Literatura jest czymś, co bliskie jest ludziom od wielu wieków. To część ludzkiej egzystencji oraz kultury - pomaga także szukać i znajdywać odpowiedzi dotyczące odwiecznych pytań świata, związanych z istnieniem, celem i sensem życia, naturą człowieka, sednem zła i dobra, miłością, nienawiścią, wiarą, nadzieją oraz prawdą i pięknem. Te wszystkie pytania bardzo często można spotkać u twórców literatury - poetów, pisarzy i eseistów - ponieważ istotną częścią literatury - podobnie jak wszelkiej innej sztuki - są właśnie ciągłe, nieustające poszukiwania. Kultura i literatura tworzą swoją historię ze stałych ludzkich dążeń do poznawania samych siebie. Wszystkie teksty są cząstkami jednego procesu, w którym odpowiada się na jedne pytania, a zadaje następne. Stąd także bierze się pojmowanie literatury jako ciągłego dialogu, gdzie strony można traktować wymiennie - są to albo kolejni autorzy, albo bohaterowie, powołani przez nich do życia, albo - w końcu - czytelnicy owych dzieł. Sięgając po dane prace literackie, za każdym razem uczestniczymy w tym dialogu - znajdujemy odpowiedzi na własne pytania, stawiamy kolejne, możemy zgadzać się z tym, co zostało napisane, albo też zaprzeczać słowom autora. Pewne jest to, że ciągle odnajdujemy nowe treści i każda kolejne lektura pozwala nam dowiedzieć się czegoś nowego o samym sobie. Kiedy czytamy coś naprawdę wartościowego z uwagą i zaangażowaniem, okazuje się, że zaczynamy rozumieć sprawy, które przedtem były dla nas zbyt trudne.

Wiersz Leśmiana, zatytułowany "Dziewczyna", pokazuje, że człowiek najbardziej potrzebuje w swoim życiu czegoś, do czego mógłby dążyć.

Sugerując się tytułem wiersza, można wysnuć hipotezę, że "Dziewczyna"­ sugeruje, że utwór mówi o żeńskiej bohaterce, będącej do tego w młodym wieku. Jednak nie do końca jest tak, jak mogłoby się na początku wydawać. Otóż głównymi bohaterami są bracia - jest ich aż dwunastu - którzy postanawiają zburzyć mur, znajdujący się pomiędzy rzeczywistością, a światem snów i marzeń. Ich przekonanie o słuszności tego, czego pragnęli dokonać brało się także z faktu, że w pewnym momencie usłyszeli zza owego muru płacz jakiejś bardzo młodej i smutnej dziewczyny. Postanowili oni zanieść jej swą pomoc i sprawdzić, co sprawia, że ktoś tak bardzo cierpi. Od tej pory nastawieni byli tylko na jeden cel - zburzenie tego, co ich oddziela i dotarcie do płaczącej. Nie zastanawiali się nad tym, czy ktoś tam jest, ponieważ zbyt wyraźnie słyszeli głos, by wątpić o jego pochodzeniu. Poeta pisze, że bracia zaczęli powoli nawet zakochiwać się w dźwięku, jaki wydobywał się zza muru, a każdy z nich wiązał z nim pewne ciche nadzieje.

Poeta pisząc o staraniach braci mówi wprost o sile ich zaangażowania w wykonywaną czynność. Mamy tu fragment, w którym mowa jest o tym, iż bracia pożegnali się juz ze światem, ponieważ postanowili całkowicie i bez reszty poświęcić się wykonywanej czynności. Tymczasem świat, który postanowili - w pewien sposób - opuścić, na chwilę stanął i zamyślił się. Wydaje się, że nawet cały świat był w stanie zrobić to, co czego nie zrobili bracia, podejmując się wykonania swego zadania. Dla nich najważniejszy był ich nowy cel i nie zastanawiali się nad niczym innym, lecz uchwycili młoty i postanowili zburzyć to, co stanęło im nagle i niespodziewanie na drodze. Cała ich praca wykonywana była z niewiarygodną wręcz siłą, a czytelnikowi wydaje się, że słyszy, jak wielkie kamienne głazy upadają pod wielkimi młotami pracujących w pocie czoła ludzi. W końcu bracia zrośli się ze swymi narzędziami pracy - działanie pochłonęło ich tak bardzo, że w końcu stali się, razem ze swymi młotami, jedną całością. Nikt i nic nie tylko nie potrafiło ich rozdzielić, ale także odróżnić, gdzie kończy się jedno, a zaczyna drugie. Pracując, bracia przez cały czas pokrzykiwali, co sprawia, że człowiek, czytając o ich wysiłku, także angażuje się w pracę wykonywaną przez braci. Jednak wszelkie ich wysiłki idą niestety na marne. Bracia poświęcają się czemuś, co nie przynosi im żadnej korzyści, zatracają się w sytuacji, która nie ma żadnego rozwiązania. Chociaż ludzie ci poświęcili mnóstwo swojej energii, nie wahali się zapomnieć o dotychczasowym życiu, byle tylko doprowadzić do spełnienia swych marzeń, ich cel nie został osiągnięty. Marzenie nie stało się niczym innym niż tylko marzenie, aż bracia zmarli równocześnie, podczas swojej stałej już pracy. Jednakże stało się coś niesamowitego. Upór braci, siła ich poświęcenia - wszystko to sprawiło, że kiedy mężczyźni już nie żyli, ich pracę przejęły cienie, które towarzyszyły im w codziennej pracy. Zdumiewający fakt został opisany w wierszu z pełnym zaskoczeniem, jakie to wydarzenie musiało wywoływać wśród innych ludzi. Kiedy cienie zabrały się do pracy, jaka pozostawili po sobie ich właściciele, starały się postępować z równym zapałem i siłą. Tak samo pragnęły odkryć tajemnicę, jaka kryła się za murem. Niestety, również wysiłki cieni pozostały bez jakiegokolwiek skutku. Cienie, zmęczone i zniszczone wykonywaną pracą po prostu roztopiły się w otaczającym je mroku. Jednak to wcale nie koniec opisywanej w wierszu historii - okazało się bowiem, że zostało coś jeszcze, co tak samo, jak bracia i ich cienie, zostało owładnięte staraniami dotyczącymi zburzenia muru. Były to młoty, którymi pracowała najpierw jedna, później druga grupa pracowników. Pracowały równie wytrwale i z pełnym poświęceniem - do tego stopnia, że pokryły się ludzkim potem. To właśnie im udało się zrealizować dążenie braci i mur nareszcie runął. I tu stała się rzecz najstraszniejsza - okazało się, że nie istniało nic, co miało istnieć poza tym murem. Dziewczyna była więc tylko wytworem wyobraźni, niczym więcej. Wnioskiem jest stwierdzenie, że nie ma na świecie miejsca dla marzeń, nie zdarzy się żaden cud - jakkolwiek mocno by się go pragnęło...

Jednak mimo wszystko ludzie dalej marzą i dążą do urzeczywistnienia swoich pragnień. To wewnętrzna, piękna motywacja, dla której jest się w stanie poświęcić dosłownie wszystko.

Ludzie zawsze są istotami pełnymi niedoskonałości i grzechu, więc kiedy postawi się przed nimi jakiś piękny cel, potrafią się zmienić, byle tylko osiągnąć to, co stało się ich zamierzeniem. Cel sprzyja doskonaleniu duszy, daje poczucie sensu i sprawia, że każdy potrafi stać się lepszym człowiekiem. I chyba to jest najważniejsze w marzeniach - niekoniecznie to, że muszą się spełnić, ważne, by w ogóle były.