Pius XII był papieżem, który urodził się 1897 r. Natomiast zmarł w 1958. Przed wyświęceniem na papieża nazywał się Eugenio Pacelli. W 1899 roku został wyświęcony na kapłana. W 1917 został nuncjuszem na terenie Bawarii równocześnie otrzymał arcybiskupstwo w Sardes. Przebywanie w państwie niemieckim dało mu możliwość poznania życia oraz niemieckiej kultury. Lata 1919 - 1929 to czas, kiedy Eugenio był nuncjuszem w państwie niemieckim. W 1929 roku został mianowany na kardynała, rok później został sekretarzem w Watykanie. W 1939 roku został wybrany na papieża. Podczas trwania drugiej wojny światowej nie potępił publicznie Hitlera oraz jego współpracowników. Powodem tego był strach przed prześladowaniem księży i wiernych przez faszystów niemieckich. Takiego postępowania nie poparła zdecydowana część opinii publicznej. Do dziś wydawane są książki osądzające czyn papieża. Do nich należy książka J. Kornwella nosząca tytuł Papież Hitlera. Po drugiej wojnie światowej nie popierał komunizmu, uważając go za system., który nie uznawał wiary chrześcijańskiej jak również żadnej innej religii. W roku 1947 wyszedł dekret Świętego Oficjum zabraniający katolikom współpracy z komunistami. Pius XII zostawił duży dorobek doktrynalny, między innymi ogłosił Antoniego Padewskiego doktorem Kościoła katolickiego. Natomiast w 1950 roku ogłosił uroczyście dogmat dotyczący Wniebowzięcia Matki Bożej. Podczas trwania drugiej wojny światowej Pius XII pomagał Żydom. Uratował ok. 5000 osób.
Po Piusie XII papieżem został ogłoszony Jan XXII. Jego prawdziwe imię i nazwisko to Angelo Roncali. Pochodził on z biednej rodziny. Przyszedł na świat w 1881 r. Natomiast zmarł w 1963 r. Studiował w Bergamo oraz Rzymie, a na kapłana został wyświęcony w 1904 roku. Potem został wykładowcą w seminarium w Bergamo. W trakcie pierwszej wojny światowej pełnił funkcję kapelana wojskowego. Otrzymanie sakry biskupiej umożliwiło mu realizowanie zadań związanych z dyplomacją. Stał się wizytatorem w Bułgarii. Później w Grecji oraz Turcji i Francji. Kardynałem został w 1953 roku. Pięć lat po tym ( w 1958 roku ) wydarzeniu został wybrany na papieża, po czym chciał dostosować Kościół katolicki do współczesności, tak zwane aggiornamento. Właśnie przez tego papieża został zebrany sobór watykański II. Rozpoczął on obrady 11 października 1962 roku. Głównym celem tego soboru była chęć dostosowania Kościoła katolickiego do współczesności. Sobór ten podjął próbę mającą zjednoczyć oraz ożywić chrześcijan. Sobór a także jego zwołanie stało się dużym zaskoczeniem dla wszystkich. Zaskoczeni byli również jego bliscy współpracownicy. Swoją decyzję argumentował tym, że Duch Św. stał się jego inspiratorem i natchnieniem. Sobór watykański II od początku cieszył się dużym zainteresowaniem całego społeczeństwa. Jego obrady zostały zakończone po śmierci Jana XII. Cały pontyfikat tego papieża upłynął w duchu zmian dokonujących się w doktrynie kościelnej i liturgii. Sam papież silnie angażował się w przemianę świata. W jego twórczości znaczne miejsce zajmują problemy społeczne, które poruszał w encyklikach Mater et Magistra z 1961 roku oraz Pacem in terris z 1963 roku.
Kolejnym papieżem był Paweł VI. Jego prawdziwe nazwisko to Giovanni Montini. Przyszedł na świat w 1897 r. Natomiast zmarł w 1978 r. Jego pontyfikat przypadł na lata 1963 - 1978. Wyświęcony na kapłana został w 1920 roku. Seminarium duchowe skończył w Brescii. W Rzymie ukończył studia filozoficzne, prawnicze, literaturę oraz języki. Przez jakiś czas był dyplomatą watykańskim. Od 1923 r. pracował jako sekretarz w nuncjaturze w Warszawie. Rok później rozpoczął pracę jako sekretarz stanu. Natomiast od 1954 roku do 1963 piastował funkcję arcybiskupa w Mediolanie. Kardynałem został w 1958 roku. Stał się głównym doradcą Jana XXIII. Również brał aktywny udział podczas soboru watykańskiego II. Po śmierci Jana XXII ogłoszono go papieżem. On zakończył pracę drugiego soboru watykańskiego w grudniu 1965 roku. Wprowadził reformy, które stały się niezbędne w funkcjonowaniu Kościoła katolickiego. 1964 rok był rokiem, w którym Paweł VI powołał Sekretariat ds. Religii Niechrześcijańskich. Z kolei w następnym roku utworzył Sekretariat dla Niewierzących. W roku 1966 doprowadził do likwidacji Indeksu mających spis ksiąg zakazanych. Wprowadził reformę działania kurii rzymskiej. Wydał również bullę Episcoporum Poloniae coetus, w której znormalizowano sprawy Kościoła katolickiego w Polsce na Ziemiach Odzyskanych. Był jednym z pierwszych papieży odwiedzających inne kraje. W roku 1965 wygłosił przemówienie w ONZ. Zapoczątkował również normalizację stosunków pomiędzy Watykanem oraz państwami komunistycznymi.
Po szybkiej śmierci i miesięcznym pontyfikacie Jana Pawła I, papieżem wybrano Jana Pawła II. Jak wiemy Jan Paweł II był Polakiem z pochodzenia. Urodził się w 1920 roku w Wadowicach. W kościele parafialnym w Wadowicach został ochrzczony. Mama chrzestną była Maria Wiadrowska, a ojcem Józef Kuczmierczyk. Swoje dzieciństwo Karol spędził w Wadowicach w mieszkaniu przy ul. Kościelnej. Karol był zdolnym uczniem. Bardzo lubił grać w piłkę. Chodził również na spotkania koła ministrantów, gdzie prowadzącym był ks. Kazimierz Figlewicz. Po jakimś czasie Karol zaprzyjaźnił się z księdzem. Karol bardzo lubił chodzić do Kościoła Karmelitów Bosych. Podczas pierwszej Komunii Św. przyjął szkaplerz. Od tej pory nigdy się z nim nie rozstawał. W 1929 roku Karolowi zmarła matka. Jego ojciec wówczas objął go troską. Odtąd towarzyszył chłopcu przy odrabianiu zadań domowych, był kompanem na wycieczkach. Karol miał starszego brata Edmunda. Niestety zmarł on jako młody lekarz na szkarlatynę. Śmierć tak bliskich osób dla Karola była dla niego dużym ciosem. W gimnazjum zaczął czytać dużo książek. Zainspirowany przez polską literaturę oraz poezję rozpoczął studia na polonistyce w Krakowie. Do Krakowa wraz z Karolem przyjechał jego ojciec. Karol jako młody człowiek codziennie brał udział we mszy św. Podczas jednej ze mszy św. na Wawelu Karola zaskoczył nalot niemieckich samolotów. Następnie wraz ze swoim ojcem opuścił Kraków, co wiązało się z tułaczką wzdłuż rzeki Wisły. Tutaj Karol doświadcza braku jedzenia oraz picia. W listopadzie 1940 roku Lolek rozpoczął pracę w kamieniołomie za Krakowem. Do niej nie miał jak dojeżdżać, więc chodził pieszo. Głównie zajmował się tam eksploatacją kamieni. W grupie robotników zajmuje się wysadzaniem ścian skalnych. Pracę tą traktuje jako następne życiowe doświadczenie. W lutym 1941 roku umiera na zawał jego ojciec. Mimo tego, ze ojciec był chory od dłuższego czasu Karol miał przekonanie, że będzie długo żył. Był to następny bolesny cios w jego życiu. Karol po jego śmierci przeniósł się na ul. Felicjanek i stamtąd codziennie odwiedzał grób ojca na cmentarzu. Refleksja na śmiercią po stracie ojca doprowadza młodego Karola do tego, aby ludzi pobudzać do stawania się lepszymi poprzez duszpasterstwo. Z decyzją tą idzie do ks. Figlewicza. Tutaj dostaje radę aby się udał do zakonu karmelitów. W tej sytuacji Karol pojechał do Czernej, aby tam wstąpić do klasztoru. Jednak tam nie zostaje przyjęty z powodu zakazu Niemców o nie przyjmowaniu nowicjuszy. Z problemem tym powrócił znowu do ks. Figlewicza, a ten mu poradził seminarium duchowe. Jednak i tam nie został przyjęty. Dzięki swojemu spowiednikowi Karol miał szansę rozmowy z samym arcybiskupem. Po rozmowie dostał się do seminarium znajdującym się przy ul. Franciszkańskiej 3. W listopadzie 1946 roku Karol zostaje wyświęcony na kapłana przez kardynała Sapiehę. Prymicyjna msza św. została przez niego odprawiona w katedrze na Wawelu. W tym samym roku Karol wyjechał do Rzymu, aby tam studiować. Po powrocie z Rzymu w roku 1949 został wikariuszem w swojej pierwszej parafii świętego Floriana. W październiku 1954 roku zaczął prowadzić wykłady na KUL. W 1958 roku przyjął biskupią sakrę. Był uczestnikiem soboru watykańskiego II. Podczas drugiej sesji jednak już pod przewodnictwem papieża Pawła VI Wojtyła wypowiadał się na temat ekumenizmu, w trakcie której mówił o tolerancji wobec innych religii. W styczniu 1964 roku dostaje nominację z Watykanu na metropolitę krakowskiego. W marcu Wojtyła uroczyście objął archidiecezję. W 1964 roku we wrześniu rozpoczęła się kolejna sesja na soborze watykańskim II. Tutaj Wojtyła krytykuje zaproponowany tekst przez komisję. Skrytykował ten tekst, gdyż uważał, że w swojej treści zawiera postawę paternalistyczna oraz wszystkowiedzącą. Według niego należało zrezygnować z tej postawy i podjąć dialog ze świeckimi nie traktując ich gorzej od duchowieństwa. Do Rzymu przywiózł ze sobą projekt. W grudniu 1965 roku została zakończona czwarta a także ostania już sesja na soborze. W ten sposób sobór został zakończony. W 1967 roku przyszła z Rzymu informacja o nominacji dwudziestu siedmiu kardynałów. Na liście tej był również wymieniony arcybiskup Wojtyła. W trakcie urlopu w Bieszczadach wtedy już kardynał Wojtyła dowiedział się o śmieci Pawła VI. W sierpniu 1978 roku pojechał na konklawe, wówczas papieżem został Albino Luciani znany jako Jan Paweł. Jednak umarł po 33 dniach swojego pontyfikatu. W wyniku, czego znów zostaje zwołane konklawe. Jednym z kandydatów na papieża jest Karol Wojtyła, który szesnastego października 1978 roku zostaje nim wybrany. Przybrał sobie on dwa imiona takie jak nosił jego poprzednik Jan Paweł II. Jego cały pontyfikat upłynął na podróżach. Zajmował się każdą kwestią. Wydał szereg encyklik i adhortacji apostolskich. Na ołtarze wyniósł ok. czterysta siedemdziesięciu ludzi. Zmarł 2 kwietnia 2005 roku. Cały świat okrył się wówczas żałobą.
Oto jego najważniejsze słowa wypowiedziane podczas licznych pielgrzymek:
" Odzienie, który zachował dotąd wszystkie przykazania, okazuje się niezdolny, by o własnych siłach uczynić następny krok. Aby go postawić, potrzeba dojrzałej, ludzkiej wolności:, " Jeżeli chcesz…" i Boskiego daru łaski: " Przyjdź i chodź za Mną! Doskonałość domaga się tej dojrzałości w darze z siebie, do której powołana jest ludzka wolność." Z encykliki Veritatis Splendor, 1993 roku.
" Człowiekowi nie wystarczają relacje czysto funkcjonalne. Potrzebuje więzi międzyosobowych sięgających głęboko do jego wnętrz, wyrażających całkowicie bezinteresowny dar z siebie." Z homilii z okazji Jubileuszu Rodzin, Watykan, 2000 rok.
" To jest wielkie zadanie, jakie stoi przed człowiekiem: pójść odważnie do świata; kłaść podwaliny pod przyszłość, by była otwarta na Dobrą Nowinę!" Z homilii, Legnica, 1997 rok.
" Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeżeli nie spotka się z Miłością." Z encykliki Redemptor Hominis, 1979 r.
" Przebaczenie nieprzyjaciołom jest decydującą próbą i przekonywującym świadectwem radykalizmu chrześcijańskiej miłości." San Salwador, 1996 rok.
" Przyjmij słowo Chrystusa, zaufaj Mu i podejmij swą życiową misję. Ludzie nowego wieku oczekują twojego świadectwa. Nie bój się! Jest przy Tobie Chrystus." Lednica, 2001 rok.
" Przykład śmierci i zmartwychwstania Chrystusa jest miarą przebaczenia, jakie otrzymaliśmy od Boga, abyśmy i my umieli doskonale przebaczać." San Salwador, 1996 rok.
" Miłość uzdalnia do przekraczania bariery własnych słabości i uprzedzeń. Oczyszcza pamięć, uczy nowych dróg." Z przemówienia, Drohiczyn, 1999 rok.
"Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali." Niepokalanów, 1983 rok.
KOŚCIÓŁ XX WIEKU.
Zwołany przez Jana XXIII sobór był dużym zaskoczeniem dla wszystkich. Wówczas nie spodziewano się tak dużych zmian. Celem soboru było dopasowanie się Kościoła Katolickiego do czasów współczesnych. Drugim jego celem stała się chęć zjednoczenia wszystkich chrześcijan. Prace całego soboru zostały zakończone dopiero po śmieci papieża Jana XXIII. Kontynuatorem soboru był następca Jana XXIII Paweł VI, któremu zawdzięcza się sfinalizowanie soboru i wprowadzenie jego nauk w życie. Doprowadził również do likwidacji w Kościele indeksu zawierającego spis ksiąg zakazanych. W Polsce w tym okresie nie działo się dobrze, gdyż jak wiemy był to czas komunizmu. Głoszone wówczas teorie Marksa podkreślały brak Boga. Negowały one również wiarę. Przez to państwo komunistyczne chciało doprowadzić do upadku wiary pośród swoich obywateli. Do obrońców Boga oraz wiary należał kardynał Wyszyński. Dzielnie o nią walczył pomimo ogromu wielu trudnych spraw jakie napotykał. Chciał uregulować stosunki pomiędzy Kościołem a państwem. W wyniku tej walki został zaaresztowany. Wydarzenie to miało miejsce w 1953 roku. Przebywał w Rywałdzie później w Stoczku, następnie w Prudniku oraz Komańczy. W 1956 roku został uwolniony. Zaraz po uwolnieniu inicjował ruch, którego celem była odnowa duchowa narodu polskiego. W miesiącu sierpniu 1956 roku odbyły się Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego. Połowa lat sześćdziesiątych podjął próbę pojednania się z biskupami niemieckimi. Ten gest wywołał negatywną oraz gwałtowny sprzeciw polskich władz partyjnych. Był również uczestnikiem soboru watykańskiego II. W swoje działalności starał również organizować diecezje oraz życie religijne na terenach zachodnich. W 1980 roku stał się mediatorem pomiędzy Solidarnością i rządzącymi władzami. Odegrał dużą rolę podczas wyborów papieża, na którym wybrany został Karol Wojtyła. Cały wiek XX był bardzo trudny. Swoje żniwo zbierał komunizm. W swoim zasięgu ogarnął znaczną część kontynentu europejskiego. Do tego żniwa przyczyniły się również pierwsza jak i druga wojna światowa. W trakcie II wojny światowej zostało zamordowanych mnóstwo Żydów oraz Polaków jak i innych narodowości. Podczas wojny zostało zamordowanych ok. sześciu milionów Polaków. W Watykanie Żydzi zawsze mieli schronienie. Sam ówczesny papież Pius XII od zagłady ocalił ok. 5000 osób. Dużo osób zginęło również w czasie I wojny światowej. Przez cały ten czas Kościół był przeciwny wojnom, gdyż jest ona złem. Mimo tego Pius XII nie potępił za swoją działalność Adolfa Hitlera bojąc się srogich represji wobec duchowieństwa jak i wiernych.
ŚWIĘCI ŻYJĄCY W XX WIEKU
MARIA FAUSTYNA KOWALSKA
Urodziła się w 1905 roku, a zmarła w 1938 roku. Faustyna Kowalska obecnie należy do grona świętych, których Kościół najbardziej czci. To właśnie Jezus ją wybrała do tego, aby przekazała światu orędzie dotyczące Miłosierdzia Bożego. Przez Faustynę Bóg chce pokazać wzorzec doskonałego życia chrześcijańskiego, katorgo podstawą jest całkowite oddanie się i zaufanie Bogu. Przyszła na świat jako 3 z dziesięciu dzieci. Była córką Marianny oraz Stanisława Kowalskich. Jej rodzina mieszkała w Głogowcu i utrzymywała się z rolnictwa. Sakrament Chrztu Świętego przyjęła w miejscowości Świnice Warckie. Nazwani ją Helena. Będąc małym dzieckiem odznaczała się wrażliwością na biedę, umiłowaniem modlitwy a także ogromnym posłuszeństwem. Mając dziewięć lat przyjęła I Komunię św. To wydarzenie bardzo głęboko i świadomie przeżywała. Helena Kowalska swoją edukację zakończyła po trzech latach. Mając zaledwie kilkanaście lata postanowiła opuścić swój dom, aby móc zarobić u bogatych rodzin na utrzymanie. Odbywała służbę u rodzin w Łodzi także w Ostrówku oraz Aleksandrowie. Głos Boga do powołania zakonnego odczuwała mając zaledwie siedem lat. Tak pisze o tym siostra Faustyna w swoim Dzienniczku " Ostanie wezwanie Boże, łaskę powołania do życia zakonnego czułam od siedmiu lat. W siódmym roku życia usłyszałam pierwszy raz głos Boży w duszy, czyli zaproszenie do życia doskonalszego, ale nie zawsze byłam posłuszna głosowi łaski. Nie spotkałam się z nikim, kto by mi te rzeczy wyjaśnił. Osiemnasty rok życia, usilna prośba rodziców o pozwolenie wstąpienia do klasztoru; stanowcza odmowa rodziców. Po tej odmowie oddałam się próżności życia, nie zwracając żadnej uwagi na głos łaski, chociaż w niczym zadowolenia nie znajdowała dusza moja. Nieustanne wołanie łaski było dla mnie udręką wielką, jednak starałam się ją zagłuszyć rozrywkami. Unikałam wewnętrznie Boga, ale całą duszą skłaniałam się do stworzeń. Jednak łaska Boża zwyciężyła w mojej duszy.
W pewnej chwili byłam z jedną z moich sióstr na balu. Kiedy się wszyscy najlepiej bawili, dusza moja doznawała wewnętrznych udręczeń. W chwili kiedy zaczęłam tańczyć, nagle ujrzałam Jezusa obok. Jezusa umęczonego, obnażonego z szat, okrytego całego ranami, który mi powiedział te słowa: Dokąd Cię cierpiał będę i dokąd mnie zwodzisz będziesz? W tej chwili umilkła wdzięczna muzyka, znikło sprzed oczu moich towarzystwo, w którym się znajdowałam, pozostał Jezus i ja. Usiadłam obok swej drugiej siostry, pozorując to, co zaszło w duszy mojej, bólem głowy. Po chwili potajemnie opuściłam towarzystwo i siostrę, udałam się do katedry Św. Stanisława Kostki. Godzina już zaczęła szarzeć, ludzi było mało w katedrze; nie zwracając uwagi na nic, co się wokoło dzieje, padłam krzyżem przed Najświętszym Sakramentem i prosiłam Pana, aby mi raczył dać poznać, co mam czynić dalej ( 8, 9).
Zagłuszała go cały czas w sobie, gdyż jej rodzice nie wyrażali zgody, aby wstąpiła do zgromadzenia. Pewnego dnia zobaczyła cierpiącego Jezusa Chrystusa, w której sam Jezus przynaglał ja do wyjazdu i wstąpienia do klasztoru. W sierpniu 1925 r. w Warszawie przyjęło ją Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Podczas swojego życia klasztornego Faustyna pełniła różne funkcje. Była kucharką, ogrodniczką a także furtianką. Mieszkała w różnych domach swojego zgromadzenia. Jednak najdłuższy okres czasu spędziła w Płocku, potem w Wilnie a następnie w Krakowie. Jako siostra zakonna była tak prosta, że nie dawała po sobie poznać bogatego wewnętrznego mistycznego życia. Starannie spełniała prace, żyła zgodnie z regułą zakonu. Pracowała w milczeniu oraz skupieniu. W życiu z innymi siostrami była pełna naturalnego wdzięku życzliwej oraz bezinteresownej miłości. Pozornie jej życie wyglądało na zwyczajne i szaro, ale kryło nieopisaną głębię jedności i miłości ku Bogu. Nosiła w sobie tajemnicę z wiązana z miłosierdziem Bożym. W codzienności tajemnice te kontemplowała i rozważała. Kontemplacja miłosierdzia Bożego pozwoliły ukształtować dziecięcą ufność wobec Boga oraz wyrozumiałość i bezinteresowną miłość do bliźnich. Siostra Faustyna Kowalska okazywała niezwykłą wierność wobec Kościoła. Kochała Go jako Matkę i Mistyczne Ciało Chrystusa. Była świadoma roli, jaką musiała spełnić wobec Kościoła. Niestrudzenie współpracowała poprzez łaski z miłosierdziem samego Boga. Ratowała znękane i zagubione dusze, dlatego też postanowiła swoje życia ofiarować tylko Bogu. Jej życie duchowe było przepełnione szczególnym umiłowaniem Eucharystii oraz nabożeństwem skierowanym ku Matce Bożego Miłosierdzia. W życiu zakonnym otrzymywała mnóstwo łask takich jak: objawienie również wizje oraz ukryte stygmaty. Posiadała dar czytania w innych duszach, proroctwa. Miała żywy kontakt z Jezusem oraz Marią, aniołami jak i też świętymi oraz duszami będącymi w czyśćcu. Posiadając od Boga nadzwyczajne łaski doskonale zdawała sobie sprawę, że to nie jest istota świętości. Siostrę Faustynę Kowalską wybrał sobie Jezus Chrystus jako sekretarkę oraz apostołkę miłosierdzia Bożego. Uczynił ją narzędziem, który miał przekazać światu orędzie
Misja siostry Faustyny miała na zadaniu:
- przybliżyć oraz pokazać światu miłość miłosierną samego Boga względem człowieka
- wypraszać miłość miłosierną Boga całemu stworzeniu, a szczególnie grzesznikom. Temu miało pomóc praktykowanie form kultu oraz szczególnej czci Miłosierdzia. Jezus polecił Faustynie, aby czczono go w obrazie, pod którym ma być napisane Jezus, ufam Tobie.
O miłości wiekuista, każesz malować obraz swój święty,
I odsłaniasz nam zdrój miłosierdzia niepojęty,
Błogosławisz, kto się zbliży do twych promieni,
A dusza czarna w śnieg się zamieni.
O słodki Jezu, tu złożyłeś tron miłosierdzia swego
By cieszyć i wspomagać człowieka grzesznego,
Z otwartego serca, jak ze zdroju czystego,
Płynie pociecha dla duszy i serca skruszonego.
Niech dla obrazu tego cześć i sława
Płynąć z duszy człowieka nigdy nie ustawa,
Niech z serca każdego cześć miłosierdziu Bożemu płynie
Teraz i na wieki wieków i w każdej godzinie.
Obraz Jezusa Miłosiernego namalowany został w 1934 roku na życzenie Zbawiciela, według ścisłych wskazówek świętej Faustyny. Obecnie znajduje się w kościele pw. Ducha Świętego w Wilnie
" Przez obraz ten udzielać będę wiele łask.., a przez to niech ma przystęp wszelka dusza do niego". (Dz.570)
Każda pierwsza niedziela będąca po świętach Wielkanocnych ma być obchodzona jako święto Miłosierdzia danego nam przez Boga. Polecił także odmawianie koronki oraz modlitwy o godz., 15 czyli godzinie Miłosierdzia. Przez te formy kultu Jego Miłosierdzia Jezus Chrystus obiecał łaski pod warunkiem praktykowania miłości do bliźniego i bezgranicznego zawierzenia się Bogu.
"Przez nią uprosisz wszystko, jeżeli to, o co prosisz będzie zgodne z wolą moją (…) Ktokolwiek będzie ją odmawiał, dostąpi wielkiego miłosierdzia w godzinę śmierci." ( Dz. 1731; 687)
" Kiedy przy konającym odmawiają tę koronkę, uśmierza się gniew Boży, a miłosierdzie niezgłębione ogarnia jego duszę". (Dz. 811)
- trzecim zadaniem siostry Faustyny było zainspirowanie ruchu Miłosierdzia podejmującego głoszenie oraz wypraszanie miłosierdzia dla całego świata a także dążenie poprzez swoje życie do doskonałości i dojrzałości chrześcijańskiej. Na drodze tej konieczna jest dziecięce ufność Bogu wyrażająca się poprzez pełnienie woli Boga a także w postawie miłości miłosiernej do bliźniego. Obecnie ruch Miłosierdzia obejmuje ogrom osób na całym świecie m.in. zgromadzenia zakonne, stowarzyszenia, instytuty świeckie, bractwa oraz kapłanów. Również osoby indywidualne obierają sobie zadania, jakie Chrystus dał przez siostrę Faustynę.
Siostra Faustyna całe swe posłannictwo spisała w Dzienniczku na życzenie Jezusa i jej spowiedników. Spisała tam życzenia Jezusa Chrystusa oraz umieściła opisy spotkania i zjednoczenia się z Nim. Jezus nazwała s. Faustynę sekretarką Jego tajemnicy. Nakazał jej, aby napisał o tym wszystkim, czego doświadczyła, a także o miłosierdziu, które jest pożytkiem dla dusz. Wszystkie dusze czytając ten dzienniczek doznają pocieszenia oraz nabiorą samej odwagi, aby się zbliżyć do samego Boga. Dzienniczek ten bardzo przybliża sens i wielką tajemnicę samego Miłosierdzia Bożego. Tak pisała siostra Faustyna w Dzienniczku " Trójco przenajświętsza, ufam, w nieskończone miłosierdzie Twoje. Bóg jest Ojcem moim, a więc ja, dziecię Jego, mam wszelkie prawo do Jego Boskiego Serca, a im ciemność większa, tym nasza ufność powinna być zupełniejsza. Nie rozumiem, jak można nie ufać Temu, który wszystko może; z Nim wszystko, a bez Niego - nic. On, Pan nie pozwoli i nie dopuści zawstydzenia dla tych, którzy całą ufnością swoją w Nim położyli ( 357, 358).
Pociesza on zachwyca oprócz ludzi prostych również naukowców. Pisma s. Faustyny stały się źródłem badań dla teologów. Dzienniczek ten przetłumaczono na różne języki: włoski, francuski, węgierski, słowacki, arabski, angielski, czeski, portugalski. Siostra M. F. Kowalska zmarła w październiku 1938 roku w szpitalu w Krakowie,, po długich cierpieniach znoszonych z wielką cierpliwością, odeszła do Pana po nagrodę. Zmarła będąc jeszcze młodą siostrą zakonną w wieku trzydziestu trzech lat. Sława jej życia oraz świętości rosła poprzez rozszerzanie się kultu Miłosierdzia Bożego, a także wielu łask, które wypraszano dzięki niej. Sześćdziesiąte lata przyniosły przeprowadzenie procesu zbierania informacji, które dotyczyły właśnie jej życia oraz cnót. 1968 rok to rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego. Zakończył się on w 1992 r. W kwietniu, 1993 r. papież Jan Paweł II beatyfikował s. Faustynę. Natomiast 30 kwietnia 2000 roku nastąpiła kanonizacja w Rzymie siostry Faustyny Kowalskiej. Relikwie jej spoczywają obecnie Łagiewnickim Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Podczas kanonizacji świętej Faustyny Kowalskiej papież Jan Paweł II powiedział: " Nie jest łatwo miłować miłością głęboką, która polega na autentycznym składaniu daru z siebie. Tej miłości można nauczyć się, jedynie wnikając w tajemnicę miłości Boga.
MAKSYMILIAN MARIA KOLBE
Maksymilian Kolbe przyszedł na świat w 1984 roku niedaleko Warszawy w miejscowości Zduńska Wola. Na chrzcie nadano mu imię Rajmund. Po czym wraz z rodziną przeniósł się do Pabianic. Rajmund wychowywał się w domu, gdzie panowała chrześcijańska atmosfera. W Pabianicach skończył szkołę podstawową. Tam też poszedł do szkoły średniej. W tym mieście też usłyszał głosy zakonnego oraz kapłańskiego powołania. Tutaj też pokochał całym sercem Matkę Najświętszą, którą szczególnie czcił i miłował. W roku 1907 Rajmund postanowił pójść za głosem powołania i wstąpić do Małego Seminarium Duchownego 00. Franciszkanów znajdującego się we Lwowie. We wrześniu 1910 roku rozpoczął nowicjat, a jako imię zakonne przyjął Maksymilian. W 1911 roku złożył pierwsze śluby. Od 1912 roku do 1919 święty Maksymilian przebywał Kolegium Franciszkanów znajdującym się w Rzymie. Tutaj miał czas, aby dobrze zająć się przygotowaniami do stanu kapłańskiego. Jego przełożeni darzyli go dużym zaufaniem. Współbracia, którymi żył podziwiali w nim dużą gorliwość w życiu zakonnym. Obserwowali u niego świętość. W listopadzie 1914 roku złożył wieczyste śluby. Natomiast w 1915 roku obronił doktorat z dziedziny filozofii, z kolei cztery lata później uzyskał tytuł doktora z teologii. Wyświęcony został na kapłana w kwietniu 1918 roku. Mszę św. dzień później odprawił w kościele, gdzie znajdował się obraz Matki Bożej Niepokalanej. Święty Maksymilian niezwykle był wyczulony na działanie łaski jak również posiadał wielką wrażliwość na Bożą inspirację oraz natchnienie. Wykształcenie teologiczne niezwykle pomagało mu podczas pracy nad sobą. Z zakonnego życia franciszkańskiego czerpał zamiłowanie związane kontemplacją Woli Boga i jego zbawienia. Ojciec przez swojego Syna oraz w Duchu świętym uświęca oraz zbawia wciąż świat. Nasz Zbawiciel, czyli Słowo Wcielone jest punktem docelowym miłości, którą daje nam sam Bóg. To właśnie w nim ma miejsce spotkania się miłości wszystkich stworzeń. Następna cechą z franciszkanizmu, która przylgnęła do świętego Maksymiliana to kontemplacja prawdy o Niepokalanej Dziewicy oraz roli, jaką odegrała w zbawczym dziele. Maryja potrafiła najpełniej skorzystać z łask danych i wysłużonych przez krzyż Jezus Chrystus. W ten sposób stała się najpełniejszą uczestniczką biorącą udział w dziele zbawienia Jezusa Chrystusa. Kolejnym momentem równie ważnym dla Maksymiliana to szczególne umiłowanie historii, którą posiada franciszkański zakon. O. Maksymilian Kolbe pragnął, aby Królestwo Boże rozszerzyło się na całym świecie. Pragnął również bronić go przed różnego rodzaju atakami. Dla niego Maryja stała się w tych kwestiach przewodniczką, dlatego też chciał zapalić ludzi, aby zapłonęli miłością do Matki Bożej. Natomiast współbraci zakonnych zachęcał do służby na rzecz Niepokalanej. Myśli oraz pragnienia świętego Maksymiliana można ująć w bardzo krótkim zdaniu Odnowienie wszystkiego może dokonać się tylko w Chrystusie poprzez pomoc Niepokalanej. Cel ten miał pomóc osiągnąć założone przez Maksymiliana w październiku 1917 roku Rycerstwo Niepokalanej. Święty Maksymiliana czuł zawsze w swojej duszy niepokój Boży i to on był dla niego natchnieniem, aby całe życie poświecić na różne inicjatywy apostolskie. Tak było do czasu, kiedy nie poświęcił daru życia za bliźniego. Jednocześnie z tym niepokojem święty Maksymilian miał również nadprzyrodzony ferment zarażania oraz zapalania miłością ludzi i dbanie, aby wszystkie dusze wokół niego mogły być zbawione. W roku 1919 święty Maksymilian powrócił do Ojczyzny. Tutaj też musiał przebyć szereg kuracji w związku z trwającą u niego chorobą. Jednak nawet to nie przeszkodziło mu w gorliwości wypełniania swojej misji oraz zakładaniu Rycerstwa Niepokalanej. W tym samym roku biskup pozwolił szerzyć Rycerstwo Niepokalanej pośród wiernych. W roku 1922 wyszedł pierwszy numer miesięcznika noszącego tytuł Rycerz Niepokalanej, był to dodatkowy organ do Rycerstwa Niepokalanej. Również w tym roku stowarzyszenie otrzymało kanoniczną akceptację przez Wikariat Rzymu, czyli Pia Unio ( Pobożny Związek). To doprowadziło, że Rycerstwo Niepokalanej ogarniało o wiele więcej wiernych. Święty Maksymilian ugruntował mocny ośrodek, który wydawał Rycerstwo Niepokalanej. Znajdował się on najpierw Grodnie. Z kolei później założył także taki ośrodek w Niepokalanowie. W powstaniu ośrodka w Niepokalanowie pomogły bardzo gorliwość O. Kolbego, niezłomność w wierze oraz wierność Bogu, życzliwość Druckiego-Lubeckiego, który podarował teren a także ścisła współpraca braci. To wszystko przyczyniło się do w 1927 roku do powstania franciszkańskiej wspólnoty, która była wierna modlitwie, apostolstwu i wypełnianiu Reguły świętego Franciszka. Niepokalanów leżący niedaleko Warszawy był ogniskiem, który promieniował na Polskę. Wkrótce także ruch ten przedzierał się do innych krajów. W duchu oddania się Niepokalanej przez gotowość współpracujących ze sobą braci, a także niezmierne otwarcie się na godziwe formy pracy apostolskie doprowadziły do znacznego wzrostu znaczenia Niepokalanowa, który rósł jak podobnie jak ziarno gorczycy. Efektem tej działalności były nowo powstające wydawnictwa maryjne. Święty Maksymilian niejednokrotnie powtarzał, że przez Niepokalaną można dojść do Najświętszego Serca jej Syna. To był główny ich cel. Poświęcenie się Niepokalanowa dla Niepokalanej stało się czymś zupełnie bezwarunkowym. Tutaj też zrodził się ideał misyjny. Pragnienie przynależności do Niepokalanej było tak gorliwe i przejawiało się pragnieniem zaprowadzenia właśnie do Niej wszystkich dusz. To wszystko stał się natchnieniem dla świętego Maksymiliana, aby w 1930 roku udać się wraz i innymi braćmi na misję do Dalekiego Wschodu. Już w tym samym roku, w kwietniu znalazł się w Japonii. Tam został przyjęty w miejscowości Nagasaki. Miesiąc później wydał w języku japońskim Rycerza Niepokalanej. Kolejnym krokiem w tej misji stało się dla Maksymiliana ufundowanie klasztoru niedaleko góry Hicosan, który otrzymał nazwę Ogrodu Niepokalanej. Miejsce to stało się drugim Niepokalanowem. Żyjąc zasadą pełnego ubóstwa również wspólnota żyjąca w Japonii chciała pokazać światu Matkę Bożą. Po niedługim czasie praca w Japonii przynosiła takie owoce jak: nawrócenia, chrzty. Były też zgłoszenia do przyjęcia się do zakonu. Skutkiem tego stało się otwarcie Małego Seminarium, w dalszej kolejności nowicjatu a następnie studium filozoficznego oraz teologicznego. Japoński nakład Rycerza Niepokalanej wzrósł do 50. 000. Miejscowy biskup był zadowolony, gdyż redagowane pismo dotyczyło znajomości kultury oraz mentalności Japończyków. Podziwiał tajże gorliwość apostolską braci. Święty Maksymilian miał pragnienie zakładania nowych ośrodków ku czci Marii w każdej części świata. W 1936 roku przełożeni kazali mi wrócić do Polski. Bóg dla Maksymiliana miał inne zadanie, które polegało na roli świadka miłości opartej na doskonałości. W drugie połowie lat trzydziestych Niepokalanów osiągnął najwyższy szczyt rozwoju dotyczący zwłaszcza liczby powołań a także nakłada czasopisma. W Niepokalanowie mieszkało osiemset braci. Zajmowali się wydawaniem książek jak również wydawaniem dzieł religijnych oraz czasopisma. Rycerz Niepokalanej osiągał 750.000 egzemplarzy w ciągu miesiąca. Zdarzało się niekiedy, że wydawano milion czasopism miesięcznie. Z kolei Mały Dziennik przez dni robocze wychodził w nakładzie 130.000, natomiast w święta 250.000. Święty Maksymilian bez reszty poświęcił się Rycerstwu Niepokalanej, stowarzyszeniu, które było znane niemal na całym świecie. W 1937 roku w Rzymie obchodzono 20 rocznicę założenia Rycerstwa Niepokalanej, wówczas Maksymilian zaproponował założenie Dyrekcji Generalnej Rycerstwa Niepokalanej. We wrześniu 1939 roku wybuchła II wojna światowa, okres wielkiego bólu i chwalebnej krwi. Niemcy uderzyli na Polskę, a popchnęła ich do takiego czynu również antychrześcijańska ideologia. Przez kilka lat trwało spustoszenie i wyciszanie narodu polskiego. Zaczęto także prześladować Niepokalanów waz ze świętym Maksymilianem, który z wielką pokorą i wielkim heroizmem zawierzył się całkowicie woli Bożej. Przez czas trwania wojny zostały otwarte bramy zgromadzenia. Tutaj schronienie otrzymywali uciekinierzy, ranni głodni. Klasztor stał się również ostoją dla prześladowanych chrześcijan oraz żydów. Starano się pomagać poprzez wsparcie materialne i duchowe. We wrześniu 1939 roku naziści wywieźli Maksymiliana oraz braci do obozu pracy w Oświęcimiu. Bracia w grudniu z powrotem powrócili do Niepokalanowa. Zastali tam zdewastowane i zniszczone zgromadzenie. Pomimo tego podjęli tam od nowa pracą i swoją misję. Naziści jednak zdawali sobie doskonałą sprawę, że Niepokalanów jest duchową siłą dla polskiego narodu. Byli świadomi także intencji, które dawały siłę i nadzieję mieszkańcom Niepokalanowa. Święty Maksymilian powiedział okupantom, że są gotowi dać swoje życie za drogie ich sercu ideały. Uwięzienie Maksymiliana stało się czymś oczywistym. W lutym 1941 roku został zatrzymany przez gestapo i wywieziony do warszawskiego więzienia Pawiaka. W więzieniu tym zadawano mu tortury. Po kilku miesiącach pobytu w więzieniu został przewieziony do obozu w Oświęcimiu. Tam też złożył wielkie świadectwo poprzez postawę heroiczności jako katolicki kapłan. Niósł świadectwo pokoju dobra oraz miłości. Głosił braciom umęczonym przez cierpienie słowa pocieszenia. Był prawdziwym Rycerzem Niepokalanej pragnącym, aby wszyscy ludzie płonęli niezgłębioną miłością do Matki Bożej. W swoim sercu od dzieciństwa nosił pragnienie złożenia daru, a swojej miłości dał wyraz ewangeliczny. Oddanie siebie samego drugim to czysta Miłość. Święty Maksymilian dobrowolnie oddał swoje życie za bliźniego. Poprzez swoją miłość zajął miejsce swojego bliźniego, skazanego na okrutną śmierć głodową. W celi śmierci głodowej Maksymilian poprzez swoją postawę słowo oraz przykład ukazał świadectwo pełne miłości, które jest przepełnione wiarą, nadzieją i wielką ufnością. Wierzył w zwycięstwo człowieka mającego nadzieję w samym Chrystusie. W przeddzień Wniebowzięcia Matki Bożej Maria dała swojemu gorliwemu rycerzowi wieczną chwałę. Żył najdłużej ze wszystkich konających z braku jedzenia, przez co Niemcy wstrzyknęli mu truciznę w postaci fenolu. O postawie O. Kolbego bardzo szybko dowiedział się cały świat. Przeprowadzenie procesów kanonicznych oraz sporządzeniu Dekretu o heroiczności cnót, Paweł VI w październiku 1971 roku ogłosił go błogosławionym. W październiku 1982 roku papież Jan Paweł II zaliczył Maksymiliana w poczet Świętych Męczenników.
OJCIEC PIO
Ojciec Pio pochodził z Pietrelciny. Tak samo jak święty Paweł za najważniejszy w swoim życiu uznał krzyż, który jest niewyczerpanym źródłem mocy oraz chwały. Poprze żarliwą miłość, którą wykazywał względem Chrystusa spowodowała upodobnienie się i oddanie ofiary z samego siebie. Ojciec Pio przez całe swoje życie wiernie naśladował ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa. Poprze swoją wspaniałomyślność oraz doskonałość czuł, że właśnie razem z Jezusem został ukrzyżowany. Posiadał ogrom łasko otrzymanych od Boga, którymi dzielił się z wielką hojnością. Przychodzili z różni ludzie z różnymi sprawami do Ojca Pio o radę. Ten stawał się ich ojcem duchowym. Mając pod opieką liczne rzesze synów oraz córek. Stał się gorliwym naśladowcą świętego Franciszka. Przyszedł na świta w maju 1887 roku w Pietrelcinie należącej do archidiecezji Benevento. Był synem Grazio Forgione oraz Marii Nunzio. Na chrzcie nadano mu imię Franciszek. Mając dwanaście lat przystąpił do Sakramentu Bierzmowania. Mając zaledwie szesnaście lat wstąpił w 1903 roku do Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów znajdujących się w Morcone. Tutaj przywdział habit franciszkanina oraz imię Pio. Będąc rok w nowicjacie postanowił złożyć Bogu śluby proste. Z kolei w 1907 roku śluby uroczyste. W sierpniu 1910 roku został wyświęcony na kapłana w Benevento. Nie najlepszy stan zdrowia sprawił, że do 1916 roku przebywał w swojej rodzinie. Tego samego roku został on posłany do San Giovanni Rotundo. W tym klasztorze przebywał do śmierci. Ojciec Pio płonął głęboką miłością do Boga i bliźniego. W swoim powołaniu niestrudzenie pracował nad zbawieniem duszy człowieka poprzez misję, której oddał całe życie. Misje tą realizował w kierownictwie duchowym, a także w sprawowaniu Eucharystii oraz sakramentu pokuty i pojednania. Moment, w którym najwyraźniej było widać jego gorliwą działalność apostolską stawała się podczas celebrowania Mszy św. Uczestniczący wierni dostrzegali jego duchowość. W społeczeństwie pragnął ulżyć cierpieniom oraz ubóstwu człowieka, dlatego też założył w 1956 roku Dom ulgi w cierpieniu. Jego niezachwiana wiara stawała się dla niego życiem. To, co czynił, czynił z wielką wiarą. Nieustannie oddawał się modlitwie. Całymi dniami a także i nocami rozmawiał z Bogiem. W książkach możemy szukać Boga, ale w jakiś dziwny sposób odnajdujemy go poprzez modlitwę, bo ona jest kluczem otwierającym Serce samego Boga. To wiara spowodowała przyjęcie woli Bożej. Przez cały czas był zanurzony w Bogu. Oprócz tak głębokiego zanurzenia orz całkowitej nadziei otrzymane cnoty pogłębiał słowem oraz przykładem własnego życia. Miłość płynąca prosto od Boga zaspakajała jego oczekiwania, przenikała przez kolejne dni jego życia. Jego Toska o wzrastanie poprzez miłość była skierowana zwłaszcza o innych ludzi. Drugiego człowieka niezmiernie kochał i miłował. Przez ponad pięćdziesiąt lat swojego życia przyjmował rzesze wiernych, którzy przychodzili do niego, aby wyspowiadać się, otrzymać radę oraz pociechę. Ciągle go szukano, gdyż stale ktoś szukał bliźniego niego pomocy. Tym, co do niego przychodzili dawał pocieszenie, ożywiał ich wiarę. Dla licznych był światłem. Szczególnie w swoim sercu nosił ubogich oraz cierpiących, bo właśnie w nich wdział Jezusa Chrystusa. W swoich radach towarzyszyła mu zawsze cnota roztropności. Jego największym pragnieniem było żyć dla chwały Bożej oraz dla dobra ludzkich dusz. Tych, co do niego przychodzili traktował z wielką sprawiedliwością a także i lojalnością. Obdarowywał ich szacunkiem. Nosił w sobie cnotę męstwa. Rozumiał również swoją drogę opartą na krzyżu, dlatego tak zdecydowanie nią szedł. Pomagała mu w tym odwaga i miłość. Kolejne lata dostarczały mu kolejnych cierpień, w tym także duchowych, ale zawsze znosił je z pogodą ducha. W milczeniu oraz pokorze przyjmował uwagi swoich przełożonych. Postawę milczenia obierał nawet wtedy, gdy został pomówiony. Poddano go badaniom oraz restrykcjom związanym z posługą duszpasterską. Jednak i to przyjął z pokorą. Niesprawiedliwe oskarżenia przyjmował milcząco. Ufnie oddawał je Bogu, który jest sprawiedliwy. W praktyce zakonnej stosował umartwianie się jako sposób dojścia do cnoty umiarkowania. Odtąd cnota umiarkowania towarzyszyła oraz cechowała sposób życia Ojca Pio. W życiu konsekrowanym z wielką dbałością zachowywał złożone śluby. Był nade wszystko posłuszny nakazom swoich przełożonych również tym najtrudniejszym. Posłuszeństwo jego cechowało się nadprzyrodzonością i całkowitym wykonaniem. Ducha ubóstwa ćwiczył poprzez całkowite oderwanie od tego, co dają dobra ziemskie i jego uciechy. Siebie z kolei uważał jako zupełnie nieużytecznego oraz niegodnego darów otrzymanych od Boga. Powiadał, że chce być modlącym się ubogim franciszkaninem. Ojciec Pio od młodości był chorowity. Natomiast pod koniec życia jego stan zdrowia znacznie się pogorszył. Zmarł w 1968 roku. Mając osiemdziesiąt jeden lat. Na pogrzebie Ojca Pio rzesze ludzi przybyło ze wszystkich zakątków ziemi. W lutym 1971 roku, Paweł VI tak przemawiał do przełożonych Zgromadzenia Kapucyńskiego. W swoim wystąpieniu zaznaczył wielką sławę Ojca Pio. Nie, dlatego, że był mędrcem czy filozofem, ale tylko przez swoją pokorę, z którą celebrował Mszę Św. Całymi dnami przesiadywał w konfesjonale, a nade wszystko stał się człowiekiem modlitwy oraz cierpienia. Już w swoim ziemskim życiu uznawano go za świętego przez swoje cnoty oraz ducha modlitwy. Nieustannie poświęcał się dla dusz ludzkich. Jego świętość i wypraszane poprzez niego łaski stale rosły. Ojciec Pio stawał się bardzo znany w całym Kościele. Przez osobę Ojca Pio Bóg chciał pokazać Kościołowi swojego wiernego i oddanego mu sługę. Po niedługim okresie czasu zakon kapucynów podjął starania o beatyfikację oraz kanonizację. Stolica Apostolska po zbadaniu tej sprawy wyraziła zgodę na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego. W 1982 roku arcybiskup Manfredonii rozpoczął proces informacyjny. Natomiast w 1990 roku Kongregacja do spraw Kanonizacyjnych uznała ważność prawną tego procesu. W czerwcu 1997 roku miało miejsce zebranie teologów, który dyskutowali o heroiczności cnót i życia Ojca Pio. Rozmowa zakończyła się wynikiem pozytywnym. W 1997 roku papież Jan Paweł II ogłosił Dekret dotyczący heroiczności cnót. Beatyfikacji Ojca Pio pomogła również kwestia uzdrowienia za wstawiennictwem Ojca Pio pewnej kobiety. W maju 1999 roku papież Jan Paweł II ogłosił Ojca Pio błogosławionym. A jego wspomnienie liturgiczne przypada na dwudziestego trzeciego września. Jan Paweł II uroczyście ogłosił go błogosławionym na placu świętego Piotra. Z kolei w październiku 2000 roku zakończył się regularny proces dotyczący kanonizacji. W nim opierano się o cud, który wydarzył się za jego wstawiennictwem małemu chłopcu Mateo Colella. W 2001 roku przy Janie Pawle II ogłoszono dekret, który mówił o cudzie, z kolei w 2002 roku promulgowano ten dekret.
W każdej epoce człowiek potrzebował świadectwa. Świadectwa całkowitego oddania się oraz zawierzenia Bogu Jedynemu. Wiek XX przyniósł dużą liczbę osób, którym udało się osiągnąć drogę wiecznego zbawienia. To przez i niezmierne oddanie i ofiarowanie się Bogu wiele osób mogło ujrzeć chwałę i blask, tego, który jest Królem Nieba i Ziemi. Przez te osoby ujawnia się Jego chwała i moc. Tylko zawierzenie Bogu i powiedzenie mu w swoim sercu Tak pozwoli na współpracę z Jego łaskę i przemianę tego świata. Liczne życiorysy świętych ukazują heroiczność tych osób, które na sposób szczególny potrafiły całkowicie oddać się woli Bożej. Zaufanie, a także życie w nadziei wierze oraz miłości, doprowadzało do całkowitego spalania się w miłości Bożej. Potrafili oni również przez otrzymanie tak wielu łask od Jezusa Chrystusa również o zbawienie ludzkich dusz. Poprzez swoje cierpienia fizyczne jak i duchowe, których niejednokrotnie doświadczali budowli już tutaj na ziemi Królestwo Boże dla Jezusa Chrystusa całkowicie oddając mu się w dziecięcej ufności. To Bóg i łaski pochodzące od Niego pozwalały tym osobo na budowanie wokół siebie miłości, pokoju, dobra oraz radości. Ich życie stało się radykalizmem chrześcijańskiej miłości, aż do oddania i złożenia wszystkiego swojemu Panu, dla którego byli gotowi na wszystko. Rodzicom dawali miłość, swoim przyjaciołom wierność. Natomiast Bogu wszystko. Doskonale zdawali sobie sprawę, że człowiek może miłować, ponieważ najpierw został umiłowany przez Boga. To autentyczne powierzenie się swojemu Bogu i oddanie swojego życia wypełnia się w trakcie ich życia przepełnionego radami ewangelicznymi wedle ich wskazań.
