Cierpienie jest czymś co towarzyszy człowiekowi od zarania dziejów. Jest to również uczucie szeroko obecne w literaturze. Nie ma epoki literackiej, której twórcy nie opisywali cierpiącego człowieka. Cierpienie może mieć różny charakter i różną przyczynę. Jest jednak integralnym elementem ludzkiego życia. W dodatku jest jego niezwykle ważna częścią. Nierzadko cierpienie pozostaje obecne w życiu człowieka na długie lata. Zdarza się, ze zmienia ludzkie postrzeganie świata, powoduje że musimy przewartościować nasz dotychczasowy system wartości. Spotkanie z cierpieniem jest niewątpliwie doświadczeniem niezwykle bolesnym, a samo cierpienie rzeczą w życiu niepożądaną. Jednak nie możemy bagatelizować pozytywnej strony bolesnych doświadczeń. Jak pisze Leopold Staff, jak czytamy "Ból to radość, co jeszcze twarzy nie odkryła." Słowa poety sugerują właśnie tę drugą "jaśniejszą" stronę cierpienia. Co sugeruje, że bolesne doświadczenia mają także drugą, prawdziwą twarz, że są także pozytywnym elementem naszego życia. Warto przyjrzeć się jak ukazywane jest to w literaturze.
Hiob, bohater opisany w Starym Testamencie stanowi jeden z archetypów cierpienia. Hiob był człowiekiem niezwykle prawym i pobożnym. Wierzył w Boga i żył zgodnie z jego przykazaniami. Bóg jednak postanowił sprawdzić jego wiarę, wystawił go na okrutną próbę. Hiob stracił wszystko co dla niego ważna. Bóg pozbawił go majątku, żony, dzieci a potem i na niego zesłał chorobę. Hiob cierpiał okrutnie, mimo tego nie odwrócił się od Boga. Ciągle wierzył, iż jego cierpienie mimo, iż było niezawinione stanowiło część bożego planu. Stąd mimo ogromnego bólu, wierzył iż tak być musi, bo wszystko co posiadamy jest nasze z woli Boga, jak czytamy: "Pan dał, Pan wziął, niech będzie imię Pańskie błogosławione." Za swą niezłomną postawę Hiob jednak został nagrodzony. Bóg odwrócił los. Hiob znów mógł żyć spokojnie, z powrotem dostał to co stracił.
Czy jednak tylko na ty polegała by jasna strona cierpienia? Wydaje się, iż tym co naprawdę ważne w doświadczeniu Hioba są zupełni inne wartości. Po pierwsze wszystkie te doświadczenia pozwoliły mu na nabranie dystansu wobec wszystkiego, tego co posiada na ziemi. Przekonał się o tym, iż ziemskie bogactwo jest ulotne i o ni ono stanowi największą wartość w ludzkim życiu. Drugim niezwykle istotnym aspektem cierpienia Hioba jest umocnienie jego wiary w Boga. Mimo próby nie załamał się. Wyszedł z niej zwycięsko jeszcze bardziej wierząc w Boga.
Innym literackim świadectwem walki z cierpieniem są "Treny" napisane przez Jana Kochanowskiego. Kochanowski napisał je po tym ,jak zmarła jego ukochana córeczka, trzyletnia zaledwie Urszulka. Stąd utwory są zapisem ogromnego bólu po stracie dziecka i procesu godzenia się z cierpieniem. Po śmierci dziecka podmiot liryczny "Trenów" pełen złości i rozpaczy. Targany silnymi emocjami buntuje się przeciw Bogu, który w swym miłosierdziu dopuścić mógł do takiego cierpienia. Jednocześnie wydarzenie to jest także przyczyną załamani się dotychczasowego światopoglądu podmiotu lirycznego, którego możemy utożsamiać z poetą. Otóż Jan Kochanowski, zgodnie z duchem epoki był humanistą wyznającym filozofię stoicką i epikurejską. Jako epikurejczyk wyznawał zasadę "carpe diem" czyli cieszenia się życiem. Jako stoik ze spokojem i w opanowaniu przyjmował wszystkie zdarzenia, jakie niesie mu los. Śmierć Urszulki to załamanie tego światopoglądu. Nie można z przysłowiowym już "stoickim spokojem" przyjąć śmierci dziecka. Wydarzenie to niesie bowiem zbyt wiele trudnych emocji. Stąd w "Trenach" tak wiele bólu i złości. Jednak utwory te cechuje swoista dynamika. Po ogromnym buncie i złości, stopniowo przychodzi ukojenie. Poeta coraz bardziej godzi się z tym co się stało. Ostateczne ukojenie przynosi spotkanie we śnie ze zmarłą matką, która na rękach trzyma Urszulkę. Ukojenie przynosi także przewartościowanie światopoglądu poety. Na nowo odnajduje radość życia, a swym renesansowym światopoglądzie znajduje miejsce na jeszcze większą ufność Bogu. W ten sposób tragiczne wydarzenie staje się powodem refleksji nad sobą i własnym życiem. Momentem, w którym pod wpływem emocji należy spojrzeć jeszcze raz na życie i na nowo odnaleźć jego sens.
Wydaje się, iż właśnie to zdaje się najcenniejszym aspektem cierpienia. Jeśli udaje nam się wyjść z takiej próby zwycięsko, wówczas stajemy się silniejsi. Jesteśmy także bogatsi o nowe doświadczenia, inaczej patrzymy na życie. Umiemy często dostrzec w nim nowe wartości. Sami zaś stajemy się lepsi i silniejsi.
Jak przeczytać możemy w utworze Anny Kamieńskiej: "Hiobie cierpiałeś po to aby urosło Twoje serce." Cierpienie jest więc nie tylko bólem i trudem. Jest także niezwykle ważnym elementem ludzkiego życia. Doświadczeniem, które pozwala umocnić siebie i na nowo spojrzeć na to, co nas spotyka.