Powstanie styczniowe zostało przez pozytywistów ocenione surowo. Okazało się bowiem, że wszelkie romantyczne, narodowo-wyzwoleńcze zrywy okupione były zbyt wielką ofiarą, ofiarami byli przede wszystkim młodzi ludzie, potencjał narodu. Mimo ofiary, zbrojne wystąpienia nie przyniosły oczekiwanej wolności. Pozytywiści wybrali inną drogę obrony przed zaborcą, przed szczególną po powstaniu akcją wynaradawiania. Zaborca chciał odebrać Polakom ich język, historię i kulturę - słowem -pozbawić ducha narodowego. Należało temu przeciwdziałać poprzez edukację i wychowanie najmłodszego pokolenia, należało zaszczepić młodym miłość do ojczyzny. Powszechne jest mniemanie, że książka uczy i wychowuje, dlatego pozytywistami w ruchu przeciwko zaborcom stali się głównie pisarze.
Głównym celem pozytywistów było to, aby polska młodzież w ogóle się kształciła. Człowiekowi wykształconemu, oczytanemu, mądremu trudno jest cokolwiek narzucić. Naród wyedukowany to naród silny, pamiętający, nie da się mu narzucić wszystkiego. Oprócz rozwoju intelektualnego pozytywiści chcieli zapewnić wychowanie w miłości do ojczyzny. Chcieli, w młodzieży budować mocne, emocjonalne więzy z krajem. Ważną rolę miała odegrać tutaj literatura, na przykład twórczość Elizy Orzeszkowej przysłużyła się nauczaniu polskiej historii, postaw patriotycznych, niejednokrotnie jej utwory pomagały zdefiniować, czym jest patriotyzm. Chodzi głównie o zbiór nowel "Gloria victis" oraz powieść "Nad Niemnem", które wracając do wydarzeń powstania styczniowego, przypominały o konieczności dalszych poświęceń w walce o niepodległość, o bohaterstwie godnym naśladowania, historii, której należy oddać hołd. W "Nad Niemnem" zawarły się patriotyczne idee, których ówcześni czytelnicy bardzo potrzebowali. Zbiorowa mogiła powstańców z 1863 roku stała się ważnym punktem odniesienia dla powieściowych bohaterów, którzy dzięki niej pamiętali o przeszłości, o swych przodkach, mogli też wciąż na nowo określać swój stosunek do męczeństwa, ofiary, solidarnego poświęcenia. Postawa patrioty - Benedykta Korczyńskiego, który nie chciał sprzedać lasu, bo tam właśnie znajdowała się mogiła jego przodków, uczyła ówczesnych czytelników, ale też uczy czytelników współczesnych ,szacunku do tych, którzy przelali krew, wskazuje, że zawsze należy pamiętać o tych, którym zawdzięczamy lepszy czas. W "Nad Niemnem" dla pełniejszego wyeksponowania wzorcowych postaw patriotycznych poddano krytyce taki rodzaj wychowania, który sprowadzał się jedynie do przekazywania wartości materialnych i do wpajania poglądów usprawiedliwiających życie w zbytku. Młodzież, zdaje się mówić Orzeszkowa, nie może być przyzwyczajana do beztroskiego życia, trudniej jej będzie bowiem zrozumieć w przyszłości ból, cierpienie, niewolę, a nie rozumienie tych spraw powoduje uśpienie i bierność.
Ważne jest, by także dzisiaj w procesie wychowania odnosić się do najwyższych wartości, by między innymi nauczyć młodych ludzi szacunku i miłości do ojczystego kraju. Człowiek współczesny, który nie poznał historii i kultury własnej ojczyzny, który nie związał się z nią emocjonalnie łatwo może zgubić własną tożsamość, rzecz chyba dla niego najcenniejszą.