Sytuację człowieka w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu opisuje Tadeusz Borowski w tomie opowiadań ,,Pożegnanie z Marią".

Osobą, która pojawia się we wszystkich opowiadaniach jest Tadek, który zanim dostał się do obozu studiował filologię i stawiał pierwsze kroki , jako literat. Borowski prowokując czytelników nadał głównemu bohaterowi swoje imię(Tadek) i podobny do swojego numer obozowy.

Zarzucano mu sfałszowanie rzeczywistości obozowej , a także obwiniano o przestępstwa, błędnie interpretując opowiadania , jako relacje autobiograficzne.

Tadek jest doskonale przygotowany na warunki życia w obozie, uważa je za przebudzenie. Doświadczenia z tego miejsca będą dla niego swoistymi studiami o naturze człowieka, którą , niczym psycholog chce zgłębić.

Chce wiedzieć, jak najwięcej, po to, aby po ewentualnym wyjściu z obozu opowiedzieć innym o prawach w nim panujących, wystawić pomnik zmarłym.

Bada działanie terroru, samonapędzającej się machiny, która w swoje tryby wciąga ciągle nowe ofiary, zarówno po stronie prześladowanych, jak i prześladowców.

Ludzie muszą się podporządkować, w obozach więźniowie są ustawieni na swoistej drabinie hierarchizującej ich stosunki.

Obóz to nie tylko miejsce eksterminacji niepożądanych elementów, to przede wszystkim sprawnie prosperujące przedsiębiorstwo. Jeden z wielu pomysłów , niezwykle przemyślnych ekonomów niemieckich.

Wykorzystuje się , wszystko co tylko można , aby wesprzeć gospodarkę niemiecką, tłuszcz ludzki przerabia się w mydło, skórę w abażury na lampy.

W rzeczywistości obozowej nie ma miejsca na sentymenty i uczucia rodzinne. W opowiadaniu ,,U nas w Auschwitzu..." widzimy syna wpychającego własnego ojca do komory obozowej ze strachu przed nadzorującym esesmanem .

Opowiadanie ,, Proszą państwa do gazu'' przynosi wstrząsający opis całkowitego zaniku instynktu macierzyńskiego. Młoda matka ucieka od swojego dziecka , ma świadomość, że jeśli przyzna się do niego zostanie rozstrzelana. W końcu i tak umiera , gdyż nawet esesman uważa , że takie postępowanie nie może pozostać bez kary.

Ogromny obozowy głód , który przywodził myśli kanibalistyczne został ukazany w ,,Dniu na Harmenzach"

Żyd Beker tak go opisuje: ,,głód jest wtedy prawdziwy, gdy człowiek patrzy na drugiego człowieka, jako na obiekt do zjedzenia''. W tym samym opowiadaniu Beker opowiada Tadkowi, jak powiesił własnego syna za kradzież chleba. Aby samemu przetrwać wszystkich należy traktować w ten sam sposób, nie zważając na więzy rodzinne.

Tadek jest jednym z vorarbeiterów , więźniów pełniących podrzędne funkcje, ale także tych , którzy są już długo w lagrze i doskonale znają zasady w nim panujące. Tadek przyjmuje zasady obowiązujące w lagrze, wie, ze musi to zrobić, aby przeżyć. Najważniejszy jest egoizm, całkowita obojętność na cierpienie innych. Należy pokornie spełniać wszystkie polecenia strażników, być bezdusznym dla innych więźniów.

Nie oznacza to jedna , że Tadek jest zbrodniarzem, on tylko dba o swoje życie, jego największą zaletą jest spryt.

Tylko dbając o własne interesy można zdobyć wysokie miejsce hierarchii obozowej.

Jeśli vorarbeiter ma okazję to bardzo chętnie pomaga współwięźniom ze swojego komanda, dzięki jego sprytowi dostają się im niekiedy większe porcje jedzenia. Nigdy nie znęca się nad innymi dla własnej uciechy i nie donosi. Jeśli jednak cos zagraża jego indywidualnemu losowi rezygnuje z solidarności i zaczyna myśleć wyłącznie o sobie. Najważniejsze jest przeżyć , nie można dla sentymentów ryzykować własnym życiem.

Liczą się z tym, że ich uczynki nie są etyczne, jednak nie etyka jest dla nich najważniejsza.

Vorarbeiter nie może narazić swojego losu, aby go ocalić jest w stanie zrobić wszystko.

Przyjmuje kodeks , który przestrzega , jest on namiastką prawa, nie ma w nim jednak etyki, tylko twarde zasady współżycia więźniów .Staje się twardy , jak kamień, zabija w sobie wszystko, co ludzkie, a obnaża zwierzęce instynkty, konieczne do przetrwania.

Ocalenie może być tylko pozorne, skoro rezygnuje z dekalogu, rezygnuje ze swojego człowieczeństwa.

Borowski diagnozuje , że każdy kto przetrwał obóz, przeżył w zamian za innego człowieka, ratując swoje , zaprzepaścił życie współwięźnia .

Obozy koncentracyjne to w rzeczywistości olbrzymie fabryki śmierci, w których więzień nie posiada żadnych praw i aby uniknąć dodatkowych tortur musi spełniać rolę niewolnika i posłusznie oczekiwać śmierci.

Nie jest w stanie zachować kodeksu etycznego , zanikają wszelkie zasady moralne , Borowski pisze: ,,człowiek jest tylko ludzki w ludzkich warunkach", to co nim kieruje w obozie to zwierzęca walka przetrwanie. Jedyną szansą jest całkowite przystosowanie się panujących i stosowanie się do niepisanego kodeksu obozowego,

,,...bo żywi zawsze mają rację przeciw umarłym...''

Borowski pokazał świat, w którym ludzie nie mają już nadziei na lepsze życie, nie wierzą bowiem , że istnieje jeszcze lepszy świat. To co rwie więzy rodzinne, każe kobietom sprzedawać się za kromkę chleba, wyrzekać się dzieci to nadzieja, że nadejdzie kiedyś dzień, w którym zapanuje spokój i odpoczynek.,,...nigdy w dziejach ludzkich nadzieja nie była silniejsza w człowieku, ale tez nigdy nie wyrządziła tyle zła, ile w tej wojnie, ile w tym obozie..."

Dlatego trzeba się przystosować i przestać oszukiwać, że może być lepiej.

Na początku Tadeusz nie może znieść strasznych widoków uśmierconych ludzi, jednak później przystosowuje się, nie reaguje już emocjonalnie, nie wymiotuje na widok makabrycznych widoków.

Unieważnia wszelkie typowo ludzkie odruchy, chce być, niczym robot, wie e w ten sposób będzie mu łatwiej.

Pozbywając się współczucia , nie cierpi , gdy widzi mordowanych, ale cieszy się, ze to nie jego mordują.

Chcąc lub nie chcąc jest jednym z trybików napędzających olbrzymią maszynę faszyzmu, niekiedy sam staje się katem .

Niemcy w opowiadaniach są wykonawcami zadań, nie są bestiami, a tylko lojalnymi sługami swojego pana. To staranni wykonawcy swoich obowiązków. Pracują dla budowy swojego państwa.

Borowski odbiera patos śmierci. Smród, ubóstwo, brzydota trupów ofiar nie przemawia za bohaterstwem, ale za naiwnością tych, którzy dali się do tego stanu doprowadzić. Nie byli sprytni, dlatego teraz nie żyją, taki jest pogląd vorarbeitra.

Dla Borowskiego najcenniejsze jest życie i to właśnie je należy uratować. Nie można go poświęcić dla heroizmu.

Tadeusz Borowski bohaterem uczynił przeciętnego więźnia, którego największym pragnieniem było przeżyć do następnego dnia. Nie osądza ofiar, wie z własnego doświadczenia, że pojedynczy człowiek jest zbyt słaby aby walczyć z systemem.

Spostrzega, że historia zatacza koło, to co jest teraz , było już dawniej tyle, ze w innych realiach historycznych.

Zauważa podobieństwo między ofiarami faszyzmu, więźniami lagrów i niewolnikami w starożytnych monarchiach . Dzięki ich ponadludzkiej pracy powstawały niesamowite budowle takie , jak egipskie piramidy.

Nikt jednak o nich nie pamięta. Sukcesy starożytnych cywilizacji są przypisywane mędrcom i monarchom, praca wykonawców nie jest w ogóle uznawana. Reifikowano ich, tak jak reifikowano więźniów faszystowskich więzień.

Nie ceniło się ich, jako ludzi, dostrzegano w nich wyłącznie tanią siłę roboczą, przedmiot, który po zużyciu można wyrzucić i zamienić na nowy. Redukuje się człowieka do jego możliwości fizycznych, zapominając o ich człowieczeństwie.

W opowiadaniach nie ma bohaterów jednostkowych. Co prawda Tadek mówi we własnym imieniu, jednak z formy ,, ja" często przechodzi do ,,my" . Obóz to miejsce , gdzie nie ma miejsca na indywidualność.

Wszelka indywidualność byłaby zresztą komiczna; mały nic nie znaczący człowiek , wobec olbrzymiej maszyny terroru.

,,U nas w Auschwitzu" to najbardziej zaznaczająca indywidualność narratora relacja.

Ma ona formę listów do narzeczonej.

Opisując Oświęcim nie traktuje siebie w im , jako czegoś wyjątkowego, podkreśla kolektywność swojego losu, już nawet w samym tytule, mówiąc ,, u nas", zamiast ,, u mnie".

Snuje refleksje, opisuje, ale nie wyraża osądów.

Metodą reporterską , behawiorystyczną , opisuje, nie uznaje za konieczne, aby się dalej posuwać.

Zarysowuje problem, kwestia czytelnika jest go właściwie odczytać.

Zło wyrządzane przez ludzi innym ludziom jest tak wielkie, że przybiera rozmiary apokaliptyczne.

Piekłem dla człowieka jest drugi człowiek.

Jest to upadek kultury, w której podstawę stanowił człowiek, jako indywidualność.

Nawet cierpienie ma wymiar uniwersalny, rozlewa się na wszystkich, nie oszczędzając nikogo.

To upadek wszelkich zasad moralnych, których przestrzeganie stanowi o godności człowieka.

W tym świecie nie ma Boga, jest za to zło, które czai się wszędzie, a przede wszystkim w drugim człowieku.

System norm , jaki wytworzyła przez wieki kultura został unieważniony, z człowieka wychodzi na wierzch zwierzę; kultura przegrywa z naturą.

Już od czasów starożytnych humaniści podkreślali, jak wielką wartością samą w sobie jest godność człowieka, faszyzm zaprzeczył tej kulturze, jak i kulturze chrześcijańskiej mówiącej , że człowiek jest wolny , a tego niezbywalnego prawa nikt nie ma prawa mu odmówić.

Jedynym ograniczeniem dla człowieka miał być dekalog, wzorce etyczne, ale z całą pewnością nie drugi człowiek.

To upadek kultury poszanowania wartości, drugiego człowieka, indywidualizmu.

Na człowieka patrzy się, jako na jednego z wielu. Człowiek jest prowadzony na stracenie dlatego, ze nie należy do rasy ludzi wybranych, do ,,rasy panów", idiotycznej ideologii stworzonej przez pragnącego poklasku szaleńca.

Historia zatacza koło, także w tym miejscu. Czyż losy milionów zabijanych ludzi , tylko za to, że nie mają w swoich żyłach ,, aryjskiej krwi" nie przypomina losów pierwszych Chrześcijan , tych wszystkich prześladowań, jakie im zgotowano.

Totalitaryzmy, a wśród nich także faszyzm pokazały, jak zgubne są ideologię, nie opierające i się na chęci dobra dla wszystkich, a tylko dla określonych grup społecznych, czy narodowych.

Zło, które zostaje wyzwolone przez nienawiść rozlewa się na katów i ofiary, pomiędzy , którymi istnieje tylko niewielka granica, bardzo łatwa do przekroczenia.

Cóż to za ustrój , który jest oparty na krzywdzie drugiego człowieka, na jego upodleniu i reifikacji.

XX wiek, który tak bardzo zapisał się w dziejach ludzkości przez wiele odkryć naukowych , czy rozwój techniki na zawsze pozostawi po sobie krwawą plamę na dziejach świata.

Historia zna wiele tragedii , jednak żadna nie była tak ogromna, a zarazem absurdalna w swojej wymowie.

Przez nietolerancję i wydumaną ideologię, w jednej chwili zaprzepaszczono cały dorobek myśli ludzkiej, na nic zdały się ideały starożytnych filozofów.

Udowodniono, ze źródło zła leży w człowieku, w każdej chwili można je wyzwolić.

Bzdurna idea wyzwoliła nieoczekiwane pokłady nienawiści, pochłonęła miliony istnień, udowodniła ,jak niebezpieczny bywa ludzki umysł, skoro jedna myśl potrafi wyzwolić tyle zła.

W tej perspektywie platoński wzór państwa , w którym na szczycie hierarchii państwowej stoją filozofowie wydaje się bardzo wątpliwy, a nawet niepożądany .Oby nigdy więcej ludzkość nie przeżyła takiej tragedii, jaką był faszyzm.