Zofia Nałkowska jest jedną z najbardziej znanych pisarek okresu dwudziestolecia międzywojennego. Największą sławę przyniosła jej powieść "Granica". Jest to nowy typ powieści, którego bujny rozkwit możemy obserwować właśnie w twórczości tamtego okresu. Jest tak zwana powieść psychologiczna, której cechą wyróżniającą jest to, że rezygnuje ona z bezpośredniej ekspresji, na rzecz analizy wewnętrznych stanów psychologicznych. Nowością w takiej powieści w stosunku do wcześniejszych osiągnięć prozatorskich jest specyficzny sposób operowania czasem akcji. Polega to na tym, że zdarza się czasami, iż zdarzenia nie są przedstawione w porządku chronologicznym, ale są zgodne ze wspomnieniami, wyobrażeniami, lub innymi stanami wewnętrznymi bohaterów. W powieści Nałkowskiej najważniejszymi problemami są zagadnienia społeczne, moralne, psychologiczne i filozoficzne dotykające głównych bohaterów. Tytułowa "Granica" może być w związku z tym interpretowana z wielu punktów widzenia.

Może to być granica społeczna. Mianowicie w powieści możemy obserwować przekrój przez całą strukturę społeczną. Bo oto jest i ziemiaństwo - małżeństwo Ziembiewiczów. Jest to zubożała szlachta, zamieszkująca majątek w Boleborzy. Są to ludzie, którzy mają wysokie mniemanie o sobie i swoim stanie społecznym, mimo, że finansowo nie pretendują do takiej pozycji. Próbują jednak zachować pozory bogactwa. Kształcą syna za granicą, pomimo tego, że nie stać ich za bardzo na tak wielki wydatek. Poza tym hołdują oni wspomnieniom o świetlistej przeszłości, której pozory starają się zachować. Podtrzymują sztuczną etykietę dworską, zatrudniają rzesze niepotrzebnej służby, z której najładniejsze służące są wykorzystywane przez starego Ziembiewicza, który wdaje się z nimi w liczne romanse. Są również ludzie prawdziwie bogaci - państwo Tczewscy, których majątkiem zarządzali Ziembiewiczowie. Było to jednak zarządzanie niezbyt sprawne, gdyż Walerian Ziembiewicz wszystkie sprawy w tej kwestii pozostawił w rękach żony. Tczewscy zaś byli ludźmi, którzy opływali w luksusach i obracali się w świetnym towarzystwie. Byli też bardzo wpływowi, mieli swój udział w sytuacji politycznej w kraju, a poza tym, inni wiedzieli, że aby coś osiągnąć trzeba Tczewskim bezwzględnie podlegać. W powieści Nałkowskiej mamy również mieszczaństwo. Do tej klasy należy Cecylia Kolichowska, właścicielka kamienicy, w której wynajmowała innym lokale. Ciotka Elżbiety. Darzyła dziewczynę szacunkiem i zaufaniem. Dbała o jej wychowanie pod nieobecność rodziców - ojciec zmarł, a matka podróżowała po Europie. Cecylia była jednak osobą surową i zamkniętą w sobie. Niechętnie zapraszała gości i spotykała się z kimkolwiek. Była zasadnicza i surowa, byle by wszystko układało się po jej myśli, tak jak ona sobie tego zażyczy czy zaplanuje. Elżbieta opiekowała się nią, ponieważ Cecylia podupadała na zdrowiu. Dręczyły ją kaszle, bóle wątroby, nie mogła dobrze spać. Z czasem poruszała się przy pomocy laski. Od początku znajomości Elżbiety z Zenonem nie ufała Ziembiewiczowi. Uważała go za człowieka nieszczerego, który nie będzie wierny żonie. Skrycie liczyła na to, że Elżbieta nie przyjmie oświadczyn Zenona, gdyż tym samym zepsuje sobie życie. Poza tym rozkład lokatorów kamienicy Kolichowskiej był jeszcze jednym dobitnym przykładem podziałów społecznych mieszkania frontowe, ładniejsze, bardziej zadbane i z lepszym widokiem zajmowali bogatsi urzędnicy, natomiast biedniejsi lokatorzy mieszkali w pozostałych. Wśród nich była biedota i proletariat, na przykład Joasia Gołąbska, kobieta, która nie była w stanie zapewnić godnych warunków dla wychowania swoich dzieci pomimo starań. Dlatego w pewien sposób cieszyła się, gdy kolejne z nich umierały, bo wiedziała, że dzięki temu nie będą musiały żyć w nędzy. Ale granica, która ich dzieli to nie tylko granica ekonomiczna, socjoekonomiczna.

Granica psychologiczna przede wszystkim dzieli bohaterów powieści. Są to podziały, które tkwią głęboko w świadomości bohaterów. Są to ludzie pogodzeni ze swoim losem. Ludzie, którzy pogodzili się już z myślą życia w takiej a nie innej warstwie społecznej, bo już przecież nie ma żadnego wyjścia, żadnego sposobu, aby swoją pozycję zmienić. A skoro tak jest to trzeba się z nią pogodzić, mimo, że nieraz coś w środku się buntowało, gdy pani krzyczała na służącą, pan wykorzystywał pokojówkę do niecnych celów, a właścicielka kamienicy była czasem bezduszna dla swych lokatorów.

Granica moralna dotyczy czynów i postępowania bohaterów. Stawiają sobie pytanie, a my czytelnicy razem z nimi o to, gdzie leży owa granica pomiędzy czynami dobrymi, a złymi. Czy robiąc coś przekraczamy już tę granicę i to, co dla nas jest dobrem, dla innych jest już złem? Na uwagę zasługuje tu przede wszystkim postawa Zenona Ziembiewicza. Była to osoba, którą sądzić należy za jej haniebne czyny, a z drugiej sławić za te dobre, których jednak było mniej. Faktem jest, że Zenon wiele złego w swoim życiu uczynił i skrzywdził wielu ludzi. Najbardziej jednak krzywdził tych, których kochał - rodziców, ale przede wszystkim Justynę i Elżbietę - kobiety, które odegrały najważniejszą rolę w jego życiu. Jednak mimo pasma niecnych czynów w Zenonie paliła się czasem iskierka człowieczeństwa. Opiekował się Justyną, gdy ta straciła dziecko, a także pomagał biednym i ubogim z racji zajmowanego stanowiska.

Granica filozoficzna dotyczy postrzegania siebie. Z kart powieści wynika namysł nad tym problemem. Pojawia się tu pytanie, na ile nasz wizerunek w społeczeństwie jest prawdziwy, czy możemy w ogóle mówić o czymś takim, czy raczej to jak nas widzą inni nie wynika z tego, jacy jesteśmy, ale jak nas właśnie widzą inni, co o nas myślą. Nałkowska w "Granicy" rozważa nad tym, jacy naprawdę jesteśmy? W rezultacie dochodzimy do wniosku, że nie ma uniwersalnej prawdy o człowieku, ponieważ w zależności, od tego, w jakim przebywamy środowisku: czy jest to najbliższa rodzina, czy przyjaciele, czy, gdy sami wyrażamy opinię na swój temat jesteśmy innymi ludźmi. Wszystko zależy od tego, gdy jesteśmy oraz, kto się o nas wypowiada. "W stosunku do każdego człowieka jest się kimś innym, stajemy się kimś innym." Dlatego Nałkowska usiłując odpowiedzieć na te pytania stwierdza, że, by otrzymać najbardziej prawdopodobną i subiektywną ocenę należy brać pod uwagę wszystkie możliwości i wszystkie opinie.