Nie sądzę, aby jednoznacznie dało się rozstrzygnąć, która metoda twórcza - kreacjonizm czy dokumentaryzm - jest lepsza. Ta pierwsza bowiem o wiele lepiej się sprawdza, gdy trzeba oddać przeżycia wewnętrzne, całe bogactwo jego duszy, z natury rzeczy jest więc ona na służbie subiektywizmu, natomiast druga pozwala przedstawić świat takim, jaki on jest, jego obiektywny obraz, na który składają się same fakty bez zbędnych upiększeń i przerysowań. Nim jednak wyciągniemy jakieś wnioski, przyjrzyjmy się sprawie z bliska.

Dokumentaryzm to metoda przedstawiania świata w dziele literackim polegająca na opisie faktów i zdarzeń w nim zaistniałych, stroniąca od wszelkiej fikcyjność i fabularyzacji. Charakterystyczne dla niej jest wyzyskiwanie takich dziennikarskich form jak reportaż, wywiad, czy relacja z miejsca wydarzenia.

Znakomity przykładem wykorzystania tego typu metody są "Medaliony" Zofii Nałkowskiej, książka, na którą składają się opowieści i zeznania więźniów byłych nazistowskich obozów koncentracyjnych, które autorka miała szanse wysłuchać będąc członkinią Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich. Nie ma tu żadnych odautorskich wtrętów, komentarzy, ocen moralnych, jedynie same fakty. Jak się zdaje, w obliczu pewnych zdarzeń i spraw należy po prostu zachować milczenie i pozwolić im mówić samym za siebie, co dzięki wykorzystaniu przez Nałkowską metody dokumentarystycznej w pełni się udało.

Nieco innym przykładem na tego typu literaturę jest "Inny świat" Gustawa Herlinga - Grudzińskiego. W tej książce autor opisał swe dzieje od aresztowania we Lwowie, aż do wstąpienia do armii generała Andersa. Jednakże najistotniejszymi są w niej fragmenty opisujące przerażającą rzeczywistość łagru rosyjskiego oraz systemu totalitarnego jako takiego. Grudziński pokazuje nam poznane przezeń z autopsji zachowania ludzi w ekstremalnych warunkach, gdy wszelkie zasady znane im spoza rzeczywistości łagrowej przestały działać. Widzimy zatem jak młoda kobieta zostaje zmuszona do prostytucji. Wystarczyło, że niedostawała nic do jedzenia przez kilkanaście dni. Widzimy, w jakich warunkach przychodzi pracować więźniom. Nie wychodzą do wyrębu lasu tylko wtedy, gdy gotująca się woda wylana z czajnika zamarza w powietrzu. Widzimy, jak jeden z więźniów donosi na swych współtowarzyszy, chcąc w ten sposób uratować własną skórę. Grudziński nie stroni w "Innym świecie" od refleksji i ocen moralnych, to jednak nie zmienia faktu, iż pozostaje on ważnym dokumentem dla wszystkich zainteresowanych sowieckim systemem gułagów oraz tym, co systemy totalitarne robiły z ludźmi.

"Rozmowy z katem" Kazimierza Morawskiego są swego rodzaju zapisami rozmów, jakie miał ich autor żołnierz AK więziony przez komunistów, z Józefem, a właściwie Jurgenem Stroopem z Detmold w księstwie Lippe, jednym ze zbrodniarzy hitlerowskich, dowódcą oddziałów tłumiących powstanie w getcie warszawskim. Poznajemy jego życie w zasadzie od dni urodzin, aż po dzień, w którym został wraz z Moczarskim osadzony w celi śmierci. Jego relacje są bardzo rzeczowe, niewiele w nich emocji, jakkolwiek gdy wspomina o dniach swej i Trzecie Rzeszy chwały budzi się w nim zapał. Moczarski jest tu przede wszystkim świadkiem, jakkolwiek zdarza mu się niektóre wypowiedzi Stroopa opatrzyć komentarzem. Opowiedziany przez zbrodniarza życiorys to przerażając historia człowieka, który gdyby nie czasy, w których żył, zostałby zapewne spokojnym mieszczuchem, któremu nawet na myśl by nie przyszło, że mógłby zabić człowieka, nie mówiąc o tysiącach.

Metoda kreacjonistyczna wydaje się być trudniejsza od dokumentaryzmu, gdyż ona nie ma wzorca świata, który chce odtworzyć, ona dopiero musi ten świat stworzyć i to najlepiej taki, który tylko w niewielkim stopniu przypominał ten, w którym żyjemy.

Świat, w którym porusza się Józef K., główny bohater powieści Franza Kafki zatytułowanej "Proces", przypomina senny koszmar. Co prawda bohater chodzi ulicami miasta jak najbardziej realnego, czyli Pragi, nie zmienia to jednak faktu, iż funkcjonuje w rzeczywistości daleko odbiegającej od tego, do czego przywykliśmy na co dzień. Oto na przykład zostaje pewnego poranka aresztowany, jednocześnie dwaj smutni panowie, którzy przyszli do niego z nakazem, informują go, że toczy się przeciw niemu proces, ale nie wiedzą, o co jest oskarżony. Ponieważ na razie nasz bohater zachowuje wolność, zaczyna gorączkowo poszukiwać trybunału, który go sądzi, a także powodu, dla którego postawiono go w stan oskarżenia. Dość powiedzieć, że nie udaje się mu odnaleźć odpowiedzi na te pytania, a przynajmniej jednoznacznych. Z ostatniego fragmentu książki dowiadujmy się, że Józef K. został uznany za winnego. Wyrok wykonano.

Zupełnie innego typu utworem kreacjonistycznym jest książka George'a Orwella zatytułowana "Folwark zwierzęcy", jakkolwiek i ta powieść, podobnie jak "Proces", ma charakter alegoryczny, tyle tylko, że tu klucz do odczytania jej symboliki jest znacznie prostszy, niż to ma miejsce w przypadku dzieła Kafki. Orwell bowiem stworzył opowieść o tym, jak się rodzi system totalitarny, w tym przypadku komunistyczny, jak szlachetne ideały, za które wielu przelało krew, degenerują się, jak rewolucjoniści przemieniają się w nowa klasę rządzącą, tak samo bezwzględną i wyzyskującą słabszych jak poprzednia. A wszakże we warstwie fabularnej powieść opowiada o buncie zwierząt przeciw okrutnemu gospodarzowi, który miał miejsce na pewnej farmie w Anglii…

Pozostaje nam teraz, po zapoznaniu się z konkretnymi przykładami realizacji utworów literackich według zaleceń dokumentalizmu oraz kreacjonizmu, postawić jeszcze raz pytanie, która metoda lepsza? Wydaje mi się, iż ażeby na nie odpowiedzieć, wystarczy wyobrazić sobie literaturę najpierw bez "Innego świata" Grudzińskiego następnie zaś bez "Procesu" Franza Kafki. A teraz wybierzmy! W dorobku literatury światowej może pozostać tylko jedna. Która mianowicie? Czy potrafisz wybrać? Nie sądzę. Przecież to bezsensowne. I tak mi się jawi konieczność wyboru pomiędzy kreacjonizmem a dokumentaryzmem, wskazywanie, która metoda lepsza. W mej opinii obydwie mają swe równorzędne miejsce w literaturze, na co dowodem są tytuły arcydzieł, które znajdują się pośród dzieł napisanych już to według wskazań dokumentaryzmu, już to kreacjonizmu.