Władza powinna przynosić tylko dobro, ale tez może być kluczem do czynienia zła, jeśli znajdzie się w nieodpowiednich rękach. Literatura podejmuje motyw władzy od najdawniejszych czasów. Pisarze w swych utworach przedstawiali różne typy władców i władzy, byli władcy dobrzy, którzy potrafili sprawować władze i troszczyli się o przyszłość ojczyzny i społeczeństwa, ale byli też władcy, którzy nie potrafili mądrze rządzić a jedynie dbali o własne korzyści. Człowiek wiele potrafi zrobić aby zdobyć władzę, ale często okazuje się ona ciężarem ponad nasze siły, jest trudnym do udźwignięcia balastem. Władza potrafi zawładnąć nami, może stać się śmiertelną pułapką. Wymaga odpowiedzialności i mądrości, daje silę, zadowolenie i bogactwo, ale tez może stać się przyczyną nieszczęść.

W "Odprawie posłów greckich" Kochanowski przedstawił postać Parysa, młodego trojańskiego królewicza. Parys jest nieodpowiedzialny za losy kraju, jest zaprzeczeniem cnót patriotycznych i moralnych. Z monologu Antenora dowiadujemy się o metodach działania królewicza, polegających na przekupywaniu wszystkich. W rozmowie z Antenorem jest grzeczny, powołuje się na łączącą ich przyjaźń , prosi go o wsparcie. Gdy Antenor odmawia, Parys oskarża go o przekupstwo. Parys jest złym następcą tronu, pojęcia dobro państwa, interes ogółu są dla niego obce. Nie szuka porozumienia z Grekami, jest uparty, dążąc do celu, nie zważa na konsekwencje, jakie przyniesie jego postawa. Pragnie zatrzymać przy sobie Helenę, przekupuje wszystkich, którzy mogą decydować o jego żonie, jest chciwy:

"By rozum był przy młodości,

Nigdy takiej obfitości

Pereł morze i ziemia złota nie urodzi,

Żeby tego nie mieli tym dostawać młodzi.

Mniej by na świecie trosk było,

By się to dwoje łączyło;

I oni by rozkoszy trwalszych używali,

Siebie ani powinnych w żal by nie wdawali

Teraz, na rozum nie dbając,

A żądzom tylko zgadzając,

Zdrowie i sławę tracą, tracą majętności

I ojczyznę w ostatnie zawodzą trudności.

O Boże na wielkim niebie!

Drogo to, widzę, u Ciebie

Dać młodość i baczenie za raz; jedno płacić

Drugim trzeba: to dobre, a tego żal stracić.

Ale oto Helenę widzę: co też teraz

Nieboga myśli wiedząc, że dziś o niej w radzie

Ostateczne namowy, ma-li w Troi zostać

Czyli Grecyją znowu i Spartę nawiedzić?"

Władza jest darem od Boga, a za swoje czyny władający państwem będą rozliczani. Państwo bez silnej ręki, w którym nie szanuje się prawa, a panuje przekupstwo, zmierza do upadku. Władcy powinni zdawać sobie sprawę z odpowiedzialności za losy narodu. Nie mogą myśleć o własnych korzyściach, ale opiekować się całym narodem i stać na straży prawa i sprawiedliwości. Kochanowski podjął problem poczucia odpowiedzialności i dobrego wypełniania obowiązków przez władających, bo od nich w głównej mierze zależą losy ojczyzny. Władza jest darem i obowiązkiem danym przez Boga. Złe sprawowanie władzy można uznać za grzech. Chór wypowiada się na temat powinności każdego władcy:

"Wy, którzy pospolitą rzeczą władacie,

A ludzką sprawiedliwość w ręku trzymacie,

Wy, mówię, którym ludzi paść poruczono

I zwierzchności nad stadem bożym zwierzono:

Miejcie to przed oczyma zawżdy swojemi,

Żeście miejsce zasiedli boże na ziemi,

Z którego macie nie tak swe własne rzeczy,

Tako wszytek ludzki mieć rodzaj na pieczy.

A wam więc nad mniejszymi zwierzchność jest dana.

Ale i sami macie nad sobą pana,

Któremu kiedyżkolwiek spraw swych uczynić

Poczet macie: trudnoż tam krzywemu wynić.

Nie bierze ten pan darów ani się pyta,

Jeśli kto chłop czyli, się grofem poczyta,

W siermiędze go widzi, w złotych li głowach;

Jeśli namniej przewinił, być mu w okowach.

Więc ja podobno z mniejszym niebezpieczeństwem

Grzeszę, bo sam się tracę swym wszeteczeństwem.

Przełożonych występy miasta zgubiły

I szerokie do gruntu carstwa zniszczyły."

Pieśń chóru ma charakter uniwersalny , może odnosić się do każdego narodu. Kochanowski potępił przekupstwo, egoizm, walkę o wpływy polityczne, brak zainteresowania sprawami kraju przez ówczesną magnaterię polską. Nawoływał do poprawy obyczajów, budowania siły państwa na zgodzie i prawości jego obywateli. W utworze Antenor był wzorem postawy patriotycznej i właściwego rozumienia służby ojczyźnie. Jednak Antenora nikt nie słuchał, nie miał poparcia. Całe życie poświęcił dla dobra Troi, a przekonany był, że to poszło wszystko na marne. Nie załamał się, dalej chciał służyć państwu i królowi, tym razem w skuteczności poprowadzenia wojny.

Sofokles w "Antygonie" potępił stanowisko Kreona, jego ambicję i zaślepienie. Potępił go za wydanie rozkazu przeciwstawnego prawu boskiemu. Państwo było dla Kreona ważniejsze niż najbliżsi, był władcą apodyktycznym, egoistą i despotą. Władca Teb jest bezwzględny, surowy , chce utrzymać silną władzę i porządek w państwie, nie liczy się z uczuciami najbliższych. Kreon kieruje się rozsądkiem, odrzuca uczucia, wyznaje ideę samowładztwa. Kreon ukarany za pogwałcenie praw wiecznych pozostaje żywym umarłym. Sofokles zamknął swoje dzieło przestroga skierowaną do tych, którzy lekceważą rząd, jak i tych, którzy nad miarę wykorzystują władzę, nie licząc się z prawami natury. Na zakończenie chór wygłasza moralna naukę:

"Nad szczęścia błysk, co złudą mar,

Najwyższy skarb- rozumu dar.

A wyzwie ten niechybny sąd,

Kto bogów lży i wali rząd.

I ześlą oni swą zemstę i kary

Na pychę słowa w człowieku,

I w klęsk odmęcie- rozumu i miary

W późnym nauczą go wieku."

William Szekspir natomiast wprowadził psychologiczną koncepcję tragizmu, źródło tragizmu tkwiło w psychice bohatera. Motywy działania , które popychają Makbeta do zbrodni to żądza władzy, pragnienie zaszczytów i marzenie o koronie. Makbet wchodzi na drogę licznych przestępstw, początkowo obawia się sprawiedliwości ziemskiej, później zbrodnie przerastają jego siły, wytracają go z równowagi, traci spokój. Staje się tyranem i nie cofnie się już przed żadną zbrodnią, byle tylko utrzymać władzę, która jest najważniejsza. Lady Makbet była motorem działań Makbeta, opracowała plan pierwszej zbrodni. Chciała, by mąż został królem, dokonanie morderstwa na Dukanie nie było dla niej sprawą trudna. Jest gotowa na każde działanie, by zdobyć upragniony cel. Obmyśla zbrodnię doskonałą, jej argumenty wpływają na męża, pragnie władzy na równi z nim:

"Byłaż pijana nadzieja,

Co cię niedawno jeszcze kołysała?

Zasnęłaż potem i budziż się teraz,

Żeby ospale, trwożnie patrzeć na to,

Na co tak raźnie wtedy poglądała?

Nie lepsze dajesz mi wyobrażenie

I o miłości twojej. Masz li skrupuł

Mężnie w czyn przelać to, czego pożądasz?

Chciałbyś posiadać to, co sam uznajesz

Ozdobą życia, i chcesz żyć zarazem

W własnym uznaniu jak tchórz albo jako

Ów kot w przysłowiu gminnym, u którego

"Nie śmiem" przeważa "chciałbym"."

"I jakiż

Zły duch ci kazał tę myśl mi nasunąć?

Kiedyś ją powziął, wtedy byłeś mężem:

O ile byś był więcej tym, czym byłeś,

O tyle więcej byłbyś nim. Nie była

Wtedy po temu pora ani miejsce,

Jedno i drugie stworzyć byłbyś gotów;

Teraz się jedno i drugie nastręcza,

A ty się cofasz? Byłam karmicielką

I wiem, jak to jest słodko kochać dziecię,

Które się karmi; byłabym mu jednak

Wyrwała była pierś z ust nadstawionych,

Które się do mnie tkliwie uśmiechały,

I roztrzaskała czaszkę, gdybym była

Zobowiązała się do tego czynu,

Jak ty do tego."

LADY MAKBET

"Któż ma pomyśleć inaczej?

Jeżeli zwłaszcza jękiem i lamentem

Nad jego śmiercią napełnimy zamek."

MAKBET

"Niech się więc stanie! Wszystkie moje siły

Nagnę do tego okropnego czynu.

Idźmy i szydźmy z świata jasnym czołem:

Fałsz serca i fałsz lic muszą iść społem."

Źródłem tragizmu Makbeta były jego własne poczynania, niegdyś wrażliwy, zmienia się nie do poznania. Nie jest w stanie udźwignąć ciężaru popełnianych zbrodni, dręczą go wyrzuty sumienia. Ale władza oparta na zbrodni staje się jego wielką namiętnością, nie jest w stanie wyrwać się z kręgu zbrodni. Wprowadza rządy tyrana, łamie zasady moralne. Makbet i Lady Makbet ponoszą za brodnię karę, Makbet poniesie śmierć na polu walki , a jego żona skończy samobójstwem, przeszedłszy przedtem piekło męki w śnie lunatycznym. "Makbet" obrazuje ludzką ambicję, niszczącą siłę władzy. Szekspir pokazał skutki popełnianych przez człowieka zbrodni w celu zaspokojenia własnych ambicji. Zawarł odwieczny morał, że nie można zbudować nic trwałego na krzywdzie, a zło rodzi kolejne zło.

Ludzie od zawsze pragnęli władzy i nadal jej pragną, są gotowi na wszystko, by ją zdobyć i utrzymać. Jednak ciężko znaleźć ludzi, którzy sprawują władzę w odpowiedzialny sposób i dbają o społeczeństwo. Gdy człowiek zacznie sprawować władzę, będzie chciał być coraz wyżej, osiągnąć władzę absolutną i ciężko mu będzie wczuć się w problemy zwykłych ludzi, będzie to raczej niemożliwe.