II wojna światowa stanowi bez wątpienia najtragiczniejsze wydarzenie, które stało się udziałem mieszkańców Europy w wieku dwudziestym. Walkom frontowym żołnierzy towarzyszyło także funkcjonowanie obozów koncentracyjnych. Ginęły w nich miliony ofiar. Borowski, Nałkowska oraz Herling-Grudziński poruszają w swych utworach problematykę obozowej rzeczywistości.

Borowski ukazuje obóz jako miejsce, gdzie rozmywa się granica pomiędzy oprawcą a więźniem. Słusznie autor twierdził, iż po przeżyciu obozu koncentracyjnego człowiek nie może już mówić, że zachował pełnię człowieczeństwa, że może żyć tak, jak wcześniej, zanim w obozie się znalazł. Przetrwanie w obozie nie należało do łatwych. Trzeba było używać całej swojej siły, sprytu, aby okazać się lepszym od innych. A stawka w tej okrutnej grze było wielka - życie człowieka. Nie wszyscy więźniowie wygrywali.

Zyskanie czegokolwiek było równoznacznym z poniesieniem pewnych strat przez innych współwięźniów. Takie zachowanie przypominało niekiedy okrucieństwo Niemców. Za przykład może służyć pogarda, z jaką traktowano tzw. muzułmanów czyli więźniów bezużytecznych z punktu widzenia obozowej gospodarki. Ich jedynym przeznaczeniem stawała się śmierć i wszyscy w obozie o tym wiedzieli.

Podobnie potraktował tematykę Herling-Grudziński. Przedstawił on świat sowieckich obozów pracy - łagrów, gdzie elementarne wartości człowiecze zostały wystawione na trudną próbę - jednak nie skapitulowały. Grudziński ukazał okrucieństwo, bezprawie, upodlenie człowieka, przemoc. Nie zgadza się jednakże z poglądem Borowskiego, iż cały świat to właściwie jeden wielki obóz koncentracyjny. Więźniowie łagrów nie zatracili całkowicie swego człowieczeństwa. Mieli nadzieję powrócić do tzw. normalnego świata wartości. Wiedzieli doskonale, że marnują czas w obozie, ale bardzo chcieli go opuścić. W oczekiwaniu na to modlili się, czasem protestowali chociażby bijąc jedynie głową o drewnianą pryczę.

Herling-Grudziński ukazuje wewnętrzne życie bohaterów, natomiast Tadeusz Borowski - zewnętrzne zachowania gdyż uznaje, iż więźniami rządzą odruchy biologiczne. Człowiek, który chciał przetrwać - musiał dopasować się do reguł panujących w obozie. Gustaw Heling-Grudziński opisał proces stopniowej degradacji człowieka. W tym celu zresztą został stworzony cały system łagrów tj. represji oraz wszelakiego rodzaju ograniczeń. Zeki (więźniowie) stanowili tanią i wydajną siłę roboczą, byli więc maksymalnie eksploatowani oraz wykorzystywani. Życie człowieka nie miało żadnej wartości, wszak każdego więźnia w każdej chwili można było zastąpić innym. Złagrowany człowiek chciał przetrwać i aby tak się stało musiał zaakceptować panujące warunki i przyjąć je za swoje.

Kolejnym przykładem są "Medaliony" Nałkowskiej. Pisarka oskarża system faszystowski o ludobójstwo. Szkicuje portrety psychologiczne wojennych ofiar. Postacie, które charakteryzuje są anonimowe, miliony doświadczały wojennej zawieruchy. Ludzi dowożono do obozów w bydlęcych wagonach. Podróż pociągiem była właściwie pierwszym etapem polityki ludobójstwa. Wielu ludzi umierało podczas transportu, bez jedzenia, wody, świeżego powietrza i warunków higienicznych. Dla hitlerowców przydatni byli jedynie ludzie silni fizycznie, nadawali się do pracy. Głównym założeniem obozów była eksterminacja ludności uznanej przez Niemców za gorsza tj. Żydów, Polaków, Cyganów i innych. Zofia Nałkowska podkreśla, iż cierpienie zadawano ludziom z sadystyczną przyjemnością, wręcz z rozkoszą. To smutny dowód, iż obóz demoralizował człowieka, wykorzeniał z niego litość i współczucie dla innych.

Ludzi uśmiercano w sposób masowy, ich ciała były traktowane jak służący do przerobu surowiec. Pisarka nie komentowała tego, co słyszała i opisywała. Czytelnik został zostawiony sam z wszystkimi opisami zbrodniczej działalności nazistowskiej machiny śmierci.