Spis treści:

Robo-pies na wystawie w Centrum Nauki Kopernik

Od 21 marca w Centrum Nauki Kopernik zwiedzający mogą pobawić się z psem... robotycznym psem, dziełem amerykańskiej firmy Boston Dynamics. Czworonożny robot, póki co, wabi się Spot – to w praktyce nazwa projektu odnosząca się do wszystkich takich robotów. Waży 32 kilogramy i mierzy 70 centymetrów. Na wystawie zatytułowanej "Przyszłość jest dziś" goście Kopernika mogą sami sprawdzić, co potrafi robot. Właśnie trwa konkurs na nowe, unikalne imię dla nowego lokatora Centrum Nauki (szczegóły w poście poniżej).

Jeśli ktoś uzna, że chciałby mieć takiego "przyjaciela" w domu, to może zamówić Spota u producenta. Małą przeszkodą może być tylko cena – na ten moment to dokładnie 145 619 dolarów (i 70 centów).

Co potrafi Spot? Możliwości robotycznego psa

W 1994 Marvin Minsky, jeden z najwybitniejszych naukowców zajmujących się sztuczną inteligencją, podczas dyskusji o robotach wygłosił następujący komentarz: "czy roboty przejmą po nas Ziemię? Tak, ale to będą nasze dzieci".

Nie da się też wykluczyć, że dalsze postępy neuronauki doprowadzą nas do miejsca, w którym ludzki mózg będzie można odwzorować na krzemowych płytkach (chipach) i zaimplementować w maszynach – to jednak temat na oddzielny artykuł. Czymś w tym rodzaju są zresztą sztuczne sieci neuronowe – pojęcie odmieniane na każdy możliwy sposób od czasu premiery ChatGPT. W luźny sposób odwzorowują one działanie neuronów biologicznych.

Całą sztuczną inteligencję można opisać jako technologie obliczeniowe inspirowane procesami ewolucji, w szczególności ludzkiego systemu nerwowego. Zwykle jednak ich działanie jest znacznie bardziej schematyczne i mocno odbiega od biologicznych odpowiedników (z bardzo prostego powodu – te biologiczne są tak skomplikowane, że na razie nie jesteśmy w stanie ich odwzorować, a większości nawet w pełni zbadać i zrozumieć).

Bardzo trudno o jednolitą definicję pojęcia "robot". Sam termin ukuł w 1923 roku czeski pisarz Karel Capek. W języku naszych południowych sąsiadów "robot" ma wspólny rdzeń ze słowami oznaczającymi niewolnika lub pracę przymusową (podobnie jak nasza polska "robota"). Znacznie łatwiej opisać roboty odnosząc się do ich funkcji. Eksperci są zgodni, że autonomiczne, mobilne roboty są przeznaczone do wykonywania zadań, które niebezpiecznych, powtarzalnych lub uciążliwych dla ludzi. W tym kontekście w angielskiej literaturze łatwo natknąć się na skrót "3D's" od słów "dangerous, dirty and dull" – niebezpieczne, brudne i nudne.

Sprawdź: Bot, robot, awatar… Czym się różnią i co oznaczają te terminy?

Właśnie w tego typu zadaniach idealnie odnajduje się Spot, który oprócz zaimplementowanych w zależności od wyznaczonego zadania algorytmów sztucznej inteligencji dysponuje też jednym z najbardziej zaawansowanych mechanizmów umożliwiających poruszanie. Choć jeszcze kilkadziesiąt lat temu największych trudności naukowcy upatrywali w próbie odwzorowania w maszynach ludzkich zdolności poznawczych (percepcja, język, uczenie się, wnioskowanie), to praktyka pokazała, że jeszcze większym wyzwaniem może być zbudowanie robota równie zaawansowanego ruchowo co "bio-roboty" – zwierzęta (m.in. ludzie).

spot pies robot warszawa kopernik
Spot na spacerze po Warszawie. Oprowadzał go prezydent miasta, Rafał Trzaskowski/ fot. Piotr Molecki/East News

Nie będziemy wdawać się tu w techniczne szczegóły konstrukcji Spota – jego możliwości najlepiej zilustruje krótka lista sprawdzonych już w praktyce zastosowań. Jak łatwo zauważyć, kolejne potencjalne przykłady można mnożyć w nieskończoność.

Do tej pory robo-psa Spota używano m.in. do:

  • przenoszenia i rozbrajania ładunków wybuchowych;
  • inspekcji trudno dostępnych, niebezpiecznych miejsc (np. platformy wydobywcze, kopalnie);
  • kontroli i zbierania danych dot. wydajności w różnych zakładach produkcyjnych;
  • wykrywania wycieków, nieszczelności w rurociągach różnego przeznaczenia;
  • odczytywania umieszczonych w trudno dostępnych miejscach mierników (temperatury, ciśnienia itp.) dzięki zaawansowanym kamerom (30-krotny zoom optyczny);
  • badania miejsc skażenia chemicznego i radioaktywnego;
  • akcji ratunkowych i poszukiwawczych;
  • patrolowania ulic, np. w Singapurze, aby ograniczyć ryzyko zarażenia policjantów w dobie niedawnej pandemii;
  • dostarczania leków i monitorowanie stanu pacjentów na terenie szpitali;
  • inspekcji torów (testy w Niemczech).

Nieco odbiegając od zasady 3D's, Spot został także zatrudniony jako... malarz. W marcu 2022 jego dzieło "Marsz o wschodzie słońca" sprzedano za 40 000 dolarów. Pomysłodawczynią była polsko-amerykańska artystka, Agnieszka Pilat, a pieniądze przekazała na rzecz uchodźców z Ukrainy. 

Pierwszy (robo)pies w kosmosie. NASA wyśle go na Marsa

14 grudnia 2020 roku na forum Amerykańskiej Unii Geofizycznej przedstawiciele NASA poinformowali, że pracują nad stworzeniem "Marsjańskich Psów" – sfory Spotów, która ma pomóc w eksploracji powierzchni Marsa i Księżyca. Za zmianą łazików na psy-roboty przemawiają dwa argumenty.

Po pierwsze, robot Boston Dynamics ma większe możliwości w zakresie pracy autonomicznej (bez wysyłania poleceń i ciągłego nadzoru inżynierów na Ziemi). Im dalej w kosmos, tym większe ma to znaczenie – o ile sygnał wysłany na Księżyc dotrze tam w ciągu sekundy, o tyle na Marsa ten sam sygnał "doleci" dopiero po ponad 3 minutach. To spore opóźnienie, a co gorsza nie jesteśmy w stanie go wyeliminować – wynika bowiem bezpośrednio z prędkości światła, której, jak wiadomo, nie można przekroczyć. Co więcej, 3 minuty to najmniejsza możliwa wartość, o której decyduje położenie obu planet na swoich orbitach. W najbardziej niekorzystnej konfiguracji sygnał będzie podróżował przez kosmiczną próżnię aż 22 minuty!

Patrz w górę: Ta gwiazda wybuchnie jeszcze w tym roku. Będzie widoczna gołym okiem

Druga, równie istotna sprawa to prędkość. Nie ma się tu nad czym rozpisywać – Spot w ciągu godziny może pokonać ponad 5 kilometrów. Dla porównania marsjańskie łaziki pokonają w tym samym czasie "zawrotne" 100-140 metrów. Przy okazji, po najeżonej nierównościami powierzchni Marsa łatwiej będzie poruszać się na czterech "łapach" niż na czterech kołach.

Nie znamy jeszcze konkretnej daty ewentualnej misji psa-robota, ale już teraz można powiedzieć, że nie będzie to jego pierwsze "kosmiczne" wykorzystanie. W 2020 jeden ze Spotów o imieniu Zeus pojawił się na prywatnym kosmodromie firmy SpaceX w Boca Chica. Pomagał on w przepompowywaniu ciekłego azotu, a także w inspekcji potencjalnie niebezpiecznych fragmentów stanowiska startowego dla statków kosmicznych Starship.

Źródła: www.new.nsf.gov; www.kopernik.org.pl; www.bostondynamics.com; www.eu.robotshop.com; 

Marcin Szałaj

Czytaj także:

Początki science fiction w polskiej literaturze

QUIZ astronomiczny. Co wiesz o planetach Układu Słonecznego?

Nauka matematyki korzystna dla mózgu. Dlaczego warto się jej uczyć?