Jednym z najważniejszych elementów estetycznych poezji romantycznej jest fakt stworzenie całkiem nowego bohatera lirycznego. Taki nowy typ nazwany został bohaterem romantycznym i jest obecny we wszystkich dziełach tej epoki. Ważne jest jednak to, że każdy z twórców przedstawiał trochę inaczej swoją koncepcję, na co innego kładł większy nacisk. Dlatego też w polskiej literaturze romantycznej mamy do czynienia z dwoma głównymi stanowiskami w tej kwestii - chodzi tu mianowicie o Mickiewicza i Słowackiego. Każdy z nich stworzył swojego bohatera - Konrada i Kordiana. Odnaleźć możemy oczywiście podobieństwa łączące te dwie postawy, ale chyba bardziej interesujące jest pokazanie tego, co ich dzieli.

Łączy ich z pewnością to, że przedstawieni są jako jednostki wybitne, które wznoszą się ponad społeczeństw, dlatego też muszą spędzić swoje życie samotnie. Jest to również pewien warunek, bo by być bohaterem romantycznym, trzeba wyzbyć się własnego szczęścia, by całą swą energię poświęcić dla ukochanej ojczyzny. Dlatego też pogrążony w nieszczęśliwej miłości Gustaw postanawia pozostawić ją poza sobą i zająć się ważniejszymi kwestiami, dlatego też symbolicznie przekreśla swe imię i pisze nowe, dla nowego człowieka - Konrada. Podobnie jest z Kordianem, który początkowo oszołomiony uczuciem do Laury nie umie bez niej żyć, chce popełnić samobójstwo po tym, jak ta go odrzuca. Ale postanawia, że podaruje swe życie ojczyźnie. W tych kwestiach zarówno Mickiewicz, jak i Słowacki są zgodni. Różni ich jednak kwestia zasadnicza - rola jednostki w działaniach niepodległościowych.

Jak wiemy Mickiewicz wykreował swój własny pogląd nazywany mesjanizmem, który przedstawił III. cz. "Dziadów". W jego myśli to jednostka jest najważniejsza, wybitny bohater, który poprowadzi naród do zbawienia i wolności. Jednostka ta nabiera jednak u Mickiewicza tak wielkiego przerysowania, że w "Wielkiej Improwizacji' Konrad porównuje siebie do Boga i nie waha się postawić na równi z nim. Podczas monologu skierowanego do Boga nie boi się nawet nazwać go carem, do czego oczywiście nie dochodzi, ale Konrad miał to już na końcu języka. Z taką postawą wiąże się właśnie sprzeciw Słowackiego wobec koncepcji Mickiewicza. Słowacki wskazuje również na rolę jednostki - przywódcy, który poprowadzi naród do zwycięstwa, ale nie może to być osoba, która będzie wystawał mocno ponad resztę społeczeństwa i pogrążała się w ekstatycznych mowach, z których nic poza gadaniną nie wyniknie, bo przecież taka jednostka nie jest w stanie działać normalnie i prowadzić walki. Poza tym sama jednostka nie pokona wojsk carskich, potrzebne jest tu działanie wspólne, a nie samotnicze. Dlatego też w "Kordianie" mamy ukazany obraz bohatera, który samotnie chce zaatakować cara, planuje zamach na jego życie, ale nie uzyskuje poparcia ze strony społeczeństwa. Kiedy chce dokonać tego sam, uświadamia sobie, że jednostka nie jest w stanie tego zrobić, że to za dużo jak na jednego człowieka. Konrad nie odczuwa takiego lęku i strachu, wie, że jest prawie tak wielki, jak sam Bóg, jak mówi:

"Ja czuję nieśmiertelność, nieśmiertelność tworzę

Cóż ty większego mogłeś zrobić - Boże?"

Widzi w sobie najwybitniejszą jednostkę spośród wszystkich Polaków. Uważa, że jest w stanie poprowadzić Polskę do zwycięstwa, bo drzemie w nim siła i moc całego kraju. Oczywiście z dzisiejszej perspektywy widzimy jak niepoważne były to tezy, a rację miał Słowacki i kreowana przez niego postać nie tyle Kordiana, który tak na prawdę był ironicznym odwzorowaniem Konrada Mickiewicza, ale Prezes, który kłóci się z powstańcami o zamach na cara i oczywiście od niego odwodzi. Ta postać najlepiej wyraża poglądy Słowackiego, które kierowały nim podczas pisania "Kordiana".

"Ja kocham cały naród,

Nazywam się Miljon, bo za miliony

Kocham i cierpię katusze."

W przypadku "Kordiana", bohater targany jest pragnieniem niezwykłości, szuka ideału istniejącego poza codziennością. Chce dokonać czegoś, co potwierdziłoby znaczenie jego przewrażliwionej osobowości i udowodniło jej niezwykłość. Jednakże, wszelkie podejmowane przez niego próby okazują się niewykonalne. Jest on przedmiotem lekceważeń ze strony Laury, która nie widzi w nim młodocianego kochanka. Także próba powtórzenie czynów z opowiadań Grzegorza, staje się w tej sytuacji politycznej zupełnie niemożliwe. W takiej sytuacji bohater zaczyna dostrzegać rozbieżności między własnymi pragnieniami, a rzeczywistością, która go otacza. Towarzyszy mu więc poczucie bezsilności i sceptyczna postawa wobec zastanych i utartych wartości. Wszystko to powoduje u niego paraliż działania i rodzi poczucie bezradności.

Kordian jest wiec modelowym przykładem bohatera romantycznego, który przeżywa ból istnienia, wyobcowanie. Pozbawiony jest silnej woli, co uniemożliwia mu nawet skuteczne popełnienie samobójstwa. Jest to romantyczna "choroba wieku".

Kiedy obserwujemy lekturę bohatera Szekspirowskiego "Króla Leara", widzimy że Kordian w końcu rozumie, że między wyobraźnią oraz fikcją literacką a światem realnym istnieje niemożliwa do przekroczenia, rodząca tragiczne napięcia przepaść. W podobny sposób widzi rozziew miedzy życiem społecznym a ideałami stworzonymi lub ugruntowanymi przez romantyzm (wartości nieprzeciętnej jednostki, niepowtarzalna miłość, moralny autorytet papiestwa). Podczas podróży zdobywa doświadczenie, które wskazuje, że światem rządzi pieniądz i egoistyczne racje polityczne. Wtedy to drugi bohater po raz drugi już przeżywa świadomość totalnej klęski. W tak zarysowanej sytuacji, podczas kontaktu z alpejskim pięknem przyrody, w umyśle Kordiana krystalizuje się romantyczna idea wyzwolenia Europy spod monarchistycznego ucisku. Staje się ona celem bohatera. Niestety okazuje się szybko, że i ta forma wejścia Kordiana na scenę życia musi zakończyć się klęską. Stało się tak dlatego, że zawiązany przez niego spisek, był bowiem tworem moralnie, politycznie i psychicznie niedojrzałym. Przeraził spiskowców celem, który sobie postawił.

Osamotniony bohater uświadomił sobie w końcu, że i on także nie ma dość sił, aby zabić Cara. Pomysł spisku ujawnił się, zatem jako wytwór wybujałej, romantycznej wyobraźni, która rozmijała się z rzeczywistością.

Tak ukazana, przewrażliwiona osoba bohatera i jego poetycka wyobraźnia, spowodowała halucynacje, które sparaliżowały jego sprawne i konsekwentne działanie oraz dążenie do wyznaczonego celu. Do doprowadzenia swego zamysłu do końca, Kordian nie znalazł wystarczającej motywacji moralnej i politycznej. Pozostał wierny tradycyjnej etyce rycerskiej, która wykluczała działania podstępne, co całkowicie dyskwalifikowało jego zamiary, uległ narodowej tradycji, nakazującej cześć dla otaczanego aurą świętości najwyższego zwierzchnika państwa. Przeszkodą stała się również nienaruszalność żołnierskiej przysięgi. Te wartości etyczne okazały się silniejsze niż historyczna konieczność bezwzględnej walki z władcą-uzurpatorem, niż perspektywa wolnej ojczyzny bez króla.

Program, który chciał realizować Konrad był niedojrzały i nierealny, ponieważ zakładał fizyczne i moralne poświęcenie się walczących patriotów w imię wolności narodu. Jest to przyczyną niepokoju, który gnębi młodych spiskowców, a którego wyrazicielem jest Prezes: lęk budzi polityczna izolacja spisku oraz brak programu, który można by później realizować.

Do takich wniosków dochodzi również Kordian, kiedy przebywa w szpitalu wariatów. Tam uświadamia sobie, że idea winkelridyzmu, podobna była do pomysłów ludzi psychicznie chorych. Ich urojenia i choroby przypominają parodię działań i przemyśleń bohatera. Jest to również powód tego, że nie zabito Kordiana od razu po schwytaniu - żaden z rosyjskich dostojników i urzędników wiernych Carowi, nie był w stanie wyobrazić sobie, że ktokolwiek zdrowy na umyśle, mógłby poważyć się na tak szalony i niewyobrażalny czyn. Wynika z tego przesłanie, które wyczytać możemy z utworu Słowackiego: żadna jednostka, choćby nie wiem jak waleczne i moralnie zaangażowana w sprawy kraju, nie jest w stanie skutecznie podjąć walki o niepodległość, jeśli nie uzyska poparcia innych.

Na tej podstawie widzimy, że bohater romantyczny w polskiej literaturze nie jest do końca określony pod jednoznaczną postacią. Ma on wiele cech wspólnych, ale w zasadniczych kwestiach różni się znaczenie. Wydaje się, że pomimo gloryfikacji i wysuwania na pierwszy plan Mickiewicza, koncepcja Słowackiego jest bardziej realistyczna i prawdopodobna.