II wojna dokonała ogromu zniszczeń, pozostawiła po sobie okrutne i dręczące wspomnienia. Ci, którym udało się przeżyć zostali niejako powołani, aby dać świadectwo prawdy czasów minionych. Wielu pisarzy było świadkami mordów dokonywanych na ludziach. Dlatego postanowili spisać to co widzieli i co słyszeli od bezpośrednich świadków eksterminacji. Zostawili więc pomniki trwalsze niż ze spiżu czy żelaza, pozostawili po sobie wstrząsające opisy wojennej rzeczywistości.
Po zakończeniu wojny w literaturze pojawił się nurt bardzo realistyczny, literatura faktu, opisująca dokładnie zdarzenia oraz przeżycia ludzkie. Pisarze ograniczali się do pokazania faktów, ograniczając odautorski komentarz do minimum. Takim utworami są bez wątpienia: "Medaliony" - zbiór opowiadań autorstwa Zofii Nałkowskiej oraz Hanny Krall "Zdążyć przed Panem Bogiem". Obydwie pisarki miały na celu pokazać samą prawdę, bez retuszy i upiększeń, widzianą oczyma bezpośrednich świadków rzeczywistości obozowej i getta.
Nałkowska pracując w Komisji badającej zbrodnie hitlerowskie spotykała się z wieloma ludźmi, którzy przeżyli obozy koncentracyjne. Zadawała ludziom konkretne pytania, naprowadzała niejednokrotnie na odpowiedzi, chcąc uzyskać prawdę o tamtych wydarzeniach. Nałkowska pytała o szczegóły, liczby co relacji nadaje zwięzły, ale również i złowrogi charakter. Już sam tytuł zbioru - "Medaliony" zdaje się symbolizować nagrobek, pamięć, ślad, które zostaną dla potomnych jako rodzaj ostrzeżenia i przestrogi do czego zdolny jest człowiek w "czasach zagłady".
Natomiast Hanna Krall napisała dzieło zbliżone do reportażu, jednak nieco różniące się od niego. Można doszukać się w nim również elementów pamiętnika. Rozmówcą Hanny Krall był jeden z przywódców powstania w getcie warszawskim Marek Edelman. Autorka zostawiła mu wolną rękę, aby jak najwięcej dowiedzieć się o przeszłości. Narrator dokonuje więc analizy zdarzeń, czyniąc z wypowiedzi właściwie retrospekcję. Wypowiedź miejscami nabiera charakteru bardzo emocjonalnego. Żydowski lekarz - Marek Edelman chciał bowiem uratować jak największą liczbę ludzi, chciał niejako "wykiwać" Pana Boga. Chciał "zdążyć przed Panem Bogiem". Żydzi decydując się na nierówną walkę z hitlerowskim okupantem doskonale zdawali sobie sprawę, iż nie mają większych szans na przeżycie. Nie mniej jednak zdecydowali się walczyć do końca i tanio nie sprzedać swej skóry.
Kolejnym utworem odnoszącym się do realiów rzeczywistości obozowej jest zbiór opowiadań Tadeusza Borowskiego pt.: "Pożegnanie z Marią". Bohaterem opowiadań Borowski uczynił młodego mężczyznę Tadeusza, dając być może wskazówkę, iż jest to postać na poły autobiograficzna. Opisane fakty pokazują panujące zasady w obozie. Autor przedstawia więźniów obozowych na podstawie zewnętrznych zachowań. To tzw. opis behawioralny. Tadek w obozie przybiera postawę człowieka, który chce przeżyć. Borowski zdaje się sugerować, iż każdy kto przetrwał obóz koncentracyjny musiał zgodzić się na swoisty kodeks postępowania, znacznie odbiegający od tego, który obowiązuje w tzw. normalnym świecie.
Rzeczywistość sowieckich łagrów przedstawił natomiast inny polski pisarz Gustaw Herling-Grudziński. W jego wstrząsającym "Innym świcie" możemy przeczytać o sowieckich metodach "resocjalizacji" więźniów. To autobiograficzna opowieść oparta na autentycznych faktach.
Na początku autor zestawia łagry z "martwym domem". Jest to oczywiście inspiracja Fiodorem Dostojewskim i jego "Zapiskami z martwego domu". Dalej możemy zapoznać się ze wstrząsającym opisami obozowego życia i różnym postawami uwięzionych ludzi, które nie za bardzo odbiegają od tego, co miało miejsce w niemieckich obozach koncentracyjnych.
Andrzej Szczypiorski z kolei w swej powieści "Początek" dokonuje swoistego rozrachunku w relacjach między Polakami a Żydami. To drażliwy temat do dnia dzisiejszego. Szczypiorski pokazuje, iż oprócz postaw bohaterskich były i nikczemne, małostkowe, które nie przynoszą Polsce chluby. Jednak gwoli sprawiedliwości trzeba napisać, iż wielu Polaków ratowało Żydów z narażeniem własnego życia, a Polska była przecież jedynym krajem, gdzie za ukrywanie ludności pochodzenia żydowskiego Niemcy mordowali bez zmrużenia oka.
O grozie wojny pisał również nasz wielki poeta i laureat literackiej Nagrody Nobla - Czesław Miłosz. Jego słynny wiersz pt.: "Campo di Fiori" nawiązuje do karuzeli w Warszawie, stojącej niedaleko muru getta żydowskiego. Dzieci bawią się, dorośli stoją obok nich. Tymczasem obok latają strzępy zwłok, ubrań… . Żydzi są zabijani tymczasem nikt nie reaguje. Miłosz pokazał ludzką naturę, która boi się tragedii, nie chce jej zauważać. Poeta przestrzega ludzi przed możliwością zagłady. Zło tkwiące w człowieku już nieraz doprowadziło do wielkich spustoszeń i okrucieństw.
Wojna i obozy, zarówno niemieckie jak i sowieckie niejednokrotnie były przedmiotem literackiego opisu. Stanowią dla wszystkich ludzi obecnie żyjących i przyszłych żywy pomnik historii XX w. Tylko od nas samych zależy, czy będziemy umieli wyciągać wnioski z czasów minionych.