Historiozofia Z. Krasińskiego opiera się na prowidencjalizmie, zakładającym, że historia jest rezultatem wyroków boskich, a nie działań ludzkich. Wizja społecznego przewrotu w "Nie-boskiej komedii" jest potwierdzeniem powyższej myśli, bowiem interwencja Boska rozstrzyga ostatecznie o finale walki rewolucyjnej.

Krwawe, brutalne dążenia ludzi, którzy nie pragną całkowitej zmiany porządku społecznego, lecz przeobrażenia swej pozycji w hierarchii klasowej, są skazane na niepowodzenie. Działania polegające na zwalczaniu zła złem nie mogą być gwarantem dobra na ziemi. Ideały wolności, równości, braterstwa głoszone przez uczestników społecznej rebelii są obłudne i przewrotne. Piękne słowa nie mają pokrycia w rzeczywistości, gdyż tak naprawdę buntownicy nie chcą zmienić świata, lecz zająć miejsce zwyciężonych i naśladować ich styl bycia. Prawidłową zasadę rewolucji demaskują słowa: "umarł król, niech żyje król".

Rewolucyjne hasła są skazane na przegraną, ponieważ zasadzone są na idei zła, krwawej przemocy, gwałtu. W związku z tym oba ugrupowania rebelianckie ponoszą porażkę. Hrabia Henryk - wódz arystokracji w obliczu swej klęski rzuca się w przepaść. Pankracy- przywódca rewolucjonistów, pewny swojego sukcesu na polu walki, również przegrywa. Bowiem oto objawia się postać Chrystusa, która blaskiem swej boskości niszczy pysznego i pewnego siebie buntownika.

Owo zakończenie można interpretować dwojako; jako zagładę ludzkości, bądź jako jej wskrzeszenie do życia za Boskim pośrednictwem.

Każda z walczących stron posiada swe argumenty i racje, które są podstawą do podjęcia walk w ich obronie i w celu ich realizacji. Jednakże są to racje połowiczne. Rewolucjoniści buntują się przeciw niesprawiedliwościom społecznym. Żyją w ubóstwie i nędzy, kiedy szlachta opływa w bogactwa. Głosząc równość, wolność, braterstwo, powszechną własność, pragną zmienić swoje upadlające położenie. Natomiast arystokraci tłumaczą, że ich społecznym zadaniem, wynikającym z przynależnością do wyższej klasy, jest stanie na straży tradycji i historii oraz obrona prostego ludu. Ich intencje są dobre i uczciwe, co potwierdzają rewolucyjnymi hasłami honoru, ochrony ziem i religii chrześcijańskiej. Idee obu stronnictw są piękne, ale zwodnicze i nieszczere. W rzeczywistości rewolucjoniści to zdemoralizowany, rozgniewany, przepełniony skrajnymi emocjami plebs, spragniony zemsty na swych krzywdzicielach, propagujący krwawe, zbrodnicze czyny, bluźniercze zachowania i grabieże. Z kolei arystokraci są tylko z pozoru pobożni, bogobojni, pełni godności, dumy i honoru. W chwili zagrożenia potrafią być tchórzliwi, nikczemni, niegodziwi, nie brzydzący się hańbiącą zdradą.

Tak, jak niejasny jest finał rewolucyjnej historii, tak również niejednoznaczne jest przesłanie utworu. Według Krasińskiego, każda rewolucja jest destrukcyjna i niesie zniszczenie dotychczasowych osiągnięć i dorobku ludzkości. Jednak przemiany społeczne są konieczne, ponieważ decydują o postępie i rozwoju. I w tym miejscu pojawia się pytanie, czy każdy ewolucyjny proces musi wiązać się z przemocą i rozlewem krwi?