Powieść P. Suskinda przedstawia losy Jana Baptysty Grenouille'a, obdarzonego nieprzeciętnym zmysłem węchu. Jego życie podporządkowane jest ciągłym poszukiwaniom doskonałych nut zapachowych, z których mógłby stworzyć wyjątkową kompozycję perfum. Historia życia głównego bohatera na tle XVIII-wiecznej Francji jest tylko sprytnym pretekstem, służącym do skrytykowania poglądów oświeceniowych ówczesnego świata. Książka "Pachnidło" jest obrazem ówczesnej rzeczywistości, ludzkich zachowań i postaw, ocenianym przez autora przez pryzmat idei "epoki światła".

Wiek XVIII zwany jest "wiekiem oświecenia", "wiekiem rozumu", "wiekiem filozofów", jak również "epoką światła". Każda z tych nazw wskazuje na prym i moc rozumu, który rozświetla drogę ku prawdzie i poznaniu. Ludzie oświecenia wierzyli i ufali w postępową moc ludzkiego umysłu, bez którego nie byłby możliwy jakikolwiek rozwój cywilizacyjny, kulturalny, naukowy, czy ekonomiczny.

Jednym z najważniejszych momentów w historii oświeceniowej była Rewolucja Francuska, w wyniku której w wolnych wyborach został wybrany rząd republikański. To przełomowe wydarzenie miało zasadniczy wpływ na sformułowanie praw człowieka oraz społeczno-polityczne zmiany w całej Europie.

Najpopularniejszym, dominującym poglądem filozoficznym okresu oświecenia był racjonalizm. Ten kierunek koncentruje się na założeniu, że poznanie jest możliwe tylko dzięki mocy rozumu. Jest to orientacja przeciwna empiryzmowi, całkowicie negująca doświadczenie, bądź przyznająca mu drugorzędne znaczenie w procesie poznawczym. Za ojca i prekursora tego prądu uznaje się Kartezjusza, autora znanej sentencji "Myślę, więc jestem".

Oświeceniowa ideologia racjonalizmu sprzyjała kształtowaniu się krytycznych postaw wobec istniejącej rzeczywistości społeczno-kulturowej. Ów krytycyzm miał na celu dociekanie, kontrolowanie i analizowanie prawdziwości i racji bytu jakichkolwiek przekonań, odrzucanie wątpliwych i podejrzanych, oraz sprawdzanie aktualności własnych w świetle nowych koncepcji.

Z racjonalną praktycznością wiązał się materializm, głoszący że jedynym, rzeczywistym, namacalnym bytem jest materia. Materializm, podobnie jak racjonalizm jest kierunkiem opozycyjnym wobec tego, co duchowe, zmysłowe, niewidoczne.

Z krytycyzmu wywodzi się także kierunek, zwany libertynizmem. Tym pojęciem określano się ruch wolnomyślicieli, działających w XVII i XVIII wieku głównie we Francji, którzy głosili hasła wolności myśli i słowa. Buntowali się przeciwko wielu normom i zasadom moralnym, etycznym i obyczajowym. W późniejszym okresie mianem libertynów charakteryzowano osoby rozwiązłe, ze swobodnym stosunkiem do seksu oraz nagości. Owe zjawisko powszechnie panowało w salonach arystokracji francuskiej.

Powyższa, skrócona charakterystyka nurtów filozofii oświeceniowej stanowi podstawę do pełniejszej, analizy i interpretacji przesłania powieści "Pachnidło" P. Süskinda. Jest pomocna w wyszukaniu w fabule utworu zakodowanych oświeceniowych poglądów, ich odczytaniu - dekodowaniu oraz zrewidowaniu.

Wiedza na temat głównych prądów oświecenia jest więc koniecznym minimum, by zrozumieć to, co autor ma do powiedzenia.

Autor "Pachnidła" umieszcza głównego bohatera Jana Baptystę Grenouille'a w oświeceniowej Francji, dokładniej w Paryżu. Na tle owych czasów, które opiewają wielkość i genialność rozumu, a spychają w cień poznanie zmysłowe, jest to postać bardzo kontrastowa, wręcz komiczna. Jan Baptysta Grenouille posiada nad wyraz rozwinięty, wręcz nadprzyrodzony dar węchu. Zmysł ten jest u większości ludzi słabo wykształcony, co wynika z dominacji innych zmysłów. "Inność" głównej postaci czyni z niej typ outsidera, osoby wyobcowanej, odrzuconej przez konformistyczne społeczeństwo.

Stworzenie przez autora karykaturalnej sylwetki Baptysty jest zabiegiem, mającym na celu ugodzenie w racjonalność oświeceniową. Z drugiej strony, percepcja rzeczywistości tylko poprzez zmysły również zostaje skrytykowana i wyśmiana. Autor obrazuje wadliwe podstawy założeń sensualizmu, które ograniczają się do poznawania rzeczywistości za pomocą wrażeń zmysłowych: smaku, zapachu lub dotyku. Wrażenia zmysłowe nie są wystarczającym, obiektywnym źródłem wiedzy o świecie.

Jan Baptysta posługuje się swym zmysłem węchu nie tylko w celach poznawczych. Bohater wykorzystuje swój węch jak "zasłonę dymną", maskę, pod którą może ukryć swoje prawdziwe oblicze. Chowa się "pod osłoną rozmaitych woni, które zmienia wedle okoliczności jak ubrania i dzięki którym ludzie nie naprzykrzają mu się i nie mogą rozpoznać jego rzeczywistej natury".

Jan Baptysta zajmuje się tworzeniem kompozycji zapachowych do produkcji perfum. Jest genialnym rzemieślnikiem w swoim fachu, a jego perfumy słyną z niepowtarzalnej, wyjątkowej nuty zapachowej. Mistrz doskonałych wonności nie jest w pełni usatysfakcjonowany swoimi sukcesami w branży perfumeryjnej i nieustannie poszukuje absolutnie wzorcowego zapachu. I tutaj znowu zaczynają się kpiny z głównego bohatera. Okazuje się, że ów wirtuoz w świecie pachnideł jest bezwonny. Można to zrozumieć w dwojaki sposób; po pierwsze, może to oznaczać, że Jan nie czuje zapachu swojego ciała, po drugie - nie czuje siebie, jest pozbawiony zdolności samopoznania, a przez to nie jest w stanie zrozumieć swojego ja.

Dramat głównego bohatera służy przedstawieniu stanowiska, które ośmiesza sprzeczności istniejące w filozofii sensualizmu. Autor eksponuje w ten sposób swoje wątpliwości dotyczące zasadności i skuteczności owego kierunku.

Jednakże poglądy P. Suskinda nie są jednoznaczne, bowiem krytykują i poddają w wątpliwość także racjonalizm, pogląd filozoficzny przeciwny sensualizmowi. Można to zaobserwować na podstawie charakterystyki postaci uczonego "perfumiarza" Baldiniego. Baldini jest wykształconym, doświadczonym przedstawicielem branży perfumeryjnej. Tworzy kombinacje zapachowe według wyuczonych formuł i sztywnych zasad książkowych. Rozumowe podejście do kreowania tego, co rządzi się zmysłami ogranicza jego zdolności. Racjonalizm starego rzemieślnika jest czynnikiem hamującym jego rozwój. Nie potrafi stworzyć rewolucyjnych przepisów na nowy zapach, ponieważ nie można w tym celu sformułować uniwersalnego wzoru matematycznego. Efekty jego pracy są jałowe wobec "plonów" wyobraźni i talentu Jana Baptysty. Pomysły Grenouille'a są wyjątkowe, niepowtarzalne i tak wybitne, że rozum Baldiniego nie jest w stanie ich ogarnąć i pojąć. Starzec może jedynie spisywać i dokumentować receptury i na ich podstawie - uczyć się od mistrza. Główny bohater z lekceważącym tonem tłumaczy mu, iż "ma recepturę tu, w nosie!".

Ta metaforyczna operacja ma na celu podkreślenie pogardliwego stosunku autora do teorii racjonalizmu. Ów wątek jest kompromitacją rozumowych, teoretycznych prób poznania tego, czego można doznać jedynie dzięki spostrzeżeniom zmysłowym.

Z kolei motyw tajemniczego zapadnięcia się mostu Point au Change, na którym - nieszczęśliwym trafem - przebywał Baldini, podważa zasadę przyczynowości w racjonalizmie oświeceniowym. Ta zasada głosiła, iż wszelkie zjawiska można wytłumaczyć rozumowo, ponieważ nic w świecie nie dzieje się przypadkowo i "bez wyraźnej przyczyny".

Wprowadzenie do powieści kolejnych postaci: ojca Terrier, madame Gillard, mamki Bussie, Grimala ma na celu kontynuację surowego przeglądu oświeceniowych orientacji. Owi bohaterzy są przedstawicielami i typowymi reprezentantami mentalności społecznej w XVIII-wiecznej Francji.

Stosunki panujące między ludźmi nie opierają na wartościach użyteczności, opiewanej przez oświeceniowy utylitaryzm. Nikt nie zamierza się poświęcać dla dobra i pożytku ogółu społeczeństwa. Każdy dąży tylko do własnych korzyści i w tym celu, bez wyrzutów sumienia wykorzystuje innych. Pojęcia przyjaźni, miłości, pomocy braterskiej są nieadekwatne do istniejącej sytuacji społecznej. Nawet pojęcie miłości matczynej i instynktu macierzyńskiego ulega degradacji.

Bezlitosna mamka Bussie wyrzuca niemowlę, bo jest bezużyteczny i dużo je. Madame Gillard bez wahania pozbywa się zbędnego balastu, jakim jest dla niej bezbronne dziecko i oddaje je do zakładu Grimala. Bezlitosny garbarz bez żadnych zahamowań wykorzystuje malca do ciężkiej pracy. Dwulicowy Baldini uważa się za dobroczyńcę Jana Baptysty, choć kradnie jego receptury. Ludzie działający w instytucjach kościelnych i charytatywnych, których misją jest pomoc ubogim i potrzebującym, również odwracają się od innych. Ojciec Terrier nie odczuwa współczucia i miłosierdzia wobec tych, którzy oczekują pomocy i dobrego serca. Zakonnik jest zniesmaczony faktem, że ludzie ciągle proszą go o pomocną dłoń.

Ludzie zachowują się jak w stanie hipnozy. Ślepo gonią za dobrami świata doczesnego i nie zauważają, że zatracają swe człowieczeństwo. Aby zdobyć to, czego pragną, są gotowi zrobić wszystko. Miłość, przyjaźń czy dobroć są bez sensu, bo nie są przydatne w osiąganiu celów.

Suskind wysuwa tezę, że oświeceniowe poglądy, sławiące moc i siłę rozumu, przyczyniły się do zepchnięcia w niebyt uczuć i prawdziwych wartości. Materializm eliminuje z życia przymioty ludzkie: duchowość, zmysłowość i uczuciowość. Pożądanie doczesnego bogactwa materialnego przekształca się w nałóg. Materializm jest kuszący i pociągający, ponieważ zaspokaja podstawowe potrzeby fizyczne ludzi. Jest też zdradliwy, bo opiera się na tym, co złudne.

Na nic się zdaje sukces zawodowy Grimala, gdyż tonie on w rzece. Materialistka, madame Gillard umiera w biedzie w Hotel-Dieu. Baldini nie skorzysta z doczesnego dobytku, gdyż ginie niespodziewanie w katastrofie. Klęska bohaterów opiera się na porażce materializmu, którego podstawą są nietrwałe, ulotne wartości.

Oświecenie było także okresem rozkwitu idei deizmu. Jest to pogląd filozoficzny, który zakłada, że Bóg istnieje, ale nie ingeruje w to, co się dzieje na Ziemi. W metaforycznym ujęciu, świat jest zegarem, którego mechanizm nakręca Bóg - Zegarmistrz. Owa koncepcja pozwala odsunąć z cień sprawy duchowe. Ma też za zadanie utwierdzać ludzi w przekonaniu, że ich "materialistyczna słabość" i skupianie całej uwagi na doczesności jest naturalna. Ludzie w ciągłej pogoni za dobrami tego świata nie mają czasu na refleksje i modlitwę. W związku z tym koncepcja deizmu jest doskonałym wytłumaczeniem istniejącego stanu.

Zwolennicy tej orientacji, a są nimi bohaterowie "Pachnidła", są niekonsekwentni w swych przekonaniach. W sytuacji zagrożenia proszą biskupa o to, by rzucił klątwę w imieniu Boga na czyhającego na ich życie mordercę.. Natura ludzka jest niezmienna, mimo upływającego czasu. Po raz kolejny potwierdza się mądrość ludowego przysłowia, że "jak trwoga, to do Boga"

Süskind potępia nie tylko oświeceniowe koncepcje, ale także ich twórców i propagatorów. Markiz de la Taillade - Espinosse jest figurą, która reprezentuje ówczesnych filozofów i parodiuje ich działalność naukową. Epizody z jego życia krzyżują się z elementami biograficznymi wielkich myślicieli XVIII wieku: J. Locke'a, J.J.Rousseau.

Autor obnaża w "Pachnidle" prymitywizm, prostactwo, obłudę oraz zakłamanie społeczeństwa "wieku rozumu." Realia oświeceniowe odbiegają od wzniosłych idei i pięknych słów, które są naginane do granic możliwości. Przykładem tego jest rewolucyjne hasło wolności, które w wykonaniu francuskiego społeczeństwa polega na wyzwoleniu spod jarzma norm moralnych. Wolność to rozwiązłość obyczajowa.

Powieść "Pachnidło" P. Suskinda jest krytyką oświecenia, "pustych" orientacji filozoficznych nie przekładających się na rzeczywistą sytuację, ich twórców oraz bezmyślnego, zepsutego społeczeństwa tych czasów.

Kwintesencją pogardliwego stanowiska Suskinda wobec oświeceniowych filozofii niech będzie parafraza słów Kaztezjusza: "pachnę, więc jestem".