Wstęp:
Już od wieków ludzkość nieustannie przemieszcza się z jednego miejsca na inne, prowadząc przy tym wymianę handlową. Całe stulecia migracja ta odbywała się w bardzo prymitywny sposób- pieszo bądź konno. Cięższe towary przewożono głównie dzięki użyciu jucznych zwierząt. Dopiero XX wiek przyniósł szybki rozwój bardziej nowoczesnego transportu. Stopniowo można było wyodrębnić jego rodzaje- drogowy (samochodowy), kolejowy, powietrzny (lotniczy), morski, śródlądowy oraz specjalny, rurociągowy.
Budowano coraz to nowe autostrady, wielkie porty morskie i lotnicze, linie kolejowe nie zwracając uwagi, bądź nie zdając nawet sobie sprawy ze szkód wyrządzanych przy tej okazji środowisku. Dopiero niedawno zauważono ten problem, kiedy już na trwałe znalazły się w krajobrazie poczynione przez człowieka zmiany.
Na zanieczyszczenia mające swoje źródło w transporcie głównie składają się gazy emitowane z wydechowych systemów zainstalowanych w samochodach, pociągach i statkach. Przemieszczają się one drogą powietrzną. Są to głównie: tlenki azotu, dwutlenek siarki, dwutlenek węgla, metale, a także związki organiczne (lotne, w tym niektóre toksyczne, trwałe, akumulowane biologicznie). Sektor transportu jest źródłem od 40 do 80% emisji całkowitej tlenków azotu.
Jeśli chodzi o sytuację w krajach nadbałtyckich, to żaden z nich nie zmniejszył znacząco emisji powstających wskutek ruchu drogowego tlenków azotu. W takich krajach jak Dania, Finlandia, Niemcy i Szwecja wprawdzie ich emisja została zredukowana dzięki zastosowaniu katalizatorów we wszelkich pojazdach drogowych, jednakże zrównoważyło się to ze zwiększoną ogólną liczbą pojazdów. W pozostałych bałtyckich krajach ilość samochodów również wzrosła. Jednak często niewiele z tych pojazdów jest wyposażone w nowoczesny katalizator spalin.
Rodzaje transportu:
Transport drogowy:
Można łatwo stwierdzić, że samochodowy transport powoduje największe szkody. Do naturalnego środowiska emitowane jest 30% zanieczyszczeń z tego powodu, przy czym w miastach udział ten wynieść może nawet od 70 do 90%. Tego rodzaju zanieczyszczenia wpływają negatywnie na zdrowie oraz życie człowieka. Przykładowo tlenki azotu mogą powodować choroby alergiczne, astmę (zwłaszcza u dzieci). Tlenek węgla przyłączając się do hemoglobiny, powoduje ograniczenie transportu tlenu po tkankach, przez co wywoływane są zawroty głowy, pojawiają się zaburzenia równowagi, czy też choroby serca. Metal ciężki, jakim jest ołów, hamuje lub zaburza stan równowagi w mózgu, dodatkowo można zauważyć jego wpływ na różne uszkodzenia naszego kodu genetycznego, a w skrajnych przypadkach (duże stężenia ołowiu) może nawet wywołać śmierć. Ekolodzy zbadali, że istnieje około 1 do 15 milionów różnego typu zanieczyszczeń, jakie są emitowane przez samochody. Wiele z nich nie zostało jeszcze dokładnie przebadane, zwłaszcza pod względem ich oddziaływania na zdrowie oraz życie człowieka.
To w dużych miastach są przede wszystkim przekraczane dopuszczalne stężenia podstawowych zanieczyszczeń, czyli dwutlenku siarki oraz pyłów, jak i rejestruje się tam najwyższe stężenie tlenków azotu. Przykładowo w roku 1996 różnica w stężeniu dwutlenku siarki zmierzona w miastach oraz poza nimi wyniosła ponad 30%, w przypadku dwutlenku azotu było to aż 50%. W miastach, jeśli chodzi o wpływ na jakość ich powietrza, znaczącą rolę odgrywa sposób, w jaki jest zorganizowany ruch kołowy, a także techniczny stan poruszających się pojazdów, włącznie z transportem zbiorowym. W Polsce w okresie od 1990 do 1996 roku łączna ilość samochodów osobowych wzrosła aż o 50%. A porównując rok 1996 z 1980, liczba ta uległa potrojeniu, osiągając średnią liczbę dwustu osobowych pojazdów na tysiąc mieszkańców. To były dane ogólne dla całego kraju, tymczasem w dużych miastach sytuacja wygląda jeszcze gorzej, tzn. przyrost ilości pojazdów jest znacznie większy. I tak, największe miasta Polski o zaludnieniu ponad 500 tysięcy mieszkańców (Warszawa, Kraków, Łódź) osiągnęły poziom ponad 500 samochodów przypadających na 1000 osób. Tymczasem za wzrostem liczby pojazdów nie nadąża tempo rozbudowy sieci ulic. Dodatkowo brak jest porządnej organizacji ruchu. Wymienione czynniki powodują powstawanie ulicznych korków, skutkiem czego jest podwyższenie emisji tlenków azotu, tlenku węgla, związków ołowiu, sadzy, węglowodorów. Obecność węglowodorów i tlenków azotu oraz wpływ słonecznego promieniowania wywołują powstawanie wtórnych zanieczyszczeń, charakteryzujących się silnie utleniającymi właściwościami (chodzi tu o ozon). W letnim okresie, przy sprzyjających warunkach (utrzymująca się kilka dni wysoka temperatura powietrza oraz duże nasłonecznienie), ozon może osiągnąć stężenie o wartości charakterystycznej dla letniego smogu.
Samochodowy transport (podobnie do lotniczego oraz kolejowego) jest bardzo uciążliwy dla ludzkiego organizmu również z innych powodów, choćby ze względu na towarzyszące mu stale hałas i wibracje. Źle to oddziałuje na samopoczucie zamieszkujących miasta osób, ale również jest powodem nieodwracalnych uszkodzeń ich narządu słuchu. Budowane przez człowieka drogi i autostrady wprowadzają nieodwracalne zmiany środowiska naturalnego. Rośliny, które rosną oddalone od nich nawet o odległość 200 metrów, doświadczają szkodliwego wpływu emitowanych łącznie ze spalinami pierwiastków, głównie ołowiu, kadmu, arsenu, kobaltu i glinu. Również zwierzęta (zwłaszcza wędrowne) cierpią, gdyż ich naturalne miejsce bytowania zostaje poprzecinane całą siecią dróg i autostrad. Rok rocznie na drogach giną całe setki zwierząt- zające, lisy, sarny, czy nawet żaby, które mają problem z przebyciem kilkumetrowego odcinka wypełnionego rozpędzonymi samochodami. Jednak zwierzęta nie giną jako jedyne, giną również całe ekosystemy. Niszczone są drzewa i lasy, zanieczyszczane są pola i łąki.
Biorąc pod uwagę wszystkie środki transportu, jakie używa się w miastach, to samochody są pojazdami najmniej przyjaznymi środowisku. Ich duży udział w emisji zanieczyszczeń do atmosfery potwierdzić mogą następujące dane:
- średnia wartość emisji atmosferycznych zanieczyszczeń mierzona w gramach/pasażerokilometry związana z używaniem w mieście samochodu wynosi 130 w przypadku węglowodorów, 934 jeśli chodzi o tlenek węgla oraz 128 w przypadku tlenków azotu;
- dla autobusu wartości te wynoszą odpowiednio: 12 (węglowodory), 189 (tlenek węgla), 95 (tlenki azotu);
- dla tramwaju/metra jest to: 0,2 (węglowodory), 21 (tlenek węgla), 4330 (tlenki azotu).
Widać wyraźnie, że samochody (choć i generalnie cały transport drogowy) mają negatywny wpływ na środowisko, głównie powodując wzrost zanieczyszczenia powietrza, gleby, wód oraz roślinności.
Transport kolejowy:
Kolejny rodzaj transportu- transport kolejowy- rozwinął się w wieku XIX. Nawet funkcjonuje specjalna nazwa dla tego stulecia, a mianowicie: "wiek kolei żelaznych". Transport kolejowy był pierwszym lądowym rodzajem transportu, który umożliwił w miarę szybki przewóz różnych towarów na dużą skalę. Wystarczyło zaledwie kilkadziesiąt lat, by rozbudowana sieć kolejowych linii pokryła praktycznie wszystkie kontynenty. Jednakże poniesioną za to ceną była degradacja środowiska na ogromnych obszarach. Wszystko dlatego, że całe tysiące kilometrów torów wymagały wycięcia lasów, osuszenia wielu mokradeł, budowy mostów oraz innych, szkodzących przyrodzie, działań.
Jeszcze stosunkowo niedawno temu pociągi napędzały parowozy, które spalały przeogromne ilości węgla. Normalnym widokiem na dworcach kolejowych i w pobliżu były kłęby dymu. W chwili obecnej transport przy użyciu kolei traci na swym znaczeniu, likwidowane jest wiele nierentownych odcinków linii kolejowych. Same pociągi wciąż są udoskonalane, stając się mniej szkodliwymi dla otoczenia, dzięki choćby napędzaniu przyjazną środowisku energią elektryczną. W zasadzie kolej powinna pozostać podstawowym środkiem transportu. W tym celu powinien to być transport tani, udoskonalony technicznie, o poprawionym standardzie obsługi oraz zwiększonej prędkości i częstości kursowania, by móc stać się konkurencyjnym dla samochodowego i samolotowego sposobu przemieszczania się.
Transport powietrzny:
Powietrzny typ transportu nabrał istotnego znaczenia dopiero od jakichś pięćdziesięciu lat, zwłaszcza pod względem pasażerskich przewozów. Podróży samolotem nie można porównać z żadnym innym środkiem lokomocji zarówno pod względem szybkości podróżowania, jak i możliwości dotarcia do praktycznie wszystkich, nie ważne jak odległych, zakątków. Z tych powodów znaczenie samolotów w dalszym ciągu wzrasta. Jednakże na środowisko mają one negatywny wpływ.
Transport powietrzny jest jedną ze znaczących przyczyn efektu cieplarnianego, a także powstawania dziury ozonowej. Bezpośrednio nie odczuwamy tego wpływu, jednakże zanieczyszczenia pojawiające się na sporych wysokościach dość mocno pogarszają globalny stan naszego środowiska. Wszystko dlatego, że samoloty przemieszczają się na wysokości kilku kilometrów i tam też wydzielają lotnicze zanieczyszczenia, które przez długi czas mogą pozostawać w stratosferze, przez co niosą dużo groźniejsze dla środowiska konsekwencje. Jak ogromne to są ilości dostających się do atmosfery szkodliwych substancji mogą nam uświadomić następujące dane:
- w trakcie jednej tylko godziny lotu samolot typu Boeing 737 - 500 spala 5 ton paliwa;
- Boeing 767 - 200 zużywa 6 ton;
- ATR 72 wystarcza 0,4 tony.
Same te liczby są wysokie, a należy jeszcze pamiętać o tym, że codziennie bardzo wiele samolotów wzbija się w powietrze.
Szkodliwe działanie transportu powietrznego można również zaobserwować na ziemi. W okolicy dużych lotnisk nie można budować budynków mieszkalnych, ponieważ powstający tam hałas jest zdecydowanie zbyt uciążliwy. Dodatkowo same lotniska (płyty, obsługujące je budynki) rozciągają się na dziesiątkach hektarów powierzchni, co degraduje olbrzymie obszary środowiska. Wprawdzie dynamiczny rozwój transportu lotniczego bardzo ułatwia nam życie przyspieszając podróżowanie, jednakże ma on również znaczący wpływ negatywny na środowisko zarówno w okolicy lotniska, jak i na trasie podróży.
Transport morski:
Aż 70% światowego obrotu handlowego jest obsługiwane przez transport morski. W zasadzie żadne większe straty dla środowiska nie były przez ten rodzaj transportu wyrządzane, aż do momentu, gdy na morza wprowadzono pierwsze tankowce. Spowodowane to było wzrostem zapotrzebowania na produkty ropy naftowej, wskutek czego nagle pojawiła się potrzeba wykorzystania potężnych zbiornikowców o tonażu wynoszącym nawet kilkanaście tysięcy ton. W związku z tym coraz częściej dochodziło do katastrof tankowców, w których ropa naftowa, oleje i inne szkodliwe substancje w ogromnych ilościach przedostawały się do wody, wywołując przy tym olbrzymie uszkodzenia ekosystemów. Pewne obszary mórz, szczególnie okolice brzegu i portów, mogą nawet zamienić się w tak zwane "martwe wody".
Awaria tankowca i wyciek ropy naftowej powoduje ogromne szkody, przyczyniając się do wymarcia wielu gatunków morskich roślin, czy zwierząt. Największe szkody może wyrządzić płonąca ropa, ponieważ taki pożar może potrwać długi czas, nawet wiele tygodni. Dodatkowo wzdłuż wybrzeża buduje się wielkie porty morskie, które ciągną się nawet czasem i przez kilkadziesiąt kilometrów. Niszczy to ciekawą faunę i florę nadmorskich terenów.
Transport śródlądowy:
Kolejny rodzaj transportu, czyli śródlądowy, również powoduje duże szkody, najczęściej w wyniku wycieku szkodliwych chemikaliów. Wskutek tego w rzekach oraz innych typach śródlądowych zbiorników wodnych zamiera życie. Takie rzeki jak Wisła, Odra, czy Ren to główne arterie komunikacyjne, ale skutkuje to tym, że wiele ich odcinków jest już martwe. Nie tylko flora i fauna, ale i sam człowiek może ucierpieć wskutek zanieczyszczenia wód, ponieważ szkodliwe substancje chemiczne mogą przedostać się do podziemnych wód, a te są spożywane przez ludzi. Zanieczyszczenie rzek, jezior powoduje zubożenie ekosystemów, przy czym umierają nie tylko zwierzęta (np. ryby) i rośliny w samym zbiorniku wodnym, ale również tyczy się to terenów w jego okolicy.
Transport przy użyciu rurociągów:
Transportowanie ropy naftowej, gazu oraz innych substancji przy użyciu rurociągów to raczej bezpieczny sposób, aczkolwiek również tutaj dochodzi do zagrażających środowisku katastrof. Mogą one skazić nawet wiele kilometrów terenu. Przykładem prawdziwej klęski ekologicznej może być umyślne podpalenie szybów i rurociągów naftowych Zatoki Perskiej w trakcie trwania wojny. Wywołane w ten sposób pożary były bardzo tragiczne w skutkach dla przyrody, niszcząc ją przez okres kilku miesięcy.
Zanieczyszczenia atmosferyczne wywołane transportem:
Zanieczyszczenia atmosferyczne to prawdziwa trucizna gromadząca się w niższych warstwach atmosfery. Kraje należące do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) w latach 80. z sukcesem podjęły działania prowadzące ku zmniejszeniu ich poziomu (oczyszczanie emitowanych gazów, zmniejszenie zużycia węgla, redukcja zużycia energii). Podjęto również spore wysiłki w celu zniwelowania skutków jednego z bardziej znaczących winowajców tych zanieczyszczeń- transportu.
Jednak, w jakim kierunku by nie ewoluowały działania z zakresu usuwania zanieczyszczeń, niestety, nadal obecny ich poziom bardzo często przekracza wyznaczone przez WHO (Światową Organizację Zdrowia) normy. W 1998 roku w Polsce było około 6 milionów samochodów osobowych, jednakże liczba ta bardzo szybko wzrosła w latach następnych. Chcąc mówić o ekologicznym transporcie, należy zapomnieć o masowym samochodzie indywidualnym, będącym najbardziej energochłonnym i antyekologicznym środkiem transportu. W miastach to właśnie przez samochody skażenie powietrza przekracza normy, coraz większe tereny ogarnia smog fotochemiczny, pojawiają się kwaśne deszcze oraz efekt cieplarniany. Kwaśne opady uszkadzają całe ekosystemy, giną zwierzęta i rośliny (przede wszystkim lasy). Gleby stają się niezdatne do użytku (np. w Kanadzie, Skandynawii wskutek pozbawienia wapnia).
Jakość powietrzna znacznie pogorszyły wzrastająca liczba ludności oraz rozwój przemysłu. Wzrosło znacząco zapotrzebowanie energetyczne, skutkiem czego spalanie stało się najważniejszym źródłem zanieczyszczenia atmosferycznego o pochodzeniu antropogenicznym. Najgroźniejszymi emitowanymi gazami są: tlenki azotu- NOx, dwutlenek siarki- SO2, tlenek węgla- CO, a także ozon troposferyczny- O3 i pyły.
Oprócz przemysłowego zanieczyszczenia, znaczący wpływ na pogorszenie jakości powietrza ma motoryzacja. Wynika to z faktu, że każdy samochód zużywa do zachodzących w jego silniku procesów spalania olbrzymich ilości tlenu (zobrazować to może następujące porównanie- w ciągu zaledwie jednej godziny jeden samochód zużyje taką ilość tlenu, jaka starczyłaby do oddychania dla 200 osób!), ponadto wydziela wręcz olbrzymie ilości trujących substancji i gazów (m.in.: SO2, NOx, CO). Oto krótka charakterystyka ich szkodliwego działania na ludzki organizm:
- dwutlenek siarki- w ciągu wilgotnych, deszczowych dni spada na ziemię pod postacią kwasu siarkowego (kwaśny deszcz), niszcząc zwłaszcza rośliny szpilkowe; wywołuje kaszel, duszności, chroniczny nieżyt oskrzeli, astmę;
- tlenki azotu- zmniejszają odporność organizmu, wywołują choroby kości;
- tlenek węgla, tzw. czad- przyczynia się do bólu głowy, zmęczenia, zaburzeń wzroku, nudności.
Są jednak sposoby, dzięki którym można by przywrócić naturalny skład powietrza, zmniejszając jego zanieczyszczenie:
- bezkolizyjne skrzyżowania dla mechanicznych pojazdów (szczególnie dotyczy to dużych miast);
- zastosowanie katalizatorów w samochodowych silnikach (potrafią unieszkodliwić 90% spalin);
- tworzenie pasów zieleni w okolicy dróg oraz osiedli mieszkaniowych.
Wcale nie są potrzebne drogie inwestycje i kosztowne technologie. Pomóc może też:
- nie wyjeżdżanie samochodem bez rzeczywistej potrzeby;
- zastąpienie samochodu środkami komunikacji komunalnej, rowerem;
- wyeliminowanie samochodowego transportu z nieprzystosowanych do tego ulic (centra miast i wsi), co ograniczy powstawanie smogu.
Samochód jako najniebezpieczniejszy środek transportu:
Według praktycznie wszystkich źródeł statystycznych najbardziej szkodliwym dla środowiska jest transport samochodowy. Ekolodzy nawet określają żartobliwie samochód jako "najukochańszego mordercę". Niezbędny do oddychania tlen jest również potrzebny w samochodach do procesu spalania benzyny. Policzono, że w ciągu trwania jednej godziny liściaste drzewo jest w stanie wytworzyć go 1200 litrów. Człowiek zużywa w tym samym czasie około 30 litrów, a samochód tymczasem aż 6000 litrów! Oznacza to, że na jeden tylko samochód "pracować" musi aż 5 drzew. Jednocześnie taka ilość tlenu wystarczyłaby 200 osobom. Dodać należy, że silnik miejskiego autobusu może średnio przewieźć 90 osób, a samochodu osobowego średnio wozi 1,3 osoby.
Dodatkowo samochodowy transport należy do najniebezpieczniejszych środków przemieszczania się. Zilustrować to może porównanie danych statystycznych odnośnie wypadków drogowych oraz kolejowych w ciągu 10 lat:
ROK
|
WYPADKI
| ||||
DROGOWE
|
KOLEJOWE
| ||||
1991
|
7901
|
65242
|
659
|
1242
| |
1992
|
6946
|
61047
|
619
|
817
| |
1993
|
6341
|
58812
|
551
|
842
| |
1994
|
6744
|
64573
|
583
|
804
| |
1995
|
6900
|
70226
|
579
|
774
| |
1996
|
6359
|
71419
|
561
|
746
| |
1997
|
7310
|
83169
|
575
|
775
| |
1998
|
7080
|
77560
|
558
|
803
| |
1999
|
6730
|
68449
|
654
|
844
| |
2000
|
6290
|
71638
|
578
|
943
| |
Powyższe dane potwierdzają, że samochodowy transport jest nieprzyjazny środowisku naturalnemu, ale także i człowiekowi. Najczęstszymi przyczynami wypadków na drogach są: nieodpowiedni stan nawierzchni ulic, brawura (szczególnie w przypadku jazdy szybkimi samochodami), niedoświadczenie kierowców. Nasze drogi stają się coraz mocniej zatłoczone, więc do kolizji i wypadków, nierzadko śmiertelnych, dochodzi często. Potwierdza to, że samochód to najniebezpieczniejszy środek transportu.
Zagrożenia, jakie niosą ze sobą autostrady:
Samochód bez wątpienia bardzo ułatwia życie, jednak posiadanie go ma sens tylko pod warunkiem, że jest to bezpieczne. Tymczasem w dzisiejszych czasach dla zmotoryzowanych osób poruszanie się po mieście jest dużym zagrożeniem dla zdrowia ich, jak i pozostałych mieszkańców miasta. W wielkich miejskich aglomeracjach- Warszawie, Krakowie, Łodzi, miastach Śląska, w Trójmieście- godziny szczytu stanowią prawdziwy horror. Spaliny, kurz z cząsteczkami gumy, ołowiu i azbestu, ozon, który uszkadza oczy i gardło. W dużych miastach życie staje się zbyt niebezpieczne dla naszego zdrowia.
Możliwe jest wyprowadzenie ruchu z ulic dużych miast pod warunkiem rozbudowania publicznego transportu oraz systemu ścieżek rowerowych. Koszt wybudowania ścieżki rowerowej jest porównywalny z kosztem budowy chodnika. Nie jest to więc droga inwestycja- nawet do kilkudziesięciu razy tańsza w porównaniu z budową ulicy. Dlatego też powinno się stworzyć całą sieć rowerowych ścieżek. Nie tylko poprawiłoby to zdrowie i kondycję ludzi, ale również zwiększyło czystość powietrza. Dodać do tego można, że ceny rowerów są stosunkowo niskie, więc działania takie byłyby proste, stosunkowo tanie i przyniosłyby wszystkim wiele korzyści.
Polityka naszego państwa zmierza ku szybkiemu rozbudowaniu sporej ilości dróg oraz autostrad. Planuje się wybudować 2600 kilometrów płatnych autostrad. Łatwo sobie wyobrazić, że zysk z tego projektu wzbogaci prywatnych inwestorów, natomiast powstałe przy realizacji tego zamiaru zniszczenia środowiska będą nieodwracalne. Tymczasem wysokorozwinięte kraje przeciwnie- planują przerzucić przewóz tranzytowy na kolej. Transport taki jest zarówno bezpieczniejszy, jak i przyjaźniejszy środowisku. Polska również powinna skorzystać z takiego rozwiązania. Posiadamy wystarczająco dużo dróg (cała ich sieć ma 367 000 kilometrów). Raczej powinno się skupić na wyremontowaniu, poszerzeniu i wyrównaniu poboczy istniejących niż zabierać się za budowanie nowych. Mamy już wystarczająco zagrożone środowisko naturalne.
Lepszym pomysłem na pewno byłoby wsparcie przez państwo kolei i publicznego transportu, jak również wprowadzenie w miastach pewnych ograniczeń co do używania samochodów oraz wyższych opłat parkingowych. Powinno się promować ruch pieszy, jazdę na rowerze oraz stosowanie nietoksycznych paliw. Dzięki takim działaniom można by zapobiec postępowaniu degradacji środowiska wskutek transportu.
Problemem jest również niekontrolowany w żaden sposób wzrost liczby samochodów. Każde środowisko posiada pewną ograniczoną pojemność, jednak jest to lekceważone. Przykładowo Warszawa to obecnie najbardziej zanieczyszczone miasto Polski, w którym 60% emisji zanieczyszczeń ma swoje źródło w użytkowaniu samochodów, dochodzą do tego też różne niedogodności dla samych mieszkańców, np. zablokowane korkami ulicznymi drogi.
Chcąc zwiększyć bezpieczeństwo w komunikacji samochodowej zmierza się obecnie ku budowaniu obwodnic wokół dużych miast, autostrad oraz szerokich ulic. Niestety w ten sposób powstaje błędne koło- lepsze warunki do jazdy np. na autostradzie prowokują kierowców do brawury, szybkiej jazdy, jak i mogą zachęcić osoby niezmotoryzowane do zakupu samochodów. Autostrady jednak nie są antidotum na problem zatłoczonych dróg, nie zwiększą też bezpieczeństwa. Przeciwnie, są przyczyną wielu chorób- astmy, nowotworów, schorzeń układu nerwowego, krążenia, powodują zwiększenie poziomu hałasu i emisji spalin, pogarszają warunki życia wielu ludzi. Jednakże negatywny wpływ autostrad na zdrowie i życie ludzi jest przeważnie zatajany, bądź przedstawiany ogólnikowo.
Autostrady zagrażają też środowisku naturalnemu. Budowa ich pogarsza retencję wskutek szybkiego odprowadzania wód opadowych i uszczelnienia. Każdy powstający 1 kilometr autostrady to pokrycie nawierzchnią 2 hektarów terenu, co oznacza, że w rocznej skali wody gruntowe mają zmniejszone zasilanie o 4 000 m3/km, dodatkowo wzrasta ryzyko zwiększenia powodziowej fali. Zagrożone są również doliny rzek, ponieważ budowa właśnie tam drogi szybkiego ruchu jest najprostsza. Obecnie poważne zagrożonymi są dolny rzek Biebrzy, Narwi, Rospudy.
Wokół autostrad, gdzie jest bardzo wysokie natężenie ruchu, powstaje hałas oraz wibracje, trwające często całą dobę. Jest to uciążliwe dla ludzi mieszkających w okolicy, gdyż może to przypominać drgania i odgłosy obserwowane przy odległym bombardowaniu. W ten sposób mają więc autostrady negatywny wpływ na samopoczucie i zdrowie okolicznych mieszkańców.
Problem dużego hałasu:
Opracowano specjalne parametry, które określają dopuszczalne granice hałasu, wynoszą one odpowiednio:
- miejsca zabudowane- od 40 do 60 dB;
- miejsca zabudowane, pora nocna- od 30 do 50 dB;
- hałas krótkotrwały- od 65 do 85 dB.
Wartości tych parametrów uzależnione są od klasyfikacji danego terenu, głównie związanej z typem zabudowy. Tymczasem w praktyce wartości te, szczególnie w dużych miastach, znacząco są przekroczone, przykładowo poziom hałasu, który przekracza wartość średnią (70 dB) jest obserwowany na 75% ulic w Poznaniu, 65% w Warszawie i 50% w Gdańsku.
Duża uciążliwość hałasu drogowego powodowana jest takimi czynnikami jak:
- zły stan techniczny nawierzchni ulic;
- zły stan techniczny pojazdów;
- brak obwodnic;
- niewielka ilość skrzyżowań wielopoziomowych;
- brak ekranowania;
- brak płynności ruchu.
Klimat akustyczny danego terenu tworzy suma wyemitowanego przez wszystkie występujące źródła poziomu hałasu. Na około 20% powierzchni Polski ludność narażona jest na większy od 60 dB poziom hałasu. Ogółem 33% ludności kraju zagrożone jest hałasem o poziomie ponadnormatywnym, przy czym z tego 25% to zagrożenie w zewnętrznym środowisku spowodowane głównie przez samochody. Sonometry to urządzenia, którymi mierzy się natężenie hałasu, a wyniki tych pomiarów stosuje się w laboratoryjnych badaniach. Powinno się rozmieścić sonometry na terenie całej Polski, aby móc stworzyć mapy akustyczne. Dzięki nim można by zlokalizować najbardziej zagrożone hałasem obszary, na których należałoby wyeliminować ten hałas (między innymi na autostradach oraz drogach szybkiego ruchu).
Próby redukcji szkodliwego wpływu transportu:
Niepokoić może stały wzrost liczby przewozów, co może mieć zły wpływ na niezawodność transportu, a ta z kolei jest elementem o znaczeniu zasadniczym biorąc pod uwagę konkurencyjność. Najmniejsze nawet opóźnienie sprawia kłopot zarówno pasażerom, jak i odbiorcom towarów. Coraz większe stają się strefy ulicznych korków, a dojazd do wielkich miast oraz do ich centra, a także np. okolice lotnisk są miejscami coraz to bardziej zatłoczonymi. Narodowy Instytut Badań Transportu i jego Bezpieczeństwa (INRETS) przeprowadził badania, które wskazały, że wśród Francuzów 20% osób uważa hałas powstający w związku z samochodowym ruchem za uciążliwy. W związku z tym konstruktorzy pojazdów dokonali postępu pod względem redukcji emisji wspomnianego hałasu, jak również udało się też ograniczyć w pewnym stopniu zanieczyszczanie atmosfery.
Transport miejski pozostawia też wiele do życzenia, liczne są przypadki różnego rodzaju zaniedbań, które mogą mieć poważne skutki. W niektórych miastach (np. Ateny, Mediolan, Meksyk, Rzym) w ramach planu walki z zanieczyszczaniem powietrza ich mieszkańcy mają prawo do używania swych samochodów jedynie co dwa dni (uzależnione jest to od numeru rejestracji auta). W Tokio natomiast wskutek nasycenia transportem brak jest wolnych miejsc pod zabudowę, dlatego planowane jest wprowadzenie pewnego projektu. Tak zwana "lotnicza linia podziemna" łączyłaby w ciągu ledwie pięćdziesięciu minut Tokio i Osakę. W wielu miastach wprowadzono działania dążące do zniechęcenia ludzi do używania samochodów. W Skandynawii istnieją np. surowe podatki na paliwo oraz opłaty za dostęp do centrum miasta. Norwegia stosuje rogatki miejskie.
Rozwiązaniem tej sytuacji może być rozwój komunikacji zbiorowej, jednak wymaga to wielu udoskonaleń, potrzebne jest m.in.: poszerzenie sieci połączeń, odciążenie przeładowanych linii, zwiększenie bezpieczeństwa kierowców i pasażerów, poprawienie czystości, wzmocnienie restrykcji odnoszących się do zanieczyszczeń.
W wysokorozwiniętych krajach, w których jest bardzo wiele samochodów, a na jeden pojazd przypada średnio 1 do 5 mieszkańców, notuje się największy poziom związanego z transportem zanieczyszczenia naturalnego środowiska. Infrastruktura transportu powoduje rozliczne szkody i niedogodności, co w konsekwencji pociąga za sobą negatywne reakcje opinii publicznej. Niezmiernie istotny jest wybór odpowiedniej lokalizacji dla komunikacyjnych szlaków, bo może to mieć poważne skutki. Przykładowo, kiedy linia superszybkiego pociągu TGV przechodzi przez jakiś region- jest to nazywane "spustoszeniem" środowiska naturalnego oraz rolnictwa, natomiast jeśli nie przechodzi- dany obszar jest "zaniedbywany". Ekologiczna logika mówiąca, że powinno się skorzystać z już istniejących korytarzy (mając na uwadze ochronę środowiska) nie jest zbyt często respektowana. Środkiem zaradczym może być transport kombinowany (szosa- pociąg), który mógłby wchłonąć część przypuszczalnego wzrostu przewozów. Jest on kosztowny, ale mimo to rozwija się (obecnie reprezentuje 4% wewnątrz europejskiego rynku).
Podsumowanie:
Rozwoju transportu nie można powstrzymać, towarzyszy on nieodzownie postępowi ludzkości. Można jednak podjąć próbę zmniejszenia emisji zanieczyszczeń oraz jego destrukcyjnego wpływu na przyrodę. Cel ten można starać się osiągnąć poprzez nieustanne udoskonalanie oraz unowocześnianie transportu, poprzez szukanie nowych rozwiązań, np. pomagających zneutralizować wydzielane substancje, poprzez zwiększanie wydajności transportu, poprzez budowanie dróg z rozmysłem. Należy pamiętać, że nie przyniosą pozytywnego efektu żadne obciążenia, które mają na celu odstręczenie kierowców od jazdy samochodami (jak na przykład wysoko opodatkowane paliwo, opłata za poruszanie się po mieście, a nawet tak skrajne pomysły, jak w Meksyku, gdzie należy posiadać specjalne pozwolenie na jazdę samochodem raz na dwa dni, odpowiednio do parzystych bądź nieparzystych numerów rejestracji), ponieważ w dzisiejszych czasach człowiek nie potrafi poradzić sobie bez transportu. Zarówno ograniczenie praw do podróżowania, jak i do wymiany towarów nie wchodzą w rachubę, dlatego jedynie należy dbać o to, by jak najbardziej ograniczyć negatywny wpływ na środowisko.