Słowa zaczerpnięte z poezji Horacego : "Non omnis moriar" odnoszą się do trwałości dzieła artysty, które zapewnia mu nieśmiertelność w pamięci potomnych. Poeta nie umiera zupełnie, ginie jego ciało, ale dzieło pozostaje. Do motywu tej nieśmiertelności poprzez sztukę nawiązywali poeci kolejnych pokoleń, czerpiąc z nich motywacje do swej pracy twórczej i podnosząc swój prestiż. Pisał o tym Kochanowski, pisał Słowacki ("Zostanie po mnie ta siła fatalna"), polemizował z tym Tuwim, pisząc: "nie chce być aere parennius", czyli trwalszy od spiżu. Bo tak właśnie określił Horacy swoje dzieło twórcze, tytułując swój wiersz "Exegi monumentum", co oznacza - "zbudowałem pomnik" a w dalszych słowach czytamy: "…aere parennius", czyli właśnie trwalszy niż ze spiżu i dalej "strzelający nad ogrom królewskich piramid". Horacy uważa, że poezja, która stworzył przetrwa pokolenia, że okaże się bardziej długotrwała niż gdyby postawił spiżowy pomnik. Tak też sadzi wielu innych twórców, nadając sobie rangę istot nieśmiertelnych w pewnym sensie.

Motyw ten często przytaczany przez twórców był też przedmiotem polemiki i tak Julian Tuwim pisał, ze wcale nie chce być trwalszy niż spiż, był poetą współczesności, pisał o tym , co dzieje się wokół i nie pragnął trwać przez następne wieki w pamięci potomnych. Bycie trwalszym niż pomnik nasuwało mu skojarzenie ze staniem na piedestale, piedestale on pragnął należeć do tłumu, być "ultimus intere pares", czyli ostatnim wśród równych.

Inny rodzaj polemiki odnajdujemy w słowach Czesława Miłosza, który z ironią powiedział: "O tak, nie cały zginę, zostanie po mnie wzmianka w czternastym tomie encyklopedii, w pobliżu setki Millerów i Mickey Mouse". Owa trwałość, owa dumna nieśmiertelność zostaje tu umieszczona w realiach życia. Bo cóż oznacza owa trwałość, najczęściej wzmiankę w encyklopedii. Ironia kryje się tu w zestawieniu swego nazwiska, nazwiska poety, noblisty z Myszką Miki, bo tak każe układ alfabetyczny. Wzmianka w encyklopedii w rzeczywistości nie jest żadnym pomnikiem dla poezji. Poezja tylko sama w sobie, w swej oryginalnej postaci warta jest upamiętniania. Parę słów na jej temat nie ma żadnego znaczenia. W słowach tych pobrzmiewa nuta goryczy, dumne hasło Horacego zostało zderzone z praktyką czytelniczą. Bo nieśmiertelność twórcy wymaga, by wciąż miała żywych odbiorców. Jeśli ich zabraknie, żadna notatka w encyklopedii nie upamiętni dzieła poety. Liczy się sam tekst i jego przesłanie, które ma szansę ocaleć, o ile jest ponadczasowe.