Z jakich powodów ludzie popełniają zbrodnie? Dlaczego po złych uczynkach nie potrafimy przyznać się do błędów i poradzić sobie z ich konsekwencjami? Całą wina za grzechy ludzi można obarczyć Adama i Ewę, prarodziców, którzy jako pierwsi w niegodny sposób wykorzystali wolną wolę. Wolność w dokonywaniu wyborów dana człowiekowi przez Boga to właśnie przyczyna tego, ze grzeszymy. Wynika z tego, ze zło to brak dobra i posłuszeństwa, a wszelka nieprawość jest efektem złego użycia wolnej woli. Nie wolno jednak zapominać, ze za złe czyny zawsze zostajemy ukarani. Biblijnym przykładem kary jest potop, który Bóg zesłał za nieprawość swego ludu.

Na przykładzie postaci literackich Antygony, Makbeta, Giaura, Jacka Soplicy, Andrzeja Kmicica, Doriana Graya i Raskolnikowa można prześledzić różne oblicza zbrodni. Poznanie błędów, jakie popełnili bohaterowie być może pozwoli nam zastanowić się nad samym sobą i naszym życiem.

Tytułowa bohaterka "Antygony" Sofoklesa popełniła zły czyn, grzebiąc ciało zmarłego, uznanego za zdrajcę brata Polinejkesa. W ten sposób przeciwstawiła się woli Kreona, władcy Teb, który zakazał pochowku. Przyczyna postępowania bohaterki była miłość do brata. Antygona została ukarana na okrutna śmierć poprzez zamurowanie. Miała ona świadomość tego, ze za swój postępek będzie musiała ponieść karę, dlatego tez jej rozpacz jest pozbawiona krzykliwości. Mimo, iż nie wahała się podczas podejmowania decyzji, to żałuje tego, czego nigdy już nie doświadczy. Żal jej opuszczać ukochanego mężczyznę. Ma poczucie niesprawiedliwości i wyrządzonej jej krzywdy. Jest przekonana o słuszności tego, co uczyniła, gdyż postępowała w zgodzie z nakazami boskimi. Zbrodnia Antygony podyktowana została miłością, dlatego też postać dzielnej kobiety zasługuje raczej na nasz szacunek niż potępienie.

Zbrodnia to czyn zasługujący na potępienie bez względu na to, kto się jej dopuszcza. Od osób, które sprawują władzę, wymaga się wysokiego poziomu moralnego. Niestety, przykład Makbeta, bohatera tragedii Williama Shakespeare'a "Lady Makbet" pokazuje, ze ludzie pragnący władzy są zdolni do najgorszych czynów. Makbet, szanowany dowódca wojsk króla Duncana, aby zdobyć władzę, zamordował króla. W tym haniebnym postępku wspierała go jego żona, lady Makbet. Odbierając życie śpiącej, starszej osobie, która nie mogła się bronić, zabijając króla, któremu ślubował wierność i ochronę, Makbet naruszył wszelkie kodeksy etyczne, moralne i zwyczajowe, związane z prawem rycerskim. Okazało się, ze zbrodnia rodzi kolejne zbrodnie: aby utrzymać władzę musiał zamordować strażników króla. Wynajął tez zbójców, aby zamordowali wodza Banka i jego syna. Makbet osiągnął swój cel i został królem Szkocji, ale wyrzuty sumienia zaczęły mocno go dręczyć. Dostrzegł, jak bardzo niewłaściwie i niegodnie rycerza się zachował. Twierdzi, ze krwi z jego rąk nigdy nie będzie się dało zmyć. Władca zaczął żałować popełnionych zbrodni. "Sumienie nie powstrzymuje od grzechów, przeszkadza tylko cieszyć się nimi" - stwierdził Jean Cocteau. Makbet cierpiał, a sprawowanie władzy nie dawało mu żadnego zadowolenia. Jego męki nie trwały jednak zbyt długo, gdyż zaczął się zmieniać i przestał odczuwać wyrzuty sumienia. Staje się nieczuły, obojętny i zupełnie niewrażliwy na ludzkie cierpienia. Królowa, zadręczona wyrzutami sumienia, umiera, Makbet zaś ginie w walce. Władca był osobą niezwykle nieszczęśliwą, która stała się ofiarą własnych namiętności i pragnienia władzy, które było silniejsze niż jakiekolwiek zasady moralne.

Miłość to silne, potężne uczucie, które pobudza ludzi zarówno do wspaniałych, dobrych czynów, jak i do popełniania najgorszych zbrodni. Tak właśnie stało się w przypadku Giaura, tytułowego bohatera powieści poetyckiej George'a Byrona. Giaur popełnił zbrodnie: zabił Zassana, mordercę ukochanej Leili. Popełnił najgorszy z możliwych grzechów, gdyż cierpiał po stracie najdroższej osoby. Bohater zdaje sobie sprawę z niegodziwości swego czynu. Wyrzuty sumienia powodują, ze zostaje dobroczyńcą pewnego klasztoru. W osamotnieniu spędza każdy dzień, żyje w swoim własnym świecie wypełnionym cierpieniem i okropnym poczuciem winy. Wrażliwy, całkowicie zamknął się w sobie. Dla mieszkańców klasztoru jest postacią niezwykle tajemnicza, gdyż nie utrzymuje kontaktów z żadnym z nich. Nie potrafi przełamać bariery strachu przed innymi, nie chce też wtrącać się w sprawy życia ziemskiego, gdyż cały czas pragnie przeznaczyć na pokutę i rozmyślania.

Na losy Jacka Soplicy, bohatera "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza, wpłynęły przede wszystkim emocje. Młody i zapalczywy szlachcic zamordował ojca swej wybranki, Ewy Horeszkówny. Dumny, odważny i szalony - oto cechy charakteryzujące Jacka. Po tragicznym czynie w bohaterze dochodzi do gwałtownej przemiany, która symbolizuje nazwisko, jakie przyjmuje Jacek. Zostaje Księdzem Robakiem - skromnym, pokornym i wiernie służącym ojczyźnie człowiekiem. Soplica jest przykładem bohatera popełniającego poważny błąd, ale potrafiącego przyznać się do winy i odpokutować za zbrodnie. Znalazł w sobie sile do pokonania słabości. Postawa Księdza Robaka wzbudza we mnie szacunek właśnie przez to, ze zdołał zmienić swój zbyt popędliwy charakter.

Kolejnym bohaterem, który stanowi przykład silnego charakteru zdolnego do przemiany jest Andrzej Kmicica. Główna postać powieści Henryka Sienkiewicza "Potop" w młodości popełniła wiele błędów. Kmicic pokochał Oleńkę Billewiczównę, która według testamentu została przeznaczona mu na żonę. Nie potrafił jednak zrezygnować z nieodpowiedzialnego, młodzieńczego stylu życia: bawił się z kolegami, spalił Wołmontowicze i wymordował sąsiadów Oleńki. Zbyt późno zdał sobie sprawę z tego, ze takim postępowaniem może utracić ukochana. Zrozumiał, ze aby odzyskać szacunek Oleńki musi odpokutować za zbrodnie. Postanawia służyć ojczyźnie, która znalazła się w niebezpieczeństwie najazdu szwedzkiego. Na swego pana dość niefortunnie wybiera Janusza Radziwiłła, który okazuje się zdrajcą. Związał się z księciem przysięga, jednak postanawia ja złamać, gdy przekonuje się o zdradzie Radziwiłła. Mimo to piętno zdrajcy zmusza go do zmiany nazwiska. Jako Babinicz dokonuje niezwykle bohaterskich czynów. Kmicic zdołał się zmienić w skromnego i szlachetnego patriotę, który całkowicie zrehabilitował dawniejsze przewinienia. Zasługuje na szacunek, gdyż naprawił wszystkie swe błędy młodości.

Postać Doriana Greya, bohatera "Portretu Doriana Greya" Oskara Wilde'a jest przestrogą przed pochopnym ocenianiem ludzi jedynie na podstawie tego, jak wyglądają. Niezwykle piękny i czarujący młody człowiek popełnił wiele błędów, na skutek których zginął człowiek. Wszystkie jego grzechy zostawały odzwierciedlane na jego własnym portrecie. Z biegiem lat jego portret staje się przerażający i odpychający. Dorian pozostaje nadal uroczym mężczyzną, po którym nie widać żadnych popełnionych występków. U schyłku życia jednak pragnie poprawić swe postępowanie. W szaleństwie rzuca się na portret z nożem i umiera. Dopiero wtedy jego postać przybiera prawdziwe cechy starca o splamionych krwią dłoniach. Dorian Gray jest niezwykle złą postacią i mimo chęci poprawy nie wzbudza we mnie żadnej litości ani współczucia.

Główny bohater powieści, Raskolnikow był przekonany o prawdziwości tego, że można popełnić zbrodnię w imię wyższych celów, dla dobra ludzkości. Absurdalne wyobrażenie o wyższości jednych nad drugimi spowodowało, że bohater zabił lichwiarkę. Naruszył zasady dekalogu w najcięższy sposób. Uważał, że wszyscy wielcy ludzie byli w pewnym sensie przestępcami. Raskolnikow nie dostrzegał wymiaru etycznego popełnionej zbrodni, ale dręczyły go silne wyrzuty sumienia. Żył w ogromnym napięciu psychicznym, tracił przytomność lub dostawał ataków dziwnej furii, miewał koszmarne przywidzenia. Raskolnikow stanowi doskonały przykład na to, że nie można wszystkiego przewidzieć, a najbardziej zaskakuje człowieka jego własna osobowość i charakter. Bohater przecenił swe możliwości, nie przewidział własnej reakcji na uczynione przestępstwo. Jednak to okazało się jego zwycięstwem, gdyż okazało się, że jest człowiekiem, gdyż ma sumienie podpowiadające mu o nieprawości tego, co uczynił. W jego pozornej słabości kryła się zatem moc uzdrowienia.

Cierpienie to najczęstsza kara za zbrodnie, które popełnia człowiek. Karę zwykle otrzymuje się z wyroku instancji nadrzędnej, ale zawsze najsurowszymi sędziami jesteśmy sami dla siebie. Wyrzuty sumienia potrafią być gorsza i bardziej skuteczna kara niż jakiekolwiek wyroki sadowe. Każdy z omówionych wyżej bohaterów literackich bardzo żałował tego, co uczynił, dręczyły ich silne wyrzuty sumienia, ale nie każdego było stać na poprawę, niektórzy zaś pogrążali się w zbrodnie jeszcze bardziej. Z pewnością jednak oni wszyscy słyszeli wewnętrzne podszepty sprawiające, ze czuli się niegodnie i podle. Emocje są najczęstsza przyczyna zbrodni. Pod wpływem rozpaczy, zbyt silnego cierpienia lub gwałtownej miłości ludzie wybierają zło zamiast uczciwości i dobra. Każdy, kto popełnia zbrodniczy czyn, powinien liczyć się z konsekwencjami, które go nie ominą. Sprawiedliwość zawsze zwycięży i dosięgnie zbrodniarza prędzej czy później, nawet jeśli miałyby to być jedynie wyrzuty sumienia. Za haniebne postępowanie człowieka zawsze dosięgnie kara, jeśli nie za życia ziemskiego, to z pewnością po śmierci sprawiedliwości stanie się zadość. Według "Pisma św." w dniu Sadu Ostatecznego niegodnie zostaną ukarani wiecznym potępieniem. "I inna księgę otwarto,/ która jest księga życia./ I osadzono zmarłych z tego, co w księgach zapisano,/ według ich czynów" - pisał św. Jan w "Apokalipsie" (Ap 20, 12).