Na ostatnich zajęciach z języka polskiego oglądaliśmy "Lawę", wyreżyserowaną w 1989 roku przez jednego z najwybitniejszych polskich pisarzy - Tadeusza Konwickiego. Jest to pierwsza w historii polskiej kinematografii filmowa adaptacja trzeciej części "Dziadów", słynnego dzieła autorstwa Adama Mickiewicza.

Na uwagę zasługuje tytuł filmu - "Lawa". Stanowi nawiązanie do tekstu jednej z patriotycznych pieśni, napisanych przez słynnego polskiego śpiewaka Piotra Wysockiego. Kilka wersów utworu brzmi mniej więcej tak:

Nasz naród jak lawa,

Z wierzchu zimna i twarda,

Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi.

Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi!

Tak jak w utworze Adama Mickiewicza, tematyka "Lawy" oscyluje wokół zagadnienia narodowej martyrologii. Film dotyczy działalności polskich patriotów, poszczególne zdarzenia są przedstawiane w sposób aluzyjny i skojarzeniowy. Został wyposażony przez reżysera w niezwykle rozbudowaną metaforykę, w czasie trwania akcji pojawiają się liczne epizody symboliczne, np. scena zmagania się orła białego ze stadem kruków, nieoczekiwane pojawienie się tajemniczego "czarnego jeźdźca" czy zstąpienie na ziemię pięknego anioła (w tej roli zobaczyliśmy młodą Grażynę Szapołowską). Wszystkie odnoszą się do trudnej sytuacji narodu polskiego za czasów życia wieszcza. Polska jawi się jako kraj gnębiony i otoczony zewsząd przez siły wroga, które uniemożliwiają mu odrodzenie się.

Prolog ukazuje nam postać Gustawa. Początkowo jest to bardzo żywiołowy młodzieniec, romantyczny kochanek i poeta lekkoduch. Jawi się jako człowiek pyszny i zarozumiały. Nie interesuje się trudnym losem państwa i jest niewrażliwy na społeczną biedę i ogólne cierpienie. Na prośbę matki, znajduje się pod opieką anioła stróża, który pewnego razu decyduje się obudzić w nim poczucie narodowej tożsamości i patriotyzmu. Nawiedza go w nocy i stanowczo nakazuje aby zastanowił się nad swoim postępowaniem i czym prędzej zdecydował o swoim przyszłym życiu i opowiedział się za ostatecznym kształtem własnej postaci i duszy. Po tym zdarzeniu, w umyśle bohatera dochodzi do przemiany. Postanawia sprawdzić się jako duchowy przywódca narodu, z Gustawa staje się Konradem - bojownikiem o wolność i sprawę państwa. Działanie anioła postanawiają udaremnić siły ciemności. Odtąd w kształtowaniu się osobowości przyszłego bohatera Polaków będą uczestniczyć zarówno zastępy anielskie (pojawiające się z prawej strony Konrada) oraz diabelskie (ukazują się z lewej strony, determinują niekiedy lekkomyślne poczynania bohatera).

Centralnym punktem fabuły jest scena Wielkiej improwizacji stanowiącej swoistą wykładnię idei Konrada. Bohater wypowiada monolog, w którym określa siebie jako człowieka uczuciowego i przekonanego o własnym geniuszu. Opowiada o narodowej misji, jaką jest zmuszony wypełnić. W pewnym momencie jego słowa zdają się przekraczać granicę pojmowania rozumowego. Jest pewien swoich nadludzkich możliwości i zaczyna uważać siebie za istotę równą Bogu:

Ja czuję nieśmiertelność, nieśmiertelność tworzę,

Cóż Ty większego mogłeś zrobić - Boże!

Ciekawym zabiegiem reżyserskim, było powierzenie roli Gustawa / Konrada dwóm aktorom. W pierwszych scenach Gustawa zagrał debiutujący wtedy na wielkim ekranie, a dzisiaj bardzo popularny aktor telewizyjny - Artur Żmijewski. W postać Konrada wcielił się jeden z najwybitniejszych aktorów polskiej sceny teatralnej - Gustaw Holoubek. Obaj wykazali się naprawdę dużym talentem, posługiwali się różnymi technikami aktorskimi w celu zwrócenia uwagi widzów na złożoność osobowości bohatera. Szczególnie kunsztownie zaprezentował się Gustaw Holoubek w scenie wygłaszania monologu. Jawił się jako mistrz, świadomy swej mądrości i niezmierzonej potęgi. Aby podkreślić nastrojowość tej sceny, obraz stawał się stopniowo coraz ciemniejszy, natomiast twarz aktora była podświetlana od dołu i sprawiała wrażenie opalizującej niezwykle jasno. Przyznam, że w połączeniu z wypowiadanymi słowami, wygląd postaci zrobił na mnie olbrzymie wrażenie.

W filmie wystąpili również:

Teresa Budzisz Krzyżanowska - bardzo dobrze zagrała panią Rollison;

Henryk Bista - Nowosilcow;

Maja Komorowska - Guślarz;

Jan Nowicki - Szatan;

Andrzej Łapicki - Car Rosji;

Janusz Michałowski - ksiądz Piotr.

Filmowa sceneria prezentowała się w sposób bardzo tajemniczy, mroczny, niekiedy wręcz wzbudzający wśród widzów uczucie trwogi. Została znakomicie przygotowana przez sławnego scenarzystę - Allana Starskiego. Tłem dla całości kompozycji Tadeusza Konwickiego jest umiejętnie dobrana muzyka, wzmagająca grozę poszczególnych scen. Ścieżkę dźwiękową skomponował Zygmunt Konieczny.