W niniejszej pracy będę zastanawiać się nad tym, co stwierdził Dawid Lawrence. A mianowicie powiedział on, że : "Cała wielka literatura opowiada o moralności".
W pierwszym akapicie mojej pracy chcę wyjaśnić, co oznacza "Moralność". Według mnie jest to opieranie się na pewnych zasadach i stosowanie ich w swoim życiu. Dla jednych zbiorem takich reguł będzie religia i Biblia. Dobry katolik musi uwzględniać w swoim życiu przykazania.
Tezę, którą chciałbym udowodnić stwierdza, że prawda jest to, co powiedział pisarz.
Aby stać się bardziej wiarygodnym przedstawię pierwszy przykład z literatury. Jest nim tragedia pt. "Antygona". Król i tytułowa bohaterka odmiennie oceniają dwa prawa. Dla Kreona najważniejsze są reguły ustanowione i wprowadzone w życie tu na Ziemi. Kieruje się on również chłodną kalkulacją i zimnymi uczuciami. Zupełnie od niego odmienna jest Antygona. Dla niej najważniejsze jest to, co nakazują bogowie. Czyli pogrzebanie ciała zmarłego. Poza tym całym jej postępowaniem kierują emocje, przeżycia i miłość do bliźniego. To sprawia, że nie boi się nawet przeciwstawić woli króla. Prawa tego świata i świta bogów pozostały w sprzeczności. Bohaterka tragiczna poniosła śmierć za to, że sprzeciwiła się królowi i pochowała ciało swego zmarłego brata. Również król zapłaci za te wydarzenia jakąś cenę. Bogowie zmniejszą jego władzę. Antygona pokazała, że są w życiu takie wartości moralne za którymi trzeba się wstawić i nawet zaryzykować własne życie.
Kolejną książką, którą chcę zaprezentować są napisane przez S. Żeromskiego "Syzyfowe prace". Z pewnością przedstawione są tam wydarzenia, które mówią o moralności. Głównym tematem jest rusyfikacja młodzieży. Było to bardzo trudne do zrealizowania dla zaborcy, ponieważ polska mowa i tradycja głęboko wrosły w młodych ludzi. Miał na to wpływ bez wątpienia dom rodzinny. Później poza domem dochodziła do tego działalność w tajnych kołach i grupach. Poza tym wszystko, co otaczało tych młodych ludzi pokazywało im, że się różnią. Tak na przykład religia była inna niż rosyjska, nie mówiąc już o języku. Rosyjski zawsze był obcym a nie ojczystym językiem. I właśnie w takim otoczeniu wyrastał Marcin Borowicz. Wszystko to, co widział podczas swego życia nie pozwoliło mu przejść na stronę wroga. Pozostał Polakiem do samego końca. Również Aleksander Kamiński miał swój wpływ na kreowanie pojęcia "moralność". Zwłaszcza w książce "Kamienie na szaniec". Opowiada ona o bardzo trudnych czasach wojennych. I wplata w te opowiadania historię młodych Polaków, którym przyszło dorastać w tym strasznym czasie. Młodzi, chłopcy i dziewczyny, już od pierwszych dni okupacyjnej zawieruchy musieli udowadniać, że nie są im obojętne losy ich ojczyzny. Byli oni bohaterami na miarę wszechczasów. Nie troszczyli się o siebie , ale chcieli walczyć z wrogiem. Postawili sobie za cel obronę Polski przed Niemcami. Nawet nie chodziło o obronę tylko swojej rodziny. Wykazali się naprawdę godną podziwu postawą. Prawdy oralne zostały w ich sercu. Potrafili się poświęcać, nie zważając na to, że ryzykowali swoim życiem. Autor przedstawił na dogłębny obraz dorastania tych dzieci di roli młodych mężczyzn, którzy zamiast radości mają śmierć. Pokazali również nam , co tak naprawdę znaczy słowo patriotyzm. Ci młodzi ludzie wszystko poświęcili dla dobra ojczyzny, swoje najlepsze lata.
O tym, jak działają zasady moralności wspomina też książka- wspomnienie Władysława Szpilmana pt. "Pianista". w filmie możemy zobaczyć jak naprawdę wyglądało życie w getcie i jak codziennie musiał on walczyć o przetrwanie. Opowiada on tez o przygodach pianisty po polskiej stronie. Jak zwykle w takich okolicznościach bohater styka się z wieloma postawami i zachowaniami wobec Żydów. Niektórzy mu pomagają, ukrywają go. Zdarza się, że pomaga mu też Niemiec. Ale napotyka on na swej drodze także złych ludzi, którzy są do niego wrogo nastawieni. Szpilman pozwala nam zobaczyć jak naprawdę było z ratowaniem Żydów przez inne narodowości. Stara się przełamać wszystkie stereotypy, które powstały po wojnie. Pianista walczył o życie do końca, nie poddał się i to mu pomogło.
W zupełności popieram zdanie Dawida Lawrence'a. Według mnie dzieła literackie opisują moralność, ale nie wszyscy są przygotowani na jej odbiór. Do tego potrzeba wiele lat pracy nad samym sobą. Nikt nie powinien kierować się w życiu kariera lub pieniędzmi. Nie są one najważniejsze. Jednak każdemu z nas tak łatwo tylko się mówi. Jak przychodzi co do czego to każdy chce mieć tylko coraz więcej pieniędzy. I nie interesuje go inny człowiek. Ja nie wiem jak to jest być bardzo bogatym ani bardzo biednym, może wtedy zmieniałbym zdanie. Ale bogactwo nie jest dla mnie numerem jeden. Ja chcę żyć według własnych, przestrzeganych przeze mnie reguł.