Na wstępie zastanówmy się czym jest cierpienie? Bez wątpienia stanowi ono nieodzowny element naszego życia. Definicja, jaka spotkamy w słowniku brzmi: ""ból, męka, męczarnia, dolegliwość, przykrość". Kiedy człowiek staje twarzą w twarz z cierpieniem, którym może być śmierć bliskich, własna ciężka choroba, poważne kłopoty finansowe, bardzo często odwraca się od Boga. Myśli, że Bóg przestał go kochać i dlatego zesłał na niego pasmo nieszczęść. Ma żal do Boga, przestaje mu ufać, przestrzegać jego przykazań, co doprowadza, że schodzi on na złą drogę.
Jednak są także ludzie, którzy wiedzą, że ludzkie cierpienie ma sens. Uważają, że Bóg, zsyłając na nich nieszczęścia w ten sposób pragnie sprawdzić trwałość ich wiary. Dlatego też znoszą godnie cierpienie, ufają, że spotka ich za to nagroda, że będą poprzez to bliżsi Bogu. W kolejnej części mojej pracy przyjrzymy się bliżej takim to oto postawom.
Literatura od zarania dziejów podejmuje problematykę cierpienia. Odnajdziemy ją w mitach, Piśmie Świętym, w licznych utworach poetyckich, we współczesnej literaturze, a także w piosenkach.
Dla każdego chrześcijanina archetypem osoby cierpiącej jest bez wątpienia osoba Jezusa Chrystusa. Umarł on na krzyżu za ludzkie grzechy. Całą swoją mękę: włożenie korony cierniowej na głowę, biczowanie, kolejne upadki ze zmęczenia pod ciężkim krzyżem, wreszcie samą śmierć, przyjął z godnością, z całkowitym pogodzeniem się z wyrokami swego Ojca. Po dziś dzień, krzyż, na którym został ukrzyżowany Jezus Chrystus, to symbol Jego męki, a także symbol całego chrześcijaństwa.
Przy okazji omówienia osoby Jezusa Chrystusa jako archetypu osoby cierpiącej chciałbym się przez moment zatrzymać przy filmie "Pasja" wyreżyserowanym przez Mela Gibsona. Film ten powinny oglądnąć osoby zarówno wierzące, jak i nie. Osoby niewierzące film ten zmusi do refleksji na temat naszej egzystencji, wiary, losu. Cierpienie ukazane w "Pasji" ma olbrzymią siłę rażenia. Wiele dorosłych ludzi nie było w stanie oglądnąć przedstawionych w nim krwawych scen, część patrzyła na ekran z obrzydzeniem, część miała łzy w oczach. Myślę, że obraz ten dodatkowo uzmysłowił niektórym ludziom, jak bardzo cierpiał Jezus Chrystus, jak wielką mękę musiał przeżyć, aby odkupić nasze grzechy.
Pismo Święte pełne jest postaci, których dotknęło cierpienie i od których człowiek powinien się uczyć jak znosić nieszczęścia, które nas spotykają. Jedną z takich postaci jest Hiob. Stanowi on dla prawdziwego chrześcijanina autorytet w sprawach wiary, posłuszeństwa względem Boga. Przyjrzyjmy się mu bliżej.
Księga Hioba podejmuje problem niezawinionego cierpienia. Jej tytułowy bohater był szczęśliwym, kochającym Boga człowiekiem. Ale Bóg, dla wypróbowania jego pobożności, pozwolił szatanowi poddać go próbie. Hiob stracił cały majątek, umarły mu dzieci, a sam został dotknięty trądem. Jednak on - mimo tylu nieszczęść - nie uległ szyderczej radzie żony, aby przeklął Boga i umarł, nie posłuchał także rad przyjaciół, którzy będąc przekonanymi o jego tajemniczym grzechu, namawiali go, aby przyznał się do popełnionego przestępstwa. Hiob znosił wszystkie nieszczęścia cierpliwie, ufając w boską sprawiedliwość. Na końcu opowieści Bóg w nagrodę za niezłomna wiarę Hioba przywraca mu dobytek, zdrowie, rodzą się mu dzieci. Poprzez tą biblijną historię zostaje przekazana nam uniwersalna prawda, że cierpienie stanowi nieodłączną część ludzkiego bytu i nie jest w żaden sposób zależne od przewinień czy zasług. Jest dla człowieka zadaniem, które powierzył mu Bóg i należy go przyjąć z pokorą. Wierność, wytrwałość, zachowanie godności - czego symbolem jest właśnie Hiob - pozwalają człowiekowi odnieść zwycięstwo nad złem.
W swojej pracy chciałbym także udowodnić, że również współczesne filmy podejmują problem cierpienia. Weźmy na przykład film pt."Szkoła uczuć". Głównymi bohaterami filmu są Landon i Jamie. On to popularny w szkole chłopak, mający wiele przyjaciół i przyjaciółek, typ współczesnego macho, jednak cały czas poszukujący sensu życia. Ona to przysłowiowy kujon, typ szarej myszki, dla której życie towarzyskie nie istnieje. Jest obiektem do żartów, także Landona. Mimo to coś zaczyna łączyć tą dwójkę młodych ludzi, rodzi się między nimi uczucie. A wszystko zaczyna się za sprawą pewnego nieszczęśliwego zdarzenia. Do paczki znajomych Landona pragnie przyłączyć się pewien chłopiec, jednak aby móc to uczynić, musi on wykonać niebezpieczne zadanie: skok do wody z ogromnej wysokości. Próba kończy się nieszczęśliwym wypadkiem, chłopiec uderza głową w rurę, trafia do szpitala, a konsekwencję za całe zdarzenie ma ponieść Landon. Zostaje on ukarany przez dyrektora szkoły. Codziennie po lekcjach musi czyścić szkolne korytarze, pomagać dzieciom w odrabianiu lekcji, a ponadto uczestniczyć w szkolnym występie. W dwóch ostatnich powierzonych mu zadaniach bierze także udział Jamie, która pomaga Landonowi opanować na pamięć tekst występu. Landon, ze względu na wyśmiewanie się z Jamie przez innych uczniów, nie przyznaje się do znajomości z nią. Jednak podczas przedstawienia "brzydkie kaczątko" ulega metamorfozie, przemienia się w ślicznego łabędzia. Landon traci głowę, ze zdziwienia zapomina, co ma mówić w przedstawieniu. Improwizuje, kończąc występ całusem dla Jamie. Młodzi zakochują się w sobie. Szczęście nie trwa jednak długo, bowiem okazuje się, że Jamie ma białaczkę. Chłopak cały czas trwa przy ukochanej, nie odstępując jej na krok. Zmienia się dla niej, godzi się z ojcem, do którego miał żal za pozostawienie mamy. Niestety jest to film bez szczęśliwego zakończenia. Jamie umiera. Kiedy widz ogląda tę scenę, łzy cisną mu się same do oczu. Film ten pokazuje, czym jest prawdziwa miłość, co potrafi zrobić z człowiekiem, z także uczy jak stawić czoła cierpieniu i pogodzić się z jakże często okrutnym losem. Warty zauważenia jest fakt, że Jamie mimo ogromu cierpień, jakie ją spotkały nie buntuje się przeciwko Bogu, ufa mu i pogodzona ze swoim przeznaczeniem wierzy, że Bóg po śmierci weźmie ją w swe ramiona.
Problematykę cierpienia w doskonały sposób obrazuje także muzyka. Dla wielu artystów cierpienie stanowi inspirację do tworzenia muzyki, powstawania tekstów. Muzyka, jej ton, klimat, ukazują nam w jakim nastroju jest twórca oraz umożliwiają nam lepsze odczytanie wymowy utworu.
Weźmy na przykład piosenkę Guns N' Roses pt. "Civil War". Wokalista zespołu śpiewa o cierpieniu, jakie dotknęło ludzi w wojnie w Wietnamie, potępia także wszystkie domowe wojny. Uważa, że wojna w Wietnamie była bezsensu, a korzyści osiągnęli z niej tylko ludzie i tak już bogaci, oczywiście kosztem najbiedniejszych, którzy stracili swoje rodziny, często sami zostając kalekami. Artysta oskarża o to wszystko Boga, nie może zrozumieć, jak mógł on patrzeć bezkarnie na to nieszczęście.
Wojna to szczególny czas, w którym możemy zaobserwować ogrom cierpienia i rozmaitych na niego reakcji. W utworze Aleksandra Kamińskiego pt. "Kamienie na szaniec" młodzi chłopcy cierpieli w imię Ojczyzny. Walczyli, by bronić kraju przed wrogiem. Należeli do harcerstwa, które nauczyło ich patriotycznej postawy, byli oni wierni hasłu: Bóg, honor, Ojczyzna. Pokazali oni całemu światu, do czego są zdolni dla ratowania Polski, nauczyli innych, że wiara w Boga może pomóc zwyciężyć. Polska jako jedyny kraj potrafiła zorganizować na tak dużą skalę tajną organizację. Inne narody poddały się, a Polska nadal trwała i wierzyła w moc zwycięstwa. Później już zdawaliśmy sobie sprawę z prawdopodobnej przegranej, ale nadal walczyliśmy, bowiem niegodne byłoby się poddać bez walki. Tony przelanej krwi zaowocowały po latach, dzisiaj żyjemy w niepodległej, demokratycznej Polsce. Lata zaborów, dwie wojny światowe wzmocniły polską tożsamość
Podsumowując, człowiek doświadcza w swoim życiu wielokrotnie cierpienia, prawie codziennie spotykają go liczne niepowodzenia, troski, kłopoty, jednak to świadczy o prawdziwości jego egzystencji. Ponadto cierpienie nas uszlachetnia, uczy bycia pokornym, współczucia i zrozumienia względem innych osób.