Drewno to wiersz z tomu Poemat Otwarty. Jest utworem należącym do stosunkowo nielicznej grupy wierszy Tadeusz Różewicza, poświęconych problematyce religijnej. I chociażby z tego powodu zasługuje na nieco większą uwagę. Oczywiście nawiązuje on w jakimś stopniu do stałego zakresu tematów twórczości tego poety - tragicznej samotności jednostki, którą otacza bezwzględny wobec cierpienia świat i bezduszna cywilizacja.

Utwór składa się z czterech dość krótkich części. Z tego powodu nasuwają się skojarzenia z epigramatem albo fraszką, jednak podjęty przez niego temat przekreśla jego związki z tymi gatunkami. Dominuje bowiem nastrój powagi i zadumy, zarazem mistycznego uniesienia. Pojawia się tu wiele opisowych epitetów, ale zarazem pewien dystans do opisywanego cierpienia. Różewicz zrezygnował z wyliczeń oraz wykrzykników. Nadaje to tonowi wiersz pewną regularność i spokój. Nie zastosował także rymów. Obecność podmiotu lirycznego została ukryta za opisywaną rzeczywistością, to zatem przykład alegorycznej, wieloznacznej w swej wymowie, liryki pośredniej.

W wierszu przedstawiono drewnianą figurkę Chrystusa - to jakby wprowadzenie do świata chrześcijańskich symboli. Ale fakt, że Chrystus jest z drewna oznaczać może, że jest archaiczny, nienowoczesny, jakby Bógh nie nadążał za rozwojem cywilizacji. Nowoczesność, w której żyje Różewicz, to epoka bardziej zaawansowanych technologii niż produkty z drewna. Zwraca uwagę także to, że to, co kiedyś, w średniowieczu, było tematem misterium, dziś mieści się w jednym, i to krótkim wersie. Męka Pańską, będąca przecież odzwierciedleniem ogromnego cierpienia, poświęcenia i miłości nie wydaje się teraz tematem aż tak ważnym. Poeta zresztą temat cierpienia konsekwentnie omija, słowa o bólu zadawanym na krzyżu nie padają wprost. To wyraźne przeciwstawienie się opisom znanym z Ewangelii i tradycji, które opis męki Chrystusa przedstawiały bardzo wyraziście. Poeta zachowuje dystans, wydaje się nawet obojętny. Czczony przez chrześcijan zbawca tu został ukazany jako osoba poniżony, mająca wiele ran. Wyczerpany nie ma już sił, sygnałem tych cierpień są wystające z jego ciała czerwone drzazgi, a także wieńcząca jego głowę korona obroża. W wierszu Różewicza pozbawiono go nawet krzyża - symbolu jego świętości. Ta próba desakralizacji sięga znacznie dalej - Różewicz porównuje cierpiącego Chrystusa do zbitego psa. Nie ma to jednak na celu bluźnierstwa, ale raczej oddanie tego, co mógł czuć cierpiący, to paradoksalnie próba uczłowieczenia i przybliżenia sylwetki Chrystusa. To próba pokazania jak wielkie było jego poświęcenie i złożona ofiara. Szczególnie wstrząsająca jest puenta wiersza: "jak to drewno łaknie". To także łaknienie symboliczne, jako wołanie o sprawiedliwość. Pragnienie to nabiera szczególnego znaczenia, że XXI wiek obfituje w cierpienie, niesprawiedliwość, głód i nędzę.