Spis treści:

Jak działa chrząszcz-cyborg? Student z Australii stworzył owada ze zdalnym sterowaniem 

Lachlan Fitzgerald to student Uniwersytetu Queensland, który jak na razie zdobył "tylko" tytuł licencjata w dziedzinie matematyki i mechatroniki. Wszystko wskazuje na to, że jego kariera naukowa nie zatrzyma się na tym etapie. Za sprawą swojego niecodziennego projektu trafił do głównych wydań najważniejszych światowych portali.

Australijczyk stworzył chrząszcz-cyborga, który porusza się na własnych odnóżach, ale steruje nim człowiek.

Cały proces zaczyna się od znieczulenia owada, co pozwala na bezpieczne zamocowanie miniaturowej płytki elektronicznej na jego grzbiecie. Implant ten wysyła impulsy elektryczne do odnóży, co umożliwia zdalne sterowanie ruchami owada. Operator może wskazać kierunek, w którym chrząszcz ma się poruszać, jednocześnie zachowując naturalną zwinność stworzenia. 

Do czego wykorzystać chrząszcza-cyborga? Technologia w służbie ratownictwa 

Według twórcy "robo-chrząszcza" sterowalne owady mogą znaleźć zastosowanie w akcjach poszukiwawczo-ratowniczych.  

Dzięki niewielkim rozmiarom i zdolności do poruszania się w trudnych warunkach chrząszcze mogą dotrzeć tam, gdzie tradycyjne maszyny zawodzą. Wyposażone w sensory, mogą lokalizować ofiary katastrof, a nawet dostarczać im podstawowe środki medyczne, zanim dotrą ratownicy.

Podobne eksperymenty prowadzi się również w innych celach. Przykładem są opisywane przez CNN badania nad meduzami wyposażonymi w elektroniczne implanty, które mogą zbierać dane o oceanach. Takie bioniczne hybrydy mogą w przyszłości pomóc w badaniach środowiskowych czy monitorowaniu zmian klimatycznych.

Przeczytaj też: Robotyczny pies do zadań specjalnych. Co potrafi?

Owady kontra roboty. Które z nich są bardziej efektywne? 

"Owady są tak elastyczne w porównaniu ze sztucznym systemem robotycznym, który musi wykonać tak wiele obliczeń, aby poradzić sobie ze wszystkimi tymi różnymi scenariuszami, które mogą zostać mu rzucone w prawdziwym świecie" - wyjaśnia.

Zaawansowany i gotowy do użycia aparat motoryczny to ogromna przewaga względem wciąż niedoskonałych i znacznie mniej elastycznych rozwiązań mechanicznych. Biologia owada do tego samego zadania potrzebuje też ułamek energii, którą do takiego samego ruchu zużyłby robot napędzany elektrycznie.

Choć technologia ta wciąż jest w fazie rozwoju, naukowcy przewidują, że za kilka dekad może stać się standardem w trudnych do przewidzeniach branżach i różnorodnych zastosowaniach. Dzięki swojej wszechstronności i efektywności bioniczne owady mogą w przyszłości odegrać kluczową rolę w ratownictwie, ale też eksploracji wyjątkowo nieprzyjaznych i niedostępnych dla człowieka przestrzeni.

Jeśli udałoby się zejść o poziom niżej w skali wielkości kontrolowanych organizmów, sterowane bakterie mogłyby "pracować" wewnątrz naszego ciała – to co w niedalekiej przyszłości mają powszechnie robić nanoroboty.

Źródła: cnn.com; au.linkedin.com; 9news.com.au

Redakcja

Czytaj także:

Rewolucja czy sprytna sztuczka. Czym jest model językowy?

Skąd Lem znał przyszłość? Przewidział kilka wynalazków, których używamy dziś

Klasa bez nauczyciela. W tej szkole człowieka zastąpiła sztuczna inteligencja