Borowski przeżył trudny czas wojny i dlatego chciał w swoich utworach dać świadectwo prawdzie, zapisać prawdziwy obraz tamtych dni. Przejmujący obraz przedstawił w opowiadaniu zatytułowanym "Pożegnanie z Marią". Bez ogródek pisze o zachowaniu ludzi w okupowanej Warszawie. Ujawnił, jak dalece wojna odmieniła ludzi, jakimi stali się, by przetrwać okropny czas terroru. Faszyści doprowadzili do odarcia człowieka z godności. Sprawili, że zasady moralne, ideały humanistyczne straciły na znaczeniu. Brutalne realia okupacji sprowadziły ludzi do pozycji istot rządzących się instynktem samozachowawczym.
Mieszkańcy nigdzie nie czują się bezpiecznie. Niemcy organizują łapanki, wywożą ludzi do pracy i do obozów zagłady. Codzienna życie ludzi zostało całkowicie zdominowane myślą o przetrwaniu. Warszawiacy zajmują się handlem, niektórzy nielegalnie próbują zdobyć towar. Inni za cenę zachowania wolności współpracują z okupantem. Mimo tych zdwojonych starań i ogromnych odstępstw od praktykowanych wcześniej zasad moralnych nigdy nie mają całkowitej pewności, że unikną śmierci. Najbardziej tragicznie wygląda sytuacja Żydów, których poddano eksterminacji na niespotykaną wcześniej skalę.
Pisarz ukazuje ludzi różnej narodowości: Żydów, Polaków, Niemców, którzy reprezentują mnóstwo zawodów, funkcji. Wśród nich spotykamy między innymi: poetę, studenta, inżyniera, kierownika przedsiębiorstwa budowlanego, policjanta, magazyniera, sklepikarza. To zróżnicowanie społeczne pozwala ukazać ich skomplikowane wzajemne relacje oraz ułatwia ocenę postawy ludzi. Borowski stara się bez zafałszowania pokazać obraz codziennego życia. Po obydwu stronach barykady występują dobrzy i źli - bez skrupułów dostosowujący się do trudnych okupacyjnych realiów.
Kierownik uparcie poszukuje towary, ale przy tym nie waha się, gdy wykorzystuje nieszczęście Żydów. Jego interes kwitnie również dzięki dobrym stosunkom z niemieckimi dostawcami. Zajmuje się także bimbrownictwem, ale nie pozostawia swoich znajomych bez pomocy. Oczywiście głównym jego celem jest wzbogacenie się. Jednak trzeba podkreślić, że wiele ryzykuje, ponieważ jest w stałym kontakcie z mieszkańcami getta. Inżynier nie tylko współpracuje z hitlerowcami, ale także interesuje się losami pracowników i ich rodzin. Jeśli trzeba, pomaga w trudnej sytuacji. Trudno wiec jednoznacznie ocenić tych ludzi, gdyż mają swoje wady, ale także wiele pozytywnych cech. Dzięki swej działalność, a zwłaszcza dobrym relacjom i układom z Niemcami mogą uzyskać środki, którymi następnie wspierają Polaków. Na tym tle wyróżniają się: Tadeusz - artysta i jego ukochana Maria. Łączą ich zainteresowania humanistyczne. Pomimo okrutnych czasów stają się uzyskać gruntowne wykształcenie. Jednak aby przetrwać, też muszą oszukiwać, a dziewczyna nawet zarabia przy produkcji bimbru. Takich postaw jest więcej. Żandarm usłużnie pilnuje Polaków, którzy zostali skierowani na roboty do Niemiec, ale zgadza się na uwolnienie niektórych pod warunkiem uzyskania odpowiedniej kwoty pieniędzy. Niełatwo o jednoznaczną ocenę ludzi.
Na uwagę szczególnie zasługuje stosunek do Żydów poszczególnych bohaterów. Polacy często litują się, ale także pomagają nawet za cenę narażenia własnego życia. W wypowiedziach innych np. furmana da się odnaleźć swoisty antysemityzm. Nie wszyscy rozumieją zachowanie Żydów, zwłaszcza tych, którzy pomimo szansy na ucieczkę z getta, chcą tam zostać lub nawet wrócić. Ważniejszy dla nich jest wspólny pobyt z najbliższymi w miejscu, gdzie niechybnie czeka ich śmierć. Tak robi stara doktorowa, ale jej decyzja i powrót do córki nie znajduje zrozumienia, ponieważ wybiera odmienne wartości niż życie. Niektórzy Polacy żywią przekonanie, że znajdują się w nieco lepszym położeniu, ale w końcu i oni uświadamiają sobie, że po wywiezieniu wszystkich Żydów hitlerowcy zajmą się właśnie nimi.
W świecie ukazanym przez Borowskiego nikt nie czuje się bezpieczny. Dominuje lęk, niepewność, strach przed następnym dniem. Jednak ludzie starają się tak zorganizować swoje życie, aby nie myśleć o tragedii. Kształcą się, aby nie stracić lat wojny na bezproduktywne działania.