Pozytywizm był epoką wywodzącą się przede wszystkim z wielkiego rozczarowania ideami romantycznymi, z chęci uspokojenia czasów "burzy i naporu", zajęcia się sprawami przyziemnymi, ludzkimi. Europa wykrwawiona epoką napoleońską, powstaniami narodowowyzwoleńczymi potrzebowała zająć się odbudową gospodarki, rozwojem cywilizacji, nauki, której koniunkturę zaczął nakręcać rozwijający się przemysł i technologie. Jeśli nauka, technika i przemysł- oznacza to, że odwrócono się od rzeczy ulotnych, metafizycznych w kierunku zjawisk pewnych, niezaprzeczalnych, możliwych do udowodnienia, doświadczalnych empirycznie i rozumowo. Już po tym ogólnym zestawieniu cech widać, że pozytywizm w wielu swoich założeniach nawiązał do idei zawartych w programie filozofii oświecenia. Wspólne punkty to niechęć do metafizyki, idealizmu, i hołd złożony naukom ścisłym, faktom, empirii.

W Europie kryzys myśli romantycznej przypadł wcześniej niż na ziemiach polskich, gdzie za cezurę kończącą epokę uznaje się wybuch powstania styczniowego, a więc rok 1963. Pozytywistyczny prąd umysłowy rozwijał się jednak już od lat czterdziestych, by w siedemdziesiątych ustąpić swojemu następcy- Młodej Europie, dekadenckiej, szalonej, znów powracającej do motywów romantycznych. Trzydzieści lat pozytywizmu to czasy dla całej Europy bardzo optymistyczne, napędzane niespotykanym dotąd rozwojem nauki, technik produkcyjnych, wynalazków, coraz bardziej imponujących dzieł ludzkiego umysłu. Pozytywiści uwierzyli, że ludzki rozum jest nieograniczony, że potrafi objąć, opanować i przystosować do swoich potrzeb cały świat. Człowiek odkrywał kolejne prawa natury, życia społecznego, trwał w zachwycie nad funkcjonowaniem organizmu żywego, którego konstrukcję spod mikroskopu przeniósł na całe społeczeństwo, czyniąc je jednym, wielkim organizmem żywym (założenia organicyzmu pozytywistycznego). Dla pozytywistów organizm społeczny powstaje i kształtuje się na wzór każdego innego tworu przyrody. Obowiązują go więc identyczne prawa, regulujące jego wzrost, rozwój i rozpad. Utrzymaniu "zdrowia" społecznego miały służyć nie tylko działania ludzi, akcje społeczne, ale także cała nauka i kultura. Szczególnie nauki ścisłe, politechniczne, inżynieryjne i medyczne zyskały sobie status zbawców ludzkości. Nauka właśnie, jej zdobycze miały mieć moc odmiany ludzkiego losu, zarówno w odniesieniu do pojedynczego przedstawiciela gatunku, jak i całej, potężnej społeczności ludzkiej, poprzez wkraczanie jej na coraz to doskonalsze stopnie rozwoju (tu znów wpływy ewolucyjnej teorii Darwina, osiągania przez organizmy coraz wyższych stadiów rozwoju). Całe to zachłyśnięcie się nauką, bezwarunkowa ufność w jej osiągnięcia i w ich doniosłą funkcję w kształtowaniu i rozwoju cywilizacji ludzkiej ujęte zostało w założeniach nurtu intelektualnego zwanego scjentyzmem. Nauka faktyczne ratuje człowieka, w tym właśnie okresie dzięki odkryciom Pasteura rozwija się medycyna i nauki biologiczne, wielkich odkryć dokonują także Bertholt i Karol Darwin, który daje podstawowe założenia ewolucjonizmu (teoria ewolucji Darwina). Epoka ta posiada również inne funkcjonujące równolegle nazwy, które odzwierciedlają podstawowej jej założenia (przede wszystkim w zakresie estetyki literackiej): realizm, naturalizm. Pozytywizm europejski to wielki rozwój, optymizm, bogacenie się społeczeństw kapitalistycznych, ale i towarzyszący mu wyzysk klas robotniczych i chłopskich. Tworzy się proletariat, którego losy wyznaczą późniejszą, rewolucyjną ścieżkę Europy (dzieła Marska, Engelsa, poglądy Lenina).

Polski pozytywizm odbijał się wyraźnie na tle całości tego nurtu w Europie z uwagi na specyficzną sytuację dziejową Polaków. Ciągle pod zaborami, Polacy zakończyli epokę wielkich romantycznych powstań w roku 1863, w którym upadł ostatni zryw i który jasną granicą odciął się od wykrwawiającej naród idei narodowowyzwoleńczej na drodze rewolucji. Nowa epoka trwa właściwie do ostatnich lat dziewiętnastego wieku, kiedy to przewagę znów odzyskuje metafizyczna estetyka romantyczna, odradzająca się w założeniach artystycznych Młodej Polski, zrywającej ze społecznikowską funkcją sztuki.

Jak już powiedziane było wcześniej, pozytywizm zrodził się z poczucia klęski i rozczarowania wielkich romantycznych idei narodowowyzwoleńczych, których jedynym celem zdawało się usprawiedliwianie konieczności umierania, wykrwawiania się narodu w imię przyszłej wolności, ukazujących Polskę jako ukrzyżowanego Mesjasza, zbijającego w swe piersi broń wroga Winkelrieda, cierpiącego za ludzkość Prometeusza, czy wreszcie- schodzącego na drogę zdrady, ginącego za przyszłe pokolenia Wallenroda. Mit Polaków jako narodu wybranego, przewodnika ludzkości upadł wraz z ciałem ostatniego powstańca 1963 roku. Wobec tych klęsk, nowe pokolenie zauważyło wreszcie, że powstania tylko osłabiły kraj, który na tle kwitnącej, rozwijającej się Europy jest zacofanym, ubogim schorowanym Kopciuszkiem. Polska smutno człapała w ogonie państw Europejskich. Pokaleczona, wykrwawiona nie miała siły iść już dalej. Dlatego pozytywiści postanowili się skupić na wzmocnieniu narodu Polskiego, na leczeniu jego ran, niedostatków i zaniedbań rozwojowych. Tę ciężką pracę wyniesiono do rangi patriotyzmu. Teraz praca stanowiła patriotyczny i narodowowyzwoleńczy obowiązek Polaków, bo tylko silny, rozwinięty naród, który zgromadził wiedzę, doświadczenie, ludzi odpowiedzialnych, wykształconych, zamożnych może kiedyś sięgnąć po wolność. Tak więc, odsunięto na dalszy plan walkę o wolność, bo słaby kraj i tak nie miał szans jej wygrać, a postawiono na kulturalny, społeczny i gospodarczy rozwój kraju. Wobec popowstaniowych represji hasłem przestała być wolność, a stało się przetrwanie: Polacy musieli walczyć z wyniszczającą naród rusyfikacją i germanizacją. Odstąpiono od rewolucyjnego amoku, szaleńczych lecz beznadziejnych zrywów na rzecz trzeźwej polityki, realistycznych planów, mających na celu wzmocnienie jedności, siły narodu, dążenie do rozwoju gospodarki i zachowania narodowej świadomości dzięki zdobywaniu wykształcenia, rozwojowi kultury, sztuki.

Zgodnie z nowymi założeniami stworzona została nowa ideologia, obracająca się wokół organicystycznych i utylitarnych haseł pracy organicznej i pracy u podstaw. Praca organiczna oznaczała dążność do ogólnego- tzn. obejmującego wszystkie warstwy społeczne, cały naród, kraj rozwoju gospodarczego, cywilizacyjnego przy czasowym zawieszeniu jakichkolwiek działań narodowowyzwoleńczych. Praca u podstaw- wysiłek dydaktyczny, poświęcony rozwojowi oświaty i edukacji, który miał zrównać cywilizacyjnie upośledzone i bardzo zacofane warstwy polskiego społeczeństwa- proletariatu miejskiego i chłopów. Obok tych zasadniczych haseł funkcjonowały także- również oparte na nadrzędnej idei wyrównania ogólnego poziomu narodu, jego zjednoczeniu w dążeniu do postępu i rozwoju- asymilacji Żydów i emancypacji kobiet.

Lekarstwem na ogólne zacofanie, biedę miała być powszechna industrializacja, unowocześnianie życia i warunków pracy, urbanizacja, rozwój technologii w rolnictwie. Odpowiedzialnością za ten rozwój obarczali pozytywiści warstwy oświecone- bogacące się mieszczaństwo, kształtującą się inteligencję, burżuazję przemysłową.

Idee pozytywistyczne- priorytet rozwoju społecznego i cywilizacyjnego odbił się także wyraźnie na kształcie uprawianej w tamtym okresie sztuki, która również podporządkowana została społecznym priorytetom.

Zgodnie z tym, w sztukach plastycznych i literaturze zaczęła dominować estetyka realistyczna. Prekursorem realizmu w malarstwie był G. Courbet. Realizm- tytuł jego słynnej paryskiej wystawy w 1855 roku, stał się zasadniczym hasłem nowej epoki w sztuce i nowej estetyki, która przeciwstawiała się przebrzmiałemu akademickiemu idealizmowi. Obiektem sztuk plastycznych miał się stać realny świat, ze wszystkimi swoimi wadami, brzydotą, niedoskonałością, świat taki, jakim w rzeczywistości jest. Popularność zdobyły scenki rodzajowe, w których nierzadko bohaterami byli przedstawiciele najniższych warstw społecznych i sztuka pejzażu.

W Anglii również dochodzi do przełomu w sztukach plastycznych. Młodzi malarze również odchodzą od idealistycznej estetyki, zwracając się w kierunku sztuki wiernie przedstawiającej rzeczywisty świat. Takie wzorce odnaleźli w malarstwie powstałym przed wystąpieniem Rafaela, dlatego swój prąd, swoją grupę nazwali "prerafaelitami" (lata pięćdziesiąte). Z tej estetyki, która odzwierciedlając rzeczywistość próbowała doszukiwać się w niej głębszych, ukrytych wartości czerpał późniejszy symbolizm.

W rzeźbie dominuje estetyka klasycyzująca. Artyści operują marmurem, kamieniem odwołując się do wzorców zaczerpniętych z antyku, odrodzenia i epoki oświeceniowej (popularny w dziewiętnastym wieku nurt klasycyzujący w rzeźbiarstwie).

Architektura drugiej połowy dziewiętnastego wieku odwoływała się również do przeszłości, łącząc w swoich dziełach różne estetyki, głównie barokową i renesansową.

Nowe idee odbiły się także na muzyce. Podobnie jak w architekturze panował tutaj dobrze pojęty eklektyzm. Muzyka miała być efektowna i przyjemna. Sławą cieszą się Wieniawski, Camil Saint-Saens- kompozytorzy stawiający w swoich utworach na wirtuozowski popis solisty (do dziś odbywają się mistrzowskie konkursy skrzypcowe imienia Henryka Wieniawskiego). Modna jest także lżejsza sztuka- operetka. Zainteresowanie muzyką, teatrem, wyższą kulturą widoczne jest także w literaturze, np. w "Lalce" wspomniany jest występ słynnego skrzypka, którego pierwowzór stanowił najprawdopodobniej Pablo Sarsate, uwielbiany w Europie hiszpański wirtuoz, a także Rossi- tragik propagujący dzieła Szekspira. Teatr jednak- sztuka słowa podporządkowany był władzom rosyjskim, które eliminowały wszelkie przejawy polskiej kultury. Potrafił jednak wydać wielkie talenty, światowego formatu- w tym właśnie czasie zachwyca Helena Modrzejewska. Genialni aktorzy i cenzorska kontrola repertuaru wpłynęły na ukształtowanie się terminu określającego teatr tamtej epoki jako "wielki i smutny".