Zaczynając tę pracę, rozpocznę od wyjaśnienia terminu "falsyfikacjonizm wyrafinowany". Zgodnie ze zdaniem Imrego Lakatosy teoria falsyfiakcjonizmu wyrafinowanego, jest jednym z etapów rozwoju samego falsyfikacjonizmu. Nie jest to koncepcja, która została opracowana przez samego Poppera, ale przyznać należy, że od strony metodologicznej, można tam zauważyć pewne części tej teorii. W całej pełni została stworzona i rozwinięta przez Lakatosę.
Różnice jakie zachodzą pomiędzy falsyfikacjonizmem wyrafinowanym, a falsyfikacjonizmem metodologicznym, polegają na tym że rezygnuje się z podejścia do sprawdzania, jako do prostej weryfikacji zdań bazowych z teorią. Weryfikacja ta okazuje się ostatecznie, na terenie przedmiotu, niezdrową rywalizacją, jaka zachodzi pomiędzy różnymi teoriami, które ze sobą konkurują. Efektem tego jest "walka o przetrwanie". Jej środkiem jest to, co prawdziwe i autentyczne w teorii. Kwestią która udziela pozwolenia, na stosowanie wobec tej teorii, pojęcia falsyfikacjonizmu, jest przyjęcie, że owocem takiej bitwy jest unicestwienie koncepcji, pomimo tego że "walka o przetrwanie" koniecznie musi być twarda i uparta. Występują już różnice wobec samego budowania i konstruowania procesu sprawdzającego. Jest zupełnie niemożliwe, ograniczenie jej i sprowadzenie tylko do jednego schematu wnioskowania, który jest subiektywnie pewny. Powodem i źródłem takiej sytuacji jest to, że człowiek ma do dyspozycji co najmniej dwie koncepcje. Weryfikowane i sprawdzane są one na podstawie wielu danych empirycznych. Najważniejsze w ty wszystkim jest to, by uznać za prawdziwe i autentyczne te zdania bazowe, a także bezkonfliktowość wiedzy, która uczestniczy podczas weryfikowania. W tym miejscu wskazane jest wymienienie, chociaż kilku argumentów, według których powinna cechować się koncepcja która uznana jest za doskonalszą i nowszą. Pierwszą taką cechą jest dążenie, czy też zmierzanie do odnalezienie faktów, które przede wszystkim będą nowe, a także które nie zostaną przyjęte, a nawet, które będą się sprzeciwiały koncepcji, która jest starsza. Drugą taką cechą jest dowód analizowania przez koncepcję nową, zwycięstwa starszej. Wniosek jest taki, aby wszystko to co wniosła teoria stara miało swoje potwierdzenie w teorii nowej, a dodatkowo było jeszcze bardziej i szczegółowiej rozwinięte. Kolejną cechą i chyba najważniejszą jest, odnalezienie przynajmniej jakiejś części faktów teoretycznych, które miałby swoje potwierdzenie w koncepcji nowej.
W tym miejscu należy jeszcze zaznaczyć, że zasady wyżej wymienione, nie opisują sytuacji w której naukowiec ma do czynienia teoriami które są konkurencyjne. Są to zasady oparte na rozwoju nauki, która charakteryzuje się racjonalizmem. Tych zasad nie można nazwać subiektywnymi, ponieważ opierają się na obiektywizmie racjonalnej nauki. Nie jest możliwe przedstawienie go w formie schematu wnioskowania, którego zadaniem byłoby weryfikowanie koncepcji, czy też samych hipotez. Wniosek jest następujący, iż do nauki podchodzi się jako do jakiegoś nieprzerwanego ciągu, w którym następują kolejno po sobie teorie, które zawierają coraz większe ilości informacji, która coraz bardziej jest prawdziwa. Równocześnie jest to teoria, gdzie dokonuje się zerwania z opisywaniem weryfikacji jako wniosku, który jest subiektywnie pewny, a także przyjęcie ważności zasad weryfikowania koncepcji, która jest obiektywna, a która nie daje pewności na terenie prawidłowego rozwijania się nauki.
W jednym z rozdziałów na temat falsyfikacjonizmu wyrafinowanego Alan Chalmers rozpoczyna rozdział od opisania różnic pomiędzy stopniami falsyfikowalności. Uważa on, że dana teza, czym bardziej jest falsyfikowana, to jest dobrze, ale uważa również, że czymś niedobrym i niemile widzianym, jest aby ta hipoteza została całkowicie sfalsyfikowana. Dodatkowym argumentem jest przyjęcie, że konkretna teza, której zadaniem jest zamienienie się z inną tezą, nie może być bardziej falsyfikowana od tezy z którą będzie się zamieniała. Jeśli zasada ta jest spełniana, to naturalne jest, że stanie się ta tezą, która wznosi się do rangi naukowej.
W związku z tym, że liczba falsyfikatorów przypuszczalnie ciągle będzie nieskończona, to człowiek nie jest w stanie stworzyć, czy też zbudować definicji absolutnej, która miałaby pełną miarę falsyfikowalności. W tym miejscu trzeba koniecznie pamiętać, że podczas sprawdzania falsyfikacji dwóch twierdzeń, które charakteryzują się tym, że są różne, zachodzi zawsze ta sama zasada, czyli "każda falsyfikacja drugiego twierdzenia jest falsyfikacją pierwszego, nigdy odwrotnie".
Autor, w swojej książce, a dokładnie w drugim podrozdziale interesuje się kwestią zwiększania możliwości falsyfikowalności, a także udoskonaleniem kwestii ad hoc.
Aby wytłumaczyć źródło modyfikacji ad hoc Chalmers stosuje taki oto przykład. Przykład ten zachęca do zanalizowania uogólnienia: "chleb jest pożywny". W tym miejscu zaznacza, iż ten ogólny przykład jest bardzo łatwy do podważenia, ponieważ do obalenia tej teorii wystarczający w zupełności jest przykład pewnej wioski we Francji, która produkowała chleb z mąki, która to była zagrzybiona. Pomimo tego zawsze można zastosować zmianę tej teorii, na : "(Każdy) Chleb, z wyjątkiem tego szczególnego wypieku z wiadomej wioski francuskiej, jest pożywny". Na tym właśnie polega zamiana ad hoc. Ale nie zatrzymując się na tym, można jeszcze w tę kwestię się zagłębić. Czy jest możliwe twierdzenie "chleb jest pożywny" tak poddać modyfikacji, aby stał się tolerowany. Tę pierwotną, sfalsyfikowaną koncepcję, należy zamienić na: "Wszelki chleb jest pożywny z wyjątkiem chleba wypieczonego z pszenicy, która jest zanieczyszczona określonym rodzajem grzyba". Koncepcja ta, którą przed chwilą przedstawiłem, nie jest już zmianą ad hoc, ponieważ powoduje ona że pojawiają się nowe kwestie, które należy sprawdzić. Jednym z takich przykładów, które należy sprawdzić, jest hodowanie na różnych pszenicach różnych grzybów i następnie sprawdzenia, który ma jakie wartości odżywcze, a także który może okazać się trujący. A jeśli okaże się że jest trujący, to należy zbadać jaka występuje w nim trucizna. W momencie kiedy, dana teza nie będzie możliwa do kolejnego zmodyfikowania, czy też falsyfikowania, wtedy możemy być pewni, że osiągnęliśmy pewnego rodzaju postęp i rozwój naszej wiedzy, a także, że nauczyliśmy się czegoś nowego.
W innym znowu podrozdziale, Chalmers decyduje się na krytykę z ogólnym przekonaniem, jaki mam miejsce w nauce, iż z powodu podważania i likwidowania odważnych tez, które mają wysoki stopień falsyfikowalności, mam miejsce przełomowy i niezwykle znaczący postęp i rozwój w nauce. Podejrzewa, że każdy rodzaj tezy zostanie poddany falsyfikacji, nie ma znaczenia jaki, żaden nie przejdzie próby egzaminu opartego na sprawdzaniu, albo też przez eksperymentowanie. Gdyby jednak zdarzyło się tak, że jakaś teza przeszłaby przez różnego rodzaju właściwe jej testy sprawdzające, to znaczyłoby to, że jest prawdziwa. Ale ta prawdziwość nie jest tożsama z tym, że jest udowodniona.
Wniosek z tych rozważań jest następujący. Aby odważna teza była oznaką postępu i rozwoju naukowego, to potwierdzenie musi być połączone z falsyfikacją niepewnej tezy. Tylko falsyfikowanie tez które są niepewne, a także potwierdzanie ich może świadczyć i przekonywać o wartości naukowej, jaką posiadają. Jeżeli natomiast mam do czynienia z przypadkiem odwrotnym, to niewiele, albo nic nie mamy do nauczenia. Falsyfikowanie odważnej tezy, jest tylko jedynym dowodem na podważenie i zniszczenie pomysłu, który chce być naukowym. Jednocześnie jest ugruntowaniem i potwierdzeniem tezy która jest ostrożną, jak również na to że teorie które są sprawdzane wiele razy, jak również te które nie są związane z jakimiś problemami mogą być używane z sukcesem po raz któryś.
Chalmers w swojej książce, gdy mówi o hipotezach, używa takich terminów jak "śmiała" i "nowatorska". Chcę w tym miejscu wyjaśnić to, co on już wyjaśnił. Proponuje aby sumę tych koncepcji naukowych, które są charakterystyczne dla konkretnego okresu, a które są powszechnie znane i przyjmowane, nazwać ogólnym tłem wiedzy. Uważa, że jeżeli w przypadku niemożliwości konkretnej tezy, w przypadku ogólnego obrazu wiedzy konkretnego okresu, w imię rozwoju nauki można ją przyjąć za tezę śmiałą. Przykładem takiej hipotezy, jest wspomniana przez niego teoria względności Einsteina. Hipoteza ta w 1915 roku rzeczywiście była bardzo śmiała hipotezą, co do tego nie ma wątpliwości.
Co do różnych przypuszczeń sprawa wygląda nieco inaczej. Jeżeli wskazują one na powstawanie jakiegoś zjawiska, którego człowiek nie jest wstanie zobaczyć w ogólnym obrazie wiedzy z konkretnego okresu lub które przez ten obraz jest zdecydowanie wyeliminowane, w tym momencie człowiek ma do czynienia z przewidywaniami nowatorskimi. W tym momencie, chyba najbardziej właściwym przykładem może być przypuszczenie istnienia Neptuna, miało to miejsce w 1846 roku.
Na końcu tego podrozdziału Chalmers wyjaśnia, że użycie terminu ogólnego obrazu wiedzy jest konieczne aby zrozumieć różne możliwości tworzenia między innymi dowodów odważnych hipotez, jak również falsyfikacji tez które są niepewne. Oczywiście wszystko w granicach jednego doświadczenia. Podkreśla również, że ogólny obraz wiedzy zbudowany jest z niepewnych hipotez. Dowodem na to jest fakt, że skoncentrowana w jego granicach wiedza nie sprawia problemów, jak również jest potwierdzona. W przypadku gdy potwierdzamy odważna tezę, równa się to falsyfikacji tej części ogólnego obrazu wiedzy, od strony którego teza uważana jest za odważną.
W granicach falsyfikacjonizmu wyrafinowanego wszystkie teorie jakie są możemy poddawać falsyfikacji, a co się z tym wiąże również odrzuceniu. W tym samym momencie jest niemożliwe udowodnienie ich autentyczności, czy też prawdopodobieństwa prawdziwości. Chalmers uważa, celem i zadaniem nauki jest falsyfikacja koncepcji, a także zamienianie je na doskonalsze, a które lepiej przechodzą i znoszą różnego rodzaju doświadczenia.
Podczas porównywania dwóch koncepcji konfirmacji, czyli falsyfikacjonistycznej i indukcjonistycznej, możemy dojść do wniosku, iż indukcjonista nie zwraca zupełnie uwagi na znaczenie historyczne odkrywania nowych koncepcji. Dodatkowo tylko związki logiczne między zdaniami, które są obserwacyjne i koncepcją, która zgłasza, pewne przypadki dowodzące konkretną indukcjonistyczną koncepcję.
Zupełnie inaczej przedstawia się sprawa z koncepcją falsyfikacjonistyczną. Gdyż zwraca ona uwagę na aspekt historyczny, nawet więcej, on jest wymiernikiem pewności dla konkretnej koncepcji. Natomiast bagatelizuje te pewniki, które można przewidzieć, a które w świetle ogólnego obrazu wiedzy konkretnego okresu wskazują na bardzo małe prawdopodobieństwo, że zostaną spełnione.