We współczesnym świecie ludzie stają się coraz częściej obojętni wobec swego losu. Każdy jest zbyt pochłonięty swoimi sprawami, by poświęcać czas dla innych. Światem rządzą pieniądze i to one wyznaczają rytm życia. Ludzie zapominają o swoich uczuciach. W takich czasach pojęcie autorytetu "zdewaluowało się". Coraz mniej jest"wielkich charakterów" w naszym życiu.

Literatura od bardzo dawna opisywała wzorce osobowościowe, wskazywała ludziom, jakie postawy były uważane za dobre, a które szkodziły ludziom. Pisarze i poeci tworzyli portrety bohaterów, herosów, których ludzie pragnęli naśladować, a poprzez to stawać się lepszymi. Każdy człowiek potrzebuje autorytetów, by móc dążyć do doskonałości.

W Mitologii można odnaleźć wiele wzorców osobowościowych, wielu bohaterów i "wielkich charakterów", których ludzie sławili przez wieki. Jednym z najsłynniejszych herosów był Achilles. Był on synem bogini morskiej, Tetydy i Peleusa - księcia tesalskiego. Achilles był jednym z najsilniejszych herosów na świecie, był odporny na zranienia, bo matka kąpała go w rzece Styks. Tetyda trzymała syna za piętę zanurzając go w wodzie i tylko ta część jego ciała była podatna na ból. Kiedy wybuchła wojna trojańska został jednym z dowódców wojsk greckich. Cieszył się dużym szacunkiem wśród swoich wojowników, a wśród Trojan siał postrach. W trakcie walki był niezwykle odważny i bezlitosny. Achilles był również przepełniony ludzkimi uczuciami. Kiedy z ręki Hektora zginął jego przyjaciel Patrokles heros wpadł w gniew i rozpacz, którego nie mogła ukoić nawet zemsta. Potrafił płakać i cierpieć jak człowiek, nie wstydził się swoich łez. Był bardzo "ludzkim" bohaterem, któremu nie obce były uczucia i namiętności. Gdy przyszedł do niego Priam błagać o wydanie zbezczeszczonych zwłok Hektora, Achilles wzruszył się miłością ojca do syna. Wiedział, co czuje Priam, po starcie ukochanej osoby i dlatego zgodził się na oddanie ciała Hektora i na kilkudniowy rozejm. Achilles był wielkim, niezwykle odważnym bohaterem, ale nie wstydził się swoich uczuć. Gdy cierpiał potrafił płakać. Był bez wątpienia "wielkim charakterem", którego pragnęły naśladować miliony ludzi.

Wzorem idealnego rycerza był również Roland, bohater słynnej chanson de geste - Pieśń o Rolandzie.

Był to człowiek niezwykle honorowy. Podstawowymi wartościami była dla niego w wiara w Boga, walka w obronie ojczyzny i posłuszeństwo względem swojego władcy. Był człowiekiem dobrze urodzonym, niezwykle przystojnym i silnym. Honor rycerski cenił ponad wszystko. Wyróżniał się szlachetnością i prawdomównością. Kiedy jego odział został zaatakowany przez Saracenów postanowił walczyć pomimo przewagi wroga. Nie chciał prosić o wsparcie, bo to zniszczyłoby jego honor. Zostaje śmiertelnie raniony i umiera jako bohater.

Jest człowiekiem niezwykle pobożnym: "Ofiarował Bogu swą prawą rękawicę, święty Gabriel wziął ją z jego dłoni. Opuścił głowę na ramię; doszedł, ze złożonymi rękami, swego końca." Rolad całkowicie zawierzył swoje życie Bogu. Mówi: "Prawdziwy Ojcze, któryś nigdy nie skłamał, ty, któryś przywołał świętego Łazarza spośród umarłych, ty, któryś ocalił Daniela spomiędzy lwów, ocal moją duszę od wszystkich niebezpieczeństw za grzechy, którem popełnił w życiu". Wzorowy rycerz nie może w chwili śmierci zapomnieć o wartościach, które wyznawał przez całe życie. Walczył w obronie kraju i w obronie wiary, dlatego po śmierci zostaje natychmiast wzięty przez archaniołów do nieba. Roland był wzorem rycerza dla wielu ludzi średniowiecza i do dziś jest uznawany za wzór chrześcijanina i patrioty.

"Wielkim charakterem" są ludzie, którzy potrafią stawić się czoło zastanym konwenansom, którzy nie boją się wprowadzać zmian i walczyć o uznanie swoich poglądów. Z pewnością takim człowiekiem był Walery - bohater oświeceniowego dramatu Juliana Ursyna Niemcewicza Powrót posła. Walery to syn Podkomorzego i poseł na Sejm Czteroletni. Był patriotą, który domagał się reform. Uważał bowiem, że dla uratowania Rzeczypospolitej konieczne jest zniesienie liberum veto i uchwalenie konstytucji. Chciał również ustanowienia dokumentu, który chroniłby prawa człowieka, postulował wzmocnienie wojsk i władzy króla. Walery był człowiekiem bardzo postępowym, jak na owe czasy. Kierował się rzeczywistym dobrem ojczyzny i nie bał się głośno mówić o swoich poglądach, choć nie zawsze znajdywał oparcie nawet wśród bliskich mu osób. I choć Niemcewicz przedstawił sylwetkę Walerego bez najmniejszej skazy, czyniąc go tym samym postacią niezwykle papierową, to poglądy Walerego i jego postawa są godne naśladowania. Nawet w dzisiejszych czasach, które w wielu aspektach przypominają czasy oświeceniowych sejmików szlacheckich, warto brać przykład z bezkompromisowości tej postaci.

Stefan Żeromski wielokrotnie czynił bohaterami swoich dzieł ludzi silnych wewnętrznie, którzy nie poddawali się przeciwnościom losu i nieustannie walczyli o ochronę swoich ideałów. Jednym z takich bohaterów jest Tomasz Judym - postać z Ludzi bezdomnych. Wywodził się on z biednej rodziny. Jego ojciec, który był szewcem, przepijał wszystkie zarobione pieniądze. Jego dom to, jak sam bohater mówił: "...suterena, wilgotny grób pełen śmierdzącej pary. Ojciec wiecznie pijany, matka wiecznie chora. Zepsucie, nędza, śmierć...". Dzięki finansowej pomocy ciotki, który wyróżniała Tomasza, skończył studia medyczne w Paryżu. Jego brat Wiktor miał mniej szczęścia, został w tamtym środowisku. Po powrocie do Warszawy Judym pragnie otworzyć własną praktykę medyczną i poświęcić się leczeniu najbiedniejszych i najbardziej potrzebujących. Nie może zapomnieć skąd się wywodzi i chce spłacić dług. Studia w Paryżu mogły go uczynić bogatym i cenionym warszawskim lekarzem. On jednak wybrał trudniejszą drogę. Dla swoich ideałów poświęcił nawet miłość i szczęście, jakie mogła mu dać Joasia. Choć rani ukochaną kobietę, nie widzi innej możliwości. Los Judyma, Żeromski porównuje do krzywej, rozdartej sosny: "Oderwana od ziemi ściągnęła w głębinę prawy jej korzeń, a lewy został na twardym gruncie. Tak ją dzieje kopalni rozdarły na dwoje. Pień jej stał jedną połową ku górze, a drugą szedł wraz z zawaliskiem, niby istota ludzka, którą na pal wbito. Tamten, z bryłami ziemi w dół ściągnięty. Prężył się jak członki na torturach. Wczepione w głębię pazury górne trzymały się z całej siły". Taki właśnie jest stan psychiczny Tomasza Judyma. Musiał zapomnieć o życiu w miłości i szczęściu po to, by mógł całkowicie poświęcić się swej pracy dla najbardziej potrzebujących.

W dzisiejszym świecie coraz mniej jest ludzi, którzy byliby w stanie uczynić to samo, co Judym. Mało kto potrafi zrezygnować z osobistego szczęścia czy własnych korzyści dla dobra ogółu. Takie postacie jak Matka Teresa z Kalkuty, Janina Ochojska, Marek Kotański są współczesnymi Judymami. Potrafili poświęcić całe swoje życie, by innym żyło się lepiej. Są bez wątpienia wielkimi ludźmi, którzy swoim postępowaniem "rozświetlają ciemności niczym latarnie morskie".

Każdy człowiek potrzebuje wiary w istnienie bohaterów, idealistów, którzy nie kierują się tylko własnym dobrem. Taka wiara pomaga nam uwierzyć w ludzi, pomaga nam zaufać i czuć się bezpieczniej na świecie. Dlatego literatura stworzyła cały kanon postaci literackich, godnych naśladowania.

Bardzo często oglądamy też takich ludzi na ekranach kin. Pomagają oni nam uwierzyć, że sami jesteśmy zdolni do wielkich poświęceń i walki w obronie tego, co najcenniejsze. Film Pearl Harbor opowiada o losach młodych Amerykanów, którzy zostają zaplątani w losy historii. Atak Japończyków na amerykańską bazę Pearl Harbor w grudniu 1941 roku porwał do walki cały naród i zadecydował o przystąpieniu Stanów Zjednoczonych do II wojny światowej. Głównym bohaterom filmu, Rafe`owi, Danny`emu i Evelynn nie dane było przeżyć beztroską, niewinną młodość. Chłopcy w ciągu kilku godzin stali się mężczyznami. Ich świat został przewrócony do góry nogami, nic już nie było takie jak przedtem. Odwaga, heroizm i siła ludzkiego ducha zostały poddane ostatecznej próbie. Bohaterowie byli patriotami i czuli się odpowiedzialni za losy swego państwa. Rafe i Danny zostają wyznaczeni do samobójczej misji ostrzelania Tokio. Godna podziwu jest ich odwaga i patriotyzm. Byli gotowi poświęcić swoje życie dla szczytnej idei. Walczyli o swe państwo i dlatego można ich nazwać "wielkimi charakterami".

Wspaniały film opowiadający niezwykłe losy Władysława Szpilmana w reżyserii Romana Polańskiego to bardzo ważny głos w dyskusji na temat współczesnych autorytetów, na temat potęgi człowieczeństwa i zła, które jest ukryte w człowieku. Film Polańskiego oparty na wspomnieniach Szpilmana został uhonorowany kilkoma Oskarami. Władysław Szpilman to Polak żydowskiego pochodzenia. Urodził się w Warszawie, skończył studia muzyczne w Berlinie, był wybitnie utalentowanym pianistą. Przez wiele lat pracował w Polskim Radio. Gdy wybuchła wojna i Hitler wydał rozkaz eksterminacji narodu żydowskiego, Szpilman nie mógł pogodzić się z zaistniałą rzeczywistością. Czuł się częścią Polski, częścią Warszawy, nie rozumiał, dlaczego jest gorszy, dlaczego na ramieniu musi nosić opaskę z gwiazdą i czemu jego rodzina zmuszona została do przeprowadzki do getta. Stopniowo sytuacja Szpilmanów staje się coraz trudniejsza. Nie było co jeść, nie było pracy dla Żydów. Z całej rodziny tylko Władysławowi udało się przetrwać. Zbieg okoliczności, łut szczęścia utrzymał go przy życiu i nawet w momencie spotkania z oficerem SS, kiedy pianiście wydawało się, że to koniec jego życia, los podarował mu je znowu. Wiele wycierpiał w swoim życiu, widział jak Niemcy wywożą jego rodzinę do obozu zagłady, jak zabiją jego współbraci w wierze, jak wysadzają synagogi. Przez wiele miesięcy żył w ukryciu, był głody, zaniedbany. Widział zło i dobro w ludziach. A mimo to nie skarżył się na swój los. Przyjmował z pokorą wszystkie upokorzenia i cierpienia niczym biblijny Hiob. Jego postawa budzi niezwykły szacunek. Jest postacią, która "rozświetliła" człowieczeństwo, nauczyła ludzi, jak z pokorą podchodzić do tego, co zsyła los. Szpilman nauczy jak wybaczać.

Autorytety są niezwykle cennym darem dla ludzi. Swoją postawą i poczynaniami wyrażają to, co w człowieku najlepsze: miłość, odwaga, pokora wobec losu. Od nich należy się uczuć, na nich powinniśmy wzorować nasze życie i dążyć do doskonałości. Wtedy nasze życie stanie się lepsze i nabierze sensu. O wielkich charakterach należy pamiętać zwłaszcza w dzisiejszym świecie, w którym coraz częściej zapomina się o wartościach.