1. Czym jest ubóstwo?
Nie ma jednoznacznych kryteriów, na podstawie których można sformułować obowiązującą wszystkich definicję ubóstwa. Zwykle przyjmuje się, że ubogim nazywamy kogoś, którego nie stać na zaspokojenie elementarnych potrzeb, które w zbiorowości uznaje się za podstawowe.
Pojęcie to bowiem jest relatywne. Zawsze się mówi, ze ktoś jest biedny, a ktoś bogaty, przykładając jedną miarę do dwóch osób. Pojęcie biedy i bogactwa nie może bowiem istnieć w próżni, zawsze stanowi kryterium porównawcze. Osoba w jednym zamożnym kraju mogącą uchodzić za stosunkowo biednego, w innym kraju uchodzi za bogacza. Zmienia się również definicja ubóstwa w skali historycznej. Ktoś, kto teraz uchodzi przykładowo za zamożnego w Polsce, jeszcze dwadzieścia lat temu mógł być uważany za nieźle sytuowanego. Wszystko zależy od stopnia zamożności całego społeczeństwa.
Do elementarnych potrzeb, które powinny być zaspokojone, należy zaliczyć wyżywienie, mieszkanie, ubranie, zachowanie zdrowia. Mniej podstawowe obejmuje między innymi uczestnictwo w kulturze oraz zdobycie wykształcenia. Podstawowe potrzeby służą tylko przeżyciu, inne natomiast jej rozwojowi duchowemu. Możliwość zaspokojenia wszystkich pragnień człowieka składa się na jego pozycję społeczną i związany z nią stopień zamożności. Człowiek definiując swoją własną pozycję społeczną stale porównuje się z innymi i to poczucie daje mu satysfakcję lub niezadowolenie. Czynnik psychologiczny, który powinien być uwzględniony w definicji ubóstwa, jest jednak subiektywny i niemierzalny, dlatego należy wypracować inne, obiektywne kryteria. Najbardziej wiarygodnym z nich byłoby ujęcie tego problemu w kategoriach porównania siły nabywczej pieniądza.
2. Granice ubóstwa
Sfera biedy to jedna z najistotniejszych problemów, z którymi musi się zmierzyć diagnostyka społeczna. Jest to jednocześnie niesłychanie złożona kwestia, której skomplikowanie wymaga dogłębnych badań.
Jest to zjawisko o charakterze wieloaspektowym, o tyle trudniejszym do badania, że dane na jego temat są względne więc nie można do nich zastosować obiektywnych metod pomiaru. Tym niemniej ocena tego zjawiska z użyciem różnych sposobów analizy pozwala na spojrzenie na ten problem w szerszej perspektywie.
Statystycznie rzecz biorąc, możemy wyróżnić trzy podejścia do określenia miar ubóstwa:
a. obiektywnie - badając dochody i wydatki określonych gospodarstw rodzinnych
b. subiektywnie - badając stopień zaspokojenia określonych potrzeb wszystkich członków gospodarstwa rodzinnego, dysponującego określonym poziomem dochodów
c. stosując pozapieniężne kryteria określające zamożność danego gospodarstwa rodzinnego
Stosując obiektywne podejście do określenia miar biedy obowiązujące w Unii Europejskiej definiujemy to ubóstwo jako zjawisko, w którym osoby dysponujący określonymi środkami, nie tylko materialnymi, ale również socjalnymi, nie są w stanie za ich pomocą zapewnić sobie poziomu życia powyżej minimum. Definicja ta zwraca uwagę na fakt, ze ubóstwo jest kategorią obiektywną lub subiektywną, względną lub absolutną, dochodową lub bezpośrednią.
Ubóstwo względne oznacza w krajach UE ekwiwalentne wydatki człowieka dorosłego poniżej 50% średniej arytmetycznej tych wydatków rocznie lub 50% mediany z tej wartości. Ekwiwalentne wydatki liczymy używając do tego skali wyrównawczej. To kryterium jest o tyle obiektywne, ze przecież poziom życia nie zależy jedynie od dochodów gospodarstwa domowego, ale również ilości osób w tym gospodarstwie i wieku domowników. Pewne towary są bowiem częściej kupowane przez członków rodziny w określonym wieku (np. leki przez osoby starsze), a inne z kolei są niezależne od typu rodziny (np. zakup radia)
Znamy kilka rodzajów definiowania skali, ekwiwalentności, jednak każda z nich jest w pewnym sensie subiektywna. Nie dają one zbliżonych wyników, odsetek ludzi biednych na określonej skali różni się od wyników w innych. Obecnie najczęściej używa się skali opracowanej przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Na tej skali wartość 1.0 posiada każdy pierwszy dorosły domownik w gospodarstwie rodzinnym, 0,7 każda inna osoba mająca czternaście lat i powyżej, a 0,5 dziecko poniżej czternastego roku życia.
Polska do liczenia rozmiarów ubóstwa w Polsce stosuje te dwie wyżej wymienione skale, ale również absolutne i względne minimum socjalne. Względne minimum socjalne liczy co roku Instytut Pracy i Spraw Socjalnych. W tym celu wyznacza co roku tzw. "koszyk dóbr i usług", który zostaje przyjęty jako minimalna ilość dóbr, niezbędna do przeżycia. Ten koszyk zostaje wyrażony w wartościach pieniężnych i na jego podstawie dokonuje się porównań wśród polskich gospodarstw domowych. Chociaż ta metoda jest subiektywna, to jednak dostarcza pewnych informacji o stopniu zamożności Polaków. Niemniej jednak, należy tez obliczać absolutne minimum socjalne, ponieważ może się okazać, że rodzin poniżej minimum względnego będzie mniej niż minimum absolutnego. Wskazane jest również obliczanie minimum biologicznego. Rodziny, które znajdują się poniżej granicy egzystencji, którego wskaźnikiem jest minimum biologiczne, potrzebują bowiem natychmiastowej pomocy ze strony powołanych do tego instytucji.
3. Skala biedy w Polsce
Polityków i działaczy społecznych od dawna nurtuje pytania, czy bieda w Polsce jest zjawiskiem, który istniał zawsze, czy też pojawił się wraz ze zmianą ustroju. Powstaje pytanie, czy ludzie, którzy ucierpieli w procesie transformacji ustrojowej są sami sobie winni, ponieważ komunizm nauczył ich bierności czy są ofiarami procesów globalnych. Niezależnie od charakterystyki takich jednostek, trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, jak im pomóc: czy przez rozszerzanie sfery socjalnej opieki nad obywatelem (sądzę, ze nie tędy droga), czy też przez wspieranie organizacji pozarządowych.
Wydaje się jednak, ze problem niedostatku w Polsce istniał zawsze, niezależnie od tego, ze na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych dokonała się pokojowa rewolucja zmiany ustroju. W komunizmie też istniał znaczny obszar społecznej nierówności. Oprócz ludzi bogatych, stanowiących przede wszystkim wysokich funkcjonariuszy reżimu, byli również ludzie ubodzy - ludzie o najniższych uposażeniach wywodzący się między innymi z klasy robotniczej, o która dbała jedynie deklaratywnie władza komunistyczna. W latach osiemdziesiątych, według ostrożnych szacunków, poziom biedy mierzony jako równowartość najniższej emerytury, obejmował około jednej dziesiątej społeczeństwa. Obecnie nastąpiło znaczne rozwarstwienie dochodów w społeczeństwie, więc ludzie ubodzy znacznie bardziej są rozpoznawalni na tle ogółu. Okres zmian ustrojowych i wprowadzanie reguł gospodarki rynkowej problem biedy znacznie wyostrzył. Przestawienie gospodarki na kapitalistyczne tory wymagały wielkich wyrzeczeń ze strony społeczeństwa, które jednostki nieprzygotowane zepchnęło na społeczny margines. Wskutek likwidacji nierentownych przedsiębiorstw państwowych wzrosło znacznie bezrobocie, przez co wiele osób straciło z dnia na dzień środki do życia. Łagodniejszy przebieg miła transformacja ustrojowa w Czechach, gdzie liczono się w większym stopniu niż w Polsce z kosztami społecznymi, a nie tylko ekonomicznymi.
Brak kontroli nad procesem zmiany ustroju spowodował radykalny wzrost poziomu biedy w polskim społeczeństwie. Szacunkowo, w 1995 roku około jedna czwarta społeczeństwa polskiego była zmuszona żyć za równowartość niecałej najniższej emerytury, co nam daje liczbę w przybliżeniu 9,3 mln Polaków. Jeśli za wskaźnik przyjąć granicę minimum socjalnego to prawie połowa populacji nie osiągała dochodów równych temu minimum.
Największą liczbę wśród ludzi uznawanych za ubogich stanowią robotnicy i rolnicy. 3/5 ludzi biednych mieszka na wsi. Jedna trzecia z nich pochodzi z gospodarstw domowych z przynajmniej jedną osobą bezrobotną. Im większe miasto, tym tych osób jest mniej, zapewne dlatego, ze w większych miastach jest bardziej rozwinięty przemysł i usługi, więc łatwiej jest znaleźć pracę. Najgorzej jest na wsiach, gdzie sfera usług znajduje się w powijakach, pracę daje tylko rolnictwo. Tymczasem tylko wielkoobszarowe gospodarstwa rolne dają szansę na jakikolwiek zysk, a w Polsce dominują małorolni chłopi.
Istnieje także związek między typem rodziny, a ryzykiem wpadnięcia w obszar biedy. Rodziny wielodzietne są bardziej narażone na to, ze będzie im brakować środków do życia. Osoby z rodzin wielodzietnych stanowią blisko 1/3 wszystkich ubogich rodzin. Najbardziej na tym cierpią dzieci, które nie mają równych szans startu w dorosłe życie.
Konkludując, można stwierdzić na podstawie badań, ze człowiekiem ubogim w przeważającej mierze jest mieszkaniec wsi lub małego miasta, który wychował się w rodzinie wielodzietnej. Jest to cenna informacja dla ośrodków opieki społecznej i aktywizacji zawodowej, które na tych grupach społecznych winny zogniskować swoją działalność.
4. Walka z problemem ubóstwa.
Państwo winno koordynować swoją politykę walki z patologiami życia społecznego z innymi organami władzy samorządowej oraz organizacji pozarządowych, by odnosić sukcesy w polityce zmniejszania rozmiarów biedy w Polsce. Obszar ubóstwa bowiem, pomimo coraz większych nakładów na opiekę socjalną, jest ciągle wysoki. Skuteczność walki z biedą nie jest jedynie zależny od wysokości wypłacanych świadczeń socjalnych, co można nazwać postępowaniem biernym, ale od realizowanych programów zapobiegania bezrobociu. Pamiętajmy również, ze im większa jest sfera biedy, tym większa skala przestępczości. Kryminalizacja życia oraz ubożenie społeczeństwa stanowi system naczyń połączonych. Nakłady na sferę społeczną stale rosną, a mimo tego nie udaje się skutecznie walczyć z tym zjawiskiem.
45% nakładów finansowych z opieki społecznej jest lokowane na wspieranie najuboższych. Szczególną uwagę zwraca się na pomoc tym najbardziej pokrzywdzonym przez los, którzy znajdują się w sytuacji bez wyjścia bez własnej winy. Chodzi tutaj o dzieci i młodzież z biednych rodzin, którym pomaga się choćby poprzez finansowanie obiadów w szkołach. Niestety, ciągle jeszcze szwankuje właściwy podział środków kierowanych na pomoc ubogim. Trzeba jeszcze dokładniej poznać strukturę tego zjawiska, by efektywniej pomagać.
Państwo dzielnie wspierają w walce z biedą różnorakie organizacje pozarządowe. Ich pomoc jest bezcenna, ponieważ pozwala odciążyć instytucje państwowe, które przecież na ten cel wydają pieniądze podatników. Wspierają osoby bezdomne, rodziny najbardziej narażone na wpadnięcie w sferę ubóstwa poprzez rozmaite patologie, występujące w jej obrębie, osoby uzależnione. Do takich organizacji należy między innymi kościelny Caritas, który od lat prowadzi akcje na rzecz ubogich, wypełniając w ten sposób ewangeliczne przesłanie o potrzebie wspierania bliźnich.