Średniowieczna literatura i sztuka stawiała Boga w miejscu szczególnym, w centrum ludzkich zainteresowań. Jeden z Ojców Kościoła, święty Augustyn twierdził na przykład, że celem życia każdego człowieka jest poznanie swego Stwórcy oraz wniknięcie w głąb własnej duszy, będącej obrazem Boga, zawierającej w sobie boski pierwiastek. Każdy z nas nosi w sobie obraz Boga i powinien go poprzez samopoznanie odnaleźć. Iluminacja taka dokonuje się z woli Boga i dokonuje się we wnętrzu człowieka. Poglądy takie podzielał również dużo młodszy od Augustyna - święty Tomasz. Podkreślał on w swoich pismach konieczność przestrzegania praw natury i podporządkowywania się hierarchii, jaka panuje na świecie. Każdy człowiek powinien pogodzić się ze swoim miejscem na świecie i tylko dążyć do tego, by zasłużyć na zbawienie. W tym celu należy przestrzegać podstawowych praw, przykazań i być dobrym chrześcijaninem. Tomasz wskazał swoim współczesnym pięć głównych dowodów na istnienie Boga posługując się przy tym zasadami Arystotelesowskiej logiki. Twórcą innego zupełnie programu był święty Franciszek z Asyżu. Uczył on najprostszej, dziecięcej zupełnie miłości do boskiego stworzenia, zachwytu nad światem.
Utwory z tamtego okresu, które mówiły o wierze i wyrażały światopogląd chrześcijański, to między innymi: "Bogurodzica", "Legenda o św. Aleksym", "Pieśń o Rolandzie" oraz "Boska komedia". W "Pieśni o Rolandzie" czytamy o historii odważnego, walecznego rycerza patrioty, który oddany swemu seniorowi i Bogu, walczy do ostatniej kropli krwi. Przed samą śmiercią powierza Bogu własną duszę, modli się o współtowarzyszy i ginie jako zwycięzca.
"Boska komedia" natomiast opowiada o wędrówce Dantego po trzech częściach zaświatów: piekle, czyśćcu i niebie. Jest to niezwykła opowieść o sensie ludzkiego istnienia człowieka na ziemi i możliwościach, jakie mamy w swoim życiu. Jest to wielce pouczające dzieło o niezwykłej urodzie i wartościach estetycznych.
Tak, jak średniowiecze stawiało na pierwszym miejscu Boga, natomiast renesans przywraca zainteresowanie człowiekiem. Była to bowiem epoka wielkich przemian i odkryć, utworów, które opisywały życie świeckie. Za pisma "przejściowe", które wykazywały już znaczne zainteresowanie człowiekiem i przenosiły punkt ciężkości z Boga na ludzką istotę, uznać możemy "Dzieje Tristana i Izoldy", "O zachowaniu się przy stole" oraz "Satyrę na leniwych chłopów". Odrodzenie pokazywało, że nic, co ludzkie, nie powinno być nam obce.
Człowiekiem renesansu był wykształcony, obeznany w kulturze wielbiciel antyku, znawca filozofii, poeta doctus. Renesans stawiał człowieka w centrum wszechświata. W takich właśnie warunkach rozwijał się humanizm, który opowiadał się za naturalnym dążeniem każdego z nas do szczęścia - nawet jeśli miało się to odbyć bez pomocy Boga. Poza tym twórcy renesansowi podkreślali potęgę rozumu ludzkiego i jego wpływ na rozwój nauki. Bóg jest co prawda bohaterem wielu utworów tamtego czasu, a religia odgrywała rolę niezwykle istotną, natomiast nie była jedynym wyznacznikiem.
Barok już osłabia pozycję człowieka w świecie i ukazuje go jako istotę słabą, kruchą i ograniczoną. Powraca motyw tańca śmierci, a literatura domaga się pokory, ascezy i surowości obyczajów, każe pamiętać o przemijaniu. Religia była nadal wartością podstawową i niepodważalną. Blaise Pascal w swoich "Myślach" przedstawiał portret słabego, kruchego, nieszczęśliwego człowieka, który zawieszony jest pomiędzy wiecznością a nicością. Barokowi poeci metafizyczni nawiązywali właśnie do nietrwałej ludzkiej kondycji. W Polsce taką postawę reprezentował chociażby Daniel Naborowski. Potocki z kolei prezentował naturalistyczny obraz człowieczego ciała.
Obraz człowieka, Boga i świata w baroku zbliżony był do tego, jaki rysowało średniowiecze. Potem, w czasach oświecenia nastąpił znowu zwrot w kierunku klasycznych, antycznych wartości. Nastąpił gwałtowny rozwód sztuki i religii.