Konrad Wallenrod,, tytułowy bohater powieści poetyckiej Adama Mickiewicza, zostaje postawiony w sytuacji tragicznej, sytuacji z której nie może wyjść, nie poświęcając tego, co dla niego najcenniejsze. Musi wybierać między honorem i miłością do ukochanej żony, a wolnością swojej ojczyzny. To los postawił go w takiej sytuacji, los zgotował mu taki wybór, jakiego człowiek nie może dokonać.
Konrad Wallenrod był Litwinem, jednak wychowywał się z dala od ojczyzny, porwany jako małe dziecko, niewiele pamiętał ze swego życia na Litwie, wychowywał się wśród krzyżaków. Zakonnicy uprowadzili go, by wychować na jednego z nich. Młody Walter Alf dorastał w zakonie, ucząc się technik walki i zasad nim rządzących. Krzyżacy chcieli, by wraz z nimi walczył przeciwko Litwinom. Nie wykluczone, ze tak właśnie by było, gdyby nie stary wajdelota, Falban, który nie pozwolił dziecku zapomnieć o swoich korzeniach. Śpiewając mu dawne litewskie pieśni uczył patriotyzmu i wierności prawdziwej ojczyźnie. Walter jest wyraźnie rozdwojony. Nie wie, co powinien uczynić. Pragnie wrócić do swoich. I to się udaje. Wraca na Litwę, tu poznaje swoją ukochaną. Biorą ślub i mogliby żyć długo i szczęśliwie, gdyby nie fakt, że byt narodu jest zagrożony ("SZCZĘŚCIA W DOMU NIE ZAZNAŁ, BO GO NIE BYŁO W OJCZYŹNIE"). Krzyżacy stanowią potęgę, której Litwini nie są w stanie się przeciwstawić. Walter Alf jest jedynym człowiekiem, który może zapobiec zagładzie państwa. Jednak sposób, jakim musiałby się posłużyć jest dla niego okrutny, musiałby bowiem dopuścić się zdrady.
Konrad Wallenrod zostaje mistrzem krzyżackim, wraca do zakonu przekonuje wszystkich o swojej lojalności względem zakonu i jako doskonały rycerz po śmierci poprzedniego mistrza, zostaje obrany na to najwyższe stanowisko. Teraz to on przewodzi armii zakonu, on decyduje o jej losach. Ma niepowtarzalną okazję poprowadzić zakon do upadku i ocalić swój naród. Ale ta decyzja nie jest łatwa. Konrad dokonał już wielkiego poświecenia, zrezygnował z dwóch rzeczy, które były mu najdroższa - opuścił żonę, kobietę która kochał, opuścił też ojczyznę, by żyć wśród wrogiego zakonu. Jego życie stanowi pasmo fałszu. Konrad cały czas udaje lojalność wobec ludzi, którzy go wychowali, knując w sercu zdradę. Teraz los wymaga, by oddał ostatnią rzecz, która jest dla niego niezbywalna wartością - rycerski honor. Konrad Wallenrod jest średniowiecznym rycerzem, wychowywanym w duchu rycerskiej walki i honoru. Kodeks rycerski wymaga, by walczyć z przeciwnikiem twarzą w twarz, by stawać do równej walki, w której zwycięża silniejszy. Podstęp jest hańbą, czynem rycerza niegodnym. Dlatego Konrad waha się, odwleka moment ostatecznej decyzji. Znów nachodzą go wątpliwości. I po raz kolejny z pomocą w podjęciu decyzji przychodzi mu wajdelota. Przekonuje go, ze takie rozwiązanie jest jedynym wyjściem z sytuacji, ze honor jednostki jest mniej wart niż byt całego narodu. Konrad ulega tej argumentacji, ale kosztuje go to bardzo wiele.
"Konrad Wallenrod" niewątpliwie nie jest apoteozą zdrady, zdrada jest tu ukazana jako wielkie poświecenie, zło konieczne, które ma ocalić rodaków. Konrad nie ma wyjścia, sytuacja Litwy wymaga tak drastycznych posunięć. Wajdelota przekonuje: "TYŚ NIEWOLNIK, JEDYNA BROŃ NIEWOLNIKA - PODSTĘPY. Konrad wolałby zginąć na polu walki w uczciwych zmaganiach z wrogiem. Poświeciłby własne szczęście i ruszył na wojnę, gdyby miał choć cień nadziei, ze ta wojna uwolni jego rodaków spod jarzma niewoli. Jednak nadziei nie ma.
Los Konrada jest tragiczny, ponieważ zmusza go do nieludzkich wyborów. Właściwie bohater zaznał tylko chwil szczęścia, kiedy był ze swoja ukochana, jednak tym większe stawało się jego późniejsze oświecenie. Decyzja Konrada odebrała mu wszystko, w co wierzył i czego pragnął. Kiedy widzimy go jako wielkiego mistrza nawet fizyczne oznaki zdradzają wewnętrzny konflikt. Konrad nadużywa trunków, próbuje zagłuszyć wewnętrzne wahania, staje się porywczy i agresywny. Jego psychika jest obciążona poczuciem zdrady. Konrad umiera jeszcze za życia, umiera wraz z pogrzebaniem miłości i honoru. Życie w ciągłym fałszu nie jest już jego życiem, zmiana imienia z Waltera Alfa na Konrada Wallenroda jest symbolicznym momentem śmierci, bowiem wtedy mirta prawdziwa tożsamość bohatera. Konrad doprowadza plan do końca, ale nie czuje dumy ze zwycięstwa. Ma poczucie porażki, bo przegrał życie. Śmierć jawi mu się jako ukojenie. Popełnia samobójstwo. Zdrada jest więc klęską, zawsze jest złem, a jednak czasem jest też koniecznością.
Przesłanie Mickiewicza jest wyraźne. Polacy są w takiej samej sytuacji. Nie maja szans w otwartej walce przeciwko trzem zaborcom. Jedynym wyjściem staje się podstęp i zdrada. Mickiewicz postuluje taki rodzaj walki, wskazuje na jego konieczność, konieczność jednocześnie ostrzega przed goryczą tak osiągniętego zwycięstwa.