Renesansowy poeta, najwybitniejszy polski poeta tamtego okresu, w swoich fraszkach i pieśniach ukazuje życie szczęśliwe, spokojne, bez problemów i kłopotów. Do takiego życia przyzwyczajony był Kochanowski. Uważa on, że można być szczęśliwym właśnie w takich warunkach. Mówi wprost, iż należy być człowiekiem cnotliwym, uczciwym, porządnym. Aby móc zaznać radości życia, należy jego zdaniem, być człowiekiem odpowiedzialnym, mającym czyste i nieskazitelne sumienie, umiejętnie korzystać z uroków życia, a także nie zbyt przywiązywać się do sfery materialnej. Wydaje się zatem, że poeta miał optymistyczny stosunek do świata i życia. Jego optymizm wyrażał się również w tym, że potrafił pogodzić się z każdą decyzją Boga, ze swoim losem. Wielokrotnie powtarzał w swoich utworach, że należy cieszyć się i umieć korzystać z chwili. Miał na myśli to, że każdy człowiek powinien znaleźć w życiu złoty środek - korzystać z zabawy, ale nie przesadzać z takim stylem życia. Należy cieszyć się życiem, ale zdawać sobie sprawę, że każde życie kończy się śmiercią. W dorobku twórczym Jana Kochanowskiego często widać apoteozę przyrody i jej związku z człowiekiem.

Doskonałym przykładem może być fraszka nosząca tytuł - "Na lipę". W utworze tym poeta wyraża swój zachwyt wynikający z piękna tytułowego drzewa. Powie o nim: "nie dojdzie cię tu słońce, przyrzekam ja tobie, choć się najwysszej wzbije, a proste promienie ściągną pod swoje drzewa rozstrzelane cienie". Autor zaświadczy również, że drzewo to może świadczyć wiele korzyści dla człowieka. oto cytat: "Z mego wonnego kwaiatu pracowite pszczoły biorą miód, który potym szlachci pańskie stoły". Poeta powie także, że wielkie gałęzie lipy zapewniają spokój i miejsce odpoczynku dla każdego kto pod nią usiądzie - "A ja swym cichym szeptem sprawić umiem snadnie, że człowiekowi łacno słodki sen przypadnie".

Innym przykładem z twórczości poety, który mógłby świadczyć o tym, że jest on optymistą może być kolejna fraszka - "Na dom w Czarnolesie". Pojawia się w tym utworze "rozmowa" Kochanowskiego ze Stwórcą. Poeta dziękuje Mu, za wszystko co ma i mówi, że nie chce go prosić o żadne dobra materialne - złoto, pałace, pieniądze - ale o zwyczajny spokój, zdrowie, szczęście rodziny. Prosi Boga również, aby spokojnie mógł się zestarzeć. Oto słowa poety: "Ja, Panie niechaj mieszkam w tym gniaździe ojczystym, a Ty mnie zdrowiem opatrz i sumieniem czystym".

Koronnym przykładem świadczącym za tym, że Ja Kochanowski miał poczucie humoru, jest inna fraszka zatytułowana "O doktorze Hiszpanie". Co ciekawe bohaterem tego utworu jest wierny przyjaciel poety - Piotr Roizjusz - również wybitny humanista. Tematem fraszki staje się mocno "zakrapiana" uczta, w której oczywiście brał również udział Kochanowski. Oczywiście, jak wynika z relacji poety, zabawa nie zapowiadała się początkowo na aż tak intensywną. Ale w praktyce oczywiście się taką okazała - "od jednej przyszło aż więc do dziewiątki, a doktorowi mózg się we łbie mąci". Najśmieszniejsze jednak jest to, kiedy pojawiają się słowa doktora, który obudził się po uczcie. Powiedział on bowiem - "Trudny - powiada - mój rząd z tymi pany, szedłem spać trzeźwy, a wstanę pijany".

Fraszka ta niewątpliwie może świadczyć o optymistycznym nastawieniu poety do życia.

Niestety w życiu poety karta się odwróciła i doświadczył on osobiście wielkiej tragedii - nieoczekiwanie zmarła jego ukochana córeczka Urszulka, którą poeta niezwykle mocno kochał. Od tego strasznego wydarzenia, w życiu Kochanowskiego zapanował smutny i przygnębiający czas. Kiedy poznało by się tylko twórczość poety z tego okresu, można by powiedzieć, że był on pesymistą.

Utwór zatytułowany - "Nie wierz fortunie" - Pieśń III, jest przykładem tego, że poeta mówi, iż dobra materialne nie mają żadnego większego znaczenia w sytuacji tragedii. Poeta mówi, aby nie przywiązywać się do "fortuny" zbyt mocno, ponieważ jej naturą jest to, iż raz jest, a raz nie. Powie o niej: "bo ta niestała pani z przyrodzenia, często więc rada sprawy swe odmienia".

Tren X to wyraz cierpienia zrozpaczonego ojca - poety. Nie mogąc znieść bólu, pyta: "Orszulko moja wdzięczna, gdzieś mi się podziała? W którą stronę, w którą się krainę udała?". Nie potrafi zrozumieć, dlaczego właśnie to on został tak dotknięty przez los, dlaczego jego córeczka musiała już odejść.

Kiedy pozna się biografie poety renesansowego, zaznajomi z jego twórczością, z łatwością można zauważyć jak wielki ból spotyka człowieka w sytuacji dramatycznej, której nie da się sobie szybko przetłumaczyć i zrozumieć jej. Początkowe utwory Jana (fraszki, pieśni) Kochanowskiego są przykładem na to jak wesołym był on człowiekiem, jakimi zasadami kierował się w życiu. Niestety poeta po śmierci córki diametralnie się zmienia i w jego życiu panuje smutek. Ale należy pamiętać, że po długim okresie buntu i cierpienia Kochanowski godzi się z własnym losem i próbuje żyć jak wcześniej. Znowu zaczyna ufać Bogu. Ą to jest chyba dowodem na to, że był człowiekiem optymistycznym.