Czytając dzieła Adama Mickiewicza rodzi się pytanie czy Konrad Wallenrod posiadał etos rycerski? Jeżeli tak to dlaczego wyrzekł się tych zasad? Czy w jego przypadku możemy mówić o masce, którą przybrał na swe oblicze?

Mając na uwadze powyższe zapytania sądzę, że etos rycerski wiele znaczył dla Konrada Wallenroda. Była to jedna rzeczy, z którą liczył się w swym życiu. Był człowiekiem, któremu można było zaufać, w obronie dobra ogółu dzielnie walczył. Był przekonany, że walka winna być czysta i pozbawiona podstępów, niepotrzebnych zasadzek. Jednak życie przyniosło ze sobą poważny dylemat, który wydawał się trudny do przeskoczenia. W tej sytuacji bohater musiał dokonać wyboru: stracić swój honor i zniszczyć w ten sposób etos rycerski, czy poświęcić wszystko dla dobra ojczyny. Konrad zdecydował się ratować ojczyznę. Był to człowiek o niezwykłym patriotyzmie, który za wszelką cenę chciał ocalić naród litewski od klęski. Nie wahał się poświęcić własne szczęście rodzinne, także szlachetny honor oraz zasady moralne, które cenił równie mocno jak dobro kraju. Za swe postępowanie Konrad Wallenrod spotkał się z wieloma przejawami krytyki czytelników, wielu z nich widziało w tej postaci jedynie obłudnego zdrajcę. Jednak sądzę, że zdecydował się na mniejsze zło. Wyrzuty sumienia mogły go dopaść w momencie poświęcenia się dla własnej rodziny i szczęścia osobistego, nie był w stanie podjąć takową decyzję. Ojczyzna była dla niego wartością nadrzędną.

Konrad to bohater o cechach człowieka sprytnego oraz odważnego, zakłada maskę i udaje, że jest kimś innym. Jednak może w ten sposób zostało pokazane jego drugie oblicze. Może jedynie dobro ojczyzny było przykrywką do czynienia nikczemnych podstępów, a patriotyczny obowiązek stał na dalszym planie? Trudno w tym względzie wydać wsteczny werdykt. Należy przyznać, że wobec narodu krzyżackiego Konrad źle postąpił, wyrzekł się zasad moralnych i jakichkolwiek skrupułów. A przecież przez długi czas wzrastał wśród Krzyżaków.

Mając na uwadze powyższe rozważania warto zwrócić uwagę na to, że trudno wydać jednoznaczny osąd dotyczący postępowania Konrada Wallenroda. Wszystko wydaje się być uzależnione od tego, z jakiego punktu widzenia patrzymy na czyny owego bohatera. W moim przekonaniu postępowanie omawianej postaci było podyktowane potrzebą serca i chęcią czynienia dobra na rzecz ukochanej ojczyzny. W tym względzie wydaje mi się, że Konrad Wallenrod nie powinien żałować swego czynu.