Życie człowieka polega na nieustannym dokonywaniu wyborów. Nie możemy przewidzieć, która decyzja zaważy na naszym życiu. Czasem wydaje się, że decyzje w drobnych sprawach są nieistotne, a potem okazuje się, że one właśnie zmieniły bieg naszego życia. Zdarzają się również sytuacje, w których człowiek musi zadecydować pomiędzy dwom równorzędnymi racjami - taka sytuacja prowadzi do wielu dramatów. Tragedia antyczna stawiała swoich bohaterów w obliczu tragicznego konfliktu racji. Każdy wybór prowadził do tragedii, każda decyzja przynosiła negatywne skutki. Przed takimi decyzjami stawali również bohaterowie wielu dzieł epok późniejszych. Konrad Wallenrod, Tomasz Judym czy Cezary Baryka nie zawsze potrafili sobie poradzić ze swoimi problemami. W swoich wyborach kierowali się systemem wartości i ideałami, w które wierzyli. Na ich drodze życiowej spotykali wiele przeszkód, ale uparcie dążyli do celu, choć nie zawsze udało im się go osiągnąć.
Adam Mickiewicz, jeden z największych polskich pisarzy, bardzo często stawiał swoich bohaterów o obliczu trudnych wyborów. Taka postacią jest bez wątpienia Konrad Wallenrod. Walter Alf urodził się na Litwie. Wychował się jednak w zakonie krzyżackim. W jego pamięci utkwiły wydarzenia z przeszłości. Pamiętał obraz płonącego domu, płacz matki i pomordowanych braci. Na wioskę, w której mieszkał napadali Krzyżacy. Alfowi udało się ocaleć. Krzyżacy wzięli chłopca ze sobą i bardzo troskliwie zajmowali się jego wychowaniem. Zakon bardzo dbał o to, by uczynić z niego prawdziwego Niemca. W duszy bohatera pozostałą jednak dusza litewska i wola zemsty. W murach klasztoru uczy się kodeksu honorowego; najważniejszymi wartościami jest Bóg, honor i walka o ojczyznę. Przyjmuje chrześcijaństwo. Niepokoi go tylko cynizm i obłuda Krzyżaków. Z imieniem Najświętszej Marii Panny na ustach mordują, gwałcą, kradną, niszczą wioski polskie i litewskie. Alfowi udaje się zbiec z zakonu i powrócić na Litwę. Jednak "szczęścia w domu nie znalazł, bo go nie było w ojczyźnie". Dobro ojczyzny jest dla niego dobrem najwyższym. Mówi: "Wyraz miłości, któremu/ nie masz równego na ziemi, oprócz wyrazu -ojczyzna". Nie może pogodzić się z atakami Krzyżaków na Litwę. Musi przeciwdziałać. Dokonuje więc wyboru: porzuca żonę, rezygnuje z osobistego szczęścia by ratować swoją ojczyznę. Uświadamia Aldonie potęgę Zakonu. Dokonuje tragicznego wyboru skazując siebie i swoją ukochaną na bolesne życie w samotności. Wraca do Krzyżaków i jedzie na wojnę do Hiszpanii jako giermek. Tam podszywa się pod Konrada Wallenroda i wraca jako zwycięzca. Dzięki temu zostaje szybko wybrany na wielkiego mistrza zakonu. Teraz może zrealizować swój plan. Konrad - Alf musi dokonać kolejnego tragicznego wyboru. Jest rycerzem i chrześcijaninem, ma utrwalony system wartości. Jednak walka z Krzyżakami wymaga porzucenia tych wartości. Bohater wie, że nie uda mu się pokonać Zakonu na polu bitwy. Musi więc działać jak "lis", użyć sprytu i przebiegłości, bo tylko podstęp może obalić potęgę Krzyżaków. Podstęp wymaga rezygnacji z kodeksu honorowego. Konrad waha się, bo zdaje sobie sprawę, że rezygnacja z wartości będzie oznaczała jego osobistą klęskę. Dokonuje jednak ostatecznego wyboru: dobro ojczyzny jest najważniejsze. Dramat bohatera polega na rozdarciu wewnętrznym pomiędzy wartościami, które stanowią cały sens jego życia. Konrad musi wybrać pomiędzy miłością do ojczyzny, czyli chrześcijańskim nakazem wierności ojczyźnie, a nieetycznym sposobem walki o jej dobro. Ale ten wybór będzie drogo kosztował bohatera. Wyrzuty sumienia i ogromna samotność sieją spustoszenie w sercu Wallenroda. Ostatecznie doprowadzają do samobójstwa. Obrany cel został osiągnięty, Litwa pokonała Krzyżaków, ale za wolność ojczyzny Konrad musiał słono zapłacić. Jego działanie w duchu prometeizmu zostało okupione osobistym cierpieniem.
III część Dziadów to najbardziej znany dramat romantyczny literatury polskiej. Wieszcz przedstawia w nim losy młodych Polaków skazanych na życie w zniewolonej ojczyźnie. Ich podstawowym celem jest walka z zaborcą za wszelką cenę. Utwór poeta zadedykował takim ludziom: Janowi Sobolewskiemu, Feliksowi Kółakowskiemu i Cyprianowi Daszkiewiczowi, których nazywa "narodowej sprawy męczennikami". Kraj pogrążony jest w cierpieniu. Młodzi ludzie są zamykani w więzieniach, wywożeni na Sybir. Grupa konspiratorów zostaje odkryta, aresztowana i osadzona w więzieniu. Sobolewski w I scenie dramatu opowiada o tragicznym losie więźniów, o szykanach i upokorzeniach, jakich doświadczają. Tragiczną postacią jest również młodziutki Rollison, który na skutek licznych przesłuchań, tortur i szykan ostatecznie popełnia samobójstwo. Równie dramatyczny jest los Cichowskiego, którego zabrano z domu pewnej nocy, zniknął na parę lat, wrócił zniszczony psychicznie i fizycznie.
Główny bohater dramatu nie zgadza się na taką rzeczywistość. Przemienia się z romantycznego kochanka Gustawa w bojownika o los narodu - Konrada. Czuje, że jest jednostką wybitną. Siłą swojej poezji mógłby poprowadzić naród do walki o wolność. Jednak nie ma takiej władzy. W rozmowie z Bogiem żąda od Niego "rzędu dusz" ludzkich, by mógł nimi władać. Konrad czuje się częścią narodu, jest odpowiedzialny za jej losy. Woła: " Ja i ojczyzna to jedno. Nazywam się Milijon, bo za milijony kocham i cierpię katusze". Konrad chce być kreatorem ludzkiego świata, tak jak niegdyś był nim mitologiczny Prometeusz. Prometeizm Konrada przejawia się w buncie przeciwko niedoli Polaków, a także w deklaracji cierpienia i poświęcenia się dla ogółu. Bohater zarzuca Bogu kierowanie się rozumem, rzuca największe bluźnierstwa, oskarżając Boga o wszelkie zło tego świata. Ostateczne bluźnierstwo niewypowiedziane do końca przez samego bohatera, ale doszeptane przez szatana, który opętał duszę Konrada podsycając jego pychę i dumę, to nazwanie Boga carem. Wielka improwizacja kończy się omdleniem bohatera. Jego wielkie możliwości okazały się być ułudą. Był zbyt pyszny, aby mógł dokonać wielkich rzeczy. Tragiczny monolog wygłoszony do Boga był wyborem klęski. Konrad poprzez swoją samotność i niemoc jest postacią tragiczną.
Zanim Gustaw stał się Konradem był romantycznym, cierpiącym kochankiem. Akcja IV części Dziadów rozgrywa się w noc Zaduszek. Do domku Księdza przychodzi tajemniczy przybysz, który w trakcie trzech godzin (miłości, rozpaczy i przestrogi) opowiada historię swojego życia. Wychowany na zbójeckich książkach rozbudził swoją wrażliwość, pragnął kochać miłością znaną mu z literatury. Gdy poznał piękną dziewczynę, zakochał się w niej od razu. Nie dane mu jednak było zaznać szczęścia. Kochanka wyszła za mąż za bogatego arystokratę. Porzuciła uczucia dla pieniędzy. Gustaw jest targany sprzecznymi uczuciami. Wspomina wszystkie szczęśliwie chwile spędzone z ukochaną, nie potrafi wyzbyć się uczucia, bo miłość dla Gustawa jest uczuciem wiecznym. Innym razem znów wyrzuca kochance jest nieszczerość i niewierność. Krzyczy:
"Kobieto! Puchu marny! Ty wietrzna istoto!
Postaci twojej zazdroszczą anieli,
A duszę gorszą, masz gorszą niźli!...
Przebóg tak ciebie oślepiło zło!
I honorów świecąca bańka, wewnątrz pusta!"
Porzucenie wywołało głęboką rozpacz, której nic nie było w stanie ukoić. Bohater popełnia samobójstwo, jednak nawet śmierć nie pomaga mu zapomnieć o miłości. Gustaw z IV części Dziadów to bohater tragiczny ze względu uczucie, które dominowało jego życie. W godzinie przestrogi Gustaw wypowiada słowa: "Kto za życia, choć raz był w niebie, ten po śmierci nie trafi od razu". Ten, kto kochał miłością bezgraniczna, kto choć raz doznał szczęścia, ten musi znosić męki duszy, by dostać się do nieba.
Postacią tragiczną jest również Jacek Soplica - bohater Pana Tadeusza. Był młodym i przystojnym mężczyzną, gdy zakochał się w pięknej córce stolnika, Ewie Horeszkównie. Ojciec jednak nie zezwolił na związek tych dwojga. Soplica prowadził hulaszczy tryb życia, był warchołem, którego interesowały bijatyki i waśnie ze szlachtą. Ewa została wydana za mąż za bogatego kasztelana a urażony szlachcic szukał okazji do zemsty. Gdy na zamek stolnika napadli Moskale i rozgorzała bitwa, Soplica chwycił za broń i strzelił do Horeszki. To morderstwo przyszło mu słono okupić. Od tego momentu żył w poczuciu winy i dręczony wyrzutami sumienia nie potrafił znaleźć ukojenia. Jego postawa doprowadziła również do śmierci matki Tadeusza. To wydarzenie ostatecznie zadecydowało o przemianie Jacka Soplicy. Wysłał syna na wychowanie do brata a sam przybrał nazwisko Robak, by się upokorzyć, i zaczął działać jako emisariusz. Walczył w wielu miejscach, ale potem wrócił na Litwę do Soplicowa, aby przygotować rodaków do powstanie. Zmienia się, jest odważnym patriotą, który walczy o dobro ojczyzny. Jest buntownikiem, działa w ukryciu, ale nie jest osamotniony w swym działaniu. Podczas bitwy z Moskalami zostaje ranny. Na skutek dawnych ran odniesionych w bitwach Soplica - ksiądz Robak umiera. Wcześniej jednak otrzymuje przebaczenie od Gerwazego. Soplica jest przykładem bohatera tragicznego, który jednak potrafił się podnieść z upadku moralnego i zmienić się na lepsze. Jego wybory życiowe nie zawsze były dobre, ale potrafił je naprawiać. Swoim życiem odkupił dokonane zbrodnie.
Stefan Żeromski pisarz dwóch epok, modernizmu i dwudziestolecia międzywojennego, w swojej twórczości często opisywał bohaterów, którzy zostali postawieni przed koniecznością dokonania trudnych wyborów i dochowania wierności swoim ideałom.
Taką postacią jest Tomasz Judym - główny bohater Ludzi bezdomnych. Po powrocie ze studiów medycznych w Paryżu decyduje się na otworzenie gabinetu medycznego i leczenie ludzi najbiedniejszych i najbardziej potrzebujących. Sam wywodzi się z warstwy ubogiego mieszczaństwa. Jego ojciec był szewcem i alkoholikiem. Gdyby nie finansowa pomoc ciotki Judyma, chłopak nie miałby szans na wyrwanie się z tamtego środowiska. Teraz, gdy zdobył awans społeczny pragnie zwrócić dług względem najuboższych ludzi. Jednak jego nowatorskie poglądy budzą kontrowersje w środowisku warszawskich lekarzy. Judym napotyka na same trudności. Również w Cisach nikt z wpływowych ludzi nie chce zaakceptować jego programu medycznego. Główny bohater dokonał trudnego wyboru: poświecił swoją karierę a także miłość i szczęście osobiste, by móc spełniać swą powinność. Jest samotny i skazany na trudną walkę o swoje idee, ale nie poddaje się, walczy pomimo wszelkich trudności. Jego tragizm polega przede wszystkim na wewnętrznym rozdarciu pomiędzy miłością do kobiety i pragnieniem szczęścia a swą powinnością.
Stasia Bozowska, bohaterka Siłaczki to kolejna tragiczna postać, która całe swe życie poświęciła realizacji idei pracy u podstaw. Będąc na studiach założyła sobie, że chce poświęcić życie dla pracy z ubogimi, wiejskimi dziećmi. Pragnie podzielić się swoją wiedzą z ludźmi, którzy nie potrafili czytać i pisać. Pracuje nad podręcznikiem do fizyki dla dzieci, którego jednak nie może wydać, bo nie dysponuje dostateczną ilością pieniędzy. Bozowska jest postacią heroiczną i tragiczną zarazem. Heroizm i tragizm przejawiają się w wielkim zaangażowaniu zawodowym, wyrzeczeniu się osobistego szczęścia, ale także na niezwykle skromnym życiu. Mieszkała w nędznym pokoiku, była wciąż głodna, wyziębiona, pracowała do utraty wszelkich sił. Ta ciężka praca doprowadziła ją ostatecznie do ciężkiej choroby i śmierci. Bozowska poświęciła życie by realizować to, w co wierzyła. Tymczasem jej przyjaciel z czasów studenckich, niegdysiejsza miłość, Paweł Obarecki, dawno zrezygnował z nich, dla komfortu duchowego i życiowego. Stasia pomimo śmierci odnosi moralne zwycięstwo. Nie poddała, nie zagubiła samej siebie, nie zaprzedała swojej duszy. Ale czy warto było aż tak się poświęcać? Czy nie można było zadbać o swoje zdrowie? Czy jej działania odniosą skutek? Ten wymiar czyni z Bozowskiej postać tragiczną.
Kolejnym bohaterem tragicznym w twórczości Żeromskiego jest postać Cezarego Baryki, głównego bohatera Przedwiośnia. Baryka był Polakiem z pochodzenia, jednak mieszkał w raz z matką w rosyjskim Baku. Tam doświadczył rewolucji, w jej wyniku stracił matkę a później ojca. Za namową ojca, który opowiedział synowi o Polsce jako krainie "szklanych domów" Cezary przyjechała do Polski. Jednakże zaraz po przekroczeniu granicy doznała gorzkiego rozczarowania. Był jednak patriotą. Wziął udział w wojnie polsko - bolszewickiej i zyskał sobie opinie bohatera. Dzięki przyjaźni z Hipolitem dostaje zaproszeni do posiadłości ziemiańskiej Wielosławskich w Nawłoci. Tam przeżywa pierwsze uniesienia miłosne. Nieudany romans z piękną Laurą Kościeniecką i śmierć Karoliny są przyczyną wyjazdu Cezarego do Warszawy.
Tam zapoznaje się z przyjacielem ojca Szymonem Gajowcem i z jego programem reform. Nie dowierza jednak Gajowcowi, nie ufa, że program powolnych reform coś w Polsce zmieni. W tym czasie zetknął się również z komunistycznym programem Antoniego Lulka. Chodzi na wiece komunistyczne, na zebrania, ale trudno mu pogodzić się również z tym programem reform, przede wszystkim, dlatego, że wie, czym jest rewolucja. Bohater obserwuje życie biedoty, patrzy na nędzne życie ludzi upośledzonych i starców pozbawionych opieki. Nie może zaakceptować takiego stanu, wie, że Polsce potrzebne są natychmiastowe reformy. Jednak ani komuniści, którzy szkalują ojczyznę i dążą do rewolucji, ani "metoda małych kroków" nie pomoże Polsce. Cezary szuka swojego miejsca w świecie, próbuje odnaleźć sens. Chce czuć się częścią jakiejś całości, dlatego szuka niemal na oślep kontaktu z kimkolwiek. Jednak jego "obcość" uniemożliwia mu ten kontakt. Jest z pewnością jednostką ponadprzeciętną, która szuka swojego miejsca w świecie, od dzieciństwa szuka tożsamości politycznej i społecznej. Jest zagubiony i samotny w swoich wyborach. Być może dlatego popełnia często wiele błędów. To jego decyzja o przyłączeniu się do rewolucjonistów spowodowała najpierw utratę majątku, a potem śmierć matki. Nie potrafił również zdecydować się na życie u boku którejś z kobiet, które go kochały ( Karolina, Laura, Wanda) nie umiał opowiedzieć się po stronie żadnego programu politycznego. Był wychowany w Rosji i nie do końca rozumie mentalność i tradycje Polaków. Gustaw Herling Grudziński analizując postać Baryki zastanawiał się:, "Bo kimże w istocie był ten samopas puszczany, dziwny chłopiec, rojący piękne sny o szklanych domach, łokciem przepychający się przez splątany gąszcz najżywotniejszych spraw swej nowej ojczyzny".
Baryka waha się do końca. Idąc na czele pochodu komunistów jest pełen sceptycyzmu i niewiary, że ta działalność coś zmieni w Polsce. Jego wybór świadczy o rozpaczy i chęci buntu przeciwko rzeczywistości.
Wiek XX to najtragiczniejszy okres w dziejach ludzkości. Dwie wojny światowe, totalitaryzm, terroryzm zniszczył wiarę w człowieka, uodpornił ludzi na ból, cierpienie i śmierć. Współczesny człowiek to człowiek tragiczny.
II wojna światowa to koszmar, "spełniająca się apokalipsa", która doprowadziła do całkowitej degradacji i dehumanizacji człowieka. Powstało wiele dzieł opowiadających o tragicznych losach więźniów obozów, uczestników powstania warszawskiego, bohaterów wojennych. Medaliony Zofii Nałkowskiej to wstrząsający zbiór opowiadań. Pisarka prezentuje niewyobrażalne sytuacje okrucieństwa ludzkiego. Profesor Spanner przerabiał ciało ludzkie na mydło, dzieci bawiły się w "palenie Żydów", zło wypaczyło ludzką moralność, całkowicie zdehumanizowało człowieka. Ci, którzy przeżyli zagładę nie potrafili odnaleźć się w powojennej rzeczywistości. Tadeusz Różewicz napisał w wierszu Ocalony: "szukam nauczyciela i mistrza", który pomoże "oddzielić światło od ciemności", który ponazywa rzeczy od początku, który powie, jak żyć. Wojna całkowicie zniszczyła psychikę człowieka. Odebrała mu szansę na normalne życie. Cała twórczość Różewicza jest naznaczona piętnem wojny. Dramat Kartoteka przedstawia psychikę człowieka zniszczonego przez wojnę. Główny bohater nie potrafi odnaleźć się w codziennym świecie, czuje, że utracił tożsamość. Kładzie się do łóżka i biernie czeka na koniec swojej egzystencji.: "Teraz zawsze jestem sobą. Tak długo wędrowałem, zanim doszedłem do siebie. (...) Wszystko jest na zewnątrz. A tam są jakieś twarze, drzewa, obłoki, umarli... ale to wszystko tylko przepływa przeze mnie". Jest pozbawiony nadziei na jutro. Nie umie porozumieć się z innymi ludźmi, nie umie im wyjaśnić swoich doświadczeń: "Czy nie można nic powiedzieć, wyjaśnić drugiemu człowiekowi. Nie można przekazać tego, co najważniejsze... O Boże". Ludzie współcześni to ludzie naznaczeni piętnem tragizmu.
Człowiek w swoim życiu jest skazany na niepowodzenia. Rzeczywistość, która go otacza często jest nie do zaakceptowania. Wywołuje w nas bunt, chęć walki. Jednak kiedy przystępuje się do ataku trzeba liczyć się z przegraną. Czasem jest również tak, że niezależnie od wyboru czeka nas porażka. Kiedy pragnie się zmienić świat, samotnie dążąc do celu czeka człowieka porażka, tak jak Konrada czy Tomasza Judyma. Najważniejsze jest jednak by zawsze postępować w zgodzie z samym sobą, ze swoimi ideałami i wartościami.
Los człowieka jest naznaczony tragizmem i trudno uniknąć tego piętna. Dlatego tym bardziej należy być wiernym sobie, aby można było odważnie spojrzeć sobie w twarz i nie mieć do siebie wyrzutów sumienia.
Kiedy życie nas zaskakuje, odbiera nam nadzieje, bliskich, nasze marzenia trzeba walczyć o samego siebie pomimo wszystko, bo taki jest sens naszej egzystencji.