Jednym z pierwszych myślicieli nowożytnej Europy, który zwrócił się w stronę rozumu był Rene Descartes, który jednocześnie stał się jednym z ojców duchowych późniejszego klasycyzmu. W swojej słynnej, choć niepozornej "Rozprawie o metodzie" zawarł zdanie będące myślą przewodnią całego osiemnastego wieku w Europie, a mianowicie stwierdził on dumnie "Myślę, więc jestem". Oświeceniowi pisarze, jakby ramie w ramie z naukowcami, starali się odkryć logiczne podstawy rządzące światem. Wykorzystywali oni swój rozum, aby dostrzec prawdy jasne i przez to najważniejsze. Widzieli również w swojej twórczości sposób pchnięcia ludzkości na tory jej dalszego i o wiele wspanialszego rozwoju, swoja siłę pojmowali jako "oświecenie" żyjących w ciemnościach więźniów dawnych przesądów i niepotrzebnych uprzedzeń. Klasycyzm niósł w ten sposób również funkcję moralizatorskie i wychowawcze.

Sentymentalizm, jak sama jego, wywodząca się z języka angielskiego, nazwa wskakuje, opierał się na "wrażeniu" i próbie wyrażenia wewnętrznej wrażliwości człowieka. Ważne w nim były zmysłowe doznania, przy jednoczesnej pochwale życia prostego i spokojnego. Dla sentymentalistów ważne było piękno natury, w której odnajdywali odwieczne prawa rządzące światem i człowiekiem. Za jednego z najważniejszych głosicieli tego prądu uważa się Jeana-Jacquesa Rosseau. Potępienie cywilizacji doprowadziło go do stanu pierwotnego, który odnajdywał w naturze. Stanowił on punkt, w którym człowiek dochodził najbliżej absolutnych wartości moralnych, czyli odkrywał prawa wymogami i wskaźnikami dla niego.

Od francuskiego słowa oznaczającego ornament w kształcie wyrafinowanej muszelki, wziął swoją nazwę trzeci nurt w literaturze oświecenia - rokoko. Literatura tego prądu cechowała się ozdobna kompozycją i wyrafinowaną treścią, zaś jej temat stanowiły najczęściej delikatne uczucia zakochanych w sobie ludzi. Wiele w niej możemy odnaleźć romansów, nieszczęśliwych zauroczeń, historii zdobywanych kobiet i zdobywających mężczyzn.