Humaniści wyznawali zasadę; "człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce". Wydaje mi się, że Jan Kochanowski całą swoją twórczością wykazał, że całkowicie wyznawał tę zasadę.

Przede wszystkim mistrz renesansowy nakłaniał i wychwalał życie na wsi, w otoczeniu przyrody. Apoteozę przyrody przedstawia choćby utwór "Pieśń świętojańska o sobótce". Na samym początku utworu poeta wychwala życie wiejskie mówiąc: "Wsi spokojna, wsi wesoła". Pojawiają się również wychwalenia dotyczące ciężkiej, uczciwej pracy, która przynosi człowiekowi zasłużone plony. Piękny według poety jest także zasłużony odpoczynek po wyczerpującej pracy. Sam poeta mówił, że najlepszy dla niego jest odpoczynek pod ulubionym drzewem - lipą, w cieniu której często siedział.

W innym utworze - "Może kto ręką sławy dostać w boju ..." - poeta wypowiada się o żonach. Mówi, że każda z żon jest skarbem w życiu mężczyzny, zawsze przy nim jest, pomaga mu wypełniać jego obowiązki, a także zapewnia "pociechy osobne". Na końcu znajdzie się nawet stwierdzenie: "Lecz jeśli żona męża nie ozdobi, mąż próżno robi". Oczywiście autor również mówi o złych żonach, które mogą sprawić, iż "troski w pół wieka zgryzą człowieka".

Wszyscy ludzie w życiu napotykają na swojej drodze różnorodne smutki i cierpienia. Poeta również doświadczył takiego czasu - okres ten zawarł w Trenach, poświeconych zmarłej córce. Jan Kochanowski był załamany śmiercią córki, czuł smutek, rozpacz, buntował się przeciwko tak strasznemu losowi, upływowi czasu. Ojciec rozpaczał dodatkowo, gdyż widział w córce talent poetycki. W trenach często pojawia się obraz domu, który jest radosny, pełny, a później smętny, pusty i smutny.

Aby jeszcze mocniej udowodnić, że poeta był bliski tej tezie, należy wspomnieć o fraszkach. Są to utwory, które uczyły i wskazywały różne problemy i wady ludzkie poprzez śmiech. Przykładem może stać się fraszka, pt: "O doktorze Hiszpanie" - pojawia się tu atak na pijaństwo. Inna fraszka "Na nabożną" - krytyka kłamliwa, nieszczerą pobożność.

Poeta był blisko spraw normalnych, ludzkich i zwykłych. Doświadczał takich samych problemów jak każdy człowiek, nawet dziś. Żył na wsi - Czarnolas, przeżył śmierć córeczki, potrafił dostrzegać wady ludzki, którzy go otaczali.