- Literatura współczesna dotrzymuje towarzystwo człowiekowi

- Niepokój i zwątpienie we współczesnej literaturze .

- Literackie sposoby radzenia sobie z problemami .

Zawsze w literackich utworach można było znaleźć problemy i dążenia człowieka. Tam też ujawniały się pragnienia jednostki i jej słabości. Pisarze opisywali trudy życia w utworach poetyckich, prozatorskich i oczywiście w dramatach. Także nie pominęli lęków, obsesji, czy zwątpień. Ich głównym celem było pomóc śmiertelnikom znosić liczne trudności. Tak też dzieje się w literaturze współczesnej, ale przy tym ona przede wszystkim opisuje tragiczne konsekwencje wojny, czy strach przed całkowitym zniszczeniem świata. Wiele osób ocalałych z wojennej pożogi wciąż ma w pamięci zbrodnie holokaustu, obraz klęski wrześniowej czy akty ludobójstwa dokonane przez hitlerowców i zwolenników Stalina.

Właśnie taki punkt widzenia spotkamy w poezji Tadeusza Różewicza. "Ocaleni" zostali w pewien sposób trwale okaleczeni. Chociaż przeżyli wojnę, ale mieli nigdy nie zaznać wewnętrznego spokoju. Ich pamięć, wspomnienia z tamtego okresu zostały zatrute raz na zawsze. Nie mogą wymazać ze świadomości obrazów zbrodni, bestialstwa. Pod tym względem wiele mówi wiersz "Lament". Ocalony człowieka czuje się nawet współodpowiedzialny za rozprzestrzenianie się zła w ówczesnym świecie. Na swoich rękach widzi krew i nie może się jej pozbyć. Zagubił wartości, stracił sens życia i coraz trudniej jest mu się odnaleźć w otaczającej go rzeczywistości. Chociaż z pozoru jest młodym człowiekiem i tak jest traktowany przez swoje otoczenie, to nie jest szczęśliwy, o czym świadczą jego krzyki w nocy. Nawet boi się zasnąć, bo wtedy pojawiają się koszmary. Podobnie zachowuje się inny bohater tego autora ukazany w "Kartotece". On mówi "że jest uwalony w błocie i krwi." Tak więc widać, ze nie wystarczyło przeżyć wojny, aby czuć się szczęśliwym człowiekiem. Doświadczenia zadecydowały o pojawianiu się poczucia przegrania. Brakuje wiary, że sytuacja może się zmienić i nigdy już bestia nie odezwie się w człowieku. Świat pełen bezsensu powoduje, iż tkwi bezczynni w łóżku, tam spędza całe dni.

Wielu z przerażeniem konkluduje, że współcześnie kwestionowane są wszelkie normy moralne. Przyczyniła się do tego w największym stopniu wojna. To wtedy stracono busolę etyczną, drogowskaz niełatwo było odróżnić światło od ciemności. Tak widzi ten problem również Czesław Miłosz. W "Campo di Fiori" stwierdza, że jedni w najlepsze bawić, gdy w tym samym czasie za murami warszawskiego getta umierali ludzie. Trudno pogodzić te dwie sprawy, a jednak tak wyglądała rzeczywistość. Co więcej chrześcijanie z obojętnością podchodzili do niewyobrażalnej tragedii, które spotkała naród żydowski. Poetę niepokoi to spostrzeżenie i chce, aby ludzie wyciągnęli z tego wnioski.

Także w "Traktacie moralnym" przykazywał, aby nie zapominać o znaczeniu takich słów jak dobro, prawda. Bez nich życie traciłoby swój sens. Kiedy odrzuca się zasady etyczne to nie tylko traci na tym poszczególna jednostka, ale również świat nieuchronnie zbliża się do katastrofy. Dlatego tak ważna jest refleksja nad kondycją moralną człowieka. Jeszcze dalej idzie w "Piosence o końcu świata" , gdzie uświadamia zbliżanie się ostatecznej zagłady. Sprawa jest o tyle poważna, że nie ma wcześniej żadnych zapowiedzi takiego finału. Wszystko toczy się swoim wcześniejszym trybem. Ludzie zajmują się swoimi codziennymi czynnościami i nikt nie przeczuwa, że wkrótce cały ten świat, wokół którego tak wiele człowiek czyni zabiegów, zniknie, pogrąży się w nicości. Nie będzie gromów i błyskawic. Wszystko nastąpi niespodziewanie i bardzo szybko. Ten tekst ma być dla człowieka współczesnego ostrzeżeniem. Pokazuje, że zgubne są wszelkie niegodziwości, bo za nie trzeba będzie u końca świata zapłacić. "Dziecię Europy", które żyło w zakłamaniu i obłudzie, bo takie były warunki w czasie wojny, powinno na nowo wrócić do fundamentalnych zasad. Trzeba nauczył się etycznego podejścia, bo inaczej będzie tragedia.

Równie pesymistyczne przesłanie przedstawia Tadeusz Różewicza w wierszu o znaczącym tytule "Wygaśnięcie Absolutu". Stan rzeczy jest taki, że religia utraciła swoje ważne miejsce w życiu człowieka. Coraz mniej jest osób wierzących. Zmiany zaszły także w różnych sferach życia kulturalnego. Oto klasyczne dzieła sztuki straciły na znaczeniu. Zubożał też język, którym posługują się ludzie na co dzień. Dobrą passę ma tylko wszystko to co związane z kulturą masową. Niewiele osób przyznaje się do czytanie poezji, bo o zbyt trudne zajęcie. W zamian sięga się po kolorową prasę, gdzie dominują plotki i nieistotne informacje o życiu jakiś osobistości świata polityki, mody, kina, etc. Nie ma co się dziwić, że człowiek czuje się zagubiony i z trudne przemieszcza się po współczesnej rzeczywistości. Samotny, niewierzący w dobro, jednak krzyczy o miłość:

"...ludzie, ludzie ,

zlitujcie się,

rzućcie kruszynę miłości" .

Z tego wynika, że przede wszystkim pragnie uczucia. Nie potrafi żyć bez innych, to w wyniku międzyludzkich relacji możliwe jest stworzenie stabilnego świata wewnętrznego. Inaczej człowiek jest skazany na klęskę. Pomocna dłoń może przynieść ocalenie i dać podstawy do poczucia szczęścia. Widać, że skupienie wszelkich wysiłków na pogoni za karierą, dobrami materialnymi, nie daje zadowolenia. Szybko pojawia się rozczarowanie, bo źródłem radości mogą być tylko prawdziwe wartości duchowe. Inne rzeczy są tylko namiastki i starczają tylko na chwilę. Dlatego tak wiele jest nieszczęśników wokół nas. Wszystko to zrozumiał bohater " Kartoteki" i dlatego zamiast szarpania się wybiera biernie przeżywanie kolejnych dni. Czuje się także winny, bo przez jakiś okres oklaskiwał nieudolną władzę, dążył do sukcesu. Robił tak, by nie wyróżniać się z tłumu, a teraz się tego ewidentnie wstydzi. Negatywnie ocenia swoją przeszłość.

Literatura współczesna nie tylko pokazuje niepokoje, obawy, ale także proponuje różne sposoby radzenia sobie z problemami. Dla przykładu Zbigniew Herbert zaleca przybranie postawy heroicznej. Wychodzi z założenia, że tylko trzymanie się wartości uniwersalnych ma sens. Szukać ocalenia w przeszłości i stamtąd czerpie wzory. W "Przesłaniu Pana Cogito" nakazuje przyjąć "postawę wyprostowaną". Uważa, że odwaga, dzielność, poczucie godności człowieka są najważniejsze. Można także w codzienności znaleźć lekarstwo na zwątpienie i w ten sposób odegnać niepokoje. Tak na przykład proponuje Miron Białoszewski. Pisze także, że "każdy dla siebie jest najważniejszy". Pisarze próbują w różny sposób obudzić w nas wrażliwość, uczulić na przejawy piękna i dobra, bo czują się współodpowiedzialni za los człowieka. Pomagają nam odnaleźć się w otaczającym świecie.