W 1934 roku w Paryżu ogłoszono "Spisek koronacyjny". Utwór ukazał się anonimowo - była to pierwsza część napisanego rok wcześniej dramatu Juliusza Słowackiego pt. "Kordian".

"Przygotowanie" i "Prolog" to klucze do odczytania treści utworu. Akcja rozpoczyna się 31 grudnia 1799 roku w nocy, o czym czytamy w didaskaliach. W noc sylwestrową spotykamy iście szekspirowską scenerię. Najprawdopodobniej w tzw. Grocie Twardowskiego na Krzemionkach pod Krakowem czarownicediabły za pomocą sekretnych alchemicznych sztuk tworzą postaci wodzów powstania listopadowego.

Ukazani oni zostali w niekorzystnym świetle, ich błędy doprowadziły do upadku zrywu. Już w "Przygotowaniu" krytycznie ocenia Słowacki niedawne wydarzenia.

Generał Józef Chłopicki ukazany został - zgodnie z historyczna prawdą - jako konserwatysta:

"Stary - jakby ojciec dzieci,

Nie do boju, nie do trudu;

Dajmy mu na pośmiewisko,

Sprzeczne z naturą nazwisko".

Adam Jerzy Czartoryski - jako ugodowiec, przeciwnik walk ("Dyjament w ogniu topnieje"), człowiek tchórzliwy, zachowawczy ("sekretny atrament"):

"Jest to stara twarz Rzymiana

Na pieniądzu wpół zatarta (...)

Dajmy mu na pośmiewisko,

Sprzeczne z naturą nazwisko;

Ochrzcijmy imieniem Czarta."

Julian Ursyn Niemcewicz - autor m.in. "Śpiewów historycznych" jest również konserwatystą i piewcą przeszłości:

"Starzec, jak skowronek,

Zastygły pod wspomnień bryłą".

Joachim Lelewel - odznaczał się chwiejnością przekonań, w czasie sejmowej debaty nie sprzeciwił się np. detronizacji cara Mikołaja:

Wiecznie dławi księgarnie i mole;

I na krzywych dwóch nogach się chwieje,

Jak niepewne rządowe systema"

Jako zdrajca został przedstawiony Jan Krukowiecki, który pertraktował z wojskami rosyjskimi, a nawet poddał armii nieprzyjaciela Warszawę:

"On z krwi na wierzch wypłynie - to zdrajca!

(...) Kraj przedany on wyda pod miecz..."

Do upadku powstania przyczyniła się nieudolność, zła wola lub błędy jego dowódców. A jak ocenia Słowacki sam projekt walki?

Bezpośrednio nie wypowiada się na ten temat. Jednak samotna walka zmagającego się ze Strachem i Imaginacją Kordiana jest czytelną odpowiedzią na to pytanie. Jego omdlenie, a następnie pobyt w domu wariatów to metaforyczne zdefiniowanie powstania jako dzieła szaleńców, ludzi nieprzygotowanych, nie umiejących racjonalnie działać.

Ocena wydarzeń zawarta została również w "Spisku koronacyjnym", w scenach I-IV aktu III. Sceny te odwołują się do niedawnych, przedpowstaniowych wydarzeń. Chodzi o niedoszły spisek na życie cara w maju 1829 roku w czasie jego pobytu w Warszawie.

Słowacki dobrze zapamiętał atmosferę tamtych dni. W liście do Aleksandry Becu pisał wówczas: "amfiteatr dla dam wzniesiony, migający się mnóstwem różnorodnych parasolików (...) deszcz nawalny, tak że oprócz pijanych nikt nie został na placu".

Niepowodzenie tamtego zamiaru przenosi Słowacki również do swojego dramatu. Ukazuje zachowania tłumu, spotkanie spiskowców w piwnicach kościoła św. Jana, śpiewaną przez Kordiana pieśń

Wśród spiskowców jest wyraźny podział. Prezes (w jego postaci odnajdujemy rysy Niemcewicza) i Ksiądz sprzeciwiają się zabójstwu cara. Przywołują argument, że Polacy jak dotąd nie splamili się królobójstwem. Od morderców może się również odwrócić świat. Należy walczyć szlachetnie, otwarcie.

Przywódcy drugiego obozu, Podchorąży i Starzec jedyną szansę na odzyskanie niepodległości dostrzegają w zabiciu cara. Z czasem w zamaskowanym Podchorążym rozpoznajemy tytułowego bohatera dramatu. Osamotniony w swych zmaganiach nie jest zdolny zrealizować planu. Strach odbiera mu moc działania i pada zemdlony przed sypialnią cara.

Dlaczego Kordian jest samotny? Po pierwsze wśród spiskowców brakowało zgody, po drugie - sam zdecydował się na samodzielną walkę. Zebranym na placu ludziom śpiewał przecież "Pijcie wino, idźcie spać".

Pobyt bohatera w domu wariatów jednoznacznie wyrażą opinię na temat powstania listopadowego. Było to dzieło szaleńców, decyzja nieprzemyślana, niezaplanowana. Należy w inny sposób walczyć o odzyskanie niepodległości.