Komedia Moliera pt. "Świętoszek" to utwór przepełniony intrygami, w którym występują postacie cechujące się dużym realizmem psychologicznym i przedstawiające ludzkie charaktery. Uwaga autora głównie skupiła się na życiu wewnętrznym bohaterów i pobudkach, które wpływają na ich postępowanie. Te mocno zindywidualizowane osobowości charakteryzują się uniwersalnością cech i zachowań.
Tartuffe - główny bohater, nieznany nikomu oszust i rzezimieszek, zaskarbia sobie łaski Orgona, który obdarza naiwnym zaufaniem podstępnego elegancika. Pozornie pobożny i wręcz święty przybysz pozyskuje sobie uznanie także matki Orgona - pani Pernelli. Tartuffe zostaje jednak zdemaskowany dzięki przebiegłości żony Orgona - Elmiry i jej służącej.
Molier, tworząc komedię charakterów, poszukiwał śmiesznych i ciemnych stron ludzkiej osobowości. Osnuwał on akcję utworów wokół wybranych i charakterystycznych wad bohaterów, będących przedstawicielami ludzi. W "Świętoszku" na śmiech wystawia obłudę i pozorną dewocję Taruffe'a, z drugiej strony naiwność i głupotę Orgona. Ludzie często to hipokryci, którzy swym fałszem i zdeterminowaniem, posuwają się do niewyobrażalnych wręcz działań. Najgorsze w tym jest to, że w dążeniu do celu zasłaniają swoje niecne postępki religią. Współcześnie możemy obserwować wśród nas postawy "tartuffowskie", charakteryzujące tych, którzy nie bacząc na nic realizują swoje nieetyczne pragnienia i ideologie, przybrane w oszukańcze slogany. Tacy ludzie nigdy nie są sobą, kryją się za maską kłamstwa i obłudy, wiecznie stwarzają pozory.
Problem dewocji, poruszony w komedii, w czasach Moliera był bardzo kontrowersyjny, dlatego też autor walczył o zgodę na wystawienie sztuki aż pięć lat. Twierdzono, że treść utworu obraża nie tylko obłudników, ale też i ludzi szczerze pobożnych. Niestety niejeden człowiek nawet i dzisiaj nie jest wolny od dewocji, zasiada w pierwszej ławce, modli się na pokaz, chwali się ile dał na tacę. Są to ci, którzy więcej mówią niż czynią, a gadaniem nadrabiają brak religijnych zachowań w ich życiu. Niejednokrotnie charakteryzują się oni nieprzeciętnym egoizmem i pogardzają innymi, jako tymi, którzy źle wierzą. Nawracają pozostałych obraźliwymi obelgami, biją swoje dzieci, nadużywają używek.
Z drugiej strony znajdują się ofiary poczynań obłudników. Są to przeciętni i naiwni głupcy, którym nie chce się pomyśleć i wolą, by ktoś to czynił za nich. Orgon, naiwny i słaby człowiek, łatwo ulega wpływom. To typ ludzkiej jednostki, który bez żadnych dowodów potrafi ślepo zaufać przypadkowej osobie, a co gorsze, wykonuje jej polecenia, krzywdząc swoich najbliższych. Potrzebuje on bożka, którego może czcić, któremu może powierzyć całego siebie.
Molier wyśmiewa skrajne przejawy wyżej wymienionych postaw, dyskretnie uczy i przestrzega, że choć takie ludzkie zachowania wzbudzają w nas śmiech, to jednak mogą prowadzić do nieodwracalnej katastrofy.