RenesansBarok choć następujące jako epoki literackie po sobie i w wielu punktach zbieżne czerpały z odmiennych tradycji i inne punkty wysuwały na czoło. Dlatego też Bóg w renesansie może być rozpatrywany tylko w kontekście starożytności i wielkiego odrodzenia tej kultury pozwalającej na jego optymistyczny i niejako "jasny" obraz. Z kolei w baroku twórcy inspirowali się w większej mierze średniowieczem, przez co w boskim obrazie pojawiły się rysy o których renesans tylko pobieżnie wspomina. Jednak obie te epoki mówiły o tym samym, nieskończonym Stwórcy. Renesans całkowicie zmienił też światopogląd i drogi rozwoju myśli ludzkiej, którymi podążała Europa w średniowieczu. Przez tysiąc lat głównym zagadnieniem i tematem był właśnie Bóg i do Niego obnoszono się w każdej duchowej ale też i ziemskiej sprawie. Inaczej zaczęło się to kształtować w renesansie. Ludzie nadal pozostali religijni i nauka nie negował Jego istnienia, lecz w sprawach ziemskich, w życiu, polityce zaczęto patrzeć na sprawy z perspektywy człowieka i poprzez niego. Do głosu w miejsce wybujałego czasami teocentryzmu, doszedł humanizm, nie tyle wskazujący na człowieka jako podstawową wartość w ziemskim świecie, ale na to, by pracował on nad sobą i starał się osiągnąć jak najwyższy i najlepszy poziom swojego umysłu, czy moralności. To poprzez człowieka zaczęto dostrzegać świat, on stał się jego pryzmatem, by tylko przypomnieć jedno z haseł epoki antropocentryzmu, że "miarą wszechrzeczy jest człowiek". Starożytny pisarz, twórca pierwszych sielanek, znów doszedł do głosu pięknymi słowami "człowiekiem jestem i nic, co ludzkie nie jest i obce". Spowodowało to, ze wieczne zbawienie choć nadal pozostało ważne dla człowieka, nie było jedynym celem jego życia, często wcześniej spychającym na bok radość z życia ziemskiego, chłoniecie świata i cieszenie się jego pięknem. Sztuka w renesansie przestała być rozumiana tylko i wyłącznie w kontekście Boga i przyczynienia się do jego większej chwały - "ad maiore Dei gloriam". Miała dostarczać człowiekowi odpoczynku, przeżyć estetycznych, miała go uczyć i zabawiać. Łączy się tez z tymi zagadnieniami pewna laicyzacja życia ludzkiego, zaś w nauce i myśli europejskiej pojawiły się watki racjonalistyczne, by wspomnieć tutaj tylko Kartezjusza. To rozum stawał się coraz silniejszym "zmysłem" pozwalającym odbierać i rozumieć świat. Mnie na darmo wspomniany filozof określał istnienie człowieka na podstawie tego, że myśli mówiąc "cogito ergo sum", zaś w tym że człowiek może i jest świadomy samego siebie postrzegał jako dowód jego wielkości, przewagi nad całym stworzeniem.

Pięknym i najbardziej charakterystycznym wyłożeniem Boga, takiego jak postrzegano go w renesansie jest wiersz Jana Kochanowskiego "Czego chcesz od nas Panie?". To wielka modlitwa wielbiąca wspaniałego Stwórcę. Kochanowski pokazuje go poprzez piękno świata i właśnie w ten sposób próbuje udowodnić jego dobroć i miłość do ziemi i stworzonych ludzi. Bóg to najwyższy Stwórca - Deus Artifeks, dający równocześnie ludziom moc do własnego działania. Mistrz z Czarnolasu w tym wierszu, który potem został wydany jeszcze raz w zbiorze jego pieśni, tworzy obraz wspaniale harmonijnego świata w którym nie ma miejsca na zło i cierpienie, jeżeli tylko człowiek swoją wolna wola opowiada się po stronie Boga:

"Tyś pan wszystkiego świata, Tyś niebo zbudował

I złotymi gwiazdami ślicznieś uhaftował.

Tyś fundament założył nieobeszłej ziemi

I przykryłeś jej nagość zioły rozlicznemi".

Cały świt ziemski, wszystko co w nim istnieje otrzymało przyczynę i cel w Bogu i jest harmonijnie działającym mechanizmem, nad którym panuje zawsze Bóg. Z kolei "Pieśń I. O bożej opatrzności na świecie" Mikołaja Sępa - Szarzyńskiego zwraca uwagę na to, ze Bóg jest jedynym, niepodzielnym panem świata ziemskiego i to w nim istnieją wszelkie o nim decyzję. Chrześcijanin, choć nie ma pewności co do przyszłych swoich losów, tego co czeka go w życiu, nie powinien wierzyć w ślepy los, lecz w Boga i ufać w jego dobro. U Szarzyńskiego Bóg panuje nad fortuną, przez co świat ma jednego, a nie dwóch panów. Poeta pokazuje kontrast jaki panuje pomiędzy boża mądrością, wielką i doskonałą a światem ludzi, w którym występuje grzech. Moc zdolną wyrwać człowieka z takiego pejzażu ma tylko Bóg:

"Nie trafunek przygodny ludzkie sprawy rządzi:

I fortunę szaloną, choć upornie błądzi,

Chełzna twardym muńsztukiem twego moc rządzenia,

O mądrości, wszytkiego żywocie stworzenia".

Utwór Daniela Naborowskiego, poety żyjącego już w pełni baroku noszący znaczący tytuł "Krótkość żywota" to rozważanie o przemijalności wszystkiego co istnieje w świecie, o tym jak bardzo niszczący jest czas oznaczający nieubłaganie wszystkiemu kres. Bóg jest tutaj rozumiany raczej jako siła stała i trwająca, będąca nieskończonością, wobec której wszelkie ludzkie istnienie, działania są nikłe, będące pyłem, wręcz niebytem. Od tej perspektywy daleko odszedł renesans i do niej właśnie powrócił barok. Naborowski zdaje sobie sprawę z fatalnej siły czasu i z lęku, jakie wzbudza w każdym człowieku jego przemijanie:

"Wtenczas, kiedy ty myślisz, jużeś był, nieboże;

Między śmiercią, rodzeniem byt nasz ledwie może

Nazwan być czwartą częścią mgnienia; wielom była

Kolebka grobem, wielom matka ich mogiła".

Ludzkie życie jest tylko momentem w wieczności Boga, przez co dla poety stanowi samo w sobie marność i niedoskonałość i jest tylko dane po to by zasłużyć na życie wieczne i odpokutować grzech pierworodny. Poeta nie wyraża się o nim pochlebnie pisząc:

"Dźwięk, cień, dym, wiatr, błysk, głos, punkt - żywot ludzki słynie".

Jak widać z krótkiego omówienia wierszy z różnych epok, ukazujących Boga i człowieka w różnych perspektywach, choć nie zmienia się ani On sam, ani człowiek, to sposób patrzenia na nich relacje ma wielkie znaczenie i prowadzi do często odmiennych postaw i sądów.