Pamiętnik jest formą autokreacji narratora oraz autorskiej kreacji otaczającego go świata. Jak pisze sam autor- "To nie kronika, ale tylko dukt życia mego". Dlatego ważniejsze od wydarzeń historycznych jest pokazanie się z jak najlepszej strony, ukazanie, nieraz na wyrost swoich cnót odwagi, męstwa, pobożności graniczących z awanturnictwem, niezdrową pychą i zaściankową dewocją. Szlachcic jest bardzo konserwatywny, niemal warcholski, nieco zacofany ze swoi pobieżnym dość wykształceniem i niechęcią do wszystkiego co nowe i obce. Pasek kreśli grubą i barwną kreską autoportret szlachcica- Sarmaty, z całym dobrodziejstwem inwentarza: jego awanturniczym, butnym charakterem, skłonnością do uczty i wypitki, do bijatyki w obronie szlacheckiego honoru, Boga, wiary, kobiety albo czegokolwiek innego. Z każdej strony bije szlachecka duma, nieraz na wyrost pojęte szlachectwo, którego butność i pycha rosły wraz z malejącym majątkiem. Klimat Paskowych "Pamiętników" przypomina późniejszą atmosferę sienkiewiczowskich powieści historycznych, który tworząc swoich "Krzyżaków" a przede wszystkim "Trylogię" niewątpliwie odwoływał się do realiów ujętych przez naocznego świadka opisywanych wydarzeń, do ukazującej się na kartach barokowych pamiętników typów szlacheckiej mentalności i charakteru (na pierwowzorze Paska oparł Sienkiewicz postać imć Zagłoby).

Pasek w swoim "Pamiętniku" ujął historię trzydziestu lat ze swojego barwnego życia, obejmujących bardzo burzliwy w historii polskiej okres lat 56-88 siedemnastego wieku. Całość zapisków podzielona jest na dwie części, z których pierwsza oddaje klimat wydarzeń wojennych, z czasu kiedy bohater- autor służył pod hetmanem Czarnieckim. Część ta roztacza przed czytelnikiem barwne obrazy z życia żołnierskiego, potyczki, oficerskie amory. Autor opisuje np. walki ze Szwedami, swoje stacjonowanie wraz z wojskami Czarnieckiego w Danii, rokosz Lubomirskiego, łupienie okolicznych wsi i miast (spowodowane także kiepskim wyposażeniem i ubóstwem armii). Część ta, oprócz narracyjnego opisu wydarzeń, pełna jest także dość udanych oracji- czy to wygłoszonych faktycznie, czy tylko napisanych na potrzeby dzieła- samego Paska. W mowach tych krytykuje magnaterię, braki w aprowizacji armii, nie wypłacanie żołdu, przez co dochodzi nawet do buntu rycerzy zrzeszonych w "Związku Święconym", do którego należy także sam autor. Pojawiają się także mowy okolicznościowe- na cześć kobiety, toasty i wystąpienia pełne wtrętów łacińskich, barokowych konceptów w porównaniach, metaforyce, składni wypowiedzi. Poza tym tekst gawędy szlacheckiej nasycony jest humorem, kreowanymi lub mimowolnymi momentami satyrycznymi (niektóre wynikają bowiem nie z zamierzeń autora, ale z niepojętej dzisiaj ówczesnej mentalności szlacheckiej). Bohater gorszy się na przykład zwyczajami Duńczyków, którzy sypiają bez ubrania. Dla Polaka jest to nie do pomyślenia, moralność szlachecka zakazywała takiej nieskromności: "tego i żona przy mężu nie uczyni". Pojawiają się także elementy romansowe, np. historia uczucia, czy też raczej namiętności, jaką poczuła pewna atrakcyjna Dunka do naszego bohatera. Ten jednak, owszem, skorzystawszy z nadarzającej się okazji, po powrocie do kraju, pojął za żonę szlachciankę polskiej krwi.

Niejednokrotnie autor daje się ponieść fantazji i powstają opisy takie jak opis śmierci jego nieszczęsnego, ukochanego konia, na którym wyruszył Pasek na wojaczkę: widział, "jak uderzyła kula w łeb konia, aże ogonem wyleciała". Przemyślenia szlachcice częstokroć ujmowane są w porzekadła i złote myśli, których bohater nie szczędzi swoim odbiorcom: "Cóż, kiedy czeladka najbardziej pana pilnuje, kiedy pije, a nie kiedy się bije".

Druga część pamiętników, z okresu pokoju, przypomina bardziej sielanki, czy renesansowy "Żywot człowieka poczciwego" Mikołaja Reja. Powrót po wojaczce w obronie ojczyzny na wieś, do zajęć rolniczych oddaje popularny w baroku ideał rycerza-rolnika wywodzący się od bohatera starożytnego- Cyncynata. Wiejski żywot bohatera- pana Olszówki- nie jest jednak tak sielski i harmonijny jak życzyliby sobie antyczni stoicy. Bohater zajmuje się głównie tarmoszeniem się z sąsiadami po sądach, zajazdami, kłótniami, wyjazdami na sejmy, które regularnie są zrywane, ciuła swój mały mająteczek i kontentuje swoją nieco apodyktyczną małżonkę. Jego ukochaną rozrywką jest zaś wybitnie inteligentna oswojona wydra, której zazdrościł mu sam Jan III Sobieski.