Nie tak dawno zaczęło się nowe tysiąclecie i nowy wiek. Wraz z nimi pojawiły się pytania, jakie będzie najbliższe sto lat. Jedni są pełni nadziei i optymizmu. Marzą o lotach na inne planety Układy Słonecznego, liczą, że uda się rozwiązać podstawowe problemy ludzkości takie jak: wojny, zaraźliwe choroby, głód. Inni z kolei przedstawiają czarne scenariusze i same niepokojące prognozy. Widzą wręcz staczanie się ludzi i przypuszczają, że finałem tego procesu będzie ostateczna zagłada świata. Ja nie mam tak skrajnego stanowiska. Myślę, ze pewne rzeczy uda się rozwiązać, ale na pewno pozostaną bolączki, z którymi sobie nie poradzimy.

Najbardziej jednak niepokoi mnie ciągle koncentrowanie się ludzi na materialnych sprawach. Niektórzy tak są zagubieni, że nie mają czasu na chwilę odpoczynku, czy rozmowę z żoną, dzieckiem, przyjacielem. Dla nich liczą się tylko pieniądze i dla nich mogą poświęcić wszystko. Mają wrażenie, że wokół pieniędzy kręci się cały świat. Dążą więc do zdobycia coraz większego majątku. Mogą sobie pozwolić na rozrzutne życie, najnowsze modele samochodów, itp. Jednak mam wątpliwości, czy są do końca szczęśliwi. Przecież kiedy dotknie ich nieuleczalna choroba niewiele będą mogli zdziałać. Oczywiście nie wszyscy tak postępują.

Są ludzie honorowi, dobrzy, którzy zwracają uwagę na wartości duchowe. Oni wybiorą miłość, uczciwość i nie będą krzywdzić innych. Dla nich będą się liczyć tylko cechy wewnętrzne człowieka. Na swoich przyjaciół wybiorą nie ludzi majętnych, ale tych, o otwartym sercu, na których zawsze można liczyć w trudnej sytuacji. Tak wiec nie można uogólniać, bo to byłoby krzywdzące.

Tak naprawdę, to każdy z nas będzie decydował, jaką drogę życia wybrać. Jeśli za główny cel postawi sobie zdobywanie ogromnego majątku, to myślenie materialistyczne tak go przesiąknie, że nie będzie miał żadnych szans na zmianę stylu bycia. Szybko przyzwyczai się do komfortu i nie będzie mógł się oderwać od wygodnej egzystencji. Dobrobyt go zniewoli. Zapomni, że przecież olbrzymia willa i pokaźna suma na koncie to nie wszystko. Nie da się na przykład kupić ludzkich uczuć.

Oby w XXI wieku żyli nie tylko materialiści. Dobrze byłoby, aby nikt nas nie zaliczył do tej grupy. Może warto się zastanowić jaka drogę wybrać, aby później nie rozpaczać. Oczywiście pieniądze są w pewnym stopniu niezbędne do życia, bo umożliwiają stworzenie godnych warunków egzystencji. Jednak nie powinny nam przesłonić wszystkiego. Jest jeszcze miłość, przyjaźń, poczucie szczęścia, które maja nikły związek z pieniędzmi.