W dniu 23 grudnia 2000 roku, miała miejsce uroczystość zaprzysiężenia Aleksandra Kwaśniewskiego na urząd prezydenta państwa polskiego. W konsekwencji przeprowadzonych wcześniej wyborów, Aleksander Kwaśniewski wolą polskiego społeczeństwa, został desygnowany do pełnienia wspomnianej funkcji już po raz drugi. Zgodnie z obowiązującą tradycją, Aleksander Kwaśniewski wraz z małżonką Jolantą, przybyli do Sejmu, aby tam w obecności członków Zgromadzenia Narodowego (tj. Sejmu i Senatu), złożyć następujące ślubowanie: "OBEJMUJĄC Z WOLI NARODU URZĄD PREZYDENTA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ UROCZYŚCIE PRZYSIĘGAM, ŻE DOCHOWAM WIERNOŚCI POSTANOWIENIOM KONSTYTUCJI, BĘDĘ STRZEGŁ NIEZŁOMNIE GODNOŚCI NARODU, NIEPODLEGŁOŚCI I BEZPIECZEŃSTWA PAŃSTWA A TAKŻE, ŻE DOBRO OJCZYZNY I POMYŚLNOŚĆ OBYWATELI BĘDĄ DLA MNIE ZAWSZE NAJWYŻSZYM NAKAZEM."
Następstwem złożonej przysięgi było wygłoszenie przez Kwaśniewskiego orędzia. Mówił w nim o zamierzeniach wartych prezydenckiego zrealizowania oraz o inicjatywach wartych jego zainteresowania.
Również w dniu 23 grudnia 2000 roku, zaprzysiężony prezydent Kwaśniewski dokonał uroczystego ślubowania jako Zwierzchnik Polskich Sił Zbrojnych.
Jak już wyżej wspomniano, o wyborze Aleksandra Kwaśniewskiego na urząd prezydenta zdecydował naród w wyborach, przeprowadzonych w dniu 8 października 2000 roku.
Do walki o prezydencki fotel stanęło 13 osób, realne zaś szanse na odniesienie zwycięstwa miało 3 bądź 4 kandydatów, oczywiście nie licząc Kwaśniewskiego.
W wyścigu prezydenckim, Kwaśniewski od samego początku dystansował pozostałych rywali. Sondaże przedwyborcze dawały mu niemal 70% społecznego poparcia, podczas gdy jego najwięksi konkurenci nie przekraczali progu 10% poparcia (plasując się w granicach 7-9%).
Obserwując przebieg kampanii oraz samych wyborów nie sposób nie zauważyć jak słaby wynik osiągnęli kandydaci Obozu Solidarnościowego. Na szczególną uwagę zasługuje postać Mariana Krzaklewskiego. To właśnie on, nie tylko w toku walki o prezydencki fotel, ale i w obliczu przegranej, nie potrafił obiektywnie spojrzeć na charakter prowadzonej przez siebie kampanii, obarczając jedynie przeciwników odpowiedzialnością za swoje niepowodzenia.
Wracając pamięcią do tamtych wydarzeń, oraz do tamtej kampanii przedwyborczej, można odnieść wrażenie, że Krzaklewski był najmniej odpowiednią osobą do kandydowania na prezydencki urząd. Nie tylko, że nie potrafił poradzić sobie z przygniatającą przewagą swego największego przeciwnika, ale i wykorzystywał w prowadzonej przez siebie walce chwyty niegodne przyszłej głowy państwa, chwyty tzw. "poniżej pasa". Najbardziej znamiennym przykładem takiej nie przebierającej w środkach walki Krzaklewskiego z Kwaśniewskim, było użycie archiwalnego nagarnia z Markiem Siwcem w roli głównej. Przypomnijmy, że Siwiec był prezydenckim ministrem, szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego, który w roku 1997 wzburzył ówczesną, polską opinię publiczną, skandalizującym zachowaniem. Wysiadając z helikoptera, Siwiec naśladujący, a można by nawet rzec parodiujący papieża Jana Pawła II, całował ziemię oraz błogosławił zgromadzonych. Sztab wyborczy Krzaklewskiego nie miał wątpliwości, współwinnym zaistniałej sytuacji jest prezydent Kwaśniewski. Nie przystoi bowiem, aby głowa państwa biernie przyglądała się podobnym zachowaniom, nie reagując w sposób zdecydowany.
Z całą pewnością pokazywany społeczeństwu film, oraz nagłaśniane przez zwolenników Krzaklewskiego wpadki Kwaśniewskiego z pierwszej kadencji, przyczyniły się do spadku jego przedwyborczych notowań. Niemniej jednak, wciąż oscylowały one na poziomie powyżej 50% poparcia.
Sondaże nie pozostawiały Krzaklewskiemu najmniejszych złudzeń. O wygranej nie mógł on już nawet pomarzyć. Nic więc dziwnego, że ostatecznie wysiłki sztabu wyborczego Krzaklewskiego skupiły się na doprowadzeniu swego kandydata do II tury wyborów. W II turze Krzaklewski miał się zmierzyć z Kwaśniewskim i ... przegrać.
Podczas trwania wyścigu o prezydencki fotel, wielkim zwolennikiem oraz orędownikiem prawicowej kandydatury Krzaklewskiego był polski kościół katolicki. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, iż jego agitacja skierowana przeciwko Kwaśniewskiemu w znacznym stopniu przyczyniła się do zwycięstwa tego ostatniego. Oczywiście gorycz przegranej Krzaklewskiego oraz sposób traktowania o niej, jak i o zwycięskim lewicowym prezydencie, prezentowane przez polskich duszpasterzy raczej przydawały Kwaśniewskiemu zwolenników, niż mu ich odbierały.
Reasumując, wszelkie starania podejmowane przez samego Krzaklewskiego oraz jego zwolenników, nie przyniosły oczekiwanego rezultatu. Nie udało się zdyskredytować Kwaśniewskiego w oczach społeczeństwa. Wręcz przeciwnie, ci którzy lansowali się na wielkich wygranych, okazali się być największymi przegranymi. W wyborach prezydenckich 2000 roku, przegrał nie tylko Krzaklewski, ale i kościół i Solidarnościowy Obóz. Niesmak do kościoła angażującego się w życie polityczne kraju pozostawał przez dłuższy czas, zaś dla zwolenników "Solidarności" nastał czas konsekwentnego i systematycznego upadku.
Ostatecznie Krzaklewskiemu nie udało się zrealizować planu minimalnego. Nie wszedł bowiem do II tury wyborów. W ogóle nie odbyła się II tura, gdyż Kwaśniewski wygrał w pierwszym starciu, obdarzony niemal 54% poparciem społecznym. Na drugim miejscu uplasował się Andrzej Olechowski, otrzymując 17,3% głosów. Dopiero na trzecim miejscu znalazł się wielki przegrany kampanii prezydenckiej, Marian Krzaklewski, popierany przez 15,57% Polaków.
Warto w tym miejscu przybliżyć sobie nieco postać prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Otóż, urodził się on w dniu 15 listopada 1954 roku, w Białogardzie. Mąż Jolanty, ojciec Aleksandry, nauki pobierał na Uniwersytecie Gdańskim, na Wydziale Ekonomii Transportu. W swojej karierze politycznej oraz publicznej pełnił następujące funkcje: był redaktorem naczelnym tygodnika "ITD", oraz dziennika "Sztandar Młodych"; w latach 1985-1987 w gabinecie Zbigniewa Messnera, pełnił urząd ministerialny (był Ministrem ds. Młodzieży). Kwaśniewski angażował się także w działalność sportową, między innymi w Akademickim Związku Sportowym czy w Polskim Komitecie Olimpijskim (którego był przewodniczącym w latach 1988-1991).
W latach 1977-1990 Kwaśniewski był czynnym działaczem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Współtworzył Socjaldemokrację Rzeczpospolitej Polskiej, której przewodził do końca roku 1995. Aktywnie współorganizował także Sojusz Lewicy Demokratycznej (w roku 1991).
Do działań, podejmowanych przez Aleksandra Kwaśniewskiego tak na forum wewnętrznym, jak i zagranicznym podczas pierwszej kadencji prezydenckiej zaliczyć należy:
- udział w przygotowaniu Konstytucji III Rzeczpospolitej Polskiej
- aktywny udział w kampanii przed referendum w sprawie przyjęcia Konstytucji III RP
- podpisanie Konstytucji III RP w dniu 16 lipca 1997 roku
- lansowanie na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych Konwencji o walce ze zorganizowaną przestępczością (rok 1996)
- podejmowanie działań mających na celu przyjęcie Polski do struktur NATO
- przewodniczenie polskim delegacjom podczas szczytów w Madrycie (rok 1997) oraz w Waszyngtonie (rok 1999)
- podpisanie dokumentów ratyfikujących polski udział w strukturach NATO (26 luty 1999 rok)
- lansowanie współpracy i dialogu pomiędzy państwami Europy Środkowej oraz Wschodniej
- organizowanie (np. w Łańcucie w roku 1996) oraz uczestniczenie w spotkaniach (np. w Portorożu w roku 1997, w Levoczy w roku 1998, we Lwowie w roku 1999), mających na celu ułatwienie oraz usprawnienie dialogu pomiędzy krajami Europy Środkowej oraz Wschodniej
- współtworzenie (wraz z prezydentem Litwy) wileńskiej konferencji zatytułowanej "Koegzystencja narodów i dobrosąsiedzkie stosunki gwarancją bezpieczeństwa i stabilności w Europie" (rok 1997); oraz jałtańskiej konferencji "Współpraca bałtycko-czarnomorska: w kierunku zjednoczonej Europy XXI wieku bez podziałów" (rok 1999).