Wilhelm Konrad Roentgen, urodzony 27 marca 1845 roku pochodził z Dolnej Nadrenii (miasteczko Lennep, Niemcy). Trzy lata później przeprowadził się wraz z rodziną do Holandii. Rozpoczął studia na politechnice w Zurychu, gdzie nie brano pod uwagę posiadania świadectwa dojrzałości. Podczas pierwszych lat nauki, W.K. Roentgen nie był przykładnym uczniem. Jednak z czasem zmienił swój stosunek do studiów i zaczął się przykładać do nauki, by po trzech latach uzyskać tytuł inżyniera mechanika. Po kilku miesiącach zajął stanowisko asystenta Augusta Kundta, by pod jego bacznym okiem pracować nad doktoratem, w którym skupiał się na tematyce gazów. Szybko opanował techniki eksperymentu oraz zgłębił precyzję pomiarów co pozwoliło mu na rozwinięcie zainteresowań i ukierunkowanie się w stronę dogłębnej analizy błędów pomiarowych.

Gdy w 1879 roku W.K. Roentgen miał już na swoim koncie pokaźne pasmo sukcesów naukowych oraz uznanie wielkich naukowców (Hermana von Helmholtza i Gustawa Kirchhoffa), rozpoczął pracę na Niemieckiej uczelni w Giessen (Hesja) jako profesor zwyczajny fizyki doświadczalnej, gdzie bez reszty oddawał się swojemu zawodowi. Jedenaście lat później, przejął zwierzchnictwo nad bardzo dobrze wyposażonym Instytutem Fizyki uniwersytetu w Würzburgu, by po sześciu latach pracy na tej uczelni zostać jej rektorem. I właśnie podczas pracy na tejże akademii, dokonał przełomowego odkrycia, największego w swoim życiu.

Dziełem życia W.K. Roentgena było opisanie promieniowania X, które nazwał tak ze względu na ich tajemniczą naturę (symbol X jest zwykle stosowanym matematycznym symbolem na oznaczenie niewiadomej) Odkrycia tego dokonał przypadkowo (jak to często była w świecie naukowym). Otóż pracował wtedy nad promieniami katodowymi i jego uwagę przykuło anomalne zachowanie lampy wyładowczej, a dokładnie jej osobliwa fluorescencja. Wykonał wtedy następujące doświadczenie: Wziął lampę próżniową (wykonaną ze szkła) i umieścił w niej katodę wraz z anodą a następnie wytworzył między nimi pole elektryczne. Przy wystarczająco dużym potencjale, elektrony przepływały z katody do anody. Podczas tego procesu, cząstki rozchodząc się w próżni i uderzając o anodę powodowały rozładowanie elektrod.

Pole elektryczne powstało pod wpływem działania transformatora (czyli inaczej cewki indukcyjnej) o uzwojeniu wtórnym równym dwustu tysiącom zwojów (z cienkiego przewodu), a uzwojeniu pierwotnym równym kilkuset zwojom (z grubego przewodu). Transformator ten miał za zadanie wytwarzać napięcie wtórne równe 40- 60 kV. Następnie takie napięcie doprowadzane było do elektrody. Przy zasilaniu równym 32 V, prąd z uzwojenia pierwotnego (o natężeniu 20 A) był przerywany średnio co jedną dwudziestą sekundy za pomocą przerywacza o kontaktach pokrytych platyną. W doświadczeniu tym W. K. Roentgen użył szklanej rury owiniętej izolatorem świetlnym, w której wytworzył próżnię (przy panującym w niej ciśnieniu o wartości 0,001 Torra, gdzie 1 Torr = 133.322368 Pascali) przy pomocy pompy rtęciowej. Proces wytwarzania takiej próżni był bardzo długi i zajmował nawet do kilku dni. Wielkie odkrycie dokonało się 8 listopada 1895 roku, gdy W.K. Roentgen, podczas pracy do późna, spostrzegł słabą wiązkę światła, którego źródłem był fragmentu papieru leżący obok lampy wyładowczej. Papier ten pokryty był cienką warstwą cyjanku platyny (używany do wykrywania promieniowania ultrafioletowego). W pierwszej chwili W.K. Roentgen sądził, iż źródłem promieniowania jest wnętrze lampy, jednak nawet po pokryciu jej izolatorem, świecenie nie zanikało, czego żadne dotychczas poznane prawo fizyczne nie było w stanie wytłumaczyć.

Roentgen był tak zafascynowany swoim odkryciem, że rzucił wszystkie dotychczasowe zajęcia by skupić się całkowicie na badaniu właściwości promieni X. Poddawał on temu promieniowaniu różne przedmioty, między innymi karty do gry, książki, kawałki metalu, przedmioty drewniane, czy nawet własną dłoń. Po kilku miesiącach doświadczeń, zapisał owoce swej pracy. Po pierwsze, transmisja promieni jest odwrotnie proporcjonalna do grubości materiału; przy takiej samej grubości w grę wchodzi także gęstość. Po drugie, promienie X nie uginają się w polu magnetycznym. Promieniowanie to miało być najprawdopodobniej falą podłużną. Po trzecie, promienie X wytwarzają się, gdy strumień elektronów promieni katodowych uderza w szklaną ścianę, przy czym naczynie może być wykonane także z aluminium. Jak się tez okazało, klisze fotograficzne są czułe na ten rodzaj promieniowania. Pierwszy artykuł na ten temat ukazał się w grudniu 1895 roku, wzbudzając ogromne zaciekawienie.

Obecnie, promieniowanie X ma szerokie zastosowanie w diagnostyce złamań i urazów kości. Ku temu wykorzystuje się ekran rentgenologiczny, ekran fluoryzujący a także wzmacniacz elektronowy. Często taki komplet uzupełnia się przez zestaw telewizyjny. Ze względu na minimalną szkodliwość tego rodzaju promieni, zaleca się ograniczanie częstości prześwietleń, w szczególności, gdy w tym celu używany jest zwykły ekran. Zamiast tego powinno się stosować zdjęcia, zamiast rentgenoskopii (metody badania radiologicznego polegającej na oglądaniu i interpretacji obrazu badanego obiektu na ekranie rentgenowskim). Dużo lepszy obraz niż ekran fluoryzujący daje obraz na błonie fotograficznej, jednak ten pierwszy umożliwia obserwację ruchów (zarówno czynnych jak i biernych) oraz zmianę położenia badanego obiektu. Zdjęcie rentgenowskie jest czarne (puste) a prześwietlane obiekty są białe. Osoby, które wykonują prześwietlenia są narażone na działanie tych promieni w niebezpiecznych dawkach, dlatego noszą kombinezon ochronny.

Za swoje odkrycie, W.K. Roentgen otrzymał nagrodę Nobla w 1901 roku. Było to pierwsze tego rodzaju odznaczenie z dziedziny fizyki. Zmarł w Monachium w 1923 roku.