II wojna światowa nazywana jest często "Apokalipsa spełnioną" lub "epoką pieców". Ludność przeżyła ekstremalne doświadczenie: życie w hitlerowskich obozach i sowieckich łagrach pozwoliło odkryć prawdę o animalnych (zwierzęcych) zachowaniach człowieka w sytuacji wyboru między życiem a śmiercią.

Wiele utworów literackich dokumentuje te wydarzenia, "daje świadectwo".

Medaliony" Zofii Nałkowskiej i "Opowiadania" Tadeusza Borowskiego to dwa różne spojrzenia na świat obozów koncentracyjnych. Ten sam temat został ukazany w odmienny sposób. Borowski był więźniem obozów w Oświęcimiu, Dautmergen i Dachau. Nałkowska nie była więźniarką, ale po zakończeniu wojny brała udział w pracach Międzynarodowej Komisji do Badania Zbrodni Hitlerowskich.

Utwory te należą do literatury faktu (dokumentacja, brak fikcji literackiej), przy czym "Medaliony" są bliższe czystej formie. Ich głównym tematem jest obóz i więźniowie.

Medaliony ukazują obozy jako dzieło faszystów, oprawców. Widoczny jest w nich schemat: oprawca - więzień. Motto utworu wyjaśnia jednoznacznie: "Ludzie, ludziom zgotowali ten los".

Borowski udowadnia, ze winni jesteśmy wszyscy. Obozowy więzień dąży do przetrwania, nawet za cenę życia innych. Ofiara staje się katem. Nie ma wyraźnej granicy.

Główny narrator "Medalionów" to sama Nałkowska, narrację współtworzą również zeznający świadkowie (w każdym opowiadaniu jest to inna osoba). Pisarka przytacza wypowiedzi tych ludzi.

Będąc narratorem z zewnątrz, autorka nie wyraża swoich refleksji, lecz wartościuje prezentowane treści, co jest szczególnie widoczne w ostatnim opowiadaniu cyklu - "Dorośli i dzieci w Oświęcimiu".

Narrator obozowych opowiadań Tadeusza Borowskiego jest jednocześnie ich współbohaterem. To tzw. "narrator pamiętnikarski". W jego opisie brak jest emocji, refleksji. Tadek nie wnika w ludzkie uczucia, myśli. Ma cechy cwaniaka, który łatwo dostosowuje się do

Nieludzkich warunków.

"Medaliony" to literacki reportaż. Ich język jest więc obiektywny, zeznania świadków pozbawione są autorskiego komentarza. W języku opowiadań Nałkowskiej jest miejsce na patos i zdziwienie ogromem ludzkiej zbrodni.

Język opowiadań Borowskiego to obozowy slang, opisujący przede wszystkim śmierć, ludzką fizjologię, szczegóły codzienności ("rozmawianie o niczym przez całe dnie"). Przeważają dialogi, wykrzyknienia, równoważniki zdań. W żywym, potocznym języku obecne są liczne brutalizmy i obozowy żargon ("lagier", "kapo", "Kanada", "rampa", "post").

Borowski ukazuje trudną prawdę o człowieku. W warunkach ekstremalnych przejawia on animalne instynkty, dąży do zaspokojenia głodu, pokonania zimna, fizycznego przetrwania: "Kto ma żarcie w obozie, ten ma siłę".

Opisy są szczegółowe i prawdziwe, sceny zmieniają się jak w kalejdoskopie. Ten zabieg przypomina technikę filmowego kadru. W opis pogody jak gdyby przypadkiem wplątany został opis śmierci.

Nałkowska relacjonuje zeznania kilku świadków. Ukazuje jedynie przykładowe zdarzenia., bo jak czytamy w "Kobiecie cmentarnej":

"Rzeczywistość jest do zniesienia, gdyż jest niecała wiadoma. Dociera do nas w ułamkach zdarzeń, w strzępach relacji".

Borowski pisze dosłownie o tym, jak było. Nie usprawiedliwia, nie tłumaczy, przekazuje.

Fragmentaryczność w "Medalionach" Nałkowskiej i "oswojenie", brutalizacja prawdy u Borowskiego to dwa różne sposoby opisania obozu.