Ludzkie życie wyznaczają nieustanne wybory, zmaganie się ze światem, z ludźmi i z samym sobą. To stanowi sens naszego istnienia i nie sposób się tego wyzbyć. Każdy człowiek ma mnóstwo problemów, z którymi stara się sobie radzić na co dzień. Człowiek jest tworem społecznym, jest zmuszony żyć wśród innych ludzi, którzy narzucają mu różne schematy i stereotypy i wciąż oceniają jego zachowania. Każdego dnia człowiek musi podejmować decyzje o drobnych rzeczach i wielkich sprawach. Ponosi odpowiedzialność za te wybory. Najważniejsze jest jednak, aby udało się, w tej codziennej walce ze światem, zachować samego siebie, swój światopogląd, system wartości i swoje ideały. Wierność sobie to najbardziej skuteczna broń w zmaganiu się z zastałymi konwenansami i schematami, z ludzkim konserwatyzmem i okrucieństwem świata. Literatura stworzyła wiele portretów bohaterów, którzy zostali postawieni w obliczu niezwykle trudnych wyborów i zaskakujących sytuacji. Musieli oni niejednokrotnie poświęcić osobiste szczęście, spokój wewnętrzny dla dobra wyższego. Człowiek jest jednak tylko słabą, rozedrganą wewnętrznie istotą, która nie zawsze potrafi poradzić sobie z otaczającą go rzeczywistością i nie zawsze postępuje godnie.

William Szekspir jeden z najwybitniejszych dramaturgów wszechczasów często stawiał człowieka w obliczu trudnych wyborów. Mawiał: "Świat jest teatrem, aktorami ludzie". Pisarz był wielkim humanistą, który wierzył w potęgę człowieczeństwa. Uważał, że człowiek przychodzi na świat, żeby odegrać swoją rolę. Tworzy ją poprzez swoje wybory. Jeśli zagra dobrze - zasłuży na oklaski, jeśli źle - ludzie nie zechcą obejrzeć jego przedstawienia. Człowiek jest kierowany przez swoje namiętności. One mają na niego zasadniczy wpływ.

Do najważniejszych dramatów Szekspira można zaliczyć Hamleta. Tytułowy bohater to postać niezwykle skomplikowana wewnętrznie i nie dająca się jednoznacznie oceniać. Po powrocie z nauk młody Hamlet dowiaduje się o śmierci swojego ojca. Obok żałoby odczuwa coraz to silniejszą niechęć do matki, która niedługo po śmierci starego Hamleta, wyszła za mąż za Klaudiusza. Na murach zamku zaczyna się pojawiać duch starego Hamleta, który wyjawia synowi przyczynę swojej śmieci. Podczas poobiedniej drzemki Klaudiusz wlał mu do ucha truciznę. Duch ojca żąda zemsty. Odtąd Hamlet będzie targany sprzecznymi uczuciami. Miota się pomiędzy żądzą zemsty za śmierć ojca a wstrętem przed wejściem na drogę występku. Hamlet traktuje zemstę jako możliwość naprawy państwa, bo jak mawia: "źle się dzieje w państwie duński", chce wyzwolić kraj z pogłębiającego się kryzysu i zepsucia moralnego. Obawia się tylko, że jeśli sam wejdzie na drogę występku, nie zdoła ocalić państwa. Dowodem jego rozterek jest słynny monolog rozpoczynający się od słów: "być albo nie być - oto jest pytanie". Hamlet zaczyna udawać obłęd, odtrąca ukochaną Ofelię, staje się coraz bardziej zamknięty w sobie. Sprowadzonej na zamek trupie aktorskiej poleca zagranie sztuki Morderstwo Gonzagi wraz z dopisanym przez siebie epizodem. Spektakl ma być sprawdzianem dla Klaudiusza. Hamlet chce zdemaskować mordercę i dlatego obserwuje reakcje nowego króla podczas przedstawienia. Kiedy aktorzy prezentują epizod napisany przez Hamleta, Klaudiusz zrywa się z miejsca i wybiega z komnaty. Wie, że Hamlet domyśla się prawdy. Ostatecznie Hamletowi uda się pomścić ojca, ale okupi to własnym życiem.

Hamlet to człowiek bardzo nie pewny siebie, rozdarty pomiędzy powinnością a własnym kodeksem etycznym. Został postawiony wobec sytuacji, z którą nie potrafił sobie poradzić. Bez wątpienia był jednostką nieprzeciętną i bardzo wrażliwą. Zabicie drugiego człowieka było dla niego przedsięwzięciem ponad jego siły. Dlatego przeciąga dokonanie aktu zemsty, gorączkowo szuka dowodów winy Klaudiusza. I nagle okazało się, że przez niego zginęły niewinne osoby (Ofelia, Poloniusz, Rosenkrantz i Gildenstern). Przyszło mu żyć w świecie, do którego nie pasował. Przegrał walkę ze złem, bo jest zbyt wrażliwym człowiekiem. Pogubił się i stracił kontrolę nad swoim życiem. Hamlet jest przykładem na to, że człowiek nie zawsze sobie potrafi poradzić z trudnymi sytuacjami, nie zawsze potrafi dokonać dobrych wyborów. Człowiek jest zdany tylko na siebie i sam ponosi odpowiedzialność za wszystkie swoje czyny. Potrzebuje jednak poczucia, że obok niego są życzliwi mu ludzie, którzy będą przy nim w chwilach szczególnie trudnych. Hamlet był pozbawiony takiej możliwości, sam nawet odtrącał tych, którzy pragnęli mu pomóc. Dlatego był taki samotny i zdany w swym działaniu tylko na siebie.

Człowiek, który samotnie dąży do celu jest o wiele bardziej narażony na zło świata. Taki był również Kordian - bohater dzieła Juliusza Słowackiego. Jest podobny do Hamleta w swym "bólu istnienia". Będąc kilkunastoletnim młodzieńcem czuł się zmęczony życiem. Był przekonany o swej ponadprzeciętności i wciąż marzył o dokonaniu wielkich czynów. Nie potrafił jednak odnaleźć się w świecie, wszystko go przytłaczało. Nieszczęśliwie i nieodwzajemnione uczucie do starszej Laury doprowadza go do próby samobójczej. Kordian jest marzycielem, przeżywa swoje istnienie w sferze marzeń, dlatego tak trudno pogodzić mu się z rzeczywistością. Jego imię oznacza "człowiek - serce". Kieruje się swoimi uczuciami. Ma zbyt wrażliwą psychikę, każde wydarzenie odciska na niej trwałe piętno. Próba samobójstwa, jak się okaże w II akcie, nie udało się Kordianowi. Wyleczony udaje się w podróż po Europie z nadzieją, że może w świecie uda mu się odnaleźć sens swojej egzystencji i dokonać wielkich czynów. Trafia do Londynu. Będąc pod wpływem lektury Króla Leara ma nadzieję, że świat jest podobny do rzeczywistości literackiej. Czeka go jednak gorzkie rozczarowanie. Podczas rozmowy z dozorcą dowiaduje się, że światem rządzi pieniądz, a nie ideały. Wszystko można kupić: zaszczyty, tytuły, nawet miejsce na cmentarzu. Wtedy Kordian zdaje sobie sprawę, że świat wykreowany przez literaturę jest sztuczny i wyidealizowany, nie ma bowiem nic wspólnego z prawdziwą rzeczywistością. Wyjeżdża z Londynu i udaje się do Włoch, z nadzieją, że może tu uda mu się odnaleźć potwierdzenie swoich ideałów. Istotnie, początkowo pobyt we Włoszech jest dla Kordiana bardzo szczęśliwy. Poznaje piękną Wiolettę, w której się zakochuje. Jednak wkrótce bohater przekonuje się, że kobieta udaje miłość. Prawdziwym powodem, dla którego jest z Kordianem są jego pieniądze. Kolejny ideał zostaje obalony. Bohater chciał wierzyć w istnienie prawdziwej romantycznej miłości, ale w końcu zdaje sobie sprawę, że nawet miłość można kupić. Głęboko rozczarowany rzeczywistością udaje się do Watykanu i tam spotyka się z Papieżem. Prosi Ojca Świętego o udzielenie wsparcia narodowi polskiemu, który jest ciemiężony przez rosyjskiego cara. Jednakże głowa Kościoła każe Polakom być posłusznym wobec woli cara i dziękować Bogu za niego. Znów Kordian przeżywa rozczarowanie. Nie tak wyobrażał sobie świat. Okazało się, że prawdziwą wartością nie jest człowiek i jego uczucia, lecz pieniądze. Mówi o sobie:

"Uczucia po światowych opadały drogach...

Gorzkie pocałowania kobiety - kupiłem...

Wiara dziecinna padła na papieskich progach...".

Na szczycie Mont Blanc w Kordianie dokonuje się wewnętrzna przemiana. Z wrażliwego, chwiejnego młodzieńca staje się zdecydowanym bojownikiem o los swego narodu. W swoim monologu przypominającym hamletowskie " być albo nie być" rozważa walkę o dobro narodu. Ostatecznie postanawia być jak legendarny Winkelried. Chce walczyć o wolność narodu, bo chce dokonać wielkiego czynu. Pragnie zostać bohaterem. Uważa, że wolność Polsce może przywrócić zabójstwo cara.

W kolejnym akcie Kordian bierze udział w spisku koronacyjnym. Stara się przekonać spiskowców, że najlepszym rozwiązaniem będzie zamordowanie cara, który nie dawno koronował się na króla Polski. Spiskowcy jednak poprzez tajne głosowanie ( grosz za życie, kula za śmierć) decydują, że nie dokonają zamachu. Ich argumenty są racjonalne; uważają, że zbrodnia królobójstwa ściągnie na Polaków większe represje. Uważają, że należy walczyć z carem poprzez powstanie. Kordian nie zgadza się z tymi poglądami, dlatego decyduje się samodzielnie przeprowadzić zamach. Zakrada się do sypialni carskiej, lecz tuż przed nią zaczyna odczuwać poważne wątpliwości. Drogę przestępują mu StrachImaginacja - jego wewnętrzne głosy, które uświadamiają Kordianowi grzech, jaki chce popełnić. Trawiony wewnętrznymi rozterkami traci przytomność na progu carskiej sypialni. Jest zbyt słaby, by samotnie pokonać zło. Jest za bardzo osamotniony w swoim widzeniu świata, by udało mu się dokonać wielkich czynów. Kordian przecenił swoje możliwości, przerosła go rzeczywistość. Nie potrafił odnaleźć się w świecie zła, bo ważniejsze były dla niego wyznawane wartości. Poniósł klęskę w zmaganiu się ze światem. Pomiędzy jego marzeniami a czynami jest wielka przepaść. Nie ma obok siebie żadnej bliskiej osoby, która poparłaby jego decyzje lub pomogła mu w trudnych chwilach. Był skazany na samotność.

Człowiek jest kształtowany przez wiele czynników. Wielki wpływ ma na niego rodzina, w której się wychowuje. Przejmuje zasady, system wartości, zachowania. Rodzina staje się niejako wyznacznikiem ludzkich czynów. Tomasz Judym, bohater Ludzi bezdomnych - modernistycznej powieści Stefana Żeromskiego urodził się i wychował w biednej rodzinie. Jego ojciec był szewcem i alkoholikiem, matka zaś nieustannie chorowała. Mieszkali w "gnijącej" ruderze, gdzie panowała wilgoć i grzyb. Zapewne młody Tomasz nie miałby najmniejszych szans na wyrwanie się z tamtego środowiska, gdyby nie finansowa pomoc ciotki. Jednakże dzieciństwo w domu rozwiązłej krewnej nie było wcale szczęśliwsze. Tomasz był bity i poniewierany. Ale ta sytuacja dała mu siłę i odwagę walki o swoje życie. Brat Wiktor natomiast został wśród biedoty i aby utrzymać rodzinę musiał ciężko fizycznie pracować. Dzięki swojej ciężkiej pracy Tomaszowi udało się wyjechać na studia medyczne do Paryża. Po ich skończeniu wrócił do Warszawy. Spotkanie z bratem i bratową, którzy żyją i pracują w nieludzkich warunkach jest ostateczną przyczyną decyzji, jaką podejmuje Judym. Bohater czuje, że jego awans społeczny obliguje go do ciężkiej pracy na rzecz najbiedniejszych. Udało mu się wyrwać z tamtego środowiska po to, by mógł pomagać ludziom, spośród których się wywodził. Otwiera w Warszawie gabinet lekarski. Na jednym z zebrań medycznych, które odbywało się w gabinecie doktora Czernisza wygłasza swój referat Kilkauwaga o sprawie higieny. W nim wyraża przekonanie, że lekarz medycyny powinien walczyć o polepszenie się straszliwych warunków życia i pracy najbiedniejszych. Wtedy to po raz pierwszy spotyka się z odrzuceniem i niezrozumieniem. Warszawscy lekarze wyśmiewają jego poglądy uważając je za mrzonki. Pierwsze niepowodzenie nie załamuje Tomasza. Przyjmuje posadę lekarza w uzdrowisku w Cisach. Początkowo czuje się tam szczęśliwy i spełniony. Opiekuje się kuracjuszami a także organizuje szpital dla biednych. Jednak filantropijne "zapędy" doktora coraz bardziej niepokoją mieszkańców Cisów. Kiedy Judym nakazuje Krzywosądowi osuszenie stawów rybnych, które wywołują wśród biednych malarię, zostaje wyrzucony z posady. Za namową inżyniera Korzeckiego, przyjaciela z czasów studiów w Paryżu, Judym wyjeżdża do Zagłębia Dąbrowskiego. Osiedla się w Sosnowcu i tam zostaje lekarzem przy kopalni "Sykstus".

Walka Tomasza Judyma o swoje ideały nie będzie miała końca. Świata bowiem nie da się naprawić, kiedy działa się samotnie. A doktor jest całkowicie osamotniony w swoich dążeniach, podobnie jak HamletKordian pragnie dokonać wielkiego czynu, jednak nie potrafi udźwignąć ciężaru życia. Kocha Joasię Podborską, ale świadomie rezygnuje z tego uczucia. Tak jak Hamlet odrzucił kochającą go Ofelię, podobnie Judym odtrąca Joasię. Twierdzi, że osobiste szczęście przysłoniłoby się mu cel jego życia. Nie mógłby całkowicie się poświęcać dla biednych. Czyni siebie i ukochaną kobietę "ludźmi bezdomnymi", pozbawionymi prawa do miłości i szczęścia. Doktor poczuwa się do odpowiedzialności za istniejące zło i musi z nim walczyć by oddać "dług przeklęty" warstwie społecznej, z której się wywodzi. Całe swoje życie podporządkował realizacji tej idei. Jednak jego starania spotykają się z bezdusznością i konserwatyzmem. Bohater jest niezwykle samotny, nie chce przyjąć pomocy, nie wierzy w to, że związek z Joasią były szansą na "wygranie" ideałów. Boi się, że w końcu zaślepiłby go egoizm. Ale Judym już jest w pewnym sensie egoistą. Nie liczy się z uczuciami Joasi, nie pozwala jej sobie pomóc. Pozbawia ją miłości i domowego ciepła, którego tak bardzo pragnęła. Walka z biedą przysłoniła Judymowi cały świat a ostatecznie doprowadziła go do klęski. Nie można bowiem zmienić losów świata, kiedy działa się samotnie. Również ta postać nie wygrała wojny z trudami rzeczywistości. Żeromski uczy, że warto trzeźwo patrzeć na świat i starać się walczyć o to, co jest w zasięgu naszych możliwości. Trzeba również szukać oparcia wśród najbliższych osób, bo dzięki nim człowiek nie jest taki samotny w swoich działaniach. Aby wygrać walkę z rzeczywistością trzeba być człowiekiem niezwykle silnym i pojednanym wewnętrznie ze sobą. Każdy z dotychczas zaprezentowanych bohaterów odczuwał natomiast wewnętrzne rozterki i "ból istnienia".

Joseph Conrad to jeden z najbardziej popularnych prozaików literatury angielskiej. Pisarz zadawał w swoich dziełach bardzo ważne pytania o kondycję moralną człowieka, stawiał swoich bohaterów w obliczu trudnych wyborów, z których nie zawsze wychodzili "z twarzą". Życie jest nieustannym zmaganiem się z przeciwnościami losu i tylko od nas zależy, w jaki sposób stoczymy tą walkę. Powieść Lord Jim to historia marynarza, który pragnął zostać bohaterem. Marzył o dalekich podróżach i ciekawych przygodach. Jim wychował się w bardzo religijnej rodzinie. Jego ojciec - pastor starał się wpajać synowi od najwcześniejszych lat zasady moralne. Nauczył Jima, że w życiu powinien kierować się ideałami, postępować w zgodzie ze sobą, być człowiekiem honorowym, prawym i mężnym. Kapitan Marlow mówił o Jimie, że "pochodził z dobrego gniazda". Jim wyrósł na młodego marzyciela żyjącego w przekonaniu o swej wyjątkowości. Życie jednak szybko weryfikuje ludzkie marzenia i mniemanie o sobie samym. Już na statku szkoleniowym Jim nie zdążył dołączyć do grupy ratującej rozbitków. Ale wtedy szybko usprawiedliwił samego siebie. Dopiero, gdy uciekł z tonącego okrętu Patny, zostawiając swoją załogę poznał prawdę o sobie. Nie był w stanie zachować się honorowo. Wizja śmierci przysłoniła mu cały kodeks etyczny, który wpoił mu ojciec. Od tego momentu żył w poczuciu ogromnej winy, której nie był w stanie niczym zagłuszyć. Jim jest postacią symboliczną, stanowi bowiem symbol każdego z nas i naszych wyborów. Jesteśmy skazani na dokonywanie trudnych wyborów, które często nie pokrywają się z wyznawanymi wartościami. W każdym z nas jest Jim - bohater i Jim - tchórz, który ucieka przed samym sobą. Bohater powieści całe swoje życie podporządkował szukaniu ukojenia. Podróżował od portu do portu próbując znaleźć szczęście i wewnętrzny spokój. Kiedy wydaje mu się, że miejscem oczyszczenia jest wyspa Patusan, wtedy los ponownie wystawił go na próbę. Przez naiwność Jima zginęło wielu patusańczyków a wśród nich syn wodza Doramina - Dain Warris. Bohater świadomy swojej winy nie umie żyć dalej bez honoru. Idzie na dobrowolną śmierć, która zadaje mu zrozpaczony Doramin.

Jim był bohaterem rozdartym wewnętrznie i skazanym na samotny bój z naturą i sobą samym. Żył w świecie ideałów, których nie potrafił wcielać w czyn. Był skłócony ze światem, którego nie rozumiał. Zmaganie się z rzeczywistością i z samym sobą okazało się być trudniejsze niż się Jimowi wydawało. Jego postać pokazuje jak wielką rolę w naszym życiu odgrywają momenty, pojedyncze decyzje. Nie jesteśmy w stanie ocenić ich późniejszego wpływu na nasze życie w chwili dokonywania wyboru. Conrad pokazuje również, że postępowania człowieka nie można nigdy oceniać jednoznacznie, bo jest zbyt skomplikowaną istotą. W człowieku spotyka się odwaga i tchórzostwo, dobro i zło, niewinność i grzech, dlatego nasze życie jest takie trudne, bo musimy nieustannie decydować, którą z tych wartości wybierzemy.

Każdy człowiek jest zmuszony do zmagania się z trudami życia. Na co dzień mamy wiele problemów, z którymi często nie potrafimy sobie poradzić. Jesteśmy słabymi istotami, rozdartymi wewnętrznie, kierują nami różne namiętności. Czasem zbyt pochopnie podejmujemy decyzje, potem musimy dźwigać ciężar odpowiedzialności za swoje czyny. Musimy pokonywać wewnętrzne słabości. Zwłaszcza w dzisiejszym świecie, w którym najważniejszymi wartościami są czas i pieniądze, bardzo szybko zatracamy swoje ideały, gubimy "samych siebie" i sens swojego istnienia. Z kolei pogoń za ideałami, które są nie osiągalne, jest przyczyną naszej frustracji i niskiej samooceny ( tak jak u lorda Jima). Wciąż popełniamy błędy, ale dzięki nim możemy się również uczyć jak ich nie popełniać.

Zaprezentowane sylwetki bohaterów literackich dowodzą, że człowiek w swoim zmaganiu się ze światem nie powinien być samotny. Samotność bowiem zawsze prowadzi człowieka do klęski. Trzeba mieć również w sobie wewnętrzny spokój i nadzieję na lepszą przyszłość. Pamiętajmy o tym, że każda decyzja może mieć realny wpływ na nasze życie i starajmy się je podejmować z rozwagą. Wtedy nasze zmagania ze światem będą łatwiejsze.