Sofokles "Antygona"

Antygona- kobieta dzielna, odważna i religijna. Za pogrzebanie zwłok zostaje skazana śmierć. Ceni bardziej prawa boskie niż te ustanowione przez Boga. Sprzeciwiła się władcy Teb.

Ismena- siostra Antygony, jej przeciwieństwo, słaba, nie pomaga w pochówku Polinejkesa, nie chce się sprzeciwiać władcy. Kieruje się rozsądkiem, chce ocalić siebie i siostrę.

Stefan Żeromski "Ludzie bezdomni"

Joasia Podborska- ukochana Judyma, uboga panna, dwudziestokilkuletnia, kocha Tomasza, chce z nim spędzić całe życie, kobieta wrażliwa i mądra. Guwernantka panien Orszeńskich. Nie boi się trudów życia, chce wspierać Judyma. Odtrącona przez Tomasza, przeżywa ból i klęskę.

Natalia Orszeńska- wnuczka Niewadzkiej, ma siedemnaście lat, cyniczna i niezależna. Odrzuca obowiązujące konwenanse. Ucieka z młodym utracjuszem Karbowskim.

Wanda Orszeńska- młodsza siostra Natalii.

Eliza Orzeszkowa "Nad Niemnem"

Justyna Orzelska to młoda dziewczyna, piękna, mieszka z ojcem w Korczynie, pochodzi z zubożałej części rodu Korczyńskich. Związana z Martą Korczyńską. Jest wrażliwa, bliskie są jej takie wartości jak miłość, praca, patriotyzm. Te wartości połączyły ją z Jankiem. Justyna jest kobietą odważną, silną, rozsądną i skromną. Odrzuciła oświadczyny hrabiego Różyca, Nie chciała zostać kochanką Zygmunta, pokochała Janka, zdecydowała się na małżeństwo z nim, zaznaczając chęć kontynuacji dawnych ideałów pracy i równości warstw społecznych. Ich ślub był symbolem zbratania się ziemiaństwa z ludem.

Marta Korczyńska, uboga krewna Benedykta. Przed laty zakochana w Anzelmie Bohatyrowiczu. W obawie przed utratą pozycji społecznej zrezygnowała z małżeństwa z ukochanym człowiekiem. Nie miała na tyle odwagi, by poślubić zaściankowego szlachcica. Bała się, że narazi się na pośmiewisko. Bała się ciężkiej pracy. Nie chciała wybrać ciężkiej pracy w Bohatyrowiczach u boku ukochanego mężczyzny. Była kobietą zgorzkniałą, samotną i schorowaną. Złośliwa i zaniedbana. Żyła w poczuciu zbędności i zmarnowanego życia, zaprzepaściła osobiste szczęście. Pomagała Benedyktowi w prowadzeniu gospodarstwa, ale w młodości nie chciała podjąć się trudu pracy na gospodarstwie u Anzelma. Prowadzenie domu Korczyńskich nie dawało jej satysfakcji. Różnice stanowe były przyczyną nie zawarcia małżeństwa Marty i Anzelma.

Andrzejowa Korczyńska -przeprowadziła się z Korczyna do rodzinnego majątku Osowce. Była gorącą patriotką. Wszelkie ambicje przelała na syna, ale wychowała go na egoistę, który nie odziedziczył patriotyzmu ojca. Zygmunt nie okazał się wielkim artystą, był egoistą. Andrzejowa popełniła liczne błędy wychowawcze. Jest samotna, izoluje się od innych ludzi, prowadzi pustelnicze, pełne wyrzeczeń życie.

Emilia Korczyńska, żona Benedykta, to wieczna hipochondryczka. Cały czas znajdywała coraz to nowe choroby, cierpiąca na migreny. Miała za złe mężowi, że nie poświęca jej czasu. Nie pomagała Benedyktowi w prowadzeniu gospodarstwa i utrzymaniu majątku. Nic ją w domu nie obchodziło. Ucieka w świat marzeń, w świat romansów, nie opuszcza pokoju. Nic ją nie obchodzi, dba tylko o siebie, jest egocentryczna. Nie rozumie męża, nie zna jego pracy, jest zapatrzona w siebie, pretensjonalna, snobistyczna, w niczym nie pomaga w domu.

Teresa Plińska to dawna guwernantka Leonii Korczyńskiej, towarzyszyła Emilli Korczyńskiej. Zachowuje się podobnie jak Emilia. Kobieta bardzo naiwna, marząca o konkurentach i wielkiej miłości. Razem ze swoja panią rozczytana była w romansach i nierealnym świecie z książek. Opiekowała się Emilią, czuła się podobnie chora i razem z Emilią czytała romanse, marzyła o świecie z książek.

Maria Kirłowa to trzydziestoczteroletnia kobieta, która zastępowała męża w pracach gospodarczych. Osoba pracowita, uczynna i życzliwa wobec ludzi. Matka pięciorga dzieci, kobieta pracowita, uczciwa, skromna i wyemancypowana. Kocha męża.

Leonia Korczyńska- pensjonarka, egoistka, wewnętrznie pusta. Uskarża się na migrenę.

Bolesław Prus "Lalka"

Izabela Łęcka- dwudziestopięcioletnia pannica, o niezwykłej urodzie, była piękna: "Panna Izabela była niepospolicie piękną kobietą. Wszystko w niej było oryginalne i doskonałe. Wzrost więcej niż średni, bardzo kształtna figura, bujne włosy blond z odcieniem popielatym, nosek prosty, usta trochę odchylone, zęby perłowe, ręce i stopy modelowe. Szczególne wrażenie robiły jej oczy, niekiedy ciemne i rozmarzone, niekiedy pełne iskier wesołości, czasem jasnoniebieskie i zimne jak lód". Od dzieciństwa przyzwyczajona do luksusów. Wychowana była w bogactwie i do życia w luksusach była przyzwyczajona. Nie szanowała ludzkich uczuć, gardziła pracą, nie szanowała ludzi. Izabela prowadziła próżniaczy styl życia, czas spędzała na wystawach, przedstawieniach, rautach, nie zajmowała się niczym pożytecznym. "Panna Izabela od kolebki żyła w świecie pięknym i nie tylko nadludzkim, ale - nadnaturalnym. Sypiała w puchach, odziewała się w jedwabie i hafty, siadała na rzeźbionych i wyściełanych hebanach lub palisandrach, piła z kryształów, jadała ze sreber i porcelany kosztownej jak złoto.

Dla niej nie istniały pory roku, tylko wiekuista wiosna, pełna łagodnego światła, żywych kwiatów i woni. Nie istniały pory dnia, gdyż nieraz przez całe miesiące kładła się spać o ósmej rano, a jadała obiad o drugiej po północy. Nie istniały różnice położeń geograficznych, gdyż w Paryżu, Wiedniu, Rzymie, Berlinie czy Londynie znajdowali się ci sami ludzie, te same obyczaje, te same sprzęty, a nawet te same potrawy: zupy z wodorostów Oceanu Spokojnego, ostrygi z Morza Północnego, ryby z Atlantyku albo z Morza Śródziemnego, zwierzyna ze wszystkich krajów, owoce ze wszystkich części świata. Dla niej nie istniała nawet siła ciężkości, gdyż krzesła jej podsuwano, talerze podawano, ją samą na ulicy wieziono, na schody wprowadzano, na góry wnoszono". Kryterium oceny ludzi było ich pochodzenie społeczne. Ludzi określała na podstawie ich pochodzenia, a miało to być pochodzenie arystokratyczne. Nie doceniała Wokulskiego, wolała Starskiego, chociaż bym bawidamkiem, ale był arystokratą. Nie doceniała starań i uczuć zakochanego w niej Wokulskiego, nie był arystokratą, był dla niej zwyczajnym kupcem. Izabela przejęła najgorsze wady warstwy, z której pochodziła. Była pustą wewnętrznie pannicą, zapatrzoną w siebie i pewną siebie. Łęcka miała bardzo wysokie mniemanie o sobie. W chwili straty majątku i bankructwa ojca, za życie w luksusie potrafiła dać się sprzedać. Była salonową lalką, do kupienia. Wtedy zdecydowała się na zaręczyny z Wokulskim, który był bogaty. Izabela nie rozumiała dlaczego ojciec stracił majątek, nie znała realiów życia, przyzwyczajona była do bogactwa, nadal chciała żyć w luksusach, nie potrafiła z tego zrezygnować.

Prezesowa Zasławska- stara, chora kobieta, powszechnie szanowana i ceniona. Przed wielu laty kochała stryja Wokulskiego, dlatego gorąco wspierała pomysł ślubu Izabeli i Wokulskiego. Nie oceniała ludzi na podstawie ich pochodzenia, kierowała się wartościami moralnymi. Umiejętnie zarządzała majątkiem, pomagała chłopom. Postać ukazana w pozytywnym świetle.

Baronowa Krzeszowska- kobieta wścibska i ciekawa, zgorzkniała, intrygantka, nieżyczliwa.

Kazimiera Wąsowska- znajoma Wokulskiego, zainteresowana nim. Kobieta wyemancypowana, słynie z licznych romansów.

Helena Stawska- trzydziestoletnia kobieta, piękna. Ma dwunastoletnią córkę. Mieszkała w kamienicy Łęckich. Rzecki kochał się w niej, ale chciał doprowadzić do ślubu Stawskiej z Wokulskim. Wyszła za mąż za Mraczewskiego, dawnego subiekta.

Władysław Reymont "Chłopi"

Jagna Pacześ- młoda dziewczyna, piękna, najpiękniejsza dziewczyna w Lipcach. Zgodziła się na ślub ze starym Boryną, ale nieobojętny był jej żonaty Antek. Przekroczyła granice moralne, zdradzając męża. Jagna nie poczuwa się do winy za zdradę małżeńską, a jej niemoralność spowodowana jest naturalnymi instynktami i popędem biologicznym. Została za to ukarana, poddana samosądowi.

Hanka Borynowa- żona Antka, kobieta dzielna. Skromna, bardzo pracowita, dobra matka. Hanka jest bardzo dobrą i troskliwą matką. Wie, że nie może liczyć na Antka i sama musi zadbać o to, aby dzieci miały co jeść i żeby w izbie było ciepło. Skąpa, kłótliwa. Zyskała szacunek wsi, wierna mężowi, starała się ratować małżeństwo. Stanęła w obronie Jagny, kochanki męża.

Dominikowa- kobieta stanowcza, matka rójki dzieci. Pragnęła bogactwa, była sprytna i przebiegła. Nie był powszechnie szanowana, uważano ją za znachorkę, otaczana był niechęcią.

Jagustynka- dowcipna, złośliwa, lubiła skłócać ludzi, nie szanowała nikogo. Była niechętna światu, nieżyczliwa wobec ludzi. Dzieci wypędziły ją z domu.

Gabriela Zapolska "Moralność pani Dulskiej"

Dulska- kobieta obłudna, o dwóch twarzach. Zaradna, bystra, skąpa. Dulska jest zakłamana, wyrachowana i despotyczna.

"Ale kiedy ci wytłumaczyłam, dlaczego ją trzymam, sama się zgodziłaś, że tak lepiej. Ja to przecież zrobiłam dla jego dobra. Patrzeć już nie mogłam, jak mi się wisusował. To się nieraz robi. Ja nie pierwsza i nie ostatnia.(...) Radź! Ratuj! Ty masz doskonały złodziejski spryt, ty coś wymyślisz. Przede wszystkim - weź tę, tę Hankę do siebie. Wyrzucić jej nie mogę, bo obniesie nas po mieście. U ciebie będziesz ją pilnować, żeby z nikim nie pyskowała. (...)A czegóż to ma mnie uczyć i kto? Ja sama, dzięki Bogu, wiem, co i jak się należy."

(...) "To jest nieprzyzwoite i o tym się nie mówi." Źle traktuje służącą Hankę, wykrzykuje na nią i obrzuca przezwiskami: "Jak palisz? jak palisz? skaranie boże z tym tłumokiem. Do krów, do krów, nie do pańskich pieców. Czego niszczysz tyle smolaków! Czekaj, ustąp się, ty do niczego, ja ci pokażę (przykuca sama i pali w piecu) Ruszaj zbudzić panienki, a jak nie zechcą wstać, to pościągaj kołdry." Jest niemiła dla męża: "Co mi zawracasz głowę zegarkiem! Ja mam najlepszy zegar w głowie. Nie chodź! Nie chodź! Dobrze - powiem doktorowi. Umyślnie ci każę w pokoju chodzić na Wysoki Zamek, a nie po ulicy, żeby mieć nad tobą oko, czy nie szachrujesz, a ty... zresztą to twoja rzecz." (...)"Już cię niesie do kawiarni. No, masz, swoje dwadzieścia centów. Teraz będę co dzień dawać po dwadzieścia centów. Tygodniowo nie... na nic. Zaraz wszystko przetracasz z koleżkami! A wracaj na kolację !"

Dulska jest głową rodziny, rządzi w domu, wszystkim wydaje polecenia. Źle traktuje członków rodziny, wyzywa ich, krzyczy. Jest materialistką, liczą się dla niej tylko pieniądze i opinia publiczna. Terroryzuje swoją rodzinę, wydaje rozkazy, komenderuje domownikami. Dulska jest bezwzględna, zachowuje pozory, jest zakłamana. Publicznie kobieta godna, która dba o swoją rodzinę, w domu jest tyranem, stara się o utrzymanie dobrej opinii i pozycji społecznej, obłudna i fałszywa, to jej prawdziwa twarz.