Wśród licznych grup artystycznych okresu dwudziestolecia międzywojennego na uwagę zasługuje z pewnością grupa poetycka "Skamander", skupiająca wokół siebie najważniejszych poetów tego okresu. Została założona w 1918 roku przez Juliana Tuwima, Antoniego Słonimskiego, Jarosława Iwaszkiewicza, Kazimierza Wierzyńskiego oraz Jana Lechonia. Przy tych nazwiskach wymienić trzeba też poetów, których nazywa się satelitami "Skamandra", to znaczy tych, którzy w jakiś sposób identyfikowali się z poglądem na literaturę przedstawianym przez "Skamandrytów". Należeli do nich: Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Kazimiera Iłłakiewiczóna czy Stanisław Witlin. Skamandryci nazwę swoją zaczerpnęli z mitologicznej rzeki, nad którą położona była Troja, a którą opisywał Homer w "Iliadzie". W ten sposób chcieli oni zaznaczyć swe przywiązane do tradycji literackiej, odrzucając tym samym postulowany do tej pory przez awangardę tak zwany "stopień zero" w sztuce, co objawiać się miało zerwaniem z klasycznym sposobem uprawiania poezji i sztuki. Jak każda grupa artystyczna tamtego okresu swoje poglądy manifestowali w czasopiśmie, które wydawali. Ta grupa związana była z pismem o nazwie "Skamander". Zanim jednak w 1920 roku ukazał się pierwszy numer "Skamandra" artyści ci współpracowali wcześniej z takimi periodykami artystycznymi, jak "Pro arte" oraz "Pro arte et studio", a także z "Cyrulikiem Warszawskim" oraz "Wiadomościami Literackimi". Najważniejszym miejscem spotkań poetów - Skamandrytów był warszawski klub "Pod Pikadorem".

Najważniejszym hasłem głoszonym przez tą grupę poetycką była "programowa bezprogramowość". Objawiało się to w praktyce tym, że nie stworzyli oni żadnego manifestu teoretycznego, który zawierałby wskazówki i program pisanej przez nich poezji. Uważali, że największa wartością w poezji jest nieograniczoność jej wypowiedzi. Dlatego przeciwstawiali się jakimkolwiek uogólnieniom teoretycznym. Oczywiście na podstawie ich twórczości możemy wskazać kilka ważnych punktów, którymi charakteryzowała się ta twórczość. Zafascynowani byli oni codziennym życiem zwykłego człowieka. Bohaterem ich wierszy był szary niczym niewyróżniający się człowiek oraz zajmujące go sprawy. Miało to też wpływ na język ich utworów, które bazowały na mowie potocznej, nie tworzył żadnych skomplikowanych metafor - wiersz miał opisywać codzienność w sposób przystępny, tak by zwykły człowiek mógł zrozumieć, o czym opowiada poezja. W związku z taką postawą w wierszach Skamandrytów często pojawiały się różnego rodzaju kolokwialne wyrazy, a także wulgaryzmu, co miało pokazywać nierozerwalność sztuki z życiem codziennym. Ich głównym hasłem było tworzyć poezję zwykłą dla zwykłych ludzi. Bez zbędnych wirtuozerii oderwanych od życia poezja staje się bliższa człowiekowi. Dlatego w ich tekstach dominuje życie ludzi, bohaterem jest zwykły człowiek i jego codzienne sprawy. Ich poezja mocno była zakorzeniona w tradycji i tym różnili się chociażby od awangardy czy futurystów, że mocno czerpali z jej pokładów. W takim właśnie rozumieniu poezji kształtował się również model poety, który nie był nikim wybitnym, wystającym ponad masę społeczną, ale właśnie "człowiekiem z tłumu", osobą, która obserwowała toczące się wydarzenia i przelewała na papier w słowach poezji życie codzienne prostych ludzi, jednocześnie tworząc utwory doskonałe artystycznie. W takim rozumieniu odbijała się krytyka romantycznego poglądu na sztukę, z jej wieszczami i wysublimowanymi artystycznie utworami.

Główne założenia poetyki Skamandrytów odbiły się w twórczości jednego z założycieli tej grupy, mianowicie Juliana Tuwima, który żył w latach 1894 - 1953. Jego twórczość przechodziła pewne przeobrażenia. Początkowe jego utwory stanowią kontrę dal ideałów poezji młodopolskiej. Nie odnajdziemy u Tuwima atmosfery dekadencji i specyficznego wysublimowanego języka. Jest za to pogoda i radość życia, umiłowanie tematyki miejskiej, urbanistycznej, industrialnej. W jego poezji pojawia się nowy typ bohatera lirycznego - człowiek miasta, jego mieszkaniec, osoba zabiegana i zapracowana, która nie liczy się ze słowami. Dlatego również w poezji Tuwima obecne są liczne wulgaryzmy, kolokwializmy, trywializmy, które nie są obce potocznemu życiu wielkomiejskiemu. Oto niektóre wiersze z tego kresu twórczości Tuwima:

- "Życie"wiersz przepełniony jest wszechogarniającą radością. Przeżywa ją podmiot liryczny wiersza. Radość wynika z faktu życia. Jest to fakt prosty, jednak wystarczający dla wywołania tak wielkiej euforii. Szczęściem jest to, że się żyje, że w żyłach płynie krew, że można oddychać pełną piersią. Dla sensu istnienia wystarczy fakt życia biologicznego i radość, z tego, że krew jest czerwona.

- "Do krytyków"wiersz jest doskonałym dowodem tego, że zwykła codzienność może być bardzo dobrym tematem na wiersz i że może sprawić twórcy wiele radości. Oto wiersz jest przepełniony radością, euforią, entuzjazmem. Poeta opisuje podróż przez miasto, piękno otaczającej go przyrody i kpi z "wielce szanownych panów" krytyków. To oni są adresatami wiersza. Poeta zdaje sobie sprawę, że tylko czekają na kolejne wzniosłe publikacje, by zaraz wziąć je pod pióro krytyki, oceni od strony treściowej i formalnej. Poeta jednak nic sobie z tego nie robi czerpiąc radość ze zwykłych czynności, którym poświęca cały wiersz.

- "Mieszkańcy" - jest to wiersz, w którym przedstawiona jest ostra krytyka życia mieszczańskiego. Poeta opisuje straszne mieszkania, strasznych mieszczan i ich straszne życie codzienne. Nudne i monotonne, poświęcone stale jednym czynnościom, które wynikają z konsumpcyjnego stylu życia i wyłącznego zaspokajania najniższych potrzeb fizjologicznych. Mieszczanie to w oczach poety ludzie bez barwy i polotu, zamknięci w ramach konwenansów i sztywni intelektualnie. Nie mają pomysłu na swoje życie, nie umieją go przeorganizować, tak by zmienić coś w swojej monotonii i nudzie.

Z czasem twórczość Tuwima nabiera coraz większej powagi. Czerpie on inspiracje z dorobku Jana Kochanowskiego, Cypriana Kamila Norwida, wzorów poetyki klasycznej. Jego poezja staje się bardziej refleksyjna. Odnajdujemy w niej sygnały społecznych niepokojów, wewnętrznych rozterek autora. Przykładem tego etapu w twórczości Juliana Tuwima niech będą następujące wiersze:

- "Do losu" - w wierszu tym możemy odnaleźć nawiązania do takich motywów zaczerpniętych z poezji Horacego, jak "non omnis moriar" - "nie wszystek umrę" oraz "exegi monumentum" - "wzniosłem pomnik". A także do Pieśni XXIV Jana Kochanowskiego. W wierszu tym poeta staje wobec myśli o śmierci i kruchości ludzkiego życia. Ta refleksja upewnia go w przekonaniu, że poezja którą tworzy, jest pomnikiem, który jedynie pozostanie po śmierci poety. Dlatego jego wiersze muszą być piękne i harmonijne, aby potomni o nich pamiętali. Poeta winien dbać o formę i kunszt aktu twórczego, a w wiersze wlewać wszystkie swoje siły i uczucia.

- "Et arceo" - wiersz jest reakcją poety na chaos i zamęt czasów, w których przyszło mu żyć. Podmiot liryczny wyraża słowa oburzenia i zniechęcenia w stosunku do panującej władzy świeckiej, kościelnej, do innych ludzi, wśród których przyszło mu egzystować. Żyje w tłumie, ale jednak sam, obcy, milczący i obojętny, ale pod płaszczem obojętności kryje się człowiek wystraszony opisywaną rzeczywistością.

- "Do prostego człowieka" - jest to wiersz będący rodzajem manifestu pacyfistycznego, kierowanego do tytułowego prostego człowieka. Otóż poeta staje się rzecznikiem prostego żołnierza, który walczy na polecenie wielkich tego świata. To oni wypowiadają wojny i obserwują je w spokoju ze swoich gabinetów, a zwykły człowiek dostaje karabin do ręki i karzą mu walczyć, podczas, gdy on niejednokrotnie nie wie, o co tak naprawdę walczy. Dlatego poeta wzywa żołnierzy do buntu przeciwko takiemu stanowi rzeczy. Opublikowanie tego utworu przysporzyło poecie nie małych problemów, gdyż został on oskarżony o brak patriotyzmu, a oskarżycieli nie rozumieli, że wiersz ma przesłanie symboliczne.

- "Sitowie" - poprzez ten wiersz poeta ukazuje trudy swojej twórczości. Trud ten jest wynikiem kilku czynników. Po pierwsze tak jak dojrzewa człowiek, tak również dojrzewa jego twórczość. Dziś nie może on patrzeć na świat tak samo jak kiedyś. Dawniej mógł pisać wiersze banalne, zachwycać się spontanicznie jak małe dziecko otaczającym go światem. Dziś całkowicie odmiennie przeżywa świat wokół, inna jest jego wrażliwość. Dlatego dojrzałemu poecie trudniej jest tworzyć swoją poezję, dlatego, że trudniej jest odnaleźć słowa, które potrafiłyby wyrazić jego prawdziwe uczucia, doznania i myśli. Dlatego poeta tęskni za okresem młodości, kiedy tworzenie było łatwiejsze niż dziś.