Literatura reaguje na niemalże wszystkie zdarzenia historyczne i zmiany zachodzące w społeczeństwie. Pisarze uważnie obserwują rzeczywistość, krytykują lub chwalą to, co jest godne zauważenia. Twórcy starają się również proponować różne zmiany, dzięki którym życie mogłoby stać się lepsze i łatwiejsze. Poprzez stwarzanie bohatera, który wybiera własną drogę życia, artyści starali się wyrazić własne poglądy na ważne tematy. W taki sposób powstały przykłady, które warto naśladować lub które zasługują jedynie na pogardę czytelnika.

Indywidualiści, których losy zostały uwiecznione w dziełach najważniejszych dla danej epoki literackiej, toczą swe walki i nie zawsze są w stanie wygrać wszystkie potyczki z losem. Możemy odszukać wiele przykładów postaci, które poniosły klęskę. Jednostki wybitne zostały wykreowane już w literaturze starożytnej, jednak w czasach romantyzmu możemy wyróżnić postacie, które zostały uwikłane w spory swej epoki.

Do takich postaci niewątpliwie należy Giaur, tytułowy bohater powieści poetyckiej George'a Byrona oraz Werter, główna postać z "Cierpień młodego Wertera" Johanna Wolfganga Goethego. Pierwszy z nich przeżył wielką tragedię miłosną. Zakochał się w Leili, pięknej żonie Hassana. Gdy jej mąż dowiedział się o zdradzie, kazał zamordować niewierną żonę. Oszalały z bólu Giaur zabił Hassana i kilku niewinnych ludzi. Za swój czyn chciał odpokutować i zamknął się na resztę życia w klasztorze. Z nikim nie utrzymywał bliższych kontaktów, rozpamiętywał przeszłe dzieje. Poniósł klęskę, gdyż nie mógł żyć ze swoją ukochaną. Zniszczyły go zarówno prawa rządzące światem Leili, jak i złośliwe fatum ciążące nad jego losem. Miłość Giaura nie mogła bowiem mieć szczęśliwego zakończenia. Podobne problemy miał Werter. Uczuciowy i nadwrażliwy młodzieniec również zakochał się w nieodpowiedniej kobiecie. Jego wybranka była już narzeczoną innego i bardzo kochała przyszłego męża. Werter, nie mogąc znieść myśli o życiu bez Lotty, popełnia samobójstwo. Poniósł klęskę, gdyż zrezygnował z walki z losem. Czy dzieje bohatera romantycznego zawsze kończą się klęską? Niezupełnie.

Konrad Wallenrod, tytułowy bohater powieści poetyckiej Adama Mickiewicza, w walce z Krzyżakami musi postępować w sposób niezbyt godny rycerza. Aby pokonać wrogów, decyduje się na podstęp. Litwin z pochodzenia, wychowywany w Zakonie, przybiera imię Konrada Wallenroda, rycerza, który zginął kiedyś w walce. Pojawia się w Zakonie. Zdobywa powoli zaufanie zakonników i zostaje w końcu Wielkim Mistrzem Krzyżackim. Robi wszystko, aby doprowadzić Zakon do upadku. Wyzbywa się szczęścia rodzinnego, zostawia ukochaną Aldonę. Poza tym naraża się na krytykę i potępienie ze względu na podstępny sposób działania, całkowicie sprzeczny z etyką rycerską. Jednak osiągnął to, do czego zmierzał. Walczył bez narażania życia swoich bliskich, a na swej drodze życia pozostał wierny do końca i ojczyźnie oddał całe życie. Poświęcił szczęście rodzinne, ale i tak mógł pozostać nieszczęśliwy, gdyż w ojczyźnie nie było szczęścia. Na płaszczyźnie rodzinnej poniósł klęskę, Aldona zamknęła się na resztę życia w wysokiej wieży, ale Konrad ocalił swą ojczyznę. Dokonał wyboru i był w tym bardzo konsekwentny. Osiągnął zaplanowany cel i można określić go mianem zwycięzcy.

Postacie literackie doby pozytywizmu stanowią ciekawe przykłady jednostek uwikłanych w problemy epoki. W powieści pt. "Siłaczka" Stefan Żeromski pokazał dwa przykłady postępowania, wskazując na kontrast między postawą szlachetną i niegodną naśladowania. Obarecki poniósł klęskę, gdyż nie potrafił zrealizować celów, wyznaczanych przez podniosłe pozytywistyczne idee. Bohaterowi zabrakło wewnętrznej siły i konsekwencji w działaniu. Nie był zdolny do tak wielkiego poświęcenia, jakiego wymagała realizacja trudnych zamierzeń. Natomiast kolejna bohaterka powieści, Stanisława Bozowska, zdołała wytrzymać niekorzystne warunki życiowe, gdyż chciała poświęcić się pracy u podstaw wśród najuboższych. Zmarła zbyt wcześnie, jednak do końca potrafiła pozostać sobą. Odniosła sukces, gdyż wytrwale pracowała i robiła to, co sobie wcześniej zaplanowała. Była konsekwentna, nie zniechęciła się warunkami życia małej wsi ani ciemnotą jej mieszkańców. Za to należy się Bozowskiej szacunek, a jej postawę należy naśladować.

Główny bohater "Lalki" Bolesława Prusa, Stanisław Wokulski, to zamożny i szanowany mieszkaniec Warszawy. Pomaga tym, którzy w życiu nie radzą sobie tak dobrze niż on. Fascynują go nauki przyrodnicze, udziela pomocy młodym naukowcom. Rozsądny, w interesach twardy i zdecydowany, nie potrafił jednak zapanować nad miłością, jaką obdarzył Izabelę Łęcką. To piękna, ale zepsuta, niedobra arystokratka, która nie darzy Wokulskiego szacunkiem tylko dlatego, że pochodzi z niższej warstwy społecznej. Wokulski może zagwarantować zubożałej i dumnej pannie majątek, ale wychodząc za niego za mąż utraciłaby swoją pozycję społeczną. Wykorzystuje go, łudzi obietnicą małżeństwa, jest zadowolona, gdy pomaga jej ojcu, który nie potrafił odnaleźć się w nowej, kapitalistycznej rzeczywistości. Gdy Stanisław dowiaduje się, co naprawdę myśli o nim Łęcka, załamuje się i chce popełnić samobójstwo. Trudno jednoznacznie powiedzieć, czy Wokulski przegrał, czy wygrał swoje życie. W życiu osiągnął wiele dzięki swej pracowitości, odwadze i konsekwencji. Jako młody subiekt został studentem Szkoły Głównej Handlowej, co w owym czasie było niemal skandalem. Mimo iż musiał znosić wiele upokorzeń, nie poddał się i wytrwale podążał do przodu. Przerwał naukę, by walczyć w powstaniu styczniowym. Nie było to może zbyt racjonalne, ale Wokulski był patriotą i czynił to, co kazało mu robić serce. Powrócił po upadku powstania do Warszawy. Ożenił się z bogatą wdową Mincel, a dzięki handlowi z Rosją zdobywa spory majątek. Staje się zamożnym mieszczaninem. To, czym się zajmuje, sprawia mu radość. Destrukcyjna okazuje się miłość, której nie potrafił opanować. Ze statecznego, rozsądnego kupca staje się człowiekiem zdolnym spełnić każdą zachciankę kapryśnej panny. Niespełnione uczucie pozbawia go radości życia, sprawia, że zaczyna myśleć o samobójstwie. Do czasu, kiedy spotkał Łęcką, jego życie było spokojne i szczęśliwe. Potem jego postępowaniem kierowało ślepe uczucie. Mimo talentu do interesów i szlachetnych chęci poprawy losu najuboższych mieszkańców warszawskiego Powiśla nie potrafił odnaleźć się w świecie. Ale czy przegrał? Nie wiemy, jak zakończyły się jego losy, nie można zatem odpowiedzieć na to pytanie. Był jednak człowiekiem głęboko nieszczęśliwym, głównie przez nieodwzajemnioną miłość.

Tomasz Judym z "Ludzi bezdomnych" Żeromskiego również w życiu poniósł klęskę. Nie potrafił doprowadzić do końca żadnego ze swych planów. Odtrącił Joannę Podborską, która obdarzyła go uczciwą i oddaną miłością. Gotowa była towarzyszyć Judymowi w każdym jego przedsięwzięciu, ale Tomasz wybrał samotne życie, gdyż nie chciał, aby cokolwiek rozpraszało jego siły. Chciał poświęcić swe życie leczeniu najbiedniejszych. Był konsekwentny, ale czy w ostateczności przegrał, gdyż nikt samotnie nie może naprawić świata.

Zenon Ziembiewicz, bohater powieści Zofii Nałkowskiej pt. "Granica", krzywdzi innych i nie dostrzega obłudy w swoim postępowaniu. Wdał się w romans z córką kucharki Justyną Bogutówną, co początkowo było dla niego niezobowiązującą do niczego zabawą. Kiedy jednak żeni się z Elżbietą Biecką i zaczyna zdobywać coraz wyższą pozycję zawodową, znajomość z Bogutówną zaczyna być dla niego niewygodna i krępująca. Został prezydentem miasta i nie wypadało, aby człowiek pełniący tak odpowiedzialną funkcję miał romans. Kiedy Justyna zachodzi w ciążę, namawia ją do usunięcia dziecka. Zupełnie nie myśli o tym, że namawiając ją do tego czynu, krzywdzi Justynę. Nie liczą się dla niego jej uczucia, nie obchodzi karygodność takiego postępowania. Staje się bezwzględnym, cynicznym człowiekiem, który nadal sądzi, że postępuje dobrze. Jego obłuda wynika z niechęci do przyjęcia tego, kim naprawdę jest. Zenon nie dostrzega, że jego czyny są niezgodne z zasadami, jakimi chciał się w życiu kierować. W dzieciństwie bowiem widział, jak jego ojciec wielokrotnie zdradzał matkę i postanowił, że sam nigdy czegoś takiego nie zrobi. Rani Elżbietę, która kocha męża i jest w stanie mu wybaczyć. Wie o jego romansie i pomaga Justynie, mimo, iż jest to dla niej trudna sytuacja. Zenon w czasie studiów pisze artykuły, w których celowo przemilcza trudne sprawy, aby nie zrazić nimi swego protektora, Czechlińskiego. Po zakończeniu nauki robi błyskawiczną karierę, której ceną są ustępstwa na rzecz zamożnej arystokracji. Zostaje redaktorem naczelnym "Niwy", a potem prezydentem miasta. Zamyka oczy na krzywdę najbiedniejszych, nie chce widzieć ubóstwa proletariatu, nie chce przyjąć do wiadomości pogłosek o znęcaniu się nad więźniami politycznymi. Sądzi, że konflikty społeczne można rozwiązać, budując mieszkania dla robotników i pijalnie mleka. Jest po części odpowiedzialny za rozpędzenie protestujących robotników, ale nie przyjmuje tego do wiadomości. Myśli, że jest osobą prawą i uczciwą, która w postępowaniu nie łamie żadnych zasad moralnych. Bogutówna oblała jego twarz kwasem, w ten sposób mszcząc się za doznane krzywdy. Zenon popełnia po tym samobójstwo. Jego życie z pewnością można określić jako przegrane, gdyż mimo określonych zasad etycznych, nie potrafił postępować zgodnie z nimi. Jego klęska ponosi za sobą nieszczęście innych osób. Justyna staje się szalona i trafia do więzienia. Elżbieta, zdradzana i okłamywana, zawiodła się na mężu i wyjechała z kraju. Ziembiewicz okazał się człowiekiem z łatwością dającym sobą kierować, podatnym na wpływy innych, za wszelką cenę dążącym do zaszczytów. Sprawiał innym krzywdę, bezwzględnie dążąc do wyznaczonego celu. Poniósł klęskę, gdyż unieszczęśliwiał innych. Stwierdził w końcu, że "Jest się takim, jak myślą ludzie, a nie jak myślimy o sobie my". W życiu nie dokonał niczego, co byłoby godne pochwały. Wybrał samobójczą śmierć, dla niektórych oznaczającą słabość i będącą ucieczką od problemów. Zenon do końca myślał, że może wszystko naprawić. Przekroczył jednak cienką granicę, za którą człowiek przestaje już być sobą. Jego marzenia o szczęśliwym życiu zniszczył sam przez swoje niemądre postępowanie.

W powieści pt. "Dżuma" Albert Camus wykreował bohatera, któremu udało się odnieść sukces dzięki wytrwałej i ciężkiej pracy. Przeżył zarazę, a jednocześnie był świadomy tego, że zarazki dżumy nigdy nie znikną, lecz będą czaić się w ukryciu, gotowe do kolejnego ataku. Dzięki walce, jaką stoczył z zarazą, poznał jej mechanizmy, sposoby działania. Zrozumiał też lepiej samego siebie. Odniósł duży sukces, gdyż pokonał własne słabości, strach przed zarazą i lęk przed samotnością. Był też konsekwentny w swoim działaniu.

Trudno stwierdzić, dlaczego jednym postaciom udało się zrealizować swoje postanowienia, inne zaś poniosły klęskę. Rezultat działań bohatera nigdy nie zależał wyłącznie od niego samego. Każdy z zaprezentowanych indywidualistów był zaplątany w konflikty epoki, w której funkcjonował. Każdy może odnieść sukces tylko wtedy, gdy pozostanie wierny jednej sprawie, w którą mocno wierzy.