O przyczynach klęski bohatera dramatu "Kordian" Juliusza Słowackiego.

Dzieło to podejmuje aktualny dla pokolenia autora problem walki o niepodległość kraju. Wpisuje się tym samym w nurt utworów, zaangażowanych w rozwój sprawy narodowej, częstych w romantyzmie. Bohater jest reprezentacyjną dla tego pokolenia postacią. Kordian przeżywa dylemat moralny. Aby wyraziściej to ukazać dramatopisarz zastosował chwyt polemiki dwóch osób, które w rzeczywistości wyrażają poglądy jednej postaci. Scena przygotowywania spisku jest jednocześnie zderzeniem racji Kordiana i Prezesa. Widzimy więc Kordiana, który decyduje się na niemoralny i nieszlachetny czyn - skrytobójstwa cara, aby pomóc swojej ojczyźnie. Prezes wyraża poglądy, które zawierają światopogląd, stawiający sprawy moralności ponad sprawami biegu historii. Ma on wpojone przekonanie o potrzebie szacunku do osoby cara, gdyż jest on przedstawicielem wyższej instancji. Ponadto uważa, że żołnierza cechować powinna rycerska szlachetność i zgodne z etyką zachowanie. Kordiana ukształtowały w znacznym stopniu opowieści służącego Grzegorza. Ten stary człowiek mówił piętnastoletniemu Kordianowi o historii chłopca, który zyskał sławę, zabijając swego wodza. Opowiadanie to zapadło w pamięć Kordiana, który później postanowił naśladować czyny bohatera młodości.

Oddziaływały na niego także podróże i związane z nimi doświadczenia. Europa, bogactwo sytuacji i napotkanych ludzi, konfrontowane ze światem znanym z opowieści przyjaciela Grzegorza, pozwoliło mu zauważyć, jak bardzo rzeczywistość się zmienia. Prawdziwym panem świata jest pieniądz i władza. Przeżywa zawód, ale cierpi także ponieważ jest bardzo wrażliwy, a jego psychika nie pozwala mu obojętnie trwać wobec sytuacji, jaką obserwuje. Czuje się jednak osamotniony i bezradny. Lektura "Króla Leara" Szekspira jest dla niego momentem rozpoznania istoty świata - różnicy między przestrzenią rzeczywistą, a tą znaną z opowiadań i literatury. Podejmuje jednak decyzję o ofierze dla narodu. Z miłości do niego pragnie zabić swego wodza - cara. Jego refleksja na szczycie Mont Blank zyskuje wymiar szerszy - bardziej uniwersalny. Kordian dostrzega w rządach monarchistycznych niebezpieczeństwo i zagrożenie nie tylko dla Polski, ale i dla świata. Uważa, iż je go powołaniem jest wyzwolenie ludzkości spod władzy egoistycznych jednostek. Chce na wzór szwajcarskiego bohatera narodowego - Arnolda Winkelrieda, który przyjął na siebie ciosy włóczni nieprzyjaciół, ratując rodaków, poświęcić się dla ojczyzny. Stawia więc wolny kraj na szczycie hierarchii wartości. Jest to dla niego sprawa priorytetowa.

Jak się jednak okazuje szlachetne pobudki to za mało. Wrażliwość Kordiana, która w innych okolicznościach byłaby jego atutem jest tutaj przeszkodą, ułomnością i nie pozwala mu zrealizować planu. Początkowo myśli, że jeśli jego zamierzenia znajdą sojuszników to będzie łatwiej. Ale moralność Kordiana nie godzi się z takim sposobem walki o wyzwolenie. Coś mu ciągle mówi, ze cel choćby najszlachetniejszy, nie uświęca środków. Kordian sam nie jest przekonany o słuszności swego planu, wiec nie dziwi, że spiskowcy, ostatecznie opowiadają się po stronie doświadczonego Prezesa. Okazało się, że Kordian zbyt wiele od siebie wymagał. Przestał liczyć się ze swoją naturą i psychiką. A to doprowadziło go do upadku.

Efektem jego nieudanego zamachu jest zamkniecie w ośrodku dla psychicznie chorych. Spotyka tam człowieka, który trzyma wyciągniętą w górę rękę dla podtrzymania nieba, aby nie przygniotło świata. Kordian dostrzega w jego postępowaniu odbicie własnego. Szaleństwem jest wierzyć w skuteczność działania osamotnionej jednostki. Ostatecznie jego nieudany zamach doprowadził do wyroku śmierci przez rozstrzelanie. Ale nie to było rzeczywistą klęską bohatera, tylko porażka osobista - świadomość własnej bezsilności.

Kordiana należy docenić za ambitny plan - "gdy ocali kraj, spali się jak kadzidło pozostawiając po sobie tylko echo". Jednak brakowało mu realistycznego oglądu sytuacji i przygotowania działania. A zatem lekkomyślny, niedojrzały z szalonym pomysłem - typowy (?) romantyk.