Astrid Lindgren

Bracia Lwie Serce - streszczenie szczegółowe

Rozdział 1

Fabuła rozpoczyna się przedstawieniem dwójki głównych bohaterów. Karol Lew, młodszy z braci, który ma obecnie 10 lat, jest chory. Ma świadomość, że niedługo umrze i śmierć ta w jego przypadku jest nieunikniona. Wierzy bezgranicznie bratu, dlatego pyta właśnie jego, czy ta diagnoza to prawda. Trzynastoletni Jonatan nie jest w stanie okłamać brata, jest wobec niego całkowicie szczery. Musi więc przyznać, że rzeczywiście tak się stanie. Stara się jednak młodszego brata natychmiast pocieszyć Przekonuje go, że nie jest to takie straszne, jak może się wydawać. Opowiada mu, że po śmierci znajdzie się w krainie Nangijali, czyli tajemniczej krainie, która znajduje się po drugiej stronie gwiazd. Tak jest czas ognisk i bajek. Jonatan przekonuje Karola, że niedługo obaj się tam spotkają. Sucharek, jak rodzina nazywa Karola, smuci się, że być może przyjdzie mu czekać na brata bardzo długo. Jonatan przekonuje go, że to tylko na Ziemi czas tak wolno i długo płynie, a w Nangijali jest inaczej. Nie zorientuje się, a Jonatan już z nim będzie.

Rozdział 2

Historia okazała się mieć jednak zupełnie inny przebieg, niż ktokolwiek by się spodziewał. Pierwszy do Nangijali odszedł jednak Jonatan. Sucharek nie jest w stanie o tym opowiadać, więc sięga po relację zamieszczoną w gazecie. Okazuje się, że dom, w którym mieszkali chłopcy, stanął w płomieniach. Jonatan w trakcie pożaru jeszcze raz wykazał się ogromną odwagą, ratując brata. Ponieważ paliła się już klatka schodowa, chłopiec nie miał wyjścia, tylko musiał skoczyć z bratem z trzeciego piętra. Karol Lwie Serce się w ten sposób uratował, ale Jonatan nie przeżył upadku. Zanim zmarł, zdążył jednak wyszeptać jeszcze do brata, że spotkają się w Nangijali. Po całym tym wydarzeniu gazeta opisująca losy chłopców nazwala starszego z braci Jonatanem Lwie Serce.

Karol bardzo cierpiał po stracie brata. Jonatan uratował brata za cenę własnego życia. Temu drugiemu trudno się było z tym pogodzić. Pewnego dnia, kilka dni po śmierci Jonatana, kiedy Sucharek leżał w łóżku smutny i przygnębiony, na oknie do jego pokoju usiadła śnieżnobiała gołębica. Okazało się, że pod tą postacią do Karola przybył jego brat, który chciał go pocieszyć. Jonatan Lew postanawia opowiedzieć mu o tajemniczej krainie po drugiej stronie gwiazd, gdzie trafił. Opowieść o krainie Nangijali sprawiła, że Sucharek się uspokoił. Dwa miesiące później także i on podążył do Nangijali.

Rozdział 3

Sucharek nie umiał sobie odpowiedzieć na pytanie, jak, ale w jednej chwili znalazł się przed chatą znajdującą się w Nangijali. Tyle tylko, że nie zastał brata w domu. Odruchowo jednak pobiegł nad rzekę, gdzie brata się spotkali. Byli bardzo szczęśliwi, że znowu są razem. Okazało się, że Karol w Nangijali natychmiast stał się zdrowy i sprawny, nic mu wreszcie nie dolegało. Mógł pływać i robić wiele innych, dotychczas dla niego nieosiągalnych rzeczy. Wreszcie czuł się szczęśliwy. Po pierwszej euforii Jonatan zaprowadził go do domu. Jonatan pokazał Karolowi wnętrze mieszkania, a także znajdującą się obok stajnię. Na Sucharka już czekał jego własny koń – Fialar, z którym chłopiec bardzo szybko się zaprzyjaźnił. Bracia wspólnie ustalili, że pokój przeznaczają dla mamy (która w końcu do nich dołączy), a sami postanowili zamieszkać w kuchni.

Rozdział 4

Kolejny dzień Jonatan i Karol rozpoczęli od konnej przejażdżki. Sucharek był bardzo szczęśliwy. Dolina Wiśni zrobiła na nim bardzo dobre wrażenie. Nie chciał stąd odjeżdżać już nigdy. W pewnym momencie chłopcy spotkali się z Sofią, która zmierzała do nich właśnie z jedzeniem. W koszyku oprócz jedzenia była kartka, którą Jonatan od razu wyjął, nie pokazując jej w ogóle bratu. Karol nie dopytywał. Kolejny dzień bracia spędzili na nauce strzelania z łuku. Sucharek miał okazję także potrenować skoki do wody. Po dniu pełnym rozrywek chłopcy poszli do karczmy „Złoty kogut”, gdzie Jonatan miał okazję przedstawić swojego brata Karola pozostałym mieszkańcom doliny. Gospodarzem karczmy był Jossi, który życzliwie zapraszał Karola do kolejnych wizyt. Tutaj Karol miał także okazję poznać Huberta, ale ten w przeciwieństwie do innych mieszkańców doliny nie zrobił na nim zbyt dobrego wrażenia.

Rozdział 5

Pewnego dnia Jonatan i Karol udali się w odwiedziny do królowej gołębi, czyli Sofii. Kobieta przyjęła ich bardzo uprzejmie, ale chłopcy szybko zorientowali się, że z jakiegoś powodu nie jest szczególnie wesoła. Okazało się, że ktoś zabił gołębicę, która niosła wiadomość. To zaś był jasny sygnał, że w dolinie mieszka zdrajca. W czasie pobytu chłopców u Sofii pojawiła się kolejna gołębica, która przyniosła informację o tym, że uwięziony został Orwar. Karol niewiele z tego rozumiał, dlatego Jonatan postanowił przybliżyć mu szczegółowo sytuację panującą w krainie Nangijali. Okazało się, że mieszka tutaj tyran Tengil, z którym toczy się bój o wolność Doliny Dzikich Róż. Sofia okazała się kierowniczką ruchu oporu i wojny z tyranem. Kiedy chłopcy wrócili do domu, Jonatan pokazał bratu skrytkę w kredensie, w której przechowywano cenne informacje. W nocy Karol miał wrażenie, że w doku widział jakąś osobę. Bracia zgodnie doszli do wniosku, że to mógł być zdrajca.

Rozdział 6

Jonatan uprzedził brata, że musi pojechać do Doliny Dzikich Róż. Karol chciał mu towarzyszyć, ale starszy brat starał się go za wszelką cenę przekonać, że lepiej będzie, aby pozostał w domu. Tak się w końcu stało. Jonatan wytłumaczył Sucharkowi, że zamierza uwolnić Orwara. Ruszył następnego dnia. Wyjazd brata sprawił, że Sucharek posmutniał. Przed wyjazdem Jonatan powiedział Karolowi, że gdyby nie wrócił do domu, spotkają się w Nangilimie.

Mijały kolejne dni, a Jonatan nie wracał. Sucharek czasami odwiedzał Sofię. Zawsze, kiedy Karol zauważył Sofię, ta starała się sprawić, aby chłopiec nie czuł się samotny. Sama martwiła się z kolei zdrajcą mieszkającym w dolinie. Pewnego dnia Karol wstąpił do karczmy, gdzie zaczepili go Hubert i Jossi. Chcieli wiedzieć, gdzie znajduje się jego brat, ale Karol dotrzymał tajemnicy. Jednej z nocy przez sen Karol usłyszał krzyk swojego brata Jonatana. Brat wołał o pomoc. Nie wiedział, co ma robić. Rano jednak podjął decyzję, że ruszy za bratem. Nie był w stanie zostawić go bez pomocy, jeśli ten jej potrzebował. Zostawił wiadomość dla Sofii. Nie chciał, żeby się o niego martwiła. W stajni natknął się na Huberta, który przyznał mu się, że bardzo ceni sobie siwki. To zaczęło rodzić podejrzenia Karola, ponieważ wiedział już, że Tengil obiecał 15 siwych koni temu, któremu uda się schwytać ściganą przez niego Sofię. Na ścianie, gdzie zostawił wiadomość Sofii, dopisał więc ostrzeżenie dotyczące Huberta i dopiero wtedy ruszył w drogę.

Rozdział 7

Sama jazda przyniosła Karolowi bardzo wiele przyjemności. Dotarł w góry. Po zmroku rozpalił ognisko. Nie udało mu się jednak zasnąć, ponieważ napadły na niego wilki. Był w wielkim niebezpieczeństwie, ale z pomocą przyszedł mu Hubert, który z łuku zaczął strzelać do tych zwierząt. Po wszystkim Hubert zaczął przesłuchanie Karola: chciał wiedzieć, co chłopiec sam robi w nocy w górach, gdzie jest jego brat. Kiedy wyciągnął nóż, Sucharek przestraszył się, że Hubert chce go zabić. Na szczęście nóż potrzebny był do zdjęcia skóry z wilka. Chłopiec wykorzystał ten moment i odjechał. W pewnym momencie Karol dotarł do groty, gdzie postanowił się, choć odrobinę przespać. Sen przerwały mu głosy żołnierzy Tengila – Wedera i Kadera. Mężczyźni oczekiwani właśnie na zdrajcę z Doliny Dzikich Wiśni. Okazało się, że był nim Jossi, a nie Hubert, którego podejrzewał Karol.

Rozdział 8

Weder i Kader rozkazali Jossiemu, aby po powrocie do doliny zabił Huberta, który im nie sprzyja. W trakcie spotkania wypalili Jossiemu na piersi piętna Katoli, a więc symbol, który nosili wszyscy ludzie Tengila. Jossi obiecał wysłannikom tyrana, że wkrótce uda mu się złapać Sofię, a Hubertem również się zajmie. Z rozmowy, jaką toczyli, Karol wywnioskował, że jego brat jest nadal wolny. Bardzo ucieszyła go ta informacja. W tym momencie Jossi zaproponował, by spróbować schwytać brata Jonatana Lwie Serce i wykorzystać jako przynętę. Pomysł przyjęto jako ciekawe rozwiązanie. W końcu spotkanie dobiegło końca i zdrajca wrócił do doliny.

Niestety żołnierze przypadkowo schwytali Karola, ten jednak nie przyznał się kim jest. Opowiedział im, że pochodzi z Dolny Dzikich Róż razem z dziadkiem, a w górach znalazł się tylko dlatego, że chciał pooglądać księżyc. Weder i Kader złapali się na tę opowieść, niczego nie podejrzewali. Kazali mu więc pokazać dom dziadka. Chłopiec przeszedł przez bramę w murze i znalazł się w dolinie. Nikogo tutaj nie znał, więc nie miał jak wskazać domu. Zauważył jednak staruszka, który miał śnieżnobiałe włosy i właśnie karmił gołębie. Wskazał go jako swojego dziadka, aby żołnierze wreszcie dali mu spokój. Liczył na pomoc mężczyzny i się udało: staruszek przekonał żołnierzy, że Karol jest jego wnukiem. Żołnierze uwierzyli, skarcili go jeszcze za brak odpowiedniej opieki, przez co wnuk znalazł się za murem i odeszli. Karol w rozmowie ze staruszkiem Mateuszem niemal nie zdradził swojej tożsamości. Mężczyzna wszystkiego się domyślił. Wskazał mu ukryty za kredensem pokój, gdzie właśnie spał Jonatan.

Rozdział 9

Następnego dnia rano Karol Lew opowiada swojemu bratu o całej przygodzie i dokonanych odkryciach. Bracia od razu wysłali do Sofii wiadomość przez gołębia. Właśnie, kiedy go wypuszczali, do domu weszli żołnierze. Niczego jednak w domu Mateusza nie znaleźli. Wieczorem, kiedy zbliżała się pora kolacji, Sucharek wyjął z chlebaka chleb i udziec barani, które to zabrał ze sobą z domu na drogę. Zarówno dla Mateusza jak i Jonatana był to wielki dar, ponieważ w Dolinie Dzikich Róż od dawna panował głód. Okazało się, że Mateusz nie jest po prostu zwykłym staruszkiem, a dowódcą podziemia od czasu, kiedy schwytano Orwara. Tutaj nikt nie zamierzał się poddać. Nocą Jonatan zajmował się kopaniem tunelu, który kończył się za murem otaczającym obecnie dolinę. Ziemię z wykopu trzeba było rozrzucać tak, aby nikt ze strażników się nie zorientował. Raz, gdy Mateusz to robił, do domu wszedł strażnik i zapytał Karola o dziadka, na szczęście odpowiedź chłopca sprawiła, że i tym razem strażnik niczego się nie domyślił.

Rozdział 10

W końcu do Doliny Dzikich Róż przybył sam Tengil. Przemawiał do mieszkańców, choć właściwie należałoby powiedzieć, że mówił do swojego doradcy – Piwke, a dopiero ten przekazywał jego słowa. Tengila otaczali żołnierze chroniący go. Tengil obiecywał ogromną nagrodę dla tego, komu uda się złapać Jonatana Lwie Serce. Jeden ze staruszków stojących w pobliżu Karola i Mateusza stwierdził, że musi zawalczyć o tę nagrodę. Był to sam Jonatan, który przebrał się tak, że był nie do poznania.

W tym samym czasie Tengil wybierał spośród mieszkańców nowych niewolników, których miał zabrać ze sobą do Karmaniaki. Jeden z wybranych wyraźnie zaprotestował. Tengil rozkazał więc, aby go zabić. Wieczorem żołnierze zorganizowali sobie wielką ucztę, co było trudne do obserwowania dla głodujących mieszkańców. Jonatan wykorzystał jednak tę okazję, aby ukraść hełm i płaszcz jednemu z żołnierzy. Za kilka dni chłopcy planowali ruszyć po Orwara.

Rozdział 11

Kolejny dzień przyniósł następną rewizję w domu Mateusza. Żołnierzy od odkrycia kryjówki Jonatana dzieliło naprawdę niewiele. Udało się tego uniknąć jedynie dzięki sprytowi Mateusza. Niepocieszeni żołnierze postanowili natomiast zabrać Fialara, ponieważ zgodnie z decyzjami Tengila można było mieć tylko jednego konia.

Karol Lew opowiada bratu, że do przejścia przez bramę potrzebne jest hasło. Na szczęście Sucharek podsłuchał je podczas rozmowy Jossiego z żołnierzami Tengila. Jonatan wyszedł za mury przejściem podziemnym. Wrócił jednak przebrany za żołnierza, który miał zabrać Fialara. Był to doskonały podstęp, który pozwalał chłopcom ruszyć w drogę, a jednocześnie zachować oba, potrzebne im konie. Kiedy Jonatan odszedł z końmi, Karol pożegnał się z Mateuszem i pełen obaw ruszył przejściem podziemnym wykonanym przez brata.

Rozdział 12

Kolejnego dnia braciom udało się dotrzeć do domu Elfridy, kolejnej sprzyjającej im kobiety. Długo rozmawiała ona o czymś z Jonatanem, ale Sucharek nie słyszał ich rozmowy. W końcu w południe chłopcy dotarli nad rzekę. Postanowili skorzystać z okazji i się wykąpać. Dokładnie w tym momencie nadjechali żołnierze. Chłopcy szybko ukryli się na drzewie i obserwowali, jak jeden z żołnierzy, Pärk, próbował się popisać przed pozostałymi i  konno przepłynąć rzekę. Jonatan nie mógł patrzeć na cierpienie zwierzęcia, bardzo mu było go żal, więc uratował i konia i jego pana przed walką ze zbyt silnym nurtem. Żołnierze w końcu odjechali. Chłopcy natomiast dotarli do wodospadu Karma, byli tym samym na granicy Nangijali i Karmaniaki. Tutaj rozpalili ognisko. Kiedy podziwiali ogromny most nad rzeką i rozmawiali, rozpoczęła się burza. W świetle jednej z jej błyskawic zobaczyli Katlę.

Rozdział 13

Katla był olbrzymim smokiem rodzaju żeńskiego. Przez milion lat spała niezakłóconym snem w swojej grocie. Kiedy jednak się obudziła i pojawiła się na zewnątrz, na nieszczęście wszystkich ich zdołał ją sobie podporządkować Tengil. Smoczyca została przykuta do skały nad wodospadem ogromnym, złotym łańcuchem. Jej pokarmem stali się więźniowie skazywani przez tyrana na śmierć. Z kolei jej grota była wykorzystywana przez Tengila jako więzienie. Ona jako strażniczka czyniła ucieczkę z niego właściwie niemożliwym. To właśnie tam zamknięty został Orwar.

Kiedy chłopcy dotarli do Góry Katli, zorientowali się, że potężna brama więzienia była bardzo dobrze strzeżona. Jonatan był jednak pewien, że Katle musiała wyjść jakąś inną drogą. Chłopcom przez przypadek udało się ją odnaleźć. Ruszyli tą drogą, przedzierając się przez wnętrze góry. Skutecznie dotarli do Orwara, dowiedzieli się jednak, że już za godzinę ma on zostać wyprowadzony na śmierć. Chłopcy zdołali go jednak uwolnić z klatki i cała trójka w ostatniej chwili ukryła się w skalnym tunelu, którym bracia przyszli po Orwara.

Rozdział 14

Kiedy tylko wyszli z jaskini Orwar włożył płaszcz i hełm żołnierza Tengila. Przebranie było konieczne, aby mogli jakkolwiek wydostać się z niebezpiecznego miejsca. Kiedy dotarli do granicy z Nangijalą, natknęli się na Pärka z żołnierzami. Ci rozpoczęli za nimi wyścig. Karol powiedział bratu, że on się ukryje tak, aby Jonatan i Orwar mogli spokojnie uciec. Liczył, że jego zniknięcie na tyle przykuje uwagę żołnierzy, że przestaną na chwile myśleć o pozostałej dwójce. Tak też się stało. Karolowi udało się ukryć na drzewie. Doczekał do wieczora, aż zobaczył, że Sofia przechadza się w towarzystwie Huberta i – jak już wtedy wiedział – zdrajcy Jossiego. Ujawnił się więc przed nimi. Od razu oskarżył Jossiego o to, że dopuścił się zdrady, ale mężczyzna nie chciał się przyznać do winy. Sofia także nie dawała wiary oskarżeniom Sucharka. Okazało się bowiem, że gołąb z wiadomością, którą Jonatan i Karol wysłali do niej, nie doleciał do doliny. W końcu Sucharek przypomniał sobie o piętnie Kali, które było jednoznacznym potwierdzeniem jego słów. W tym momencie Jossi zaczął uciekać. Wskoczył do łódki, ale potężna rzeka przejęła kontrolę nad nią i porwała Jossiego wprost do wodospadu Karma.

Rozdział 15

W Dolinie Dzikich Róż trwają przygotowania do walki. Wszyscy czekali na dzień powstania, który wreszcie nadszedł. Każdy miał swoje zadanie do wykonania. Jonatan postanowił, że nikogo nie zabije. Sama walka była nieunikniona, ale nikt nie musiał w niej zginąć. Karol zgodnie z życzeniem brata został w domu razem z Fialarem. Bał się bardzo o to, co się stanie. Przede wszystkim martwił go los brata.

Kiedy pojawił się Tengil z Katlą, rozpoczęła się walka. Tyran grał na rogu, co dawało mu kontrolę nad smoczycą. Wskazywał jej kolejne ofiary. Wszystko zdawało się działać na jego korzyść. Zwycięstwo Tengila wyglądało na nieuniknione. Jonatan nie zamierzał się jednak poddawać. Ruszył w kierunku tyrana, wyrwał mu róg i zagrał na nim. To sprawiło, że Katla miała od tego momentu nowego pana i stał się nim Jonatan. Zwróciła się przeciwko dotychczasowemu i Tengil zginął.

Walka nie obyła się bez innych ofiar, mimo że Jonatan bardzo ich nie chciał. Zginęli Hubert i Mateusz, żołnierze Weder i Kader oraz wielu innych. Orwar na szczęście był tylko ranny. Sofia mogła spokojnie teraz wrócić do Doliny Dzikich Wiśni, co też uczyniła. Karol został z bratem. Zostało jeszcze jedno zadanie. Trzeba było Katlę przykuć do skały, aby kiedy będzie już osłabiona głodem, można ją było zabić. Uznano ją bowiem za zbyt duże zagrożenie. Kiedy Jonatan przejeżdżał nad wodospadem, jego koń się spłoszył, a jemu z ręki wypadł róg Tengila, który wpadł do rzeki. W tym samym momencie Katla rzuciła się na chłopców. Na szczęście udało się im uciec. Schowali się na skalnej półce nad wodospadem. Jonatan zrzucił głaz na smoka. Nie udało mu się go zabić, ale przynajmniej strącił go do wodospadu.

Rozdział 16

W tym momencie z wody wyłonił się nowy potwór – wąż Karm. Stwory rozpoczęły walkę między sobą, w efekcie której pozabijały się nawzajem. W końcu chłopcy mogli wrócić do Nangijali. Tuż  za jej granicą musieli się jednak zatrzymać. Postanowili więc rozbić obóz tuż nad przepaścią. Kiedy wreszcie mogli usiąść i odpocząć, Jonatan opowiedział Sucharkowi o nowej, nieznanej mu jeszcze krainie Nangilimie, do której trafił Mateusz. Była to kraina pełnej szczęśliwości.

Kiedy nadszedł zmrok, Jonatan pokazał Karolowi, że oparzył się ogniem Katli. Oznaczało to, że groził mu paraliż, chyba że dotarłby do Nangilimy. Brat nie chciał się zgodzić, aby Jonatan znów odchodził i zostawił go samego. Jonatan mówi bratu, że jest rozwiązanie, aby znaleźli się tam razem. Musieliby skoczyć do przepaści. W tym momencie Karol przypomniał sobie, jak Jonatan uratował brata, bo skakał z nim z płonącego domu. Teraz więc to on wziął brata na ramiona i razem rzucili się w przepaść. Na dole czekało już na nich jasne światło Nangilimy.

Posłowie

W liście do czytelników autorka dziękuje wszystkim tym, którzy do niej napisali. Zapowiada jednak, że nie napisze kolejnej książki o przygodach braci Lwie Serce. Postanawia jednak w skrócie opowiedzieć, co się stało dalej.

Mateusz był wyjątkowo uradowany, kiedy zobaczył w Nangilimie swoich ukochanych chłopców. Była tam bowiem Dolina Jabłoni, gdzie Mateusz miał swoją zagrodę. Jonatan i Karol spędzali z dziadkiem bardzo dużo czasu. Pomagali mu, razem chodzili na ryby, palili ogniska, oswoili nawet dzikiego psa.

Z kolei Tengil i Jossi trafili do krainy Lokrume. Spojrzeli na siebie, ale ostatecznie każdy ruszył w swoją stronę. Nikt nie wiedział ostatecznie, co stało się z potworami. Jonatan zakładał, że trafiły do Sorokast.

Po jakimś czasie w Nangijali znalazła się mama chłopców, która bardzo zaprzyjaźniła się z Sofią. W końcu obie pojawiły się w Nangilimie. Zamieszkały w pobliżu domu Mateusza.

Potrzebujesz pomocy?

Współczesność (Język polski)

Teksty dostarczone przez Interia.pl. © Copyright by Interia.pl Sp. z o.o.

Opracowania lektur zostały przygotowane przez nauczycieli i specjalistów.

Materiały są opracowane z najwyższą starannością pod kątem przygotowania uczniów do egzaminów.

Zgodnie z regulaminem serwisu www.bryk.pl, rozpowszechnianie niniejszego materiału w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, utrwalanie lub kopiowanie materiału w celu rozpowszechnienia w szczególności zamieszczanie na innym serwerze, przekazywanie drogą elektroniczną i wykorzystywanie materiału w inny sposób niż dla celów własnej edukacji bez zgody autora podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności.

Prywatność. Polityka prywatności. Ustawienia preferencji. Copyright: INTERIA.PL 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone.