"Szczyt Ziemi w sprawie zrównoważonego rozwoju" - pod takim tytułem rozpoczęła się poniedziałek Johannesburgu poniedziałek RPA konferencja Organizacji Narodów Zjednoczonych, Trwała ona dwa tygodnie poniedziałek i w przeciągu tego czasu oczy całego świata zostały zwrócone na to południowoafrykańskie miasto. Uczestniczyło w niej 190 przedstawicieli państw całego świata w osobach polityków, przedstawicieli organizacji społecznych oraz biznesmenów. Tematem konferencji była próba zażegnania ubóstwa świata oraz walka z nim polegająca jednocześnie na ochronie naturalnych zasobów naszej planety Ziemi.
Szczyt Ziemi w Rio de Janeiro, mający miejsce w dniach 3 - 14 czerwca 1992 roku przyniósł postanowienie, że procesy rozwoju społeczeństwa, gospodarki i techniki muszą być skoordynowane z naturą. Na tej podstawie sformułowano Deklarację z Rio, która jednogłośnie przyjęło 278 uczestników, reprezentowanych przez prezydentów 100 największych państw świata oraz 178 reprezentacji rządowych. Celem tej uchwały jest pomoc krajom biednym bez popadania w globalną katastrofę. Ustawa to nosi nazwę Agendy 21, podzielona jest na 40 rozdziałów ujętych w IV częściach dotyczących:
- Zagadnień socjalnych i ekonomicznych
- Ochrony i zarządzania zasobami naturalnymi, które ukierunkowane mają być na zapewnienie trwałego i zrównoważonego rozwoju
- Wzmacniania działalności i pozycji podstawowych grup społecznych działalności organizacyjnych
- Możliwości ich realizacji.
Na mocy 28 rozdziału Agendy 21 powołano Komisje Zrównoważonego Rozwoju (CSD) w celu zagwarantowania efektywnego procesu wdrożenia wszystkich uchwał Szczytu Ziemi z Rio, oraz zagwarantowania wzmożonej współpracy międzynarodowej a także skoordynowanych działań wielu organizacji w celu sprawdzania działań i postępów przy wprowadzaniu w życie wszystkich ustaw na wszystkich szczeblach administracyjnych.
Na mocy powyższych uchwał powołano 2 konwencje dotyczące zmniejszenia emisyjnego gazów wywołujących globalne ocieplenie klimatu ziemskiego oraz w sprawie bioróżnorodności, na mocy której podjęto by masowe działania na skalę światową w celu ochrony zagrożonych wymarciem gatunków roślin i zwierząt. Okres minionego dziesięciolecia nie przyniósł zamierzonych skutków po postacią poprawy tychże warunków lub przynajmniej nie odnotowano znacznego polepszenia warunków środowiskowych, w których zagrożone gatunki bytują i rozwijają się.
Pierwsza konwencja dotyczyła ochrony klimatu poprzez zniwelowanie zbyt dużego zagrożenia efektem cieplarnianym wynikającym ze zbyt dużego stężenia gazów cieplarnianych, emitowanych przez kraje wysokorozwinięte i wysokouprzemysłowione. Niwelacja miałaby osiągnąć stan stężenia gazów z 1990 roku. Mimo to w raporcie ONZ znalazł się zapis, świadczący o przeciwnej sytuacji - bowiem zużycie substancji kopalnych wzrosło o 10% co całkowicie przekreśla jakiekolwiek możliwości zdziałania w celu zahamowania efektu cieplarnianego. Inny raport, tera amerykańskiego ugrupowania Zielonych (NRDC) podaje wzrost zużycia paliw kopalnych w samym tylko USA aż o 16 %. Jest to zatrważający wynik, zwłaszcza, jeżeli pod uwagę bierze się inne raporty, mówiące między innymi o zmniejszeniu się powierzchni lasów o 2,4% a tylko lasów afrykańskich o 7%. Proces ten niesie za sobą śmierć około 800 gatunków flory i fauny. Nowe 10 tysięcy gatunków ONZ zakwalifikowała jako gatunki zagrożone.
Uchwałą Zgromadzenia Ogólnego ONZ ustanowiono zwiększenie bezzwrotnej corocznej pomocy dla biednego Południa o 0,7%, ale tej uchwale, jak się okazało dopiero po 10 latach poddała się jedynie piątka państw zadeklarowanych a mianowicie:
- Dania
- Holandia
- Luksemburg
- Norwegia
- Szwecja.
Pozostałe kraje doprowadziły do sytuacji odwrotnej - ich dotacja dla krajów biednych zmniejszyła się z 0,33% PKB w 1990 roku do 0,22% PKB w 2000. Jest to suma 54 mln dolarów, co w przeliczeniu na jednego mieszkańca krajów wysokouprzemysłowionych daje tą samą kwotę, jaka zapłaciłby ten człowiek za posiłek w restauracji. Według ONZ rozdzielanie wpływów z globalizacji jest nierównomierny - raport określa to wręcz jako zapomnienie o najbiedniejszych mieszkańcach Ziemi. Najmniejszy udział w pomocy dla krajów biednych biorą Stany Zjednoczone z udziałem równym 0,14% ich PKB. Prezydent US A George W. Bush nie zaszczycił konferencji w Johannesburgu własnym udziałem.
4 wrzesień to data zakończenia Światowego Szczytu Zrównoważonego Rozwoju. W tym dniu prawie 200 przedstawicieli państw świata złożyło swój podpis pod Globalnym Planem Zmniejszania Ubóstwa niepowodującego niekorzystnych zmian w środowisku naturalnym. Podstawowym celem tego planu jest ograniczenie do 2015 roku liczby pracowników, którym płaci się mniej niż jednego dolara za dzień wykonanej i często bardzo ciężkiej pracy. Dziś jest to zatrważająca liczba, dotycząca 22% populacji świata. Projekt ten zakłada możliwość pomocy tym krajom w doścignięciu krajów bogatych bez ingerencji dewastacyjnej środowiska przyrodniczego. To stanowi consensus zrównoważonego rozwoju.
Oenzetowski Szczyt Milenijny w Nowym Jorku przyniósł uchwałę, dającą początek tym działaniom - są to Milenijne Cele Rozwoju, które przewidują między innymi zagwarantowanie do 2015 roku wszystkim dzieciom warunków pełnego wykształcenia podstawowego oraz ograniczenie wskaźnika umieralności dzieci do piątego roku życia i niemowląt a także ograniczenie zachorowalności wśród młodych na AIDS, malarię i gruźlicę oraz nosicieli HIV.
Konferencja w Johannesburgu przyniosła rozszerzenie, uzupełnienie lub uściślenie powyższych postanowień. Oto ich nowa wersja:
- Aspekt wody i urządzeń sanitarnych - Cele Milenijne z 2000 r.: zmniejszanie o 50% ludności, nie posiadającej dostępu do czystej wody. Cele z konferencji w Johannesburgu - zwiększenie o 50 % ludności z dostępem do urządzeń sanitarnych. Dziś zatrważająca liczba 40% populacji nie posiada tak dla nas oczywistego dostępu do wody czy ubikacji. Stanowi to 2.4 mld ludzi, którzy jeszcze bardziej narażeni są na choroby wywołane zanieczyszczoną wodą czy AIDS.
- Aspekt energetyczny - staranie o zwiększenie możliwości dostępu do mało kosztownych i odnawialnych źródeł energii, ale opór USA i krajów naftowych uniemożliwił przyjęcie jakiegokolwiek wskaźnika, obrazującego o ile miał by się zwiększyć bilans energetyczny świata przy wykorzystaniu powyższych źródeł energii.
- Aspekt ryb - ochrona regionalna mórz oceanów, aby stworzyć możliwości odnowy zasobów ryb używanych głównie w celach pożywiania przez ludność krajów najbiedniejszych i tam masowo odławianych.
- Aspekt chemikaliów - wprowadzanie nowych technologii ich wytwarzania by jak najmniej szkodziły ludziom i środowisku przyrodniczemu.
- Aspekt zdrowotny - nie wolno uniemożliwiać dostępu do lekarstw i medykamentów ludności krajów najbiedniejszych, mimo że nie posiadają one pieniędzy na ich finansowanie. Organizacja Handlu powinna zmniejszyć patenty na lekarstwa zapobiegające zachorowaniom na HIV bądź AIDS, bo właśnie w tych krajach wskaźnik zachorowalności na te choroby jest największy.
- Aspekt kobiet - równouprawnienie w dostępie do opieki zdrowotnej, zapewnienie wolności religijnej i kulturowej oraz możliwości dozwolonej antykoncepcji, aborcji i zaprzestanie praktyk niehumanitarnego obrzezania kobiet, praktykowanych w krajach Afryki i Bliskiego Wschodu.
- Aspekt pomocy - ponowne wezwanie rządów krajów najbogatszych do zwiększenia dotacji dla krajów najbiedniejszych o 0,7% swego PKB. Dotychczas ten warunek spełniły już kraje wymienione wcześniej; USA obiecuje zwiększenie dotacji o 0,14% PKB. W dzisiejszych czasach każdy statystyczny obywatel krajów najbogatszych przeznacza 67 dolarów rocznie na pomoc ludności najbiedniejszej.
- Aspekt globalizacji - posiada pozytywne oddziaływanie, gdy powoduje wzrost gospodarki świata i poprawia poziom życiowy ludności a złe, gdy stawia przed krajami biednymi wyzwania, którym one same poradzić sobie nie potrafią.
- Aspekt handlu - usunięcie słów, gwarantujących Światowej Organizacji Handlu monopolu na powiązanie handlu i rozwoju z dbaniem o środowisko. Obrońcy środowiska uznają to za własny sukces, gdyż w ich mniemaniu WTO mogłaby prowadzić do utrudnień w realizacji postanowień z Kioto, dotyczących wprowadzenia limitów emisji szkodliwych gazów cieplarnianych.
- Aspekt bioróżnorodności - ochrona i zapobieganie wymieraniu rzadkich odmian roślin i zwierząt. Ma to zapewnić ochronę gatunkową i tak już znacznie zagrożonych gatunków na świecie.
- Aspekt dobrego rządzenia - podwalinami dobrego i zrównoważonego rozwoju jest sprawiedliwe i rozsądne zarządzanie na arenie nie tylko krajowej, ale i zagranicznej. Kraje bogate dążyły do uzależnienia pomocy od walki z korupcją i przestrzegania zasad demokratycznych przez państwa, którym się pomaga.
- Aspekt ubóstwa - stworzenie funduszu solidarnościowego, wspierającego walkę z ubóstwem, jednakże gwarantującego pomoc dobrowolną.
- Aspekt zasady ostrożności - środowisko podlega ochronie nawet wtedy, gdy zagrożenie jego egzystencji nie jest naukowo udowodnione ani poświadczone raportami. W myśl zasady - "lepiej zapobiegać niż leczyć"
- Aspekt wspólnej odpowiedzialności, ale zróżnicowanej - pomoc krajom biednym leży w interesie wszystkich państw świata, ale ich możliwości finansowe zależą od rozwoju gospodarczego kraju - kraje bogate powinny łożyć więcej niż kraje mniej zamożne.
Postanowienia "Deklaracji johannesburskiej w sprawie zrównoważonego rozwoju", podpisanej przez 191 państw są deklaracja polityczną, towarzyszącą planowi działań, uchwalonemu wcześniej w tym samym dniu. W tym dokumencie wszystkie państwa członkowskie deklarują walkę z ubóstwem i walkę o lepszą ochronę środowiska naturalnego.
Prace nad końcową forma deklaracji trwały aż do zakończenia konferencji. Mimo to wielu obserwatorów jest zdania, że niektóre postanowienia w trakcie redagowania zostały zmienione a przynajmniej ich znaczenie i wyraz zostały złagodzone niż w wersji pierwotnie zgłaszanych postulatów. Pominięto deklarację o docelowej wielkości pomocy rozwojowej oraz dokonano złagodzenia sformułowań dotyczących odpowiedzialności przedsiębiorstw. Całkowicie pominięto zagadnienie zadłużenia krajów rozwijających się jako wielkiej a może nawet najważniejszej przeszkody w polityce zrównoważonego rozwoju. Ominięciu uległ również fakt, opisujący proces prowadzenia do zmian klimatu i zjawiska pustynnienia przy wykorzystaniu niektórych substancji energetycznych w procesie produkcji energii.
Deklaracja johannesburska głosi: "My, przedstawiciele ludności świata (...), ponawiamy nasze zobowiązanie do zrównoważonego rozwoju". Poza tym ujęto również:
- Chęć budowy przez kraje podpisujące deklarację sprawiedliwa i opiekuńczą społeczność światową, która na pierwszym miejscu stawiać będzie ludzką godność.
Opuszczający Szczyt Ziemi i wyjeżdżający z Johannesburga delegaci państw sceptycznie podchodzili do idei tejże konferencji - wielu podjęło dyskusję, czy aby ten zjazd nie był ostatnia w dziejach świata konferencją, zorganizowana na taką skale i w takim celu. Politycy SA zgodni co do zakończenia konferencji ale wielu sceptyków nie jest pewny, czy miniona konferencja wypracowała idealny a jeżeli nie to przynajmniej skuteczny plan przeprowadzenia zrównoważonego rozwoju poprzez zwalczanie ubóstwa bez dewastującej ingerencji w środowisko naturalne. Ze strony wieli organizacji społecznych postanowienia szczytu nie spotkały się z aprobatą - uważają one powyższe postanowienia za czcze gadanie, nie wnoszące nic do poprawy warunków życia ludności najbiedniejszej. Dodatkowo nazwali je powtórzeniami wcześniejszych deklaracji, które nie przyniosły żadnych pozytywnych efektów.
Odbywające się w tym samym czasie, co szczyt w Johannesburgu manifestacje pokojowe na cały świecie miały być znakiem solidarności z ludźmi biednymi, nad którymi właśnie przedstawiciele najbogatszych państw świata radzili. Miały one postać miedzy innymi łańcuchów ludzkich, jako manifestu zmuszającego ustanowienie przez obradujących minimalnej stawki wynagrodzeniowej na jednego człowieka.
Członkowie Greenpeace wspinając się na posąg Chrystusa w Rio de Janeiro manifestowali przeciwko brakom wyników całych obrad Szczytu Ziemi. Ich napis: "Rio+10= Druga Szansa" miał być sprzeciwem przeciwko czczej gadaninie i uchwałom, które nie zostaną spełnione w przyszłości.